Zgadzam się. Wbrew pozorom lepszym rywalem byłby Querrey, owszem jest to już całkiem uznany zawodnik ze sporym doświadczeniem, potrafił odpalić już w szlemie Serba czy Szkota niezależnie od okoliczności w tamtych meczach, jednak Roger kilka razy z nim grał i większego zagrożenia nie było, poza tym Amerykanin nie byłby tak głody gry.Robertinho pisze:Może nie wszyscy wiedzą, ale Fucsovics, z którego tak sobie tu dworujecie, jest wyrzeźbiony jak postać z kreskówki i to wcale nie musi być taki spacer dla Feda. Na pewno nie jest to dziadkowaty Gasquet, z którego lało się, jakby grał w saunie.
Z Węgrem jest zgoła odmienne, osiągnął życiowy sukces, nic już nie musi, może wyjść na kort bez kompleksów, a skoro pierwszy raz w karierze awansował do IV rundy to coś tam grać musi. Jest też duże prawdopodobieństwo, że mecz będzie grany w prze dziennej, szczególnie po tym płaczu Nadala i innych zawodników. Szwajcar jeszcze w dzień nie grał, a to są zupełnie inne warunku i nie chodzi nawet o sam upał, ale np. o światłocień panujący na RLA, czy inne zachowanie kortu przy nagrzanej nawierzchni. Plus zmiana rytmu dobowego, o czym wspominał sam Federer.
Stracony set wcale bym mnie nie zdziwił.