Montreal 2017
Re: Montreal 2017
Ja się zgadzam z tym skrótem myślowym, że Nick to lepszy tenisista. Po prostu ma (jeszcze wciąż) większy peak. I gdyby nie był głąbem oraz łamagą, byłby wyżej w rankingu niż Zverev. W związku z powyższym, jeśli przytacha na kort swoją "Grę A" ma spore szanse na zwycięstwo. A kto zrobi z nich większą karierę, kto się może poprawiać, to już inna para kaloszy. Pasowałoby wręcz, żeby Zverev w korpo nomenklaturze był już na 2018 "gotowym produktem" (bleh).
Inna sprawa, że tej wygranej Kyrgiosa wcale pewien nie jestem, żeby nie było. Szanse mimo wszystko widzę dosyć równo. Sasza jeszcze do końca ustabilizowany nie jest, ale jeśli się zepnie i zagra jak z Andersonem np., to oczywiście, że ma szanse, już nie mówiąc o tym, że Gyrosowi może się odechcieć w każdej chwili, jeśli stwierdzi, że zadanie jest ponad to co sobie w makówce umyślił przed wyjściem na kort. Alex przed tym Washingtonem odpoczywał chyba całe 3 tygodnie, jak na niego to duuużo akurat.
Inna sprawa, że tej wygranej Kyrgiosa wcale pewien nie jestem, żeby nie było. Szanse mimo wszystko widzę dosyć równo. Sasza jeszcze do końca ustabilizowany nie jest, ale jeśli się zepnie i zagra jak z Andersonem np., to oczywiście, że ma szanse, już nie mówiąc o tym, że Gyrosowi może się odechcieć w każdej chwili, jeśli stwierdzi, że zadanie jest ponad to co sobie w makówce umyślił przed wyjściem na kort. Alex przed tym Washingtonem odpoczywał chyba całe 3 tygodnie, jak na niego to duuużo akurat.
Rafael Nadal, to zło, zgoda?
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
Re: Montreal 2017
Niestety bycie głąbem i łamagą włącza się do oceny ''bycia lepszym tenisistą'', dlatego Kyrgios co najwyżej może być lepszy od Zvereva kilka dni w roku. Już nie wspomnę, że ten peak Kyrgios nie był w stanie zrobić finału Acapulco. To, że jest w stanie swobodnie ograć Zvereva, może nawet jest faworytem, to inna sprawa i raczej tego nie kwestionuję.
Re: Montreal 2017
Kyrgios. Najgorzej.
Dziwię się takim wpisom o ewentualnych zjazdach albo największej liczbie rozegranych przez Nadala meczów od iluś tam lat, jakby to miało cokolwiek znaczyć. On przecież był tak aktywny zawsze, gdy wygrywał. To jest taka maszyna, że musi swoje poodbijać i wybiegać. I cały czas powinien być świeży i zbliżony do optymalnej formy. Po Wimbledonie pewnie się jeszcze wykurował i naładował mentalnie. Jest po trzygodzinnych treningach, o których tu mówił, czyli nie dopuszcza myśli, że cokolwiek może mu się stać fizycznie. Z Coriciem to była jatka, a Shapovalova też spakuje do worka. Może zakładam to przedwcześnie, ale zderzenie z takim Nadalem mógłby dziś wytrzymać tylko Federer zaraz po 36. urodzinach. Jak w AO, IW i Miami Roger grał długo, szybko i bardziej na wznoszącej niż kiedykolwiek wcześniej, to Nadal się gubił, bo nie miał tego wejścia w przód i tych kątów, dzięki czemu wygrywa. Więcej przy bardziej odpowiedniej okazji, mam nadzieję.lake pisze:Obawiam się jednak zjazdu. A wypoczęty Dziad będzie sobie pykał na luziku tytuł za tytułem, niczym 2005-2007.
Na moje Corić bije tylko kontuzjowanego Nadala. Teraz dla zdrowego Hiszpana to był pełen relaks. Rafa jest zresztą stworzony do rewanżów.lake pisze:To tylko Coric i widziałem tylko drugiego seta. Ale ten sam Coric bił nas rok temu więc może jeszcze nie czas na zjazd i na USO Series starczy paliwa.
Jak spojrzałem mu głęboko w oczy, to on ma w nich tę jedynkę.lake pisze:Przecież on trąbi na okrągło że jedynka jest ostatnia na liście celów. Cytując za Tonim z wywiadu w okolicy Wimbla "only titles titles titles".
Nie przekonuje mnie to. Podobnie jak wymówki, że przegrał z Djokoviciem w Rzymie, bo nie miał sił. Thiem ma niesamowite zdolności autoregeneracyjne, a Bresnik mówił, że nie spotkał nigdy tak wydolnego człowieka na korcie. Po prostu życie pokazuje, że odkąd Austriaka wstawia się do pierwszego szeregu, nie stać go na pewne rzeczy i technicznie, i mentalnie. Żeby wygrywać na hardzie, trzeba grać nowoczesny tenis, a ja nie widzę u niego elementów pod grę na tej nawierzchni, tylko dalej parametry tenisa typowo ziemnego. Ma ten swój ciężki tenis, a sama wydolność i siła to nie wszystko.Barty pisze:Wydawało mi się, że Thiem lepiej w tym roku planuje kalendarz, a on właśnie zagrał 19. turniej w sezonie...
W zeszłym zagrał tyle samo plus 1 weekend z Davisem.
Re: Montreal 2017
Nic mu nie zaciążyło, bo ma tak dobrze ułożoną technikę biegania i jest już na tyle kompletnym tenisistą, że nie widać ani jego wzrostu, ani złota. Gdy wchodził do tenisa, to mógł być przerażony tymi długimi meczami, a teraz to dla niego chleb powszechni, więc znowu dziwię się teoriom o zmęczeniu. Wymianę złożoną z 49 uderzeń przy meczbolu kończy z uśmiechem na ustach. Pełnoprawny dorosły senior i tak należy go traktować. Co do pokazu charakteru, jak powiedział ostatnio Ferrero, to cecha, którą się ma albo się nie ma.lake pisze:Chyba nawet 3, było 15-40 i potem jeszcze jedną miał Francuz. A jaja pokazał szczególnie przy drugiej. 49 uderzeń a złoto nie zaciążyło
Sugerando, że nie wliczyłem trawy do drugiej części sezonu <<<robpal pisze:Nie no, Thiem regularnie cierpi po sezonie na mączce. Tam mu najłatwiej kopać punkty, nie dziwię się, że ma takie priorytety.
Re: Montreal 2017
Roger powinien taktycznie przegrać w Kanadzie i podjąć walkę ze złem w Cincinnati. Nie ma co pozbywać się iskierki nadziei na zatrzymanie Rafy w US Open już w tym tygodniu.
Re: Montreal 2017
A ty dalej w ten manicheizm...Emu pisze:Roger powinien taktycznie przegrać w Kanadzie i podjąć walkę ze złem w Cincinnati. Nie ma co pozbywać się iskierki nadziei na zatrzymanie Rafy w US Open już w tym tygodniu.
Re: Montreal 2017
To po prostu jedyna szansa dla Rogera...
Re: Montreal 2017
Życie ma to do siebie, że bywa nie przewidywalne, a jeszcze kilka lat temu, niektórzy wysyłali Rogera na emeryturę. Jednak on nadal czasami potrafi wygrywać, a ten rok jest na to dowodem.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197672
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Montreal 2017
Ma te momenty Schwartzman, kiedy lawino wypuszcza gemza gemem.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
- no-handed backhand
- Posty: 22508
- Rejestracja: 01 sie 2014, 23:07
- Lokalizacja: tak
Re: Montreal 2017
Anderson i Querrey, szkoda, że grają dziś między sobą, mogliby ładnie posprzątać w dwóch różnych połówkach.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197672
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Montreal 2017
Rakiety i ręczniki po Fedalu chyba.
Donaldson oczywiście szuka drogi do porażki.
Donaldson oczywiście szuka drogi do porażki.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Montreal 2017
Niestety nie ma możliwości żeby Roger odpadł przed finałem.
Re: Montreal 2017
Trochę szacunku do Robina Haase.
Re: Montreal 2017
Niemrawo Roger na początku.
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Re: Montreal 2017
Strasznie grają, niech ktoś go odstrzeli przed niedzielą...
Re: Montreal 2017
Ferrer, Bautista, Haase - do wyboru, do koloru.Emu pisze:Strasznie grają, niech ktoś go odstrzeli przed niedzielą...
- jarosword20
- Posty: 1533
- Rejestracja: 01 mar 2017, 19:11
Re: Montreal 2017
Dał wygrać Haasowi przed emeryturą. Czy da wygrać Ferrerowi jeden jedyny raz? 

Re: Montreal 2017
Rozsądni fani Rogera na pewno się nie obrażą.jarosword14 pisze:Dał wygrać Haasowi przed emeryturą. Czy da wygrać Ferrerowi jeden jedyny raz?
- Robertinho
- Posty: 50825
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Montreal 2017
Roger z tym zarostem wygląda nieco menelowato, a i gra adekwatna. Dobrze byłoby to przegrać bezboleśnie, ale pewnie tak dobrze nie będzie.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: Montreal 2017
Ferrer jest bezużyteczny, pozostało liczyć na RBA i Holendra. 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości