Miami 2016

[Widzu]

Ładna perełka dzisiaj, Andy z Grigorem. Zapowiada się niezły ogień.

W szoku, Ferrer poleciał. Super postępy robi Francuz, w zeszłym roku challanger level a teraz no no...

[COA]

Ty tak piszesz całkiem poważnie? Zestawienia słów perełka/Murray/Dimitrov/ogień oraz wisienka/tort/Gasquet brzmią całkiem nieźle.

[Mario]

Dobra wiadomość na początek dnia. Nie wiem który już raz Ferrer sprawia wrażenie zdolnego wreszcie wylecieć z czołówki, w związku z tym prawdopodobnie nabije z 1,5 tys. punktów na cegle, i wszystko wróci do normy.

Super postępy robi Francuz, w zeszłym roku challanger level a teraz no no...

A teraz co? Do momentu wczorajszego sukcesu, Pouille rozgrywał bardzo przeciętny sezon, wielkiej różnicy w porównaniu do poprzedniego nie było. Ten challenger level to też lekka przesada, 7 takich turniejów rozegrał w 2015.

[DUN I LOVE]

Dobra wiadomość na początek dnia.

Spoko.

[Wujek Toni]

Zapewne skończy się jak zwykle, jednak nie przekreślałbym całkowicie szans Thiema. Oczywiście rozsądek podpowiada jedyne słuszne rozstrzygnięcie, no ale kiedy jak nie teraz miałby Austriak zacząć rzucać wyzwanie najlepszym.

[DUN I LOVE]

W przypadku Raona to pytanie było jeszcze bardziej zasadne.

[Wujek Toni]

W tenisie Thiema dostrzegam potencjał na Szlema. U Raonicia już niekoniecznie.

[DUN I LOVE]

Widzę, że w obozie Doga siedzi Felix Mantilla. Niezły ceglarz swego czasu, który w 2003 roku pokonał w finale Rzymu Federera. Kto wie, czy nie była to największa szansa Szwajcara na triumf w wiecznym mieście.

[Wujek Toni]

Ty celowo wyciągasz najbardziej kompromitujące fragmenty naszego życiorysu?

[Lucas]

Ty celowo wyciągasz najbardziej kompromitujące fragmenty naszego życiorysu?

Jak to mówią niektórzy, trzeba umieć stanąć w prawdzie .

Mógłby Dolgo grać lepiej, ale dobrze mi się ogląda ten mecz.

[DUN I LOVE]

Ty celowo wyciągasz najbardziej kompromitujące fragmenty naszego życiorysu?

A to już nie jest tak, że kiedyś to były czasy, że underdog wykorzystywał słabszy dzień faworyta? Dzisiaj, dzięki Bogu, taki Ferrer nie oddaje się byle jakiemu Fritozwi. Jest ok?

[Lucas]

Czy ja wiem czy ten Mantilla to był taki underdog w tamtym meczu? W samych finałach ma na rozkładzie Moyę, Bruguerę, Kuertena, Nalbandiana. Jako że to był rok 2003 to nie wiem kto tam był faworytem (zaznaczam, że popatrzyłem tylko na osiągnięcia na Wikipedii).

[DUN I LOVE]

Ja byłem w niemałym szoku jak zobaczyłem wynik w telegazecie TVP1.

[Lucas]

Jeden z najlepszych meczów Kei`a od długiego czasu. Poza pierwszym gemem, gdzie po walce został przełamany, właściwie wszystko robił dobrze. Był dynamiczny, zmuszał rywala do błędów, ale sam też kończył piłki i znakomicie serwował. Takiego Japończyka chce się oglądać i takiej gry od Niego oczekuje.

[DUN I LOVE]

Nieźle zagrał, ale cały czas autorem wyniku chyba autodestrukcja Saszy. Zdenerwował mnie Kei ostatnimi miesiącami do tego stopnia, że wypisałem się z bandwagonu. Oby beze mnie zaczął radzić sobie lepiej.

[Lucas]

Zauważyłem, wymieniłeś go na młodszy model , ja jednak jestem cierpliwy (albo naiwny ) i będę mu kibicować. W tym roku tylko On dorzucił coś do mojego koszyka tytułów, więc muszę być dla Niego miły .

Dziś ładnie grał backhandem i przede wszystkim bardzo mało psuł w porównaniu z meczem z Herbertem. Tam też rywal grał co najwyżej średnio, a pachniało trzecim setem, także różnica na plus jest.

[Emu]

Jak się wymawia nazwisko Zeballos? Myślałem, że czyta się Zebajos a Lorek jakoś kompletnie inaczej mówił.

[DUN I LOVE]

No wiesz, dla mnie Stepanek to Stepanek, a Lorek jakoś inaczej to wymawia.

[Lucas]

Jak się wymawia nazwisko Zeballos? Myślałem, że czyta się Zebajos a Lorek jakoś kompletnie inaczej mówił.

Europejski hiszpański wymawia "ll" jako "j" i to jest najbardziej standardowa forma. W Meksyku można spotkać wymowę jak "dź", a w Argentynie jako "dż" lub "ż".

[Emu]

LL czyta się jako J w Hiszpańskim, a on tam gdzieś C jeszcze wkładał.