Polski Futbol [Wieczór Fanboja - odcinek RN]

[Robertinho]

A nie masz może wrażenia, że Lewy przy Sousie jest... całkiem zadowolony? Na Euro strzelał bramki, jakby Brzęczek był trenerem, pewnie z Hiszpania byłby problem z wyjściem z połowy, ze Szwecją też niewiele lepiej, może byśmy wyczołgali się z grupy(do tego zaraz wrócę), ale tak to Robert był kryty i w sumie jego się nikt przesadnie nie czepiał?

Lewy na pewno jest wygranym tej sytuacji, ale ja wolałbym wymęczone zwycięstwo ze Słowacją i fuksiarski awans z grupy niż w sumie też fuksiarskie 1:1 z Hiszpanią i łudzenie się przed ostatnim spotkaniem.

Ano właśnie. Wiadomo, gdybanie bez sensu, ale obstawiam 3 p w wykonaniu Brzęczka. Może nawet 4, bo Sousa ewidentnie ma pecha, a za Jerzego chyba albo zawsze wynik oddawał boisko, albo nawet był lepszy niż gra(vide pamiętny mecz z Austrią, kiedy nas klepali jakby ich trenerem był Guardiola, a jednak wygraliśmy).

[arti]

Z Węgrami doszło jednak do grubszej kompromitacji. Może uda się wyjść cało, bo losowanie okazało się łaskawe, ale mimo wszystko to z Andorą RL9 powinien był odpoczywać.

Tu trzeba wygrać 2 spotkania z solidnymi drużynami. Nie ma szans żeby się udało bo Sousa do tej pory żadnego takiego nie wygrał .

[Lucas]

Problemem naszych jest to że znowu nie grają w klubach. Za Nawałki było chyba inaczej, na tym Euro 16 każdy miał swój najlepszy okres. Puchacz i Jóźwiak to nie są piłkarze na ligi do których poszli, ale pieniążki były zbyt kuszące.

[DUN I LOVE]

Ale czy to różnica czy mamy 3 ze Słowacją czy 1 z Hiszpanią? Przed ostatnim meczem i tak byłby balonik, który by pękł z hukiem. My nie mamy wcale nie wiadomo jakiego personelu do dużych rzeczy. Potrzebna by była ogromna doza farta, ale tutaj znowu - nie wiem czy z takimi ludźmi.

Granice dziś otworzyły się niewiarygodnie, każda reprezentacja ma zawodników na poziomie pierwszej części tabeli lig Top-5 w Europie. Linetty, Rybus, Cash, Krychowiak czy inny Jóźwiak to dzisiaj żadne wow. To już nawet Grecy w 2004 mieli całą kadrę ludzi ogranych na poziomie ówczesnego Pucharu UEFA i Ligi Mistrzów, a było to 17 lat temu.

Posiadanie Lewego mocno wykrzywia perspektywę. Reszta to przeciętniacy.

[Nando]

[

Z Węgrami doszło jednak do grubszej kompromitacji. Może uda się wyjść cało, bo losowanie okazało się łaskawe, ale mimo wszystko to z Andorą RL9 powinien był odpoczywać.

Łaskawe? przecież na dziś to z kim nie zagramy i tak nie jesteśmy faworytami. Wszyscy się cieszą z Rosji, ale widać przy Karpinie odbudowują swoją kadrę, a Szwecja i Czechy to jeszcze trudniejszy rywal.

[DUN I LOVE]

Łaskawe? przecież na dziś to z kim nie zagramy i tak nie jesteśmy faworytami. Wszyscy się cieszą z Rosji, ale widać przy Karpinie odbudowują swoją kadrę, a Szwecja i Czechy to jeszcze trudniejszy rywal.

Łaskawe w sensie, że nie będąc rozstawionym uniknęliśmy Włochów i Portugalczyków. Oznacza to, że ostatecznie piwo, którego nawrzyliśmy, nie wylało się nam na łeb.

[Robertinho]

Dla mnie największym grzechem Sousy jest obrona. Zmiana systemu gry to jedno, ale decyzje personalne co najmniej dziwne. Przecież liczba goli traconych w pierwszych 30 minutach jest zatrważająca. Oczywiście, nie miał w ogóle czasu na nic, ale czy w takim razie należało wymyślać koło na nowo? Efekt jest na razie dyskusyjny.

I tu przejdźmy do Bońka. Zupełnie nie rozumiem czasu po zwolnieniu Nawałki. Przecież widać już po popijawie na początku eliminacji do Mundialu, że jego czas jest policzony, naprawdę nie można było zacząć szukać wcześniej? Wybór Brzęczka, zwolnienie Brzęczka, wybór Sousy, wszystko to zupełnie od czapy.

[Lucas]

Od Szwecji dostajemy w dupsko w każdym miejscu i czasie, nawet wtedy gdy gra u nich ten patałach Kulusevski. Czesi też już raz nas wydymali, nie wyjdziemy z tych baraży moim zdaniem.

[DUN I LOVE]

Tu trzeba wygrać 2 spotkania z solidnymi drużynami. Nie ma szans żeby się udało bo Sousa do tej pory żadnego takiego nie wygrał .

Owszem, ale Madziarzy byli w takim składzie, że najlepszy piłkarz świata sam móglby ograć ich defensywę szybkością, siłą swojego dryblingu i umiejętności improwizacji.

[Nando]

Łaskawe? przecież na dziś to z kim nie zagramy i tak nie jesteśmy faworytami. Wszyscy się cieszą z Rosji, ale widać przy Karpinie odbudowują swoją kadrę, a Szwecja i Czechy to jeszcze trudniejszy rywal.

Łaskawe w sensie, że nie będąc rozstawionym uniknęliśmy Włochów i Portugalczyków. Oznacza to, że ostatecznie piwo, którego nawrzyliśmy, nie wylało się nam na łeb.

O czym my mówimy, koleś jedynie pokonał Albanie, San Marino i Andore - bądźmy poważni, z kim nie zagrają to nie wygrają tego dwumeczu( w sensie obu spotkań po awans). Jechanie na picu z Hiszpanią - nie wiele im da

[arti]

Ale czy to różnica czy mamy 3 ze Słowacją czy 1 z Hiszpanią? Przed ostatnim meczem i tak byłby balonik, który by pękł z hukiem. My nie mamy wcale nie wiadomo jakiego personelu do dużych rzeczy. Potrzebna by była ogromna doza farta, ale tutaj znowu - nie wiem czy z takimi ludźmi.

No delikatna jest jak po pierwszym meczu masz 3 punkty. 2 mecze murowania bramki to szansa, że ten 1 punkcik się uciuła. A tutaj po pierwszym miejscu było wiadomo, że nic z tego nie będzie. Remis z Hiszpanią tylko zakłamał obraz.

[DUN I LOVE]

Dla mnie największym grzechem Sousy jest obrona. Zmiana systemu gry to jedno, ale decyzje personalne co najmniej dziwne. Przecież liczba goli traconych w pierwszych 30 minutach jest zatrważająca. Oczywiście, nie miał w ogóle czasu na nic, ale czy w takim razie należało wymyślać koło na nowo? Efekt jest na razie dyskusyjny.

Kim tych chcesz bronić, skoro nawet najlepszy gracz tej formacji (Szczęsny) dostowuje się w kadrze poziomem do kolegów?

[Nando]

Dla mnie największym grzechem Sousy jest obrona. Zmiana systemu gry to jedno, ale decyzje personalne co najmniej dziwne. Przecież liczba goli traconych w pierwszych 30 minutach jest zatrważająca. Oczywiście, nie miał w ogóle czasu na nic, ale czy w takim razie należało wymyślać koło na nowo? Efekt jest na razie dyskusyjny.

I tu przejdźmy do Bońka. Zupełnie nie rozumiem czasu po zwolnieniu Nawałki. Przecież widać już po popijawie na początku eliminacji do Mundialu, że jego czas jest policzony, naprawdę nie można było zacząć szukać wcześniej? Wybór Brzęczka, zwolnienie Brzęczka, wybór Sousy, wszystko to zupełnie od czapy.

Co do obrony to już na wstępie cyrki czynił Paulito - naracja, że budujemy bez Glika bo za wolny, ale jego koncepcja rypła po 10 minutach z Węgrami i wrócił do Kamila - który ciągnął ten wózek w defensywie przez eliminacjie.

Nawałka z tego co pamiętam miał już dość, a Boniek się uparł na Polaka i nie podobało mu się wtedy, że dziennikarze cisną zagraniczny wybór to zrobił jak zawsze po swojemu, a to że się debilnie wycofał z tej decyzji na czworaka w nie odpowiednim momencie to kolejny kamyczek do ogródka rudego.

[Lucas]

Jeśli chodzi o Bońka to chyba jego własne ego go zjadło i przekombinował. On musi mieć rację i już, a za nim tylko spalona ziemia. Znowu mam słabość bo to jest człowiek, który sięgnął rzeczy nieosiągalnych dla polskich piłkarzy, a pierwszą kadencję miał dobrą, ale gdy masz w sobie za dużo pychy, nawet wielkie atuty i szerokie horyzonty ci nie pomogą.

[Samcro]

Ostatnio widziałem fajny wpis odnośnie pracy Sousy:

[arti]

I tu przejdźmy do Bońka. Zupełnie nie rozumiem czasu po zwolnieniu Nawałki. Przecież widać już po popijawie na początku eliminacji do Mundialu, że jego czas jest policzony, naprawdę nie można było zacząć szukać wcześniej? Wybór Brzęczka, zwolnienie Brzęczka, wybór Sousy, wszystko to zupełnie od czapy.

Zwłaszcza, że finanse nie był chyba problemem w poszukiwaniach.

[DUN I LOVE]

Nawałka z tego co pamiętam miał już dość, a Boniek się uparł na Polaka i nie podobało mu się wtedy, że dziennikarze cisną zagraniczny wybór to zrobił jak zawsze po swojemu, a to że się debilnie wycofał z tej decyzji na czworaka w nie odpowiednim momencie to kolejny kamyczek do ogródka rudego.

Ewidentnie się pogubił Zibi w końcówce kadencji. Przełużenie jej o rok przez covid zaszkodziło jego wizerunkowi. Powoli memem się staje.

[Robertinho]

Ale czy to różnica czy mamy 3 ze Słowacją czy 1 z Hiszpanią? Przed ostatnim meczem i tak byłby balonik, który by pękł z hukiem. My nie mamy wcale nie wiadomo jakiego personelu do dużych rzeczy. Potrzebna by była ogromna doza farta, ale tutaj znowu - nie wiem czy z takimi ludźmi.

Granice dziś otworzyły się niewiarygodnie, każda reprezentacja ma zawodników na poziomie pierwszej części tabeli lig Top-5 w Europie. Linetty, Rybus, Cash, Krychowiak czy inny Jóźwiak to dzisiaj żadne wow. To już nawet Grecy w 2004 mieli całą kadrę ludzi ogranych na poziomie ówczesnego Pucharu UEFA i Ligi Mistrzów, a było to 17 lat temu.

Posiadanie Lewego mocno wykrzywia perspektywę. Reszta to przeciętniacy.

Nikt nie wymaga cudów, ale ogrywania Węgrów i starych Słowaków. A z takimi Szwedami, czy za chwilę Rosjanami, to właśnie powinna być pragmatyczna piłka i wykorzystanie Lewego. Tym bardziej dziwię się, że nikogo ze swojej drugiej ojczyzny nie wziął Zibi, właśnie z pragmatyzmem i maksymalizacją atutów kojarzy się tamtejsza piłka jednak.

Portugalia co prawda też gra ostatnio rakowatą piłkę, ale najwyraźniej Sousa przegapił memo o zmianie narodowego paradygmatu i chcę naszych zmuszać do ładnej gry wbrew naszym możliwościom.

[Anula]

Anula po wyborze Z.B. na fotel prezesa:

"Mam duży dystans do wyboru Z. B. na fotel prezesa PZPN. Pełnił już rolę w -ce prezesa tej instytucji i szczerze mówiąc nie dostrzegłam żadnych sukcesów. W roli trenera reprezentacji też marnie.
Nie skreślam go jednak, bo może oprócz własnej kariery, zrobi coś w końcu dla polskiej piłki nożnej.
Moja nadzieja jest umiarkowana".

Nadzieja umarła. Dawno temu. Polska piłka nożna to kompletna klapa i jedyną zagadką w każdym meczu jest to, czy kompromitacja będzie mała, duża czy ogromna.
Tęsknię za czasami Kazia Górskiego. Spoczywaj w pokoju!

[(Nie)znajomy]

Nawałka z tego co pamiętam miał już dość, a Boniek się uparł na Polaka i nie podobało mu się wtedy, że dziennikarze cisną zagraniczny wybór to zrobił jak zawsze po swojemu, a to że się debilnie wycofał z tej decyzji na czworaka w nie odpowiednim momencie to kolejny kamyczek do ogródka rudego.

Ewidentnie się pogubił Zibi w końcówce kadencji. Przełużenie jej o rok przez covid zaszkodziło jego wizerunkowi. Powoli memem się staje.

Szczęście w nieszczęściu. Dostaje to na co zasłużył od długiego już czasu.