mtenis.com.pl

Otwieramy wątek i mamy pierwszą pewną kandydaturę.

1. John Millman.

Kończący się sezon to równia pochyła, ostatnio w ogóle zniknął. Czas najwyższy.

DUN I LOVE pisze: ↑09 lis 2023, 11:42 Kończący się sezon to równia pochyła, ostatnio w ogóle zniknął. Czas najwyższy.

Jedna wygrana z zwodnikiem top 10, ale za to jaka.
Jeden też wygrany turniej ATP, już po 30-tce.

Maksa wycisnął ten rzemieślnik.

Dodajcie tego Gasqueta do ankiety, chyba najbardziej oczywisty typ z w miarę znanych nazwisk.

Verdasco chyba nr 1 tutaj.

Mario pisze: ↑09 lis 2023, 12:04 Dodajcie tego Gasqueta do ankiety, chyba najbardziej oczywisty typ z w miarę znanych nazwisk.

Fognini również. W sumie sporo znanych ludzi powinno zakończyć w 2024, a najpóźniej 2025 jak ktoś z nich poprzeciąga. Kilkanaście nazwisk wychodzi.

Verdasco właśnie kończy drugi sezon, w którym jest z grubsza nikim, można sobie wyobrazić, że będzie kontynuował ten trend, bo np. kręci go granie po czterdziestce, nie ma co w życiu robić albo jeszcze coś innego. Szanse małe, ale jednak. Gasquet natomiast pierwszy raz dość poważnie zszedł do challengerów, w których szału nie zrobił, zaraz zgubi punkty za Auckland, ma te swoje chroniczne problemy z plecami plus Olimpiadę, która prawdopodobnie trzyma go jeszcze przy karierze. Daję jakieś 2% szans na kontynuowanie w 2025.

Mario pisze: ↑09 lis 2023, 12:04 Dodajcie tego Gasqueta do ankiety, chyba najbardziej oczywisty typ z w miarę znanych nazwisk.

Za kogo, bo więcej się nie da...

Monfilsa albo Aguta.

Wskoczył za RBA, bo na Gaela już poszedł jakiś głos.

To może być gruby rok pod tym względem. Może nie aż tak jak 2022, ale powinno sypnąć emeryturami.

Ryan Harrison. Biorąc pod uwagę wejście do rozgrywek zapowiadało się to na lepszą karierę, ale przynajmniej w deblu wygrał sobie coś dużego.

Wieczny talent ale niespełniony jednak.

Co do ankiety, to głos na Rafę. Te problemy zdrowotne i wycofanie z AO powinny mu dopomóc w decyzji o zawieszeniu rakiety na kołek.

Novak po zdobyciu Złotego Szlema też mógłby zakończyć

Art pisze: ↑10 sty 2024, 10:33 Ryan Harrison. Biorąc pod uwagę wejście do rozgrywek zapowiadało się to na lepszą karierę, ale przynajmniej w deblu wygrał sobie coś dużego.

Myślałem, że dłużęj zostanie przy grze podwójnej, ale chyba nie miał motywacji do tego typu tenisa.

Bardzo szybko, można rzec, że według dawnych standardów, kończą Amerykanie tej generacji - najpierw Sock, teraz Harrison.

@DUN I LOVE

No co, Murole chyba byli w Top-5?

DUN I LOVE pisze: ↑10 sty 2024, 12:36 No co, Murole chyba byli w Top-5?

Chodzi o karierę Harrisona. Bernard to przy nim GOAT.

Praktycznie cała ta generacja to badziew.

Szkoda, że w kwalach.