GOAT - debata

[The Djoker]

Sorka, przeoczenie.

[robpal]

Blair Henley ‏@BlairHenley 21 godz.21 godzin temu

"When Roger and Rafa were at their best, they were not as good as Novak [is now]." - Feliciano Lopez on the World No. 1. #USClay

https://twitter.com/BlairHenley?ref_src=twsrc^tfw

[Mario]

Jaki sens ma cytowanie tutaj tego błazna?

[Emu]

Śmiesznie to brzmi, chyba nikt rozsądny nie ma wątpliwości, że gdyby stawić Novaka 11 z Nadalem na clayu 08 czy Rogera z 06 na dowolnej nawierzchni to niewiele by z Serba zostało.

[Jacques D.]

Ale to chyba miałby być Novak 16, czyli jeszcze "większe" szanse.

[Emu]

Ale to chyba miałby być Novak 16, czyli jeszcze "większe" szanse.

W takim wypadku można by się zastanowić czy wyszedłby z 3 gemów w secie.

[Mario]

No właśnie, Flopez miał na myśli Djokovica 15-16, akurat Serb z 2011 mógłby trochę problemów wspomnianym panom sprawić.

[Jacques D.]

Wszystko to dyrdymały, bo nawet jeśli weźmiemy topowego Novaka (czyli '11), to nawet na jego swojej najlepszej jak by nie patrzeć nawierzchni, czyli wolnym hardzie, nie jestem w pełni przekonany, czy byłby bardzo wyraźnym faworytem. Nie mówiąc o innych podłożach, gdzie w każdym przypadku znajdują się tenisiści, będący dość ewidentnymi faworytami w hipotetycznym meczu z nim.

[Rroggerr]

Odnoszę wrażenie, że chyba zapominamy, co Novakinho robił z Nadalem w swoim prime w tym 2011 roku.

[jonathan]

Odnoszę wrażenie, że chyba zapominamy, co Novakinho robił z Nadalem w swoim prime w tym 2011 roku.

Nie zapominamy. Tylko że parę znanych osób na forum odpowiedziałoby Ci, że Nadal w 2011 roku nie był Nadalem z 2010 i stąd dominacja Djokovicia nad nim. Proste? Proste.

Jednocześnie te same osoby mówią, że znamiennym jest, że po AO 2012 Nadal odpowiedział 6 zwycięstwami w 7 kolejnych meczach z Serbem, tak jakby nie zauważyły, że w ciągu 2012 przez 2013 rok Djoković grał stopniowo coraz gorzej (w porównaniu z 2011), co było bardziej widoczne niż rzekomo słabszy Nadal w 2011 (zgoda może tylko co do sezonu na mączce – głównie RG – chyba że ktoś powiela opowieści Sikory o osławionym serwisie Hiszpana z USO ’10 i ocenia przez ten pryzmat nowojorski turniej z następnego roku). Największym skażeniem intelektualnym był jednak wpis (zawierający odpowiedź na pytanie - Gdy Nadal i Djoković skończą kariery, który z nich będzie lepszy?) – „Jak dla mnie Nadal - jeżeli weźmiemy pod uwagę najlepsze wydanie tych graczy”. To tak, jakby od tego, kto jest lepszy w swoim najlepszym wydaniu, zależało to, ile wygrał tytułów, przez liczbę których definiuje się przecież wielkość tenisisty. Zaznaczę tylko, że rozstrzyganie tego, kto jest lepszy w swoim najlepszym wydaniu, samo w sobie jest bardzo subiektywną kwestią. Bo już ja topowego Djokovicia uznaję za lepszego tenisistę niż Nadal. I dużo bardziej wszechstronnego. Nadal jest zbyt uzależniony od tytułu króla kortów ziemnych. A Novak po prostu będzie większy.

Jaki sens ma cytowanie tutaj tego błazna?

Na szczęście nie Ty będziesz decydował o tym, kogo się tu cytuje. Tak samo jak wypowiedzi Lopeza, który grał wiele razy z każdym z najlepszej trójki i nie toczy mu się na fotelu przed ekranem piana z ust po sukcesach Djokovicia, można przypomnieć stwierdzenie Nadala po finale w Katarze, że nigdy nie widział, aby ktoś grał tak dobrze w tenisa jak Serb.

Co do zasadniczego tematu, to cieszy mnie, że Djoković zaczyna być coraz częściej uwzględniany w dyskusjach o GOAT. Sam Novak chyba też myśli już w podobnych historycznych kategoriach. Nie musi gonić żadnego z rywali na korcie, bo odjechał wszystkim, więc goni rekordy. Piszecie, że nie ma konkurencji. Pełna zgoda, bo Djoković nie rywalizuje już z przeciwnikami na korcie. On rywalizuje teraz tylko z historią. Czy takie podejście zaprowadzi go na sam szczyt – zobaczymy.

[Mario]

Nawet bym odpowiedział, ale mam lekko licząc 328 ciekawszych rzeczy do roboty, łącznie z biciem głową w ścianę. Może kiedyś.

[jonathan]

Nie dyskutuję tu z Tobą. Zwracam uwagę na Twoją irytację spowodowaną zamieszczeniem słów niezgodnych z Twoimi ocenami. Jeszcze kiedyś rozmawiałbym z Tobą na tematy związane z tenisem. Ale wiesz co, spory (akurat nie tenisowe, a ekonomiczne i polityczne) nauczyły mnie, że nie ma sensu podejmować dyskusji z kimś, z kim się zupełnie nie zgadzamy. Również udaję się gdzie indziej, bo mam masę ciekawszych zajęć. I nie są to pod koniec tygodnia Taniec z gwiazdami czy inne g...show dla gawiedzi.

[DUN I LOVE]

Tak samo jak wypowiedzi Lopeza, który grał wiele razy z każdym z najlepszej trójki i nie toczy mu się na fotelu przed ekranem piana z ust po sukcesach Djokovicia, można przypomnieć stwierdzenie Nadala po finale w Katarze, że nigdy nie widział, aby ktoś grał tak dobrze w tenisa jak Serb.

Dostał baty i coś musiał powiedzieć. Po laniu od RF na WTF09 powiedział z kolei, że tylko Roger może osiągnąć taki poziom gry. Nadal to taki typ człowieka, który pochwali każdego - nawet jestem sobie w stanie wyobrazić jak zachwyca się postawą Berdycha na korcie.

[Mario]

Zresztą podpieranie swoich tez wypowiedziami aktywnych zawodników jest w ogóle dość kontrowersyjne.

[DUN I LOVE]

Emerytowanych też, słuchając Wilandera np.

[jonathan]

Dostał baty i coś musiał powiedzieć. Po laniu od RF na WTF09 powiedział z kolei, że tylko Roger może osiągnąć taki poziom gry. Nadal to taki typ człowieka, który pochwali każdego - nawet jestem sobie w stanie wyobrazić jak zachwyca się postawą Berdycha na korcie.

Nie chodzi o prawdziwość słów i motywy, jakie kierowały Nadalem (reakcja po dotkliwej porażce, kurtuazja, cokolwiek, choć istotnie Hiszpan mógł nie widzieć nigdy po drugiej stronie siatki kogoś grającego w meczach z nim tak dobrze jak Djoković), a o to, że wypadałoby wklejać takie wypowiedzi na forum, zamiast reagować odezwami o clownach. Oczy oczywiście trzeba mieć swoje. We fragmencie o cytatach nie widzę żadnego podpierania swoich tez czyimiś wypowiedziami. Tezy są wyżej. Wystarczy mi zresztą to, co topowy Djoković robi i robił z Nadalem na korcie, gdzie toczy się prawdziwa walka, która znaczy więcej niż słowa, choćby i takie jak te Rafy.

Wilander oprócz tego, że pracuje dla Eurosportu, firmuje swoje wypowiedzi własnym nazwiskiem i naprawdę nie musicie go słuchać, wyzywając z lubością od koniunkturalistów.

WTF 2011, a nie 2009. Popraw chwyt, bo ostatnio słabniesz.

[DUN I LOVE]

Myślałem o 11, wpisałem 09.

[Mario]

Ale jak inaczej zareagować na słowa Lopeza, który do dziś nie wygrał z Federerem, a z dobrym Nadalem (4 porażki to kolejno - 17-latek w hali, turniej na trawie po pełnym sezonie ceglanym, przed operacją wyrostka, rok temu czyli już wrak) nie doprowadził nawet do tiebreaka? Albo kieruje się matchupami (możliwe, a nawet prawdopodobne, że przy jego stylu gry topowy Djoko będzie najbardziej niewygodny) tylko że tutaj przykładowy Robredo mógłby dojść do wniosku, że goatem jest Roddick, albo chce dowartościować własną osobę, bo kilkukrotnie zdarzało mu się z Serbem solidnie powalczyć...

[Rroggerr]

Opinie, opiniami, sprawę GOAT i tak rozstrzygną rekordy. Niestety.

[DUN I LOVE]

Niekoniecznie, poniżej o rekordach jest niewiele.

Why Novak Djokovic has overtaken Roger Federer as the greatest tennis player of all time.

Spoiler:

Roger Federer will go down as tennis’ biggest icon, it’s most popular ever star and the most aesthetically pleasing player to ever wield a racket.

But will he go down as the Greatest Of All Time? (or GOAT, as tennis aficionados like to call it).

Not anymore.

As the first two sets of Djokovic’s and Federer’s Australian Open semi-final showed, the Serb has now moved beyond his great rival.

You don’t just restrict Federer to three games in the first two sets without being one of the best, and it is now becoming increasingly evident that Djokovic has overtaken his great rival to become the GOAT.

And here’s why…

1. Weak and strong eras

Federer fans will always point to his unmatched tally of 17 Grand Slams when arguing that he is the GOAT. However, it is certainly arguable that the majority of his titles came in a weaker era of tennis, making his tally somewhat misleading.

Between 2003 and 2007, Federer won 12 slams. Three came against Andy Roddick, who admits he is one of the worst ever players to hold the no.1 ranking.

One came against Lleyton Hewitt, who faded dramatically as tennis evolved into the physical, baseline-dominated game it has become.

Three came against Mark Philippoussis, Marat Safin and Marcos Baghdatis, who were ranked 48th, 86th and 54th in the world respectively when Federer beat them in a final.
6 reasons why Djokovic has now overtaken Federer as the greatest of all time
Federer won his first slam against the-then world no. 48 Mark Philippoussis (Picture: Getty)

He also beat a 35-year-old Andre Agassi in what was his last appearance in a major final, got two wins against an emerging-yet-still-raw Nadal, and beat Djokovic in 2007, when the Serb was an entirely different player to what he is now.

Since 2007, Federer has won just five slams, with another coming against Roddick, while he also clinched his only French Open title against the-then world no.25 Robin Soderling, who prevented the Swiss from having to beat Nadal on clay (something which Djokovic has since managed.)

Federer’s decline in terms of titles won coincides with the emergence of Nadal, Djokovic and, to a lesser extent, Andy Murray. Or, in other words, Federer’s decline coincides with the emergence of one of the strongest eras tennis has ever seen.

Federer boasts an overall finals record of 17 wins to 10 losses. But that is overshadowed when you compare it to his record of 3 wins to 9 losses in finals against Djokovic or Nadal.

Bear in mind too that Federer was 26 when his struggles against Djokovic and Nadal began, which detracts from the argument that only age has prevented him from competing as well as he once did.

By comparison, all but one of Djokovic’s major titles have come against Federer, Nadal or Murray. The average rankings of the players Federer and Djokovic have faced in finals also tells a story of its own: Federer’s stands at 16.3, while Djokovic’s is 6.5.
6 reasons why Djokovic has now overtaken Federer as the greatest of all time
All but one of Djokovic’s slam wins have been against Federer, Nadal or Murray (Picture: Getty)

What can we take from this? Of course, no player can do anything other than beat what’s in front of them. The difference, though, is that Djokovic has had harder players in front him (including Federer himself).

Safin, Hewitt and Roddick do not hold a candle to Murray, Nadal and Djokovic, and the Swiss’ results show that.

Many will say that Djokovic must surpass Federer’s tally of 17 to be called the greatest ever.

He may well not do that (although he only needs to average two slams a year for the next four years), but even if he doesn’t reach that number, it is his achievements in a stronger era that mark him out as the GOAT.

2. The greatest season ever

Novak Djokovic’s 2015 is the greatest single season ever.

The Serb won 11 tournaments, three grand slams, was runner up at the French Open and finished with a win-loss record of 82-6.

Some will argue that Federer’s 2006 was better, when the Swiss won three slams, 12 tournaments and finished with a win-loss record of 92-5. However, as mentioned, 2006 was part of a significantly weaker era in the sport.

Furthermore, when you rank tennis’ best players according to Elo, Djokovic’s level in 2015 is rated as the highest ever (in the Open era).

Elo is a rating system used to calculate the relative skill levels of players in competitor v competitor games. It was initially used to compare chess players, but can – and has – been adapted to tennis.

The system essentially works on a basis that if you beat a player you gain points and vice versa, with the number of points you win/lose dependent on the relative rankings of the player involved.
Elo Rankings

Player Year Elo

Novak Djokovic 2015 2525

Roger Federer 2007 2524

Bjorn Borg 1980 2519

John McEnroe 1985 2496

Rafael Nadal 2013 2489

Ivan Lendl 1986 2458

Andy Murray 2009 2388

Jimmy Connors 1979 2384

Boris Becker 1990 2383

Pete Sampras 1994 2376

Andre Agassi 1995 2355

Mats Wilander 1984 2355

Juan Martin del Potro 2009 2352

Stefan Edberg 1988 2346

Guillermo Vilas 1978 2325

According to Elo, Djokovic hit the highest level ever attained during his 2015 season, one point ahead of Federer in 2007, suggesting that it is the Serb who is the best of all time.

3. King of the big four

This is the big one.

If we take head-to-head records as one of the main indicators of GOAT worthiness, then Novak is now the undisputed no. 1.

To be the best, you surely have to be able to beat those around you, and Djokovic’s four-set win over Federer on Thursday means he is now ahead in all his main rivalries.
The head-to-heads

Djokovic 23 – 22 Federer

Djokovic 24 – 23 Nadal

Djokovic 21 – 9 Murray

Djokovic 68 – 54 Federer, Nadal, Murray

For some context, Federer trails Nadal 23-11 in their head-to-head.

Furthermore, since Novak stepped up a gear in 2011, he has recovered from 13-6 down against Roger, winning six of their last eight meetings, and hasn’t lost to him in a Slam since Wimbledon 2012.

It’s widely agreed that the era of the ‘big-four’ is the strongest in tennis history, and if Djokovic sits at the top of that quartet, that makes him the GOAT by default, doesn’t it?

4. Potential

Let us remember that Djokovic is still only 28, yet is already firmly in the ‘best ever’ conversation.

The Serb is still in his prime, hasn’t even won the French Open yet, and potentially still has another five strong years ahead of him.

By that time, he could, and probably will, have completed the career slam, be closing in on Federer’s slam tally and have added to his burgeoning legacy.
6 reasons why Djokovic has now overtaken Federer as the greatest of all time
One day, this will all be yours… (Picture: Getty)

That he is already being considered as one of the all-time greats midway through his career illustrates his greatness, and it’s scary to think what he could go on to achieve. Golden Slam this year, anyone?

5. Completeness

As renowned tennis coach Nick Bollettieri says, Novak Djokovic is the most complete player of all time.

He’s probably the best returner of all time, has the most impenetrable defence ever seen on a court, and his double-hander is the best all-round backhand on the tour at the moment.

The Serb has also vastly improved his serving, and while volleying isn’t his strong point (he’s still excellent at it, mind), he just doesn’t need to be given the quality of his baseline play.

If he does have a weakness, it’s the overhead smash, but then again, if you had to pick a shot to be rubbish at, it’d be that one.

All this has seen him develop into the most difficult-to-beat player around, and he will continue to take his game to unprecedented levels.

6. Always the villain

For some reason, Novak just isn’t loved.

While the standing ovation he received after losing the 2015 French Open final may grant him crowd-favourite status in Paris this year, the Serb constantly has to make do with being the villain of the piece.

At this year’s Australian Open alone he had his name spelled wrong at a ceremonial event and was accidentally cut from Lleyton Hewitt’s farewell video.

At the 2015 US Open final against Federer, he basically played an away match, contending with a 23,000 strong crowd all baying for the Swiss’ 18th title – listen, for example, to the reaction when Federer gets two break points deep into the fourth set.

But as he always does, Djokovic keeps his cool, ignores the crowd, and wins the tournament. Djokovic faces scenes like this at nearly every tournament he plays, and it only serves to make his acheivements even more impressive.

Federer, meanwhile, has forever had the crowd on his side, and while that doesn’t detract from his own achievements, it can’t have made things harder for him.
6 reasons why Djokovic has now overtaken Federer as the greatest of all time
The greatest rivalry in tennis history? (Picture: Getty)

There is no desire on anyone’s behalf to take anything away from Federer. He will forever be the sport’s greatest and most important ambassador, the master of reinventing yourself, and the most stylistically impressive player to watch.

Nadal is also certainly present in the debate, but his reliance on his clay court dominance and recent struggles have lowered his stock, leaving Federer and Djokovic as the standout candidates.

But it is the Serb who has now outstripped the Swiss. Back in 2006, Federer labelled Djokovic a ‘joke’ due to his apparent penchant for faking injuries in matches. Right now, it looks like Djokovic will have the last laugh.

http://metro.co.uk/2016/01/28/why-novak ... z45PZXQB7Q