WTA 1000 Madryt & Rzym 2022

[Mario]

Ty naprawdę myślisz, że takie posty są pisane śmiertelnie poważnie? Tzn. lubię Sonego, nie lubię Ruuda, chciałem by Włoch wygrał, ale to wszystko było mocno podkręcone, dwudziestu złotych bym nie postawił na zwycięstwo Lorenzo na żadnym etapie meczu.

[lake]

Oczywiście, że tak nie myślę. Jak dla mnie obaj są do spłukania na śmietniku historii.

[lake]

To może ja się wypowiem. Nie chcę się wbijać miedzy wódkę, a zakąskę, ale jako, że mam teraz z @lake nazwijmy to pakt o nieagresji, a zarazem jest to człowiek, z którym toczyłem przez wiele lat podjazdową wojenkę, dorzucę kilka słów. Nie będę wmawiać na siłę, że mam dobre intencje, nie chcę naprawiać świata, ani nawet forum, ale naprawdę, wydaje mi się, że pewne rzeczy mogą wyglądać inaczej.

Lake, o tym, że wiele osób irytujesz, wiesz sam. O tym, że robisz to intencjonalnie, też wiesz najlepiej. I spoko, generalnie wkurzanie innych ludzi to przyjemne zajęcie, które praktykuje tu wiele osób i spokojnie da się z tym żyć. Rzecz w tym, że jest to w zasadzie jedyna Twoja aktywność, która jest zauważana. Masz oczywiście okresy, kiedy sobie z nami normalnie gadasz, ale w pamięci zostają głównie wrzutki i prowokacje.

I teraz, uwierz mi lub nie, naprawdę nikomu tu przeszkadza, że jesteś fanatykiem Rafaela Nadala. Nie będę mówił za innych, ale sam świetnie dogaduje się z osobami, które uwielbiają Hiszpana do tego stopnia, by robić sobie tatuaże z jego symbolem. Oczywiście jest to też kwestia osobistej znajomości, ale sam chyba z doświadczenia wiesz, że to nie jest tak, że jak kogoś lubisz, to robisz się bezkrytyczny, wręcz przeciwnie, od znajomych wymaga się więcej. Dalej mi koledzy potrafią podnieść ciśnienie wpisem, który uznaję za głupi, dalej ja podnoszę im ciśnienie czymś, co z kolei oni uważają za niezbyt mądre.

Problem który jest z Tobą, w mojej ocenie oczywiście, polega na tym, że jakbyś nie odnotował, że mamy 2022 rok. Pewne rzeczy się nie tyle zmieniły, co czas zmienił ich postrzeganie, pewne antagonizmy wygasły. Świat poszedł może niekoniecznie do przodu, ale się mocno zmienił, może niekoniecznie na lepsze, ale na pewno pewne sprawy stały się mniej istotne. Z kolei forum naprawdę stało się przez ostatnie lata czymś na kształt rodziny(z której lata temu Cię rugowałem nieprzesadnie kulturalnymi tekstami, z czego dumny nie jestem zbytnio, ale też sobie pracowałeś na takie reakcje moim zdaniem). Ty zaś mam wrażenie dalej toczysz jakąś wojnę, dalej najbardziej lubisz wypuścić zatrutą strzałę i patrzeć, czy wywołałeś oczekiwany efekt.

Kiedyś napisałeś o mnie, że się dziwisz, że mający sensowne poglądy na inne tematy człowiek, może być tak zafiksowany w jednej sprawie. Nie żebym się z Tobą po latach zgodził, sam jestem bardziej zdystansowany raczej z powodów, które wymieniłem wyżej. Niemniej patrząc z dystansu na moją aktywność, była to uprawniona uwaga. Zatem zrewanżuję Ci się podobną.

Jesteś dojrzałym facetem i wydaje mi się, że doskonale sam umiesz ocenić siebie. Spojrzeć na forum, na którym spędziłeś przecież już kilkanaście lat, swoje miejsce w nim, sposób w jaki spędzasz tu czas, ludzi, z którymi dyskutujesz od półtorej dekady. Czy i jakie wyciągniesz wnioski, to już Twoja sprawa, absolutnie nie oczekuję, że nagle wszystkich pokochasz, czy będziesz się cieszyć, widząc wpisy które Cię denerwują, bo takich przecież na pewno i w przyszłości nie zabraknie. Pozdro.

Tak wiem że irytuje parę osób na forum. Nawet gdybym tego nie zauważył sam, to spłodzą jakiś wpis z którego to wyniucham. Ale czy robię to intecjonalnie? W mojej ocenie z rzadka. Z kim tu miałem spiny?
1. Z Tobą, ale w mojej ocenie to zawsze była reakcja na jakiś Twój wpis podyktownay z takich czy innych względów nienawiścią do Nadala i/lub jego fanów.
2. Z COA? Fakt najczęsciej chyba, ale to z reguły on mnie zaczepia. Tak jakoś 9/10 przypadków. Jest najbardziej agresywny wobec mnie i często mnie świerzbi, żeby odpłacić. Ot choćby jak znalazł fakeowych czarnych studentów z Ukrainy w Przemyślu to wyprodukowałem posta ale dałem sobie spokój.
3. Z szefem? Nigdy. Poza przypadkiem kiedy napisał że mnie zbanuje, bo tak, Wy jesteście kolegami i jak bedzie trzeba to weźmie Waszą stronę.
4. No i zostaje typ za atak, na którego dostałem zasłużnego bana i po którym nawet nie wszedłem nigdy więcej do wątku, w którym walnąłem bedąc nietrzeźwy zbyt mocny wysryw.
5. No i Mario. Tak przyznaję się że puściłem zaczepkę pisząc o rojeniach związanych z Andrescu w Rzymie. Jak dla mnie poczuł się trafiony skoro dał zrozumienia że to ja jestem debilem a on się zna

I teraz zauważ, co ja takiego złego zrobiłem w reakcji na jego kontrzaczepkę. Zwyzywałem,nazwałem typem, osobnikem którego trzeba przecierpieć na forum w okresie jego aktywności, zasugerowałem że jest debilem atakując go personalnie? No nie.Odnisołem się jedynie do jego predykcji w tym sezonie. Co otrzymałem w odpowiedzi? No chyba dokładnie to czego się spodziewałem, personalny atak plus megalomański wysryw. No pojechał z tym Lebronem. Ale ja w niektórych aspektach jego aktywności na forum jak najbardziej jestem skłonny przyznać mu taki status. Jak mało kto potrafi celnie przeanalizować mecz, walory zawodnika czy ich brak. Ale też nie muszę czy wręcz nie mogę się zgodzić z każdym jego wpisem na forum. A już szczególnie razi mnie kontrast jego predykcji vs pisanie zaczepnych postów praktycznie do każdego i to w sposób taki, żeby adresat poczuł się debilem. I tu masz rację, mamy rok 2022, wypadałoby zauważyć, że jestesmy bardziej rodziną po 15 latach wspólnego pisania niż zlepkiem przypadkowych forumowiczów do których można się przywalic.

Odniosę się jeszcze do kwestii poostrzegania mojej osoby.
W czasach największych naszych spin przypuszczam, że nawet byś się nie zająknął, że mam momenty kiedy normalnie rozmawiam. Patrząc wstecz na Twoją ocenę mojej osoby powiedziałbym, że wspólnie ustaliliście jak trzeba mnie malować na forum innym użytkownikom. Ano, pieniacz, który szuka tylko okazji, żeby zrobić syf na forum. I nawet jeśli dziś dopuszczasz, że jest inaczej, ba, masz świadomość zaszłej strategii to jednocześnie jesteś przekonany że stała się faktem. Ot, tak długo powtarzane, że stało się faktem. Zapewniam Cię więc, że nigdy tak nie było i nie będzie. Żaden mój atak na kogolwiek na tym forum nie był obliczony na drakę dla samej draki. Wydaję mi się że Ty już dostrzegłeś. Tzn.wiesz że mam normalne wpisy. DUN zawsze to wiedział, nawet potrafił docenić jakieś tematy, które założyłem, ale w krytycznej sytuacji stanie jednak bliżej koszuli. A z Mario jedyny problem jaki mam to mógłby ograiczyć posty w których sugeruje innym userom że są debilami, bo ze swoimi predykacjami nie wypada wiele lepiej. No i mógłby tez oceniać wpisy pod kątem ich zawartości, a nie opinii na temat ich autora. Pod kątem buca forum zawsze bił na głowę Żaka.
Mnie np można wiele zarzucić, ale wydaję mi się że staram się zawsze być obiektywny. Czy raczej zgodny z własnymi przekonaniami. Będe bronił Sebcia jak go za mocno pojedziesz w wątku nadalowo-tenisowym. Ale jak przydzbani w swoim stylu to też pojadę i wcale nie musi tego robić w miłości do Realu. Podobnie Michael. Wytknąłem Mario predykcje przed finałem Madrytu, ale i tak było mi bliżej do jego przewidywań niż do tych Michaela. Czy taka Anula. Ten sam fanbase, nie raz mnie uspokajała i to z dobrym skutkiem, ale i tak z racji wspólnej miłości do Rafy nie potrafię przejść obojętnie nad, oczywiście w moim odczuciu, pisowskim zaślepieniu. Z drugiej strony nigdy nie miałem problemu z przyznaniem racji Tobie(głównie w HP) czy Mario (np wątek w mtt gdzie chcieli chłopcy być w dwóch miejscach na raz), czy nawet COA, gdzie jego wpis o fanach Serba niewiele ustępuje najsłynniejszemu wpisowi Wujka. Ba, zdarzyło mi się nawet poprzeć jedynego usera na forum, który dostał ignora. Można? No można, ja wychodzę z założenia że wpisy traktujemy pod kątem treści, a nie autora. Nawet jeśli mamy wyrobione o nim zdanie. Wydaję mi się że wiekszość z nas nie ma z tym problemu. I tu znów wracamy do Mario, który jako jedyny, nie tylko pod moim adrsem, otwarcie sygnalizuje że autor ma znaczenie. COA nie liczę, ten się przywala do wszystkiego co się rusza, a mnie traktuje jak worek treningowy, który czasem może oddać

[Mario]

Dobra, Lake, miałem coś tam odpisać, bo wciąż uważam, że mocno się mylisz w wielu poruszonych kwestiach, ale trudno. Wyciągam rękę na zgodę, jak to przyjmiesz, to zaczynamy z czystą kartą.

[Robertinho]

@lake możemy się zgodzić, że się nie całkiem zgadzamy, tj nikt nigdy nie opracował planu budowania określonego wizerunku Ciebie, raczej jeśli już to mi sugerowano, żebym odpuścił. I faktycznie tak się w końcu stało, a na swoje inne konflikty sam zapracowałeś raczej. Każdy sam pracuje na swój wizerunek tutaj, ja też mam, czy może miałem określoną reputację i potem byłem zdziwiony, że ludzie spodziewają się ostatniego chama, a przecież taki kulturalny ze mnie człowiek.

Jeśli twierdzisz, że faktycznie też nie działasz z rozmysłem, tylko samo tak wychodzi, górę brały emocje itp, to akurat jak mało ja to rozumiem. I jakoś się dogadać można.

Tak jak pisałem, nie jest moją intencją, byśmy sobie tu wszyscy spijali z dzióbków, a lekkie spiny dodają czasem pieprzu dyskusjom, ale by się działo bez zbędnej zapiekłości i złych emocji.

[Jacques D.]

Pod kątem buca forum zawsze bił na głowę Żaka.

Tyle lat starań i...

[Robertinho]

Pod kątem buca forum zawsze bił na głowę Żaka.

Tyle lat starań i...

Już się nie chciałem @lake czepiać, ale bardzo niesprawiedliwa i krzywdząca Cię opinia.

[DUN I LOVE]

Bardzo mi przykro, Przemek. Mogę sobie tylko wyobrazić, jaki wstrząs wewnętrzny przeżyłeś po przeczytaniu tej oceny.

[Jacques D.]

Bardzo mi przykro, Przemek. Mogę sobie tylko wyobrazić, jaki wstrząs wewnętrzny przeżyłeś po przeczytaniu tej oceny.

https://m.youtube.com/watch?v=Hslac_tmcNE

[lake]

@Jacques D. @Robertinho @DUN I LOVE ta opinia, którą wyraziłem wynika z tego, że sam nigdy nie odczułem bucowatości pierwszego z Was. Może mi jej oszcędził, może okazałem się zbyt głupi żeby ją zauważyć. Ale też widziałem jakieś spiny z innymi userami, fakt stawia siebie niemal w każdej wypowiedzi jako tego mądrzejszego, ale jednak są to rozbudowane posty. Może wynikają z megalomanii, ale sam fakt poświęcenia paru minut na wyprodukowanie takiego posta w mojej opinnii oddaje jakiś śladowy szacunek dla rozmówcy. Tymczasem @Mario znowu w mojej opinii, ma tendencje do jednozdaniowców, których przekaz brzmi mniej więcej: jak na to wpadłeś debilu . To tylko słowem wyjaśnienia czemu w tej kategorii przyjąłem subiektywnie taką klasyfikację. Rękę na zgodę oczywiście przyjmuję.
Dzięki Wam wszystkim za zrozumienie, szczególnie @Robertinho Wywołałeś fajne oczyszczenie pierwszym postem, a co do ostatniego, zgadzam się co do joty. Spijanie z dziubków jest nudne, ale jeśli chodzi o zaczepki też są jakieś granice.
Jak dla mnie można zamykać wątek.

[lake]

Dodałbym jeszcze, że całkiem fajnie forum zareagowało na wydarzenie z pierwszego semi. Owszem pojawiły się wpisy o farcie Rafy, o debilu którego nie można specjalnie żałować skoro wypuścił mecz, który miał na rakiecie tylko dlatego, że się skontuzjował. Ale zestawmy to ćwirkiem. "jebany rusek z niemieckim paszportem dobrze ci tak" było relaksy założyć" Sam go nie lubię, ale też wiem, że daleko nam do śmietnika z social media.

[Jacques D.]

@Jacques D. @Robertinho @DUN I LOVE ta opinia, którą wyraziłem wynika z tego, że sam nigdy nie odczułem bucowatości pierwszego z Was. Może mi jej oszcędził, może okazałem się zbyt głupi żeby ją zauważyć. Ale też widziałem jakieś spiny z innymi userami, fakt stawia siebie niemal w każdej wypowiedzi jako tego mądrzejszego, ale jednak są to rozbudowane posty. Może wynikają z megalomanii, ale sam fakt poświęcenia paru minut na wyprodukowanie takiego posta w mojej opinnii oddaje jakiś śladowy szacunek dla rozmówcy.

To samo pisałem parę lat temu odpowiadając Anuli - że sam fakt pisania rozbudowanych, bogatych w argumentację postów dowodzi szacunku do rozmówcy, ale nikt chyba wtedy nie wyłapał, więc cieszę się, że i Ty to dostrzegasz.
Słowo "megalomania" jest na tym forum dość mocno nadużywane. W moim rozumieniu odnosi się ono do kogoś, kto przechwala się swoją znakomitością, a tak naprawdę prezentuje poziom całkiem przeciętny lub wręcz mierny. Tak obiektywnie patrząc, ani ja, ani Mario raczej pod to nie podpadamy - napisaliśmy za dużo dobrych postów o tenisie, żeby być tak określanymi. ;] W tym przypadku to raczej taka mieszanka różnych czynników: pewnego rodzaju autokreacji, wyuczonych mechanizmów w dyskusji i forumowej konwencji, wzajemnych sympatii lub antypatii, przeszłości w tzw."środowisku" i doświadczeń z nim związanych, przenoszenia emocji i frustracji z życia na forum. ;] W moim kontekście też na pewno różne psychologiczne czynniki związane z klimatem domu rodzinnego i doświadczeniami lat szkolnych.
No i trzeba też pamiętać, że w Polsce (ale absolutnie nie tylko w niej) istnieje coś, co nazwałbym fetyszyzacją skromności, którą zazwyczaj jako cechę wynoszą na piedestały zakompleksieni ludzie, próbujący odwrócić uwagę otoczenia od swoich kompleksów i poczucia niższosci, nazywając innych bucami. To samo tyczy się zresztą kwestii związanych z wyglądem zewnętrznym.

W każdym razie, ta cała megalomania, podobnie jak i skromność są według mnie bardzo przereklamowane i nadużywane. Jak kiedyś Zlatan świetnie powiedział o Mourinho: "Stupid people say it's arrogance, intelligent people say it's self-confidence". ;]

[lake]

Nawet gdybyś nie napisał ostatniego akapitu to i tak przytoczyłbym Zlatana. Idealny przykład wielkiego, który widzi się jeszcze większym. Przypadek? Nie sądzę.