US Open 2019 (WTA)

[lake]

Ja właśnie czekam na cytaty, w których to mecz kończyłem ze 100% pewnością.

Nie no Kiefer już się tak nie kryguj, w zimowych Domański przy Tobie to okręgówka

[DUN I LOVE]

Typowe akcje Dela i Robertinho. Przykleić łatkę bez względu na to, czy są dowody. Klasy nie nauczysz.

Idę, nara.

[Kiefer]

Ja właśnie czekam na cytaty, w których to mecz kończyłem ze 100% pewnością.

Nie no Kiefer już się tak nie kryguj, w zimowych Domański przy Tobie to okręgówka

Ja również uważam, że byłbym lepszym od niego komentatorem, tylko on ma niestety głos dużo lepszy.

Typowe akcje Dela i Robertinho. Przykleić łatkę bez względu na to, czy są dowody. Klasy nie nauczysz.

Idę, nara.

Dowodów zdaje się nie ma, chłopaki chyba po prostu nie wytrzymali napięcia i musieli dać ujście emocjom. Znaczy nie żebym się gniewał, czy martwił, obstawiłem, że mecz będzie trwał powyżej 98,5 minuty, trwał 101.

[The Djoker]

Graty Bianka nawet nie wiesz jak ty mi teraz zaimponowalas z tą opaska ala początek wieku na ręce.

[DUN I LOVE]

No to ma WTA Mistrzynię urodzoną w XXI wieku. Super sprawa.

[Piotrek]

Nie do końca.

[Bialas55]

Dziękujemy Bianca za zgładzenie potwora.

[CajraX]

No to ma WTA Mistrzynię urodzoną w XXI wieku. Super sprawa.

Muszę Ciebie i innych zmartwić, ale osoba urodzona w 2000 roku to dalej XX wiek. Więc cała teoria w pizdu

[jaccol55]

Cieszy i raduje wygrana Rumuńskiej Kanadyjki (tudzież na odwrót) i jednocześnie odroczenie (?) wyrównania rekordu przez wiadomo kogo (tej, której imienia nie wolno wymawiać).

[robpal]

Za skuteczną onkologię zawsze propsy

[Kiefer]

Myślę, że odroczenie, aczkolwiek mentalnie to ona w sumie jest jak Federer i w sumie tak się wczoraj zastanawiałem czy należy ją stawiać przed Graf mimo jednego tytułu WS więcej i mam wątpliwości. Niemka swoje 22 tytuły WS ogarnęła 5-6 lat wcześniej i generalnie zdobyła ich dużo więcek i gdyby opieka medyczna się tak nie rozwinęły to nie byłoby tylu wielkoszlemowych triumfów Sereny. Można co prawda zastanawiać się nad poziomem tenisa za czasów Graf, ale przecież to zwłaszcza Williams była beneficjentem żenującego poziomu rozgrywek w kończącej się dekadzie.

[Robertinho]

Co Ty wymyślasz? Ociężała starsza pani z milionem urazów, tylko dzięki głowie walczy w kolejnych finałach WS, dzięki głowie wygrała pewnie z 1/5 tych swoich WS, a Ty ją porównujesz z gościem, którym od 11 lat głównie przegrywa ważne mecze z głównymi rywalami i na większości etapów kariery był czyjąś wycieczką?

Z głową Sereny, Fed miałby pewnie tyle WS co ona, zaś Amerykanka z jego zdrowiem i etyką pracy, by trójkę z przodu w liczbie Szlemów miała.

[Kiefer]

A pamiętasz głowę Sereny kiedy tłukła ją Henin w 2007 od Paryża po Nowy Jork, i te płacze na konferencjach, lub w ogóle nie zjawianie się na nich? Kompletną zapaść z Vinci? No i gdzie masz te rywalki na poziomie Rafole w żeńskim WTA, jej największą rywalką w ostatnim 10 leciu to była ja wiem, Sharapova, Azarenka? To tak jakby zamiast Rafole przez dziesięć lat Federer dostawał na pożarcie Roddicka i to takiego już po przejściach. Nie widziałem większej histeryczki od Sereny, więc chyba ta jej głowa aż tak silna nie jest.

Generalnie ciężko to porównać, bo Federer z przygotowaniem fizycznym Sereny Williams odpadał by w rozgrywkach męskich w pierwszych rundach (mimo żenującego poziomu tych rozgrywek), a Serena robi finały bo dobrze serwuje i returnuje.

[Robertinho]

Wymieniłeś jedną serię z Henin i jeden mecz z Vinci, jak to się ma do 11 lat bycie wycieraczką Nadala, Murray'a(sic!), Djokovica(a jeszcze wcześniej Nalbandiana, Hewitta itp)? Ile spotkań Serena przegrała, mają meczbole przy swoim serwisie? Ile przegrała deciderów w półfinałach i finałach? Żeby nie było, nie chce mi się sprawdzać, liczę na Kamileki.

Porównywanie zachowań zawodniczek i zawodników ma średni sens, to, że nie widziałeś większej histeryczki od Sereny, to raczej wynika z braku zainteresowania rozgrywkami.

W ogóle to jest jakiś żart, porównywanie najsilniejszej psychicznie zawodniczki w historii, do faceta, które wielokrotnie w ostatnich tylko sezonach, bez żadnego powodu oddawał wygrane mecze, a kiedyś beczał po przegranych, jak i wygranych finałach.

Serena ma słabą konkurencję? No ma, ale od powrotu po ciąży, bo wtedy na dobre zaczęły się porażki, do których próbujesz dorabiać ideologię, jest ociężałym wrakiem sportsmenki. Roger zaś dalej potrafi zawstydzać młodszych rywali, w finale Wimbledonu grał wielogodzinny maraton, z młodszym ekstremalnym fizolem. Federer w super mocnym ATP, przez trzy lata dostał dwa Szlemy za darmo, o dwa trzeba było powalczyć i trzeba się cieszyć, że Nadal w Australii był wypompowany, bo też chciał oddać tytuł Szwajcar, również mając serwis na mecz. Dajmy spokój.

[Kiefer]

Od którego powrotu, po ciąży? Żarty chyba sobie robisz...Przecież gdzieś w 2009-2010 roku mieliśmy do czynienia z totalnym zjazdem WTA, w tym czasie i Clijsters dorzuciła trzy tytuły WS po macierzyńskim, Maryśka nagle zaczęła wygrywać na Paryskiej mączce, a Wozniacki z 70 tygodni spędziła na pozycji lkderki WTA. Więc z kim Serena miała te finały przegrywać? Z Sharapovą, Azarenką czy 37 letnią siostrą, Woźnicką, Radwańską? W okresie 2009-2017 Serena dorzuciła kilkanaście Szlemów, w okresie gdy rywalizowała m.in z Belgijkami i siostrą jeszcze w formie zdobyła 9, dużo, ale tyle to dorzuciła po 30-ce, sprawdziłem, że nawet więcej finałów zrobiła po 30-ych urodzinach.

Seria z Henin i generalnie wyjątkowe popisy w Nowym Jorku wskazują, że tak mocna mentalnie to chyba raczej Amerykanka nie była, natomiast na pewno nie miała konkurencji. Kto niby miał tam obronić z nią meczbola jak Djokovic w US Open z Federerem? Gdzie ta konkurencja w WTA na poziomie Rafole i Murraya, swoją drogą kiedy to Fed był dla niego wycieraczką? Chyba wtedy gdy średnio mu się chciało grać poza szlemami, w których Murek nie był dla niego rywalem...

Oczywistym jest, że Federer miał mnóstwo i wstydliwych porażek, na pewno więcej od Sereny, ale to też jest kwestia zupełnie innej konkurencji, poza tym miał pewnie też więcej powrotów niż Serena, która przecież z 0:2 wracać nigdy nie miała potrzeby.

[Robertinho]

Porównujesz lwa z królikiem, serio, to jest taka aberracja, że nie wiem co napisać.

Porównujesz zawodniczkę, która wygrała masę ważnych spotkań, grając chwilami bardzo słabo, będąc w gorszej formie od rywalki, która jest królową podnoszenia poziomu gry będąc pod ścinaną i wygrywania ważnych piłek, z gościem którego popisowym numerem jest wtapianie, gdy tylko rywal się postawi, seryjne marnowanie break pointów, tracenie przewag, a ostatnio również przegrywanie mając meczbola.

Wszytko przez kilka porażek z prawie 20 lat młodszym dziewczynami, będąc w dyspozycji mocno przeciętnej. Idę czekać na Rafa 19.

[Michael Scott]

Przerwa na ciekawostkę: Bianca grała w tym sezonie 8 razy z zawodniczkami ze ścisłej czołówki (Top10) i ze wszystkimi wygrała.

[Mario]

Tę ciekawostkę podawałem (tzn. o 1 mniej wtedy) jak odnosiłem się do tych bzdurnych porównań do Bouchard. Ale w sumie warto przytaczać, bo zasłużyła.

Co do dyskusji, ciekawa sprawa, bo obaj nie macie rację, tzn. przesadzacie w różne strony i wychodzi jak wychodzi.

[Kiefer]

W sumie doszedłem do podobnych wniosków i dlatego daje sobie spokój.

Bouchard z top 10 wygrała 12 razy przez całą karierę.

[Robertinho]

Tę ciekawostkę podawałem (tzn. o 1 mniej wtedy) jak odnosiłem się do tych bzdurnych porównań do Bouchard. Ale w sumie warto przytaczać, bo zasłużyła.

Co do dyskusji, ciekawa sprawa, bo obaj nie macie rację, tzn. przesadzacie w różne strony i wychodzi jak wychodzi.

Oczywiście, że obaj przesadzamy, rzecz jasna odnośnie Sereny, nie Rogera.

Ostatnio urządziłem sobie best of Federer 02-03, ręce opadają i wierzyć się nie chce, że można było trwonić taki potencjał, nawet biorąc poprawkę, że nie wtedy miał tak obcykanej wysokoprocentowej gry jak obecnie i tabunów tenisowych analfabetów do paziowania.

Mam nawet dość konkretne wnioski, ale w imię dobrej pamięci o przeszłości, nie będę ich rozpowszechniać, bo są gorsze niż DUN post 40-15.