Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
Skoro już o tym. Miło mi ogłosić, że już teraz ten wątek jest rekordowym, jeżeli chodzi o wpisy podczas Wielkich Szlemów. Poprzedni rekord należał do ostatniego US Open (1751).
Dojdziemy do 2000
MTT. Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025. Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
Dzięki Bogu, że Nadal z Berdychem grają w nocnej. Z tego co mi wiadomo Nadal nie przegrał jeszcze meczu w Australii "za dnia".
Wiele to Czechowi nie pomoże, kort będzie wolniejszy, także ugranie przez niego seta potraktuję jako spory wyczyn.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Wujek Toni pisze:
Wiele to Czechowi nie pomoże, kort będzie wolniejszy, także ugranie przez niego seta potraktuję jako spory wyczyn.
Z jednej strony Vamos lubi na początku meczu posiać podanie raz czy drugi i Czech może spokojnie to dowieźć. Jak ma dzień, to przy serwisie jest w zasadzie nie do ruszenia. Z drugiej strony tak patrzę i widzę, że w ostatnich 9 meczach ugrał jednego seta, to sam nie wiem, czego się mam spodziewać
Wujek Toni pisze:Dzięki Bogu, że Nadal z Berdychem grają w nocnej. Z tego co mi wiadomo Nadal nie przegrał jeszcze meczu w Australii "za dnia".
Mnie bardziej martwi, że oni są zaplanowani jako ostatni. Jak sobie Azarenka postanowi z Radwańską 3 godziny poprzebijać, a Woźniacka będzie akurat miała nastrój na przerzucanie i dołożymy do tego ewentualnie więcej niż 3 sety u Federera, to Hiszpan z Czechem mogą zacząć spokojnie o 22 jak nie później.
James_007_Blake pisze:Kort będzie wolniejszy ? dobre sobie. Może jeszcze posypią go mączką ? Hard to hard.
Posłuchaj sobie, co mówią zawodnicy o zależności szybkości kortu od pogody i nie pisz więcej takich rzeczy.
Oczywiście nagle poprzez temperaturę hard stanie się mączka. Jak ktoś umie grać na betonie to dla niego jest bez znaczenia czy hard jest szybki czy wolniejszy. Jeszcze może powiesz że grają w Indian Wells a nie w Melbourne ?
James_007_Blake pisze:
Oczywiście nagle poprzez temperaturę hard stanie się mączka. Jak ktoś umie grać na betonie to dla niego jest bez znaczenia czy hard jest szybki czy wolniejszy. Jeszcze może powiesz że grają w Indian Wells a nie w Melbourne ?
W odpowiednich warunkach te korty robią się wolniejsze niż mączka. Polecam popatrzeć właśnie na amerykańskie turnieje, gdzie w upale w Miami w środku dnia jest zupełnie znośnie, a w chłodnej sesji wieczornej korty robią się kompletnie gumowe.
Być może ale hard to hard i tyle , Federer zawsze będzie lepiej grał na nim od Nadala , a Berdych od Monaco i nie zmienisz tego nawet biorąc pod uwagę element jego szybkości na danym turnieju.
James_007_Blake pisze:
Dlaczego jak dotąd tego nigdy nie powtórzył ?
Lepiej nie będę mówił, bo ściągnę na siebie gniew co niektórych
Na szybkiej nawierzchni wygranie AO przez Rafę graniczyłoby z cudem. Co z resztą rok w rok widzieliśmy, zawsze się w końcu kat znajdował.
James_007_Blake pisze:US OPEN potrafił wygrać serwując kapitalnie cały turniej na wiele szybszej nawierzchni niż ta w Melbourne.
Co kosztowało go wyrwanie sobie barku, który dokucza do dzisiaj ( ). Swoją normalną grą nie jest w stanie na szybkim hardzie w zasadzie nic wygrać. Inna sprawa, że szybkiego hardu już dzisiaj w zasadzie nie ma.
Jestem pod wrażeniem postawy Hewitta. Jego nieustępliwością i charakterem można by obdzielić wszystkich młodych tenisistów. Oczywiście trudno jednoznacznie zmierzyć, na ile Djoković "odpuścił" w trzecim secie, a na ile Lleyton podkręcił swoją grę. Myślę, że rozłożyło się to jakoś po połowie. Zrobił nam się wtedy niezły mecz. Novak był jakby zniecierpliwiony całą sytuacją. Nagle okazało się, że musi grać śmiertelnie poważnie. A Rusty naprawdę znakomicie wytrzymywał te ostre wymiany, co potrafi niewielu.
Nie sądzę, aby na podstawie tego pojedynku można było wyciągać jakieś wnioski odnośnie formy Djokovicia. Każdemu zdarzają się takie przestoje. Serb po prostu dłużej niż przewidywał przebywał na korcie. Mecz z Hewittem powinien potraktować jako lekcję pokory przed spotkaniem z Ferrerem. Hiszpan to dość podobny rywal do Australijczyka, tylko dużo trudniejszy.
Mats po kilku dniach normalnego gadania pokazał na co go stać. Cytuje:"Ferrer jest chyba najbardziej ofensywnie grającym zawodnikiem mimo, że nie kończy wielu piłek".
Naprawdę nie wiem dlaczego dla was Ferru w przeciętnej formie na hardzie jest groźniejszy od Hewitta. Nie oczekuje na wytłumaczenia, bo już dzisiaj takowe otrzymałem, ale kompletne się nie zgadzam. Zresztą mecz wszystko zweryfikuje.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Nie chodzi o to, że on jest explicite groźniejszy. To jest bardzo niewygodny przeciwnik, jak akurat gorzej się czujesz, masz zły dzień czy coś w ten deseń. On nie odpuści i nie daruje.
robpal pisze:Nie chodzi o to, że on jest explicite groźniejszy. To jest bardzo niewygodny przeciwnik, jak akurat gorzej się czujesz, masz zły dzień czy coś w ten deseń. On nie odpuści i nie daruje.
Trafnie ujęte Ferrer to świetny sprawdzian, kto się nadaje do walki o "wyższe cele" a kto nie. Jeśli ktoś się nie nadaje, to przegrywa jak dziś Gasquet. To takie miernik-miernik też aktualnej, bo przerzeźbić z nim spotkanie jest wybitnie ciężko
I know the pieces fit.
Spoiler:
MTT
W(5)
2025 (2): Adelajda, Barcelona; 2016 (1): Buenos Aires; 2015 (1): US Open; 2014 (1): Rio de Janeiro
F (7)
2017 (1): Queens; 2016 (3): Chennai, Quito, Houston; 2015 (2): Stambuł, Newport, 2013 (1): Brisbane