Miami 2021

[Bombardiero]

Też właśnie tak patrzę i żadnego bólu dupy nie widzę. Wszyscy raczej zgodnie przyznali, że wygrał tenisista lepszy w danym męczu, a jeśli już ktoś podchodzi do tego obojętnie, no to takie ma prawo. Nie ma sensu robić gównoburzy o coś, co na dobrą sprawę nie miało miejsca. Od siebie dodam, że ten sukces ani mnie ziębi, ani grzeje. To nie moje zwycięstwo, a przecież to sport indywidualny. Niemniej rozumiem, że można też taką wygraną rozpatrywać jako sukces narodowy i hajpować sport i zawodnika w przestrzeni publicznej do momentu, aż przyjdą słabsze wyniki. Sam gratuluję i nawet życzę dalszych sukcesów.

[Kiefer]

W ogóle akurat u nas zdecydowana większość pisała, że Hubert jest bardziej stabilny tenisowo od Sinnera i powinien wygrać, mimo odwrotnych kursów u buka. XD

[DUN I LOVE]

Dawka pozytywnej energii przy poniedziałku.

[Bombardiero]

W ogóle akurat u nas zdecydowana większość pisała, że Hubert jest bardziej stabilny tenisowo od Sinnera i powinien wygrać, mimo odwrotnych kursów u buka. XD

Też to właśnie zauważyłem. I w sumie podzielałem to zdanie, bo Sinner co mecz prowokował jakieś niekomfortowe dla siebie sytuacje. Pokazał Hurkacz, że jest graczem bardziej ogranym i doświadczonym tenisowo, a Jannik że jest w stanie ważne mecze wygrywać, jeśli tylko się ogra i nie będzie schodził poniżej pewnego poziomu. Obaj wygrali i tyle, choć poziom turnieju jako całości wolałbym przemilczeć.

[CajraX]

Piękny wątek się zrobił po tym wczorajszym sukcesie. Wielkie gratulacje dla Huberta, a patriotom proponuję zmoczyć głowę pod zimną wodą. Jak już wspomniano, sukces Huberta jest wypadową wielu czynników i można mieć nadzieję, że to się powtórzy jeszcze parę razy. Oczywiście kolejny raz najbardziej utożsamiam sie z wpisem @Robertinho , więc chyba musi mnie w końcu przyjąć do swojej rodziny. Pewnie będę sobie musiał obciąć palca lub coś innego, ale co tam

[Mario]

Dziwi mnie tylko ta skala tego bólu u niektórych osób , że to akurat Hubert wygrał.

Przecież ten ból, zakładając, że jest, bierze się przez te wszystkie indywidua pokroju Sebastiana, czy Riosa. Jestem autentycznie zniesmaczony tym, co przeczytałem dzisiaj po przebudzeniu. Te, przepraszam za wyrażenie, patologiczne jednostki popsuły naprawdę fajny turniej, który ze względu na nieobecność fabsterów, długo udało się chronić od tego całego januszowania.

Nic do Hurkacza nie mam, facet przesadnie mnie nie interesuje, gdyby nie był Polakiem, pewnie nawet nie zwróciłbym na niego uwagi, tak przez polskie okna i inne wynalazki jednak rzuca się w oczy. A tu wjeżdża Sebastian, facet którego mają za clowna w każdym miejscu w internecie, w jakim się pojawi, wyciera pianę po dębowym mocny spod wąsa i zaczyna jakieś nieudolne ataki. Wtóruje mu Rios, którego wiedza o tenisie to mniej więcej poziom mojej o historii kina i też uskutecznia ataki, chyba jeszcze gorsze. Na dokładkę Grzesznik, świeżak, który nie ogarnia na tyle, że wciąż nie znalazł opcji edycji posta, próbuje tutaj kogoś instruować i w dodatku obraża. Trochę myślałem, czy jest sens wypowiadać się w tej sprawie, myśląc zdroworozsądkowo, pewnie nie ma, ale jak wyżej, jestem zażenowany poziomem zaprezentowanym przez wspomnianych panów i nie czuję się w obowiązku zachowywać się w stosunku do nich inaczej niż oni zachowali się względem nas. Biorąc pod uwagę, że to podobny poziom, pozwolę sobie dać wam radę, jaką daje (pewnie wasz idol) Marcin Najman. Weź, jeden z drugim, rozbieg i pier..... z całej siły głową w ścianę. Może pomoże.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że gdy Hurkacz czasem wróci do poziomu zawodnika z top 30, a pewnie wróci, bo grał tak przez całą karierę, a historia pokazuje nam, że po tego typu wyskokach ludzie częściej wracają do tego, co grali przed nim niż stają się nagle wielkimi tenisistami, to największe piekło zgotują mu właśnie janusze. Za chwilę mamy Roland Garros, później Wimbledon, a na dokładkę Olimpiadę, jeśli coś tam nie pójdzie, to wąsacz tego nie zrozumie. W jego percepcji, Hubert wygrał Miami i ma teraz wygrywać co popadnie, a wszystko poniżej QF Szlemów i medalu w Tokio zostanie odebrane jako porażka. Nie zazdroszczę krótko mówiąc.

Na koniec gratulacje dla Polaka. Miło, że skorzystał względnie młody facet, a nie jakiś Agut. Ponadto myślę, że to świetna zapowiedź czasów, które w końcu nadejdą. Czasów, w których zwycięzca turnieju może być zaskakujący, a sam jego przebieg zainteresować kogoś więcej niż tylko fanów wiadomych trzech tenisistów i ich nudnej, stanowczo za długiej walki o tytuł największego w historii.

[Albert]

O to chodzi. No chyba naprawdę lepiej, że to wziął Hubert a nie RBA z całym szacunkiem do niego. Nie ma też co wpadać w jakiś hurraoptymizm, bo jak w następnych turniejach zacznie być odpalany w pierwszej, góra drugiej rundzie, to wróci ta januszerska mowa. Niemniej naprawdę wielki sukces naszego zawodnika i trzeba się tym cieszyć, bo może to być też przypadek Karena jak z tym Bercy. No zobaczymy jak to się potoczy dalej. Wracając do BIG3, po ich odejściu możemy mieć dużo różnych zwycięzców imprez Masters i WS. Dla mnie spoko. Jakbym miał już komuś kibicować tak konkretnie jak w przypadku Feda, to chyba zostaje Cipas, bo naprawdę jego gra, zwłaszcza w ofensywie podoba mi się.

[DUN I LOVE]

Moim zdaniem Hubert od dłuższego czasu zdradzał zadatki na gracza z Top-20 i moim zdaniem to będzie taki zawodnik (coś jak RBA wspomniany). Nie sądzę, aby po takiej grze jak w Miami miał na stałe osiąść w Top-30. Bliżej mu do wspomnianego Aguta niż do Kohlschreibera, nie przesadzajmy.

[Kiefer]

Ma papiery na solidnego grajka, a kto wie, czy jak raki odejdą, to nie będzie graczem z top 10. No bo naprawdę Hurkacz jeśli mocno się postara nie może robić w tym bieda-tourze wyników na miarę peaku Kevina Andersona, tylko przez dłuższy okres czasu? Moim zdaniem jest to tak samo prawdopodobne jak to, że pójdzie drogą Kasztanowa.

[DUN I LOVE]

Bieda, nie bieda. Za jakiś czas musi przyjść nowe rozdanie, zawsze tak było. Wtedy układ sił będzie kreowany na nowo i - jak Mario napisał - przebieg turniejów i rywalizacji powinien być bardziej elastyczny i dynamiczny. Wtedy każdy ogarnięty zawodnik może mieć swoje 5 minut, bo zmiany w czubie rankingu nie będą miały miejsca raz na 3 miesiące, a raz na 3 tygodnie. Czas pokaże, mocny akcent Polaka jest faktem.

[CajraX]

Nawet jeszcze Janowicz wróci do gry... W CSa.

[Kiefer]

@DUN I LOVE, właśnie o to mi chodzi, jest szansa, że gracze pokroju Huberta będą robili wyniki, które 5-10 lat temu byłyby niemożliwe. Tym bardziej, że Hurkacz wydaje się twardo stąpać po ziemi i sodówka mu raczej nie grozi, wydaje mi się, że taki sukces może podziałać na niego tylko motywująco.

[Bombardiero]

[Robertinho]

Piękny wątek się zrobił po tym wczorajszym sukcesie. Wielkie gratulacje dla Huberta, a patriotom proponuję zmoczyć głowę pod zimną wodą. Jak już wspomniano, sukces Huberta jest wypadową wielu czynników i można mieć nadzieję, że to się powtórzy jeszcze parę razy. Oczywiście kolejny raz najbardziej utożsamiam sie z wpisem @Robertinho , więc chyba musi mnie w końcu przyjąć do swojej rodziny. Pewnie będę sobie musiał obciąć palca lub coś innego, ale co tam

Ale ja nie przyjmuję do rodziny. @Kiefer bodajże @Mario mi dołączył.

[Kiefer]

Nie, to nie był Sławek, chyba @CajraX właśnie.

[Robertinho]

xD

[CajraX]

Racja. To bylem ja, ale siebie już dodać nie mogę, bo to by oznaczało pewne zaburzenia. Chociaż skoro o tym zapomniałem, to te zaburzenia już pewnie są w toku xD Niech jeszcze Roga wygra Wimbla to dopiero będzie.

[Mateusz]

Sukces Huberta dużo znaczy dla rodzimego tenisa. Pozostali polscy gracze, którzy gdzieś tam jeszcze są dalej w rankingu i mają marzenia, uwierzą, że ciężką pracą, zaangażowaniem oraz profesjonalizmem można osiągać w tenisie rzeczy wielkie. Przecież nie tak dawno, 17-letni wówczas Maks Kaśnikowski podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Polski sensacyjnie w drugiej rundzie ograł, kogo? właśnie Hurkacza. Wczorajszy triumf Huberta może być dobrym omenem właśnie dla Kaśnikowskiego, Żuka czy Majchrzaka. Można? Można! Oczywiście łatwo się mówi i powiem szczerze, że nie wierzyłem w tak wczesną eksplozję formy wrocławianina. Naprawdę coraz bardziej możemy się szczycić polskimi tenisistami na arenie międzynarodowej.

[lake]

Kto by przypuszczał, że taki stoik jest wstanie wyprodukować na forum gównoburzę dorównującą "poziomem" z tych najlepszych starć fabsterów. Widać życie nie znosi próżni.

[DUN I LOVE]

Piękna sprawa.

Spoiler:

1.ATP Finals 2019 2169
2.ATP Finals 2020 2026
3.Miami 2021 1499
4.Miami 2019 1393
5.ATP Finals 2018 1371
6.Miami 2017 1353