Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Wracając jeszcze do tej wypowiedzi Casha, to oczywiście mówienie, że zwrócono uwagę na Rogera, bo wygrywał, to truizm. Tak naprawdę o Federerze jako o największym tenisiście mówiono już w 2004 czy 2005 roku, kiedy miał na koncie ledwie parę Szlemów. Nie chodziło wcale o to, ile wygrywał, ale o sposób, w jaki grał. Zresztą moim zdaniem właśnie wygrywanie w pięknym stylu jest najbardziej godne podziwu. Tutaj mogę też oczywiście subiektywnie stwierdzić, że drugiego tenisisty tak pięknie grającego jak Federer nie widziałem.
Co do wypowiedzi Rusedskiego i McEnroe'a na temat szans Federera w Szlemach, to wolałbym się z nimi nie zgodzić, bo pamiętam np. jak Rusedski po porażce Samprasem na US Open 2002 stwierdził, że Pete porusza się tak wolno, że na pewno odpadnie w kolejnej rundzie, a pod koniec zeszłego roku powiedział, że następny sezon (czyli 2013) będzie należał do Murray'a, ale tak obiektywnie patrząc mają oni trochę racji. Zresztą moje przekonanie, że Roger sięgnie jeszcze po taki tytuł opiera się bardziej na wierze niż na jakichś racjonalnych przesłankach. Tak na chłodno to uważam, że sukcesem dla Federera będzie awans do półfinałów, czyli nieprzegrywanie z rywalami typu Stakhovsky, Robredo, Del Potro, Tsonga (przy jednoczesnym szczęściu w losowaniu, przynajmniej na początku w AO). Juana Martina pokonał dwukrotnie w końcówce ostatniego sezonu, ale Nadal, Djoković i Murray (jeśli dojdzie do siebie po kilkumiesięcznej przerwie) są jednak daleko z przodu i to głównie oni powinni rywalizować ze sobą o Szlemy. Mimo że Federera może napędzać ambicja, aby wygrać jeszcze taki turniej, ta trójka (a zwłaszcza Rafa i Novak) powinna być jednak bardziej zmotywowana od niego. Z drugiej strony Roger zapewnia ostatnio, że czuje się ostatnio świetnie, ostro trenuje i może zwyciężyć w AO. Myślę też, że w jego głowie ciągle żywe są sukcesy sprzed roku (sam mówił niedawno, że jeszcze wtedy jesienią był numerem rankingu). Gdzieś czytałem, że D.Nestor typuje, że Szwajcar jeszcze raz pokaże pazur. I nie patrząc Rogerowi głęboko w metrykę w sumie nie widać większych przeciwwskazań. To po tak słabym sezonie jak ostatni będzie także niezwykle ważny rok. Tak więc Federer powinien się na niego specjalnie zmobilizować. Może wygra jeszcze coś wielkiego.
Rusedski mówi, że Federerowi brakuje szybkości, jaką miał dawniej. Djoković zapytany o to, co stoi za spadkiem formy Rogera, też odpowiedział, że Szwajcar nie jest już po prostu tak szybki jak kiedyś.
Co do wypowiedzi Rusedskiego i McEnroe'a na temat szans Federera w Szlemach, to wolałbym się z nimi nie zgodzić, bo pamiętam np. jak Rusedski po porażce Samprasem na US Open 2002 stwierdził, że Pete porusza się tak wolno, że na pewno odpadnie w kolejnej rundzie, a pod koniec zeszłego roku powiedział, że następny sezon (czyli 2013) będzie należał do Murray'a, ale tak obiektywnie patrząc mają oni trochę racji. Zresztą moje przekonanie, że Roger sięgnie jeszcze po taki tytuł opiera się bardziej na wierze niż na jakichś racjonalnych przesłankach. Tak na chłodno to uważam, że sukcesem dla Federera będzie awans do półfinałów, czyli nieprzegrywanie z rywalami typu Stakhovsky, Robredo, Del Potro, Tsonga (przy jednoczesnym szczęściu w losowaniu, przynajmniej na początku w AO). Juana Martina pokonał dwukrotnie w końcówce ostatniego sezonu, ale Nadal, Djoković i Murray (jeśli dojdzie do siebie po kilkumiesięcznej przerwie) są jednak daleko z przodu i to głównie oni powinni rywalizować ze sobą o Szlemy. Mimo że Federera może napędzać ambicja, aby wygrać jeszcze taki turniej, ta trójka (a zwłaszcza Rafa i Novak) powinna być jednak bardziej zmotywowana od niego. Z drugiej strony Roger zapewnia ostatnio, że czuje się ostatnio świetnie, ostro trenuje i może zwyciężyć w AO. Myślę też, że w jego głowie ciągle żywe są sukcesy sprzed roku (sam mówił niedawno, że jeszcze wtedy jesienią był numerem rankingu). Gdzieś czytałem, że D.Nestor typuje, że Szwajcar jeszcze raz pokaże pazur. I nie patrząc Rogerowi głęboko w metrykę w sumie nie widać większych przeciwwskazań. To po tak słabym sezonie jak ostatni będzie także niezwykle ważny rok. Tak więc Federer powinien się na niego specjalnie zmobilizować. Może wygra jeszcze coś wielkiego.
Rusedski mówi, że Federerowi brakuje szybkości, jaką miał dawniej. Djoković zapytany o to, co stoi za spadkiem formy Rogera, też odpowiedział, że Szwajcar nie jest już po prostu tak szybki jak kiedyś.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Pożyjemy zobaczymy, po 2008 parę osób skreśliło Feda, żeby ten w 2009 zaliczył finały wszystkich szlemów z czego 2 wygrał. Po 2011 to samo i Fedzior wrócił na 1 w 2012. 2013 był słaby, ale myślę, że jest to wypadkowa wielu czynników, a nie tylko wieku. Latem złapał jakąś kontuzję, przez co momentami w bodajże Hamburgu chodził jakby ktoś mu plecy otłukł bejsbolem, a przeciwnicy już nie wychodzą z nim jak na ścięcie. Mam wrażenie, że zeszłoroczne pokazówki też nie wyszły mu na dobre.
Pozostaje czekać.
Pozostaje czekać.

Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Tak, oglądałem niedawno wideo z najlepszymi punktami Federera w tym sezonie i pojawiła się tam jedna piłka z meczu z Mayerem w Hamburgu, po której Roger ledwo mógł chodzić.wyczesany pisze:Latem złapał jakąś kontuzję, przez co momentami w bodajże Hamburgu chodził jakby ktoś mu plecy otłukł bejsbolem, a przeciwnicy już nie wychodzą z nim jak na ścięcie.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Will Roger Federer Re-Join the Big 4 in 2014?

http://bleacherreport.com/articles/1767 ... -4-in-2014

Spoiler:
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197529
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Wiadomo, że wszystko ma swój kres i po latach świetności przychodzą lata upadku. Byłem przekonany, że Roger prędzej czy później zostanie odsunięty przez młodszych rywali, ale szczerze mówiąc: niewyobrażalnym było dla mnie, że zostanie złapany przez swoją generację graczy, generację, którą zdominował niewyobrażalnie, będąc u szczytu formy.
Haas, Robredo, Hewitt, nawet Roddick powiedział ostatnie słowo w ich meczach.
E: tak myślałem, że o czymś zapomniałem: brutalne męki z Jużnym w Halle.
Haas, Robredo, Hewitt, nawet Roddick powiedział ostatnie słowo w ich meczach.
Tak.Advantage pisze:Will Roger Federer Re-Join the Big 4 in 2014?
E: tak myślałem, że o czymś zapomniałem: brutalne męki z Jużnym w Halle.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Myślę, że pomysł rychłego zakończenia tej udręki jest godny rozważenia przez umysł helweckiego gracza. Maestro może zająć się trenerką i poważnie zastanowić się nad przejęciem Rafy z rąk wujaszka, czego celem powinien być klasyczny Szlem dla Hiszpana w 2015.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
"Niewyobrażalne". Po co uderzasz w taki dramatyczny ton? Skoro tamto pokolenie było takie wspaniałe, to dlaczego się dziwisz, że tamci tenisiści będąc dobrze dysponowani pokonują dziś słabszego Rogera? Niech odniosą sobie po jednym zwycięstwie (o jakimś dopadnięciu nie ma mowy), bo w latach 2004-2007 i późniejszych sezonach przegrywali z nim już chyba wystarczająco często. I co niby znaczyła ta porażka z Roddickiem w Miami w takim sezonie jak 2012 albo z Haasem na trzy tygodnie przed wygraniem Wimbledonu? Jeszcze brakowało, abyś powiedział, że szkoda, że A-Rod zakończył karierę, bo miałby szansę poprawić sobie bilans z Federerem. Złośliwie odpowiedziałeś też na to pytanie z artykułu powyżej. Akurat ono jest już dla mnie bardziej adekwatne niż pytanie czy Federer utrzyma się w Top 8. Swoją drogą ile to ja naczytałem się dzisiaj różnych krytycznych wypowiedzi na temat RF - i to po pierwszym turnieju nowego sezonu. Tymczasem ten pierwszy start i te ostatnie w Londynie, Paryżu i Bazylei były lepsze, niż to, co pokazywał przez wiele miesięcy w zeszłym roku.DUN I LOVE pisze:Wiadomo, że wszystko ma swój kres i po latach świetności przychodzą lata upadku. Byłem przekonany, że Roger prędzej czy później zostanie odsunięty przez młodszych rywali, ale szczerze mówiąc: niewyobrażalnym było dla mnie, że zostanie złapany przez swoją generację graczy, generację, którą zdominował niewyobrażalnie, będąc u szczytu formy.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Jak dla mnie, to już po sezonie 2013 powinien być koniec. Zmiany końcówek rakiety nic tu nie dadzą, nawet Federer nie ma recepty na wiek.Joao pisze:Myślę, że pomysł rychłego zakończenia tej udręki jest godny rozważenia przez umysł helweckiego gracza. Maestro może zająć się trenerką i poważnie zastanowić się nad przejęciem Rafy z rąk wujaszka, czego celem powinien być klasyczny Szlem dla Hiszpana w 2015.
MTT World Tour (Highest rank #1, career 2009 - 2024):
MTT Challenger Tour:
W:
F: Rio 25, Acapulco 25, Munich 25
Spoiler:
W:
F: Rio 25, Acapulco 25, Munich 25
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Czyli radziłbyś Federerowi zakończenie kariery?Jacuszyn pisze:Jak dla mnie, to już po sezonie 2013 powinien być koniec. Zmiany końcówek rakiety nic tu nie dadzą, nawet Federer nie ma recepty na wiek.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić co Federer powinien teraz zrobić, ale dopóki chce mu się grać, cieszy się tą grą to niech gra jak najdłużej. Choć dla mnie Roger nie jest graczem, który będzie grać do dnia, w którym nie będzie potrafił wstać z łóżka. To dla mnie ktoś na wzór Małysza w skokach(nie biorę pod uwagę Dakarów i innych tego typu rzeczy) - wiedział kiedy ma skończyć i bez zbędnych zdań to zrobił. Zrobił lepiej niż taki Ahonen, który według mnie już się tym zawodem zwyczajnie męczy - czy tak jest ze Szwajcarem? Jeśli już teraz Roger zastanawia się nad przyszłością to chyba coś oznacza.
MTT:
Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel
Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel
Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Swoje zdanie na temat kontynuowania kariery przez Federera wyraziłem po jego porażce ze Stachowskim i nic się tutaj nie zmieniło. Z drugiej strony, wciąż uważam, że stać go jeszcze na jakiś łabędzi śpiew w Szlemie i jeśli coraz częstsze porażki nie stanowią kłopotu, to niech Szwajcar gra jak najdłużej, to jego kariera i on powinien wiedzieć najlepiej, kiedy podziękować.
Odniosę się jednak do tej nowej rakiety. Od początku nie uważałem tego pomysłu za jakiś strzał w "10", bo nie takie detale decydują o tym czy ktoś gra dobrze, czy źle. Oczywiście taka zmiana przyniesie jakieś efekty, ale to jest tylko kosmetyka, ze swoich problemów Federer musi wydobyć się sam, żadna rakieta mu w tym nie pomoże. Pojawia się też pytanie, czy aby na pewno jest sens pozbywać się ostatnich śladów dawnego błysku kosztem kilku ram mniej (celowe wyolbrzymienie), końcówka sezonu pokazała, że dawny szpadel wciąż potrafi służyć i jeśli miałbym prorokować, to Roger będzie tej decyzji (o zmianie) żałował.
Odniosę się jednak do tej nowej rakiety. Od początku nie uważałem tego pomysłu za jakiś strzał w "10", bo nie takie detale decydują o tym czy ktoś gra dobrze, czy źle. Oczywiście taka zmiana przyniesie jakieś efekty, ale to jest tylko kosmetyka, ze swoich problemów Federer musi wydobyć się sam, żadna rakieta mu w tym nie pomoże. Pojawia się też pytanie, czy aby na pewno jest sens pozbywać się ostatnich śladów dawnego błysku kosztem kilku ram mniej (celowe wyolbrzymienie), końcówka sezonu pokazała, że dawny szpadel wciąż potrafi służyć i jeśli miałbym prorokować, to Roger będzie tej decyzji (o zmianie) żałował.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Jeśli mówimy o Małyszu, to warto przypomnieć sobie, ile miał on słabszych sezonów przed zakończeniem kariery, po których niektórzy radzili mu pożegnać się ze skokami. Tymczasem Federer miał ledwo jeden wyraźnie słabszy, który i tak zakończył na szóstym miejscu. Kto wie, co jeszcze przed nim. Zakładam, że on wciąż gra, bo ma jeszcze sobie coś do udowodnienia - tak jak kiedyś Małysz. A jeśli ogłosi zakończenie kariery, to podejmie taką decyzję sam. Nie potrzebuje pomocy, której od pół roku próbuje dostarczać mu tyle osób. Jak dla mnie niech występuje na kortach jak najdłużej. Już dawno przestałem rozliczać go z porażek. Nabrałem do nich tyle pokory, że wcale nie określiłbym jako "niewyobrażalne", że Rogera pokonał ktoś z jego dawnych rywali, których kiedyś ogrywał, jak chciał.
Jasne, gra tenisista, a nie rakieta, o czym sam właściwie niedawno wspominałem, więc Federer może za jakiś czas żałować tej decyzji. Ale jak zwykle jest też druga strona medalu - Roger mógłby żałować, że w ogóle nie spróbował - tak jak kiedyś Sampras. Zresztą to nie była wcale taka łatwa decyzja, bo 90-calową rakietą wygrał przecież wszystko i zawsze miał tradycyjne podejście do spraw związanych ze sprzętem (kiedy wszyscy inni stosowali większe główki, on pozostawał przy swojej). Inna sprawa, że mnie też nie przekonuje ten nowy model (w meczu z Chardy'm RF i tak robił dużo ram), nawet wizualnie (widziałem inny model na 2014 rok i ten prezentuje się znacznie ładniej). Trzeba też pamiętać, że starsi tenisiści są szczególnie wyczuleni na takie zmiany, bo przez lata zdążyli przyzwyczaić się do najmniejszych detali.Mario pisze:Odniosę się jednak do tej nowej rakiety. Od początku nie uważałem tego pomysłu za jakiś strzał w "10", bo nie takie detale decydują o tym czy ktoś gra dobrze, czy źle. Oczywiście taka zmiana przyniesie jakieś efekty, ale to jest tylko kosmetyka, ze swoich problemów Federer musi wydobyć się sam, żadna rakieta mu w tym nie pomoże. Pojawia się też pytanie, czy aby na pewno jest sens pozbywać się ostatnich śladów dawnego błysku kosztem kilku ram mniej (celowe wyolbrzymienie), końcówka sezonu pokazała, że dawny szpadel wciąż potrafi służyć i jeśli miałbym prorokować, to Roger będzie tej decyzji (o zmianie) żałował.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Osobiście żałuję, że nie podjął takiej decyzji po Wimbledonie 2012. Wciąż uważam, że wielcy mistrzowie powinni odchodzic w momencie chwały i opromienieni blaskiem swojej legendy. To prawda, że to trudny moment i nie zawsze uchwytny. Nie wiem, co kieruje Rogerem, że kontynuuje karierę. Na pewno ma swoje powody. Mam nadzieję, że nie skończy się na uśmieszkach politowania, kiedy po raz n-ty będzie schodził z kortu pokonany. Świat bywa okrutny i bezlitosny.Jacuszyn pisze:
Jak dla mnie, to już po sezonie 2013 powinien być koniec. Zmiany końcówek rakiety nic tu nie dadzą, nawet Federer nie ma recepty na wiek.
- Rodżer Anderłoter
- Posty: 3914
- Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Srebrny medal, Cincy (rekord), finał WTF. Należy żałować, że nie zakończył wtedy kariery po Wimbledonie.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Podałam ten Wimbledon nie bez przyczyny. To był jego turniej. Jak żadna lewa WS, kojarzy się z jego nazwiskiem.Rodżer Anderłoter pisze:Srebrny medal, Cincy (rekord), finał WTF. Należy żałować, że nie zakończył wtedy kariery po Wimbledonie.
Czy te osiągnięcia, które wymieniłeś, znacząco podniosą pozycję Rogera w historii tenisa.? Nie sadzę.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Głęboko wierzę, że któryś Federasta mnie wyręczy.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
- Rodżer Anderłoter
- Posty: 3914
- Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Rekord w Cincy chyba rozumie się sam przez się. Srebrny medal to trofeum, które mi zwisa ale na pewno dodało mu punktów do rankingu, dzięki którym przebił ilość tygodni na jedynce do ponad 300. Mały szczegół w historii tenisa.Anula pisze:Podałam ten Wimbledon nie bez przyczyny. To był jego turniej. Jak żadna lewa WS, kojarzy się z jego nazwiskiem.Rodżer Anderłoter pisze:Srebrny medal, Cincy (rekord), finał WTF. Należy żałować, że nie zakończył wtedy kariery po Wimbledonie.
Czy te osiągnięcia, które wymieniłeś, znacząco podniosą pozycję Rogera w historii tenisa.? Nie sadzę.
- SebastianK
- Posty: 2243
- Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Wy naprawdę wysyłacie na emeryturę gościa którzy 90% touru ogrywa rozmyślając o rodzinie ?
Kurde przez większość tygodnia grał facet bardzo fajnie, w półfinale lekko się zaciął a w finale - owszem - dał ciała ale naprawdę z nie byle kim. Z kimś kto zna jego grę doskonale i gra na swojej ziemi.
Już zapominacie o tym co pisaliście po pierwszych meczach ? Że jest dobrze, że forehand chodzi ?
Poczekajcie kurde. Facet umie grać w tenisa.
Kurde przez większość tygodnia grał facet bardzo fajnie, w półfinale lekko się zaciął a w finale - owszem - dał ciała ale naprawdę z nie byle kim. Z kimś kto zna jego grę doskonale i gra na swojej ziemi.
Już zapominacie o tym co pisaliście po pierwszych meczach ? Że jest dobrze, że forehand chodzi ?
Poczekajcie kurde. Facet umie grać w tenisa.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Co z tym Federerem; czyli jak żyć, panie Szwajcar?
Tak szczerze. Co nam do tego, kiedy Federer myśli kończyć karierę? Na miejscu fanów cieszyłbym się każdą chwilą, gdy u schyłku ogrywa Dimitrowów tego świata bez straty seta, a nie odsyłał na definitywny koniec. A niech gra. ![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: juniorro i 5 gości