Jak tylko zobaczę kurs pow. 3,50 na Almagro to pobieram bez zawahania.

Trzymanie wysokiego "C", takiego poziomu ekscytacji i adrenaliny towarzyszą wchodzeniu na szczyt. Po jego zdobyciu, emocje ulegają uspokojeniu i wyciszeniu. Schodzi powietrze. Novak wygrywa, nawet jeśli nie miażdży swoich przeciwników. Gra tyle, ile mu potrzeba. Strata setów, czy nawet spotkań z pewnością nie będzie niespodzianką, bo przecież nie jest ze stali.Wujek Toni pisze:Nie mam zamiaru ujmować niczego Andujarowi, ale nie wyobrażam sobie aby dokładnie 12 miesięcy temu Djokovic pozwolił sobie na stratę seta z tej klasy przeciwnikiem.
Oczywiście zdarzało się mu gubić pojedyncze sety, jednak aura niezwyciężoności nie była praktycznie ani przez chwilę wystawiona na próbę aż do półfinału RG.
Teraz Nole wydaje się być wyjątkowo(normalnie?) wrażliwy na wysoką dyspozycję zawodnika po drugiej stronie sieci.
Skąd taki wniosek.?!Mario pisze:.... Djokovic to nie Federer, zawsze stara się jak najbardziej zdemolować rywala i moim skromnym zdaniem coś jest nie tak.
Nie wiem, czy taki mocno przeciętny. Po obejrzeniu obszernego skrótu tamtego finału byłbym daleki od takiego stwierdzenia.jowy pisze:Wydaje mi się, że Mario ma rację. Zresztą sam finał AO też coś nam powiedział. Mocno przeciętny na początku roku Rafa był od krok od zwycięstwa.
Chodzi mi o to, że Roger raz przełamie i trzyma serwis, nie zależy mu aż tak bardzo, żeby rozgromić rywala. Novak z kolei gdy jest w formie to robi wszystko, żeby wygrać jak najwyżej i uważam, że ostatnie mecze dowodzą, że w formie to on jest co najwyżej przeciętnej.Anula pisze:Skąd taki wniosek.?!Mario pisze:.... Djokovic to nie Federer, zawsze stara się jak najbardziej zdemolować rywala i moim skromnym zdaniem coś jest nie tak.
To obejrzyj w całości trzy pierwsze sety tego meczu. W moim skromnym mniemaniu to był najgorszy Nadal w finale WS jakiego kiedykolwiek widziałem. Ilość banalnych ue wynikająca z niewytłumaczalnych błędów w ustawieniu się do piłki po prostu biła po oczach.DUN I LOVE pisze:Nie wiem, czy taki mocno przeciętny. Po obejrzeniu obszernego skrótu tamtego finału byłbym daleki od takiego stwierdzenia.jowy pisze:Wydaje mi się, że Mario ma rację. Zresztą sam finał AO też coś nam powiedział. Mocno przeciętny na początku roku Rafa był od krok od zwycięstwa.
Bez jaj, finału ostatniego Wimbla raczej szybko Rafa nie przebije. W Melbourne była niesamowita determinacja, wola walki i chęć przełamania niemocy wobec Novaka, co przełożyło się na 6 godzin morderczej walki.Wujek Toni pisze:To obejrzyj w całości trzy pierwsze sety tego meczu. W moim skromnym mniemaniu to był najgorszy Nadal w finale WS jakiego kiedykolwiek widziałem. Ilość banalnych ue wynikająca z niewytłumaczalnych błędów w ustawieniu się do piłki po prostu biła po oczach.
Nie neguję faktu, że Nadal zagrał znakomicie w czwartej partii, gdzie rzeczywiście wola walki mogła budzić podziw i zdumienie obserwujących.DUN I LOVE pisze:Bez jaj, finału ostatniego Wimbla raczej szybko Rafa nie przebije. W Melbourne była niesamowita determinacja, wola walki i chęć przełamania niemocy wobec Novaka, co przełożyło się na 6 godzin morderczej walki.
Zaraz dojdzie do tego, że będę bronił poziomu współczesnego ATP i pokuszę się o stwierdzenie, że nie można grać przeciętnie i osiągnąć finał/zwycięstwo w WS.
Poważnie? To sędziowie stołkowi bardzo do serca wzięli sobie oficjalny komunikat ATP i komentarze Federera.DUN I LOVE pisze:Hm, nie wiem, czy moment wejścia Feda na kort nie zostanie opóźniony przez Rafę, który wczoraj dostał ostrzeżenie na przeciągnie rozpoczęcia punktu.![]()
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 3 gości