No nie, to nie to samo, bo zespoły z Anglii znaczą ostatnio w piłce tyle samo, co Zverev, Thiem i Del Potro w tenisie (no, może nawet trochę mniej).Federasta20 pisze:No właśnie, to trochę tak jakby usunąć Top 6 z Premier League. Czy mistrzostwo Evertonu byłoby równie cenne?
Powinno to brzmieć tak (jeżeli ma oddać obiekcje Twoje i Maćka co do obsady):
Zaorać Premier League? Jakim cudem rzesza kibiców ocenia tę ligę jako najlepszą i najbardziej widowiskową do oglądania, skoro Fab4 gra gdzie indziej?Mistrzostwo Anglii jest i będzie bezwartościowe, dopóki w Premier League nie zaczną grać Real z Cristiano, Barca z Messim, PSG z Neymarem i Bayern z Lewym.
To tło w postaci graczy niższego szczebla zrobiło dla Fabsterów taką samą robotę jak ciężko pracujący ludzie niższego szczebla dla prezesa dużej firmy (w końcu komuś musieli obijać twarz, żeby wygrywać te wszystkie turnieje). Też czasami warto docenić takich ludzi, tym bardziej, że dla takiego Robina Haase dużo ciężej jest wygrać słabo obsadzony Dubaj niż dla Federera mocno obsadzony Rotterdam.
Dajcie tym ludziom szansę i odpalcie z 3 razy streama.
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)