Wimbledon 2016
Re: Wimbledon 2016
Jednak błędem było uwierzenie w tego człowieka.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197758
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wimbledon 2016
Pokłosie starej czołówki. Jak dotrą do mety, to wtedy seryjnie zaczną pustoszeć drabinki w podobny sposób.Federasta17 pisze:Kiedy tak mało graczy z top-8 weszło do QF? Choć jak spojrzymy na Top-12 to już mniej sensacyjnie, bo mamy dziewiątkę, dwunastkę i być może dziesiątka też wejdzie.
Ferrer już wypadł.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
-
- Posty: 9538
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07
Re: Wimbledon 2016
Mi się taki stan rzeczy podoba. Szkoda dzisiaj tych kreczów i występu Nicka, ale obsada ćwierćfinałów jest naprawdę spoko. Wimbledon bezdyskusyjnie jest najciekawszym WS w tej dekadzie. Nie ma betonu, ale też wiele czołowych nazwisk jest w grze. No bo chyba nikt nie powie, że Tsonga czy Cilic w tej fazie są jakimś wielkim zaskoczeniem 
Właściwie to sama porażka Djoka już zrobiła ten turniej dużo ciekawszym

Właściwie to sama porażka Djoka już zrobiła ten turniej dużo ciekawszym

- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197758
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wimbledon 2016
Kolejny mecz Murraya, który utwierdza mnie w przekonaniu co do jego siły tutaj. Trenował z myślą o Djokoviciu, a tu wystarczy 60% (?) na wysłanie Kyrgiosa na ferie.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Wimbledon 2016
Vesely da radę? 

MTT.
Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025.
Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025.
Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
-
- Posty: 9538
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07
Re: Wimbledon 2016
Będzie ciężko. Berdych właśnie wyrównał stan meczu. Ten set będzie kluczowy. Jak przegra to nie daję mu więcej niż 10% szans.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197758
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Robertinho
- Posty: 50832
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Wimbledon 2016
Jest taki film - Ciekawy przypadek Benjamina Buttona, może nie wszyscy oglądali, ale każdy pewnie kojarzy ogólny zarys fabuły. I ta kariera Nicka trochę w tym stylu przebiega. Owszem, gra lepiej w tenisa, robi niezłe wyniki, ale głowa? Ogólnie pojęta mentalność? Często zawodnik wchodzący na salony ma swoje problemu - tu popajacuje, tam gdzieś się zagapi, innym razem kogoś/coś zlekceważy czy niewłaściwie się zachowa, jednak wraz z wiekiem dojrzewa i ukierunkowuje ten swój tenis na wygrywanie. A Nick? W wieku 19 lat prezentuje się jak mentalny gigant, walczak myślący tylko o zwycięstwie (czasem rzucił rakietą czy wiązanką, ale to się zdarza), by z miesiąca na miesiąc robić z siebie pajaca, prowokatora, pozera, clowna itd. Przecież to co zaprezentował tutaj czy w Paryżu z Gasquetem to jeden wielki kryminał.
Nawet taki banał jak fryzura pokazuje co się z nim stało - 2 lata temu z Nadalem normalnie uczesany, w najprostszych strojach, teraz jakiś irokez opaski na głowie, rękawy, rok temu nawet jakieś farbowanie było. Długo go broniłem, tłumaczyłem, usprawiedliwiałem, ale chyba trzeba wreszcie oddać Rroggerowi rację - sodówa uderzyła do głowy.
Moment, w którym skończyła się taryfa ulgowa i 4 rundy nie będą uznawane za sukces albo właśnie nastąpił albo niebezpiecznie się zbliża. 21 lat, już spory staż w tourze, trzeba by coś dużego zrobić, jeśli nie chce się skończyć jak te wszystkie Tomicie i Dimitrowy. I w związku z powyższym chyba można by pomyśleć o jakimś poważnym trenerze, nie o ojcu, facecie od przygotowanie fizycznego, czy kumplu Rustym, który pojawi się 4 razy do roku, bo ma ciekawsze rzeczy do roboty. Ale żeby był sens zatrudniania kogoś, to trzeba by go trochę słuchać, a tu ego Kyrgiosa może zrobić swoje. On oczywiście po takim gongu na chwilę się ocknie, tak jak ocknął się po batach od Berdycha w Melbourne i dobrze pograł w Marsylii, Dubaju i Miami, ale to trochę przypomina grę w nogę na podwórku, gdy przy 0-5 na chwile wszyscy się spinali, doganiali na 3-5 i później dostawali kolejne bramki. Bo nie chodzi o to, żeby wygrać Waszyngton, Atlantę, zrobić ćwiartkę w mastersie, znowu zawieść w Szlemie i olać końcówkę roku. Jeśli marzysz o czymś więcej, musisz mieć kogoś w sztabie, bo nie potrafię sobie przypomnieć, by ktoś zrobił przeskok do wielkiej gry mając w zakładce ATP przy coach puste miejsce.
Liczę, że coś z niego jeszcze będzie, ale nie jest to już taka wiara jak kilka godzin temu. Trochę mnie ten meczy wyleczył i Nick niekoniecznie musi być drugim Hewittem, a co najwyżej lepszym Tomicem, jeśli o australijski tenis chodzi.
Nawet taki banał jak fryzura pokazuje co się z nim stało - 2 lata temu z Nadalem normalnie uczesany, w najprostszych strojach, teraz jakiś irokez opaski na głowie, rękawy, rok temu nawet jakieś farbowanie było. Długo go broniłem, tłumaczyłem, usprawiedliwiałem, ale chyba trzeba wreszcie oddać Rroggerowi rację - sodówa uderzyła do głowy.
Moment, w którym skończyła się taryfa ulgowa i 4 rundy nie będą uznawane za sukces albo właśnie nastąpił albo niebezpiecznie się zbliża. 21 lat, już spory staż w tourze, trzeba by coś dużego zrobić, jeśli nie chce się skończyć jak te wszystkie Tomicie i Dimitrowy. I w związku z powyższym chyba można by pomyśleć o jakimś poważnym trenerze, nie o ojcu, facecie od przygotowanie fizycznego, czy kumplu Rustym, który pojawi się 4 razy do roku, bo ma ciekawsze rzeczy do roboty. Ale żeby był sens zatrudniania kogoś, to trzeba by go trochę słuchać, a tu ego Kyrgiosa może zrobić swoje. On oczywiście po takim gongu na chwilę się ocknie, tak jak ocknął się po batach od Berdycha w Melbourne i dobrze pograł w Marsylii, Dubaju i Miami, ale to trochę przypomina grę w nogę na podwórku, gdy przy 0-5 na chwile wszyscy się spinali, doganiali na 3-5 i później dostawali kolejne bramki. Bo nie chodzi o to, żeby wygrać Waszyngton, Atlantę, zrobić ćwiartkę w mastersie, znowu zawieść w Szlemie i olać końcówkę roku. Jeśli marzysz o czymś więcej, musisz mieć kogoś w sztabie, bo nie potrafię sobie przypomnieć, by ktoś zrobił przeskok do wielkiej gry mając w zakładce ATP przy coach puste miejsce.
Liczę, że coś z niego jeszcze będzie, ale nie jest to już taka wiara jak kilka godzin temu. Trochę mnie ten meczy wyleczył i Nick niekoniecznie musi być drugim Hewittem, a co najwyżej lepszym Tomicem, jeśli o australijski tenis chodzi.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197758
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wimbledon 2016
Możemy później wrócić do dyskusji o Zverevie w ATP czy raczej nie w nastroju?
A ile może dać odpowiednie podejście, pokazuje przypadek 22-letniego Paryżanina, Lucasa Pouille'a.
A ile może dać odpowiednie podejście, pokazuje przypadek 22-letniego Paryżanina, Lucasa Pouille'a.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
- Jacques D.
- Posty: 7701
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Wimbledon 2016
Tak właśnie miałem pisać, że o ile pamiętam, Mario, Rroggerr, czy ktoś inny z tej grupy pisał, że rozliczać będziemy NK dopiero po Wimbledonie...
I know the pieces fit.
Spoiler:
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197758
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Robertinho
- Posty: 50832
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Wimbledon 2016
Mario, drugim Hewittem to na pewno nie będzie, Rusty w wieku 20 lat to był dojrzały człowiek i zawodnik z ukształtowanym tenisem, a tu mamy duże dziecko z bałaganem na głowie, w głowie i w grze. Niestety pachnie drugim Gaelem, biorąc jeszcze pod uwagę podatność na urazy.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- Jacques D.
- Posty: 7701
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Wimbledon 2016
Dla zwolenników tezy o natchnionym geniuszu/wielkim talencie/poetyckiej swobodzie zagrań NK najbardziej bolesne powinno być chyba to, że gość spłynął z Murrayem bez, wbrew temu, co bełkotał Lorek, wspaniałej gry tego drugiego. AM odprawił go wykalkulowaną, zimną, rutyniarską grą, taką samą, jaką odprawia przykładowego Lackę czy innego Kukuszkina. Nie było potrzeby grania ekwilibrystycznych lobów czy minięć z dziwacznych pozycji. Taka Murrayowa, do bólu rzetelna solidność w obronie i kontrze, wzbogacana do bólu bezpiecznymi i wymierzonymi na centymetry atakami. Czyli typowy mecz AM z typowym przeciwnikiem średniego sortu.
I know the pieces fit.
Spoiler:
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197758
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wimbledon 2016
Przemek, a Ty w kim widzisz faworyta/faworytów turnieju?
MTT Titles/Finals
Spoiler:
-
- Posty: 9538
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07
Re: Wimbledon 2016
Berdych wywalił setową. Naprawdę przyjemnie się ogląda starcie dwóch Czechów, taka łupanka.
- Robertinho
- Posty: 50832
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Wimbledon 2016
Przecież napisał, innego przeciwnika niż paź do wyrzeźbienia to tu Murray nie spotka.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197758
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wimbledon 2016
Właśnie gramy Kluczowe piłki tego meczu, moim zdaniem.Federasta17 pisze:Berdych wywalił setową. Naprawdę przyjemnie się ogląda starcie dwóch Czechów, taka łupanka.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
- Jacques D.
- Posty: 7701
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Wimbledon 2016
Z tych, którzy pozostali w drabince, lubię Querreya i Cilicia, i absolutnie nie obraziłbym się, gdyby dla tego pierwszego był to początek nowego rozdziału w karierze, a dla drugiego nawiązanie do najlepszych dotychczasowych momentów w niej. Jednak obawiam się, że Sam to nie ten kaliber zawodnika, a o formie Marina niewiele da się powiedzieć - cienkich przeciwników do tej pory miał. Obiektywnie patrząc, bardzo się zdziwię, jeśli tego tytułu na chłodno nie zgarnie Murray.DUN I LOVE pisze:Przemek, a Ty w kim widzisz faworyta/faworytów turnieju?
I know the pieces fit.
Spoiler:
- Robertinho
- Posty: 50832
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Albert, Art, Bialas55, DUN I LOVE, jarosword20, LokalnyEkspert, Nando i 28 gości