Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
Szwajcaria z pucharem. Który nie zagra w finale nie wejdzie w głupie przebijanki tylko zacznie kończyć każdą piłkę i emocje skończą się po kilkunastu gemach. A te dwa ćwierćfinały nie miały prawa inaczej się potoczyć. Sukces, że w 6 setach tylko jeden bajgiel. Dobrze że odpuściłem i wybrałem sen.
MTT: Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel
Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Wszyscy wiemy, Grzesiu, ze nie należysz do urodzonych optymistów, ale Djokovic prawie nigdy nie pokazuje najlepszej gry w pierwszych rundach, a w półfinałach i finałach (szczególnie).
Wygląda na to, ze Wawrinka byłby trudniejszym rywalem dla Serba w półfinale, ale jednak minimalnym faworytem spotkania jest starszy ze Szwajcarów.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać. Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
grzes430 pisze:Szwajcaria z pucharem. Który nie zagra w finale nie wejdzie w głupie przebijanki tylko zacznie kończyć każdą piłkę i emocje skończą się po kilkunastu gemach. A te dwa ćwierćfinały nie miały prawa inaczej się potoczyć. Sukces, że w 6 setach tylko jeden bajgiel. Dobrze że odpuściłem i wybrałem sen.
Na Wimbledonie też miało być podobnie, a każdy widział jak się skończyło. Jeżeli Serb przejdzie Marina to po raz drugi wygra w NY. Stan raczej nie jest w wielkiej formie, a Fed ma powoli kompleks Novaka, i o ile w mniejszych turniejach wygrywa o tyle w szlemach ostatnio jest tylko tłem. Może i gra Nole nie powala, ale jeżeli we wcześniejszych rundach grał słabo, to rośnie prawdopodobieństwo, że w finale zagra na przyzwoitym poziomie, a to już na tytuł spokojnie wystarczy, no chyba że trafi na naćpanego Wawrinkę, jak na RG.
Wszystko się zgadza, optymistą nie jestem, Djokovic niby w finałach gra lepiej niż w pierwszych rundach, ale bazuję na ostatnich finałach. To, że wygrał Wimbledon wcale nie oznacza, że to samo zrobi z Rogerem na USO. Niby Bo5 to całkiem co innego niż gra w takim Cincinatti, ale właśnie do tamtego finału odnoszę się z moimi przewidywaniami. Gra nie wyglądała na tyle dobrze, że w finale USO miałby być inny zwycięzca. Dochodzi jeszcze sama nazwa US Open, Serb wygrał tutaj raz przy okazji oszukując przeznaczenie w semi. Pozostałe 8 półfinałów z rzędu nie zaowocowały nawet średnich szans na tytuł.
W zeszłym roku też formalnością miał być awans do finału, a skończyło się prawie jak zawsze gdy Djokovic jest murowanym faworytem, ale nie gra na AO.
Dlatego też nie stawiam na wygraną z Cilicem. Skoro Nishikori potrafił, to Chorwat tym bardziej.
MTT: Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel
Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Masz sporo racji, ale ja wciąż twierdzę, że jeżeli dojdzie do finału Novak- Roger, to niezależnie od tego jak zaprezentuje się Serb i tak ten finał wygra, bo zwyczajnie Fed będzie już miał przed meczem pełne gacie, ale nie przesądzajmy bo jest jeszcze ten Wawrinka.
Wprawdzie, podobnie jak Grzesiek, należę do urodzonych optymistów, ale teraz (od dzisiejszego poranka) mam jakieś dziwne przeświadczenie, że będzie dobrze. Obawiałem się o motywację Rogera na nocne spotkanie (jednak Gasquet to w pewnym sensie poddany), ale jak już udało się dojść do semi minimalnym nakładem sił, to jestem przekonany, że w kolejnym meczu zobaczymy podwójnie zmotywowanego Rogera.
W sumie nic innego nie pozostało, trzeba wierzyć i dać sobie szansę.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
MTT - tytuły (34) 2025 (4) Rzym M1000, Madryt M1000, Acapulco, Buenos Aires 2024 (3) Pekin, US Open, Halle, 2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
grzes430 pisze:Wszystko się zgadza, optymistą nie jestem, Djokovic niby w finałach gra lepiej niż w pierwszych rundach, ale bazuję na ostatnich finałach. To, że wygrał Wimbledon wcale nie oznacza, że to samo zrobi z Rogerem na USO. Niby Bo5 to całkiem co innego niż gra w takim Cincinatti, ale właśnie do tamtego finału odnoszę się z moimi przewidywaniami. Gra nie wyglądała na tyle dobrze, że w finale USO miałby być inny zwycięzca. Dochodzi jeszcze sama nazwa US Open, Serb wygrał tutaj raz przy okazji oszukując przeznaczenie w semi. Pozostałe 8 półfinałów z rzędu nie zaowocowały nawet średnich szans na tytuł.
W zeszłym roku też formalnością miał być awans do finału, a skończyło się prawie jak zawsze gdy Djokovic jest murowanym faworytem, ale nie gra na AO.
Dlatego też nie stawiam na wygraną z Cilicem. Skoro Nishikori potrafił, to Chorwat tym bardziej.
Nie ma szans na to że Novak odpadnie, umie grać z Ciliem jak mało kto i nie sadze żeby coś się w tej kwestii miało zmienić, będzie 14:0.
MTT. Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025. Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
Nie mam pewności czy Stan byłby trudniejszym rywalem dla Serba w tym momencie. W tym turnieju Szwajcar nie gra nic porywającego, a wiemy że im szybsza nawierzchnia tym lepiej dla Nole. Cilic oczywiście nie jest gwarantem zaciętego meczu, ale stać go na dobry mecz. Seta może spokojnie ugrać a może i coś więcej.
Narazie nic nie mówię kto by wygrał spodziewany finał, bo wg mnie dużo zależy od tego jak zagrają w półfinałach, szczególnie mam na myśli Rogera. Podobna sytuacja była na Wimblu. Po półfinale można było założyć że tak dobrze Fed już w finale nie zagra, więc tutaj też trzeba będzie poczekać do piątku.
2015: Tokio
2016: Rio de Janeiro, Indian Wells, Waszyngton, Chengdu, WTF
2017: Doha, Sydney, Dubaj, Miami, Marrakesz, Estoril, s-Hertogenbosch
2018: Barcelona,Winston-Salem,Sztokholm, Paryż-Bercy,
2019: Dubaj, Miami, Monachium, Kitzbühel, St. Petersburg, WTF
2020: Adelaide, Rzym
2022: Adelaide 1, Australian Open, Rzym, Halle
2023: Indian Wells, Miami, Barcelona, US Open, WTF
2024: Wimbledon, Winston-Salem
2015: Kuala Lumpur
2016: Queens, Sankt Petersburg
2017: Waszyngton, Winston-Salem, US Open, Sankt Petersburg, WTF
2018: Doha, Miami, Hamburg,
2019: Eastbourne, US Open,
2020: RG, Sofia
2021: ATP Cup
2022: Stuttgart, Eastbourne, Winston-Salem, Florencja
2023: Montpellier, Rzym, Atlanta
2024: Mallorca
MTT (DEBEL) - Tytuły (7) / Finały (7)
2019: RG, Cincinnati, Paryż-Bercy, WTF
2020: RG, US Open
2021: Rzym
2018: WTF
2019: Indian Wells, Madryt
2020: Australian Open
2021: Australian Open, RG, Paryż-Bercy
Wątpię żeby Roger miał pełne gacie w starciu z Djokovicem, Serb też potrafi się zlać grając z Federerem. Na dobrą sprawę jakby nie fartowny return w 2011 Novak do tej pory nie wygrałby US Open. Strasznie wtedy spartaczył Szwajcar oglądając mecz z odtworzenia myślałem, że mnie szlag trafi. Dobrze, że nie dane mi było tego oglądać na żywo.
Wprawdzie, podobnie jak Grzesiek, należę do urodzonych optymistów, ale teraz (od dzisiejszego poranka) mam jakieś dziwne przeświadczenie, że będzie dobrze. Obawiałem się o motywację Rogera na nocne spotkanie (jednak Gasquet to w pewnym sensie poddany), ale jak już udało się dojść do semi minimalnym nakładem sił, to jestem przekonany, że w kolejnym meczu zobaczymy podwójnie zmotywowanego Rogera.
W sumie nic innego nie pozostało, trzeba wierzyć i dać sobie szansę.
A ja wręcz przeciwnie, wręcz panicznie boję się semi i poważnie zastanawiam się nad trybem "nora". Nawet przyjmując, że łatwa wygrana Wawrinki ma swoje korzenie w pojedynku Andersona z Murrayem, bo może nie wszyscy mają tego świadomość, ale tamten mecz trwał prawie cztery i pół godziny, jednak i tak się Stana bardzo obawiam. Liczenie na to, że będzie rozregulowany i Fed to wykorzysta, oczywiście ma pewien sens, ale jeśli Wawa zagra przyzwoicie, będzie łupać, a Roger da sobie narzucić taką grę, to może być bardzo, bardzo źle.
Pokazówka z Ryszardem bardzo przypadła mi do gustu, szczerze mówiąc ciągle oglądam tenis głównie dlatego, że liczę, iż Federer rozegra jest kilka takich spotkań. Wszystko funkcjonowało i widać było niebywałą swobodę gry u Rogera. Ze swoją cofniętą za linię końcową grą, nie miał czego szukać Francuz z takim Federerem.
Fedek aby awansować do finału Wimbledonu musiał sięgnąć głęboko do swojego przebogatego rezerwuaru umiejętności i prawdopodobnie przesadził, wygarniając z samego dna nieco szlamu, który wypłynął na powierzchnię z pewnym opóźnieniem. Półfinałowy mecz z Murkiem to był taki tenisowy "złoty strzał", po którym nastąpił wyczuwalny zjazd. W meczu z ogólnie rzecz biorąc przeciętnym Stanem takie wariactwo nie będzie potrzebne. Wawa przeczołgał się do półfinału mając furę szczęścia i paru czołkerów po drodze. Moim zdaniem Tato odprawi go w 3 zaciętych setach.
Juan pisze:Fedek aby awansować do finału Wimbledonu musiał sięgnąć głęboko do swojego przebogatego rezerwuaru umiejętności i prawdopodobnie przesadził, wygarniając z samego dna nieco szlamu, który wypłynął na powierzchnię z pewnym opóźnieniem. Półfinałowy mecz z Murkiem to był taki tenisowy "złoty strzał", po którym nastąpił wyczuwalny zjazd. W meczu z ogólnie rzecz biorąc przeciętnym Stanem takie wariactwo nie będzie potrzebne. Wawa przeczołgał się do półfinału mając furę szczęścia i paru czołkerów po drodze. Moim zdaniem Tato odprawi go w 3 zaciętych setach.
Wawrink jest jednak nieobliczalny... dla finału dobrze by było aby Federer wygrał w trzech gładkich jak pupcia niemowlaka. Jeśli tak się nie stanie to chyba mało kto wierzy w większe szanse Szwajcara na końcowy triumf.
Moje pytanie, z fragmentów spotkania Wawa vs Anderson wyłonił się w mych oczach obrazek wypalonego przedstawiciela RPA... jak wyglądało to z Waszej perspektywy? Godzinki transmisji nie wspierały specjalnie obiektywności.
DUN I LOVE pisze:Nie ma sensu się chować, bo niewiele takich przeżyć zostało. Ja akurat mam w tym czasie wesele i bardzo żałuję, że ten półfinał mnie ominie.