W mojej ulubionej części drabinki chyba jedna mała niespodzianka - mający bardzo dużo w nogach Saville (po trudnych kwalifikacjach) pokonał cały czas błądzącego na trawie Thiema. Dimitrov powinien chyba spokojnie tę sekcję ogarnąć, bo groźny Groth nie dał rady Dogowi. Mecz Bułgara z Ukraińcem to zawsze jakaś atrakcja, ale co jeśli ich plany pokrzyżuje Benny Becker?
Dwaj Australijczycy, Tomic i Kyrgios grają teraz z dużo wyżej notowanymi zawodnikami. Wydaje mi się, że obaj mają jakieś szanse, ale chyba większy potencjał na niespodziankę drzemie w meczu Nicka z Gasquetem, który po dłuższej przerwie cały czas szuka formy.
Zawsze ciężko się patrzy na wczesne porażki w takich okolicznościach graczy pokroju Mahuta, Johnsona (nie taki łatwy rywal jak na pierwszy mecz, ale podbudowany Rosmalen RBA dał radę), czy Herberta, chociaż kanadyjsko - amerykańska rywalizacja w jakiejkolwiek konfiguracji to mecz warty odnotowania (w tym przypadku Raonic - Sock).
Marinko Matosevic (AUS) d. [18] Fernando Verdasco (ESP) 6-4 4-6 6-4 6-2