Sami zawodnicy, który biorą udział w Pucharze Hoffmana mają świadomość jego luźnej formuły i to stanowi o wyjątkowości i popularności tego sympatycznego turnieju. Nie będę się wypowiadał na temat poziomu, bo nie oglądałem meczów, ale bez względu na to kto na ile się angażował ta euforia u nas w kraju poszła za daleko. Trochę to niepoważne, żeby się tak ekscytować pokazówką. Super, że wygrali, że dobrze się bawili, itp, ale są jakieś granice.
Gdybym miał to odnieść do siebie, to musiałbym umrzeć z radości, bo Rafa dwa razy z rzędu (!) wygrał mocno obsadzony turniej w Abu Dhabi (o hegemonii Nole nie wspominając


Poza wszystkim to poziom większości komentarzy na tym blogu jest porażający, aż strach myśleć, że nasza dyscyplina ma takich fanów
