Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
simon pisze:A moim zdaniem to trochę dziwne, że ktoś cieszy się z wycofania spowodowanego kontuzją. Byłoby równie fajnie, gdyby go sparaliżowało po wypadku samochodowym? Nie na tym sport polega.
Dementuję w zarodku. Wujek Toni doskonale to wyjaśnił. Nikt o zdrowych zmysłach nie cieszy się z kontuzji. Bardziej jara perspektywa otwarcia sekcji w drabince. Z Federerem miałem tak samo, ale on od początku się poważnie tu nie liczył.
Żaku, pierwszy z brzegu:
Jacques D. pisze: Nie lubię Nadala i cieszę się, że nie odegra podczas tego RG poważnej roli (w przeciwieństwie do Duna niczyjej czarnej listy się nie boję - sam na niej trzymam Rafę jako lidera grupy tych, którzy w XXI wieku najbardziej zepsuli i zubożyli tenis), ucieszę się zaś, jeśli ktokolwiek w miarę nowy z drugiego szeregu jego absencję wykorzysta.
Jacques się cieszy z wylotu Nadala, a wiemy - jeśli zaufamy oficjalnej wersji - czym ten wylot był spowodowany. Co kto lubi, ale jeśli Fed nie pojawi się na Wimblu z powodu kontuzji czegoś tam, to nie będę rzucał tekstów typu: "ojej jak fajnie, że go nie ma, drabinka pięknie się otworzyła i może Raonic zajedzie do finału".
lake pisze:Tylko Masta wprost przyznał że czuję ulgę. Reszta udaje że im przykro.
Ja nie udaję. Mnie nie było przykro nawet z powodu kontuzji Federera. Mam płakać bo milionera boli ręką? No bez jaj. W dodatku Nadal sobie na te wszystkie kontuzje solidnie zapracował, to nie dzieciak któremu urazy niszczą karierę. Jakby jeszcze idiota złamał piłkarzowi nogę, albo kolarz walnął w drzewo, no to rzeczywiście można współczuć. Ale przeciążenie ręki w tenisie? Normalna rzecz w sporcie.
Nie cieszy kontuzja, lecz to, co jest jej rezultatem. Dopóki to jedynie kontuzja wykluczająca czasowo ze sportu, a w codziennym życiu trzyma się w jednym kawałku, nie widzę problemu, by jego absencję postrzegać pozytywnie. Jasne, że są lepsze i bardziej "godne" sposoby i wolałbym, żeby Lopez albo Estella go odpalili z RG, ale skoro tak się nie da...
I know the pieces fit.
Spoiler:
MTT
W(5)
2025 (2): Adelajda, Barcelona; 2016 (1): Buenos Aires; 2015 (1): US Open; 2014 (1): Rio de Janeiro
F (7)
2017 (1): Queens; 2016 (3): Chennai, Quito, Houston; 2015 (2): Stambuł, Newport, 2013 (1): Brisbane
Del Fed pisze:Dla mnie Djoković i jego pasożytowanie na Goffinach i Simonach jest przynajmniej równie nieznośne i cokolwiek powyżej 15 dla Djokovicia, zostającego, tfu GOAT-em, będzie nie do przełknięcia. Ani nie porywa jego gra, ani fakt, że się nawet tak stępił, że aż wypluwa własne słowa. To już chyba wolałbym decimę, serio, bo przynajmniej, byłoby to historyczne osiągnięcie w rękach kogoś, kto był swojego czasu faktycznie najlepszy na tym clay'u.
Wycofanie Nadala będzie miało użyteczność krańcową gdy: pretendent da jakiś "normalny" mecz z Djokoviciem. Owszem lubię niespodzianki, ale skoro już faworyt nie został ograny, to niech to nie działa na zasadzie - z braku laku dobry kit".
Ja to widzę tak, tytuł Nadala bolałby dużo bardziej, bo jednak człowiek nie potrafi całkowicie wyzbyć się emocji i tylko chłodno kalkulować. A widząc Djokovica i Nadala na jednym korcie instynktownie zaczynam kibicować Serbowi. Ale później emocje by opadały, zdalibyśmy sobie sprawę, że to prawdopodobnie pożegnalny Szlem, a w dodatku będzie można dowalać Novakowi, że nawet zwłoki Rafała to dla niego za dużo w Paryżu.
Tytuł dla Djoko niesie za sobą dużo poważniejsze konsekwencje.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Anula wciąż chcesz pocieszenia? Rafałek wziął trawkę po sklepaniu wciąż prime Rogera. RG nie należy do nikogo kto ośmielił się wygrać z Królem Mączki w Paryżu. I w tym roku się to nie zmieni.
*****
*** MTT Career highlights: GS:W Wimbledon '15, US Open '17 WTF: -SF '17 M 1000:W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17 ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16 ATP 250:W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17
Debel: GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16 M 1000:W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
DUN I LOVE pisze:Żaku, pierwszy z brzegu:
[quote="Jacques Napisałeśie lubię Nadala i cieszę się, że nie odegra podczas tego RG poważnej roli[/b] (w przeciwieństwie do Duna niczyjej czarnej listy się nie boję - sam na niej trzymam Rafę jako lidera grupy tych, którzy w XXI wieku najbardziej zepsuli i zubożyli tenis), ucieszę się zaś, jeśli ktokolwiek w miarę nowy z drugiego szeregu jego absencję wykorzysta.
Jacques się cieszy z wylotu Nadala, a wiemy - jeśli zaufamy oficjalnej wersji - czym ten wylot był spowodowany. Co kto lubi, ale jeśli Fed nie pojawi się na Wimblu z powodu kontuzji czegoś tam, to nie będę rzucał tekstów typu: "ojej jak fajnie, że go nie ma, drabinka pięknie się otworzyła i może Raonic zajedzie do finału".
To nie rzucaj. Ja napiszę: "oby wreszcie dotarło do Rogera, że czas kończyć karierę". Dodałbym, że i do Nadala powinno to wreszcie dotrzeć, ale skoro jego fani to najwyraźniej masochiści i sadyści zarazem i czują taką potrzebę oglądania dalszych mąk i poniżeń idola po to tylko, by się nimi i własnym bólem z tym związanym udręczać, to nie będę psuć zabawy.
To nie psuj. Wciąż mamy przed sobą to co fani Roga mają już tylko w pamięci.
*****
*** MTT Career highlights: GS:W Wimbledon '15, US Open '17 WTF: -SF '17 M 1000:W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17 ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16 ATP 250:W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17
Debel: GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16 M 1000:W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
No i zawsze lepiej, że Fedal ze swoją legendą nie uczestniczy w tym cyrku, cztery kolejny Szlemy kompromitacji z Djoko i dawania asumptu do wiadomych bredni chyba jednak wystarczą?
Mario pisze: Tytuł dla Djoko niesie za sobą dużo poważniejsze konsekwencje.
Tym bardziej, że, jeśli wygra, poczuje się w pewnym sensie bezkarny. To znaczy on się na pewno musi tak czuć od dawna, ale teraz to już hulaj dusza...na zasadzie: "Tenis to ja" i co się zdarzy zależy od Novaka Djokovicia. I tak przez 1.5 roku.
Rafael Nadal, to zło, zgoda? PS. Nie ma zgody na brak zgody.
Del Fed pisze:...Tym bardziej, że, jeśli wygra, poczuje się w pewnym sensie bezkarny. To znaczy on się na pewno musi tak czuć od dawna, ale teraz to już hulaj dusza...na zasadzie: "Tenis to ja" i co się zdarzy zależy od Novaka Djokovicia. I tak przez 1.5 roku.
lake pisze:To nie psuj. Wciąż mamy przed sobą to co fani Roga mają już tylko w pamięci.
Mam Cię za jedną z trzeźwiejszych tu osób i nie będę się wcielać w byty, na które szkoda klawiatury i pisać w stylu "buahaha, przestańcie sobie robić nadzieje", ale naprawdę, trochę realizmu.
Jeśli mówimy o 4 szlemach w których Djoko składa 3 razy Feda który się zbiera do czegoś co go przerasta i zdechłym Rafą rok temu, to masz rację.
*****
*** MTT Career highlights: GS:W Wimbledon '15, US Open '17 WTF: -SF '17 M 1000:W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17 ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16 ATP 250:W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17
Debel: GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16 M 1000:W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
lake pisze:Jeśli mówimy o 4 szlemach w których Djoko składa 3 razy Feda który się zbiera do czegoś co go przerasta i zdechłym Rafą rok temu, to masz rację.
Właśnie dla takich postów warto, żeby Nadal się jeszcze trochę pomęczył na światowych kortach.
Rob tak naprawdę trudno zrozumieć że Wy już dawno zakopaliście nadzieję, a my Rafafani jesteśmy na początku tej drogi? No co nam zostało?
*****
*** MTT Career highlights: GS:W Wimbledon '15, US Open '17 WTF: -SF '17 M 1000:W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17 ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16 ATP 250:W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17
Debel: GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16 M 1000:W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Ja myślę, że niech każdy mówi za siebie. Ja niczego dawno nie zakopałem, po prostu uważam, że o ile Federerowi na drodze do wygrania 2-3 WS w ostatnich latach stał na drodze jeden zawodnik (jak będzie po kontuzji nie wiem, być może faktycznie to już koniec), o tyle Nadal gra po prostu bardzo źle od bardzo dawna, być może ze zmieniających się przyczyn. Szans mu całkiem nie odbieram, bo poziom mamy kabaretowy, ale naprawdę, wyłącznie dlatego.
I podobnie jak Dawid uważam, że tworzenie teorii o mocnym Rafie i tego, że jest faworytem z Djokovicem, czy nawet tym pokracznym Murrayem, jest do usprawiedliwienia w przypadku umysłów zatrutych latami życia w panicznym strachu przed Hiszpanem, tak u rozsądnie patrzących fanów Nadala dziwi.
Wy przecież oglądacie w ostatnich latach te wszystkie badziewne mecze, te porażki z graczami rodem z cyrku, spotkania w których byle pajac goni go po płotach, albo co gorsza kończy na dwa-trzy uderzenia. I teraz na podstawie nawiązania walki w jednym meczu, po jakiejś absurdalnej serii gładkich porażek, nagle niby wszystko idzie w niepamięć? Trochę trudno to ogarnąć i tyle. W końcu na tym forum raczej stoimy na ziemi dość twardo, a tu nagle jeszcze Hiszpania nie zginęła i wzajemne utwierdzanie się w przekonaniu, że stracił niewiadomo jak wspaniałą szansę. Ale ok, może to ja jestem cyniczny i wyzuty z kibicowskich egzaltacji.