Wtedy jeden z przedmeczowych niby-argumentów na rzecz Nadala, czyli wolniejszy kort, też nie ma żadnego znaczenia.Barty pisze:Podobnie jak jonek uważam, że luz mentalny jest kluczem w obecnych pojedynkach z Nadalem. Dodać do tego można odpowiednią taktykę i mecz jest na rakiecie Rogera, który fizycznie wciąż daje radę.
Jak blisko swojego szczytu można być w jednym meczu w wieku 35 lat... Widziałem tu kilka wpisów o jakimś szoku. Tak jakby Federer mógł już czymkolwiek w ogóle zaskakiwać. Nie pamiętam, czy kiedyś to pisałem, ale według mnie Roger z najlepszych meczów po 30-stce niejednokrotnie pokonałby swoje alter ego z lat 2004-2007.
Federer 11-10 poza mączką. Pierwszy raz od edycji 2001 numery jeden i dwa mogą przed ćwierćfinałami obrać kierunek Miami.