Indian Wells 2022

[Mario]

Kozacki bilans TB w Indian Wells ma Taylor, chyba tylko z żonobijcą tu wtopił w dodatkowej rozgrywce.

[lake]

Co miał zrobić Korda zrobił Fritz. 8 dni im to zajęło.

Z haterskiej perspektywy optymalnie wyszło.

[DUN I LOVE]

Przegrywał śmieszne finały kurników Taylor, a przełamał się na Nadalu w Indian Wells. Osobliwy scenariusz.

[lake]

Przegrywał śmieszne finały kurników Taylor, a przełamał się na Nadalu w Indian Wells. Osobliwy scenariusz.

Dorżnięcie zwłok Nadala zrobiło Stanowi karierę, może i coś z Fritza będzie. Ale znając życie pół roku mamy go z głowy.

[DUN I LOVE]

Do trawy ma luz, chociaż może będzie chciał poprawić ranking na cegle.

#13 od dziś.

[Mario]

Mam nadzieję, że na cegle MC, Madryt i Rzym, a na trawie atak na wielkie rzeczy.

[DUN I LOVE]

Houston?

[Damian]

[Mario]

Tak, ale w Europie też pewnie coś pogra, ale oby bez grania dla grania, bo to jest moment na odpoczynek w sezonie.

[Damian]

Na nudę nie możemy ostatnio narzekać.

[Kamileki]

Pierwszy zawodnik urodzony w latach 90-tych wygrywający z Nadalem w finale.

[Damian]

Chwila oddechu i przenosimy się na wschodnie wybrzeże.

[no-handed backhand]

Taylor.

[Michael Scott]

Wstyd, Rafa, wstyd. Co jak co, ale madridistas nie przegrywają w finałach.

Duże rozczarowanie, które w tym momencie przykryło cały doskonały początek sezonu do Acapulco włącznie. Myślę, że na trzeźwa ocenę przyjdzie jeszcze czas, tymczasem mam nadzieję, że Rafa porządnie odpocznie i z naładowanymi bateriami ruszy na podbój mączki.

[Kiefer]

Eh, kuszące było to 21-0 na start i w perspektywie poprawienie bilansu w Monte, ale wnioskuję, że doszedł Hiszpan do limitu w pierwszej części sezonu.

Brawa dla Taylora, chciałem napisać, że w końcu Amerykanie coś dużego wygrali, ale sobie przypomniałem, że przecież nie tak dawno, bo w 2018, Isner triumfował w Miami. No tylko Fritz jest bodaj 8 lat młodszy od Big Johna w chwili triumfu i w tym paziowatym tourze może dokonać jeszcze wielu fajnych rzeczy, choć już pewnie nie w Miami i nie na clayu.

Jestem ciekaw czy Rafa teraz potrzebuje dłuższej przerwy, czy już za 3 tygodnie będzie gotowy do gry na mączce. Jak dobrze pogra, to już na clayu może zrobić w rankingu race taką przewagę, że będzie bardzo bliski 1 miejsca na koniec roku. No ale wiadomo, że RG najważniejsze, a nie rankingi.

[COA]

Duże rozczarowanie, które w tym momencie przykryło cały doskonały początek sezonu do Acapulco włącznie.

xD

I potem się dziwić, że człowiek się średnio chce się przyznawać do bycia Rafafanem.

[Robertinho]

Niby fajnie.

[DUN I LOVE]

Koniec oczekiwania w Indian Wells. Po 21 latach znowu tytuł dla US.

[CajraX]

Jednak opłaciło się pomęczyć bułę

[Bombardiero]

Myślę, że każdemu, kto wierzył w jakiś nierealny unbeaten run Nadala, przyda się taki kubeł zimnej wody, bo o ile te wcześniejsze ucieczki spod topora można było jeszcze bardziej lub mniej trzeźwo wytłumaczyć, tak w Indian Wells Hiszpan balansował na krawędzi od samego początku i koniec końców się doigrał. Wydaje mi się, że nawet sam Rafa był zdziwiony swoimi dotychczasowymi sukcesami, a tylko najzagorzalsi fani dopatrywali się w tym czegoś większego. Owszem, dary od losu trzeba jeszcze wykorzystać, ale nie da się tego robić w nieskończoność. Nie widzę przeszkód, żeby chłop sobie poużywał na clayu i zmotywowany odzyskał koronę na RG, ale wygranie czterech turniejów z rzędu na hardzie to by już była mocna anomalia i, szczerze mówiąc, nawet cieszy mnie ten wczorajszy wynik, choć muszę przyznać, przyjemność z oglądania była znikoma.

Fritzowi należą się ogromne gratulacje, bo zaparł się i wolą walki w połączeniu z momentami świetnym, ofensywnym tenisem osiągnął końcowy sukces. Patrząc na całą stawkę, a zwłaszcza mając w głowie formę naszej miernej czołówki, cieszę się, że to właśnie on tutaj wygrał, a nie jakiś Norrie czy (Judasz alert) Hurkacz. Jakoś w jego kontekście ten tryumf zdaje mi się dużo mniej przypadkowy, bo na przestrzeni tego sezonu można już było zauważyć zwyżkę formy. Może bardziej na krocie, a nie po samych wynikach, ale jednak. Ten tytuł jest tego dopełnieniem i mimo wszystko dobrą prognozą na przyszłość. Oby tak dalej.