QUEEN'S CLUB
Turniej na kortach londyńskiego Queen's Clubu to jedna z najstarszych imprezy w tenisowym kalendarzu. Rozgrywana od 1890 roku, może pochwalić się listą zwycięzców przyprawiającą o zawrót głowy: Laver, Connors, Emerson, Nastase, McEnroe, Becker, Lendl, Edberg, Sampras, Hewitt, Roddick czy Nadal – wszyscy wznosili ku górze puchar dla triumfatora zawodów.
Klub „Queen's” powstał w roku 1886, nazwany na cześć królowej Wiktorii, i może się poszczycić bogatą historią. To właśnie korty Queen's Clubu były areną zmagań zawodników Jeu de paume (odmiana tenisa ziemnego) podczas igrzysk w 1908 roku, sam klub zaś przez lata służył jako siedziba Lawn Tennis Association. W 2005 roku brytyjski związek wystawił klub na sprzedaż i rok później kupili go członkowie klubu, płacąc za niego łącznie 35 milionów funtów.

Wśród singlistów najwięcej zwycięstw mają na koncie John McEnroe, Lleyton Hewitt oraz Andy Roddick (po cztery tytuły), a Hewitt i Roddick wystąpią także w tegorocznej edycji imprezy. Perypetie Roddicka w Londynie przeszły już do historii, a sam Jankes stał się modelowym dowodem na prawdziwość powiedzenia „Kto wygrywa na kortach Queen's Clubu, ten nie wygrywa Wimbledonu”. Oczywiście nie jest ono w pełni prawdziwe: w latach 1981 i 1984 oba turnieje wygrał John McEnroe, w 1982 Jimmy Connors, w 1985 Boris Becker, lata 1995 i 1999 to podwójne tytuły Pete'a Samprasa, w roku 2002 dublet wywalczył Lleyton Hewitt, a ostatnim zdobywcą londyńskiego dubletu został cztery lata temu Rafael Nadal.
W grze podwójnej po cztery tytuły mają na koncie bracia Bryanowie oraz Todd Woodbridge i Mark Woodforde. Z technicznego punktu widzenia „The Woodies” triumfowali w Londynie pięciokrotnie, bowiem w roku 1998 finałowego spotkania nie rozegrano z powodu opadów deszczu. Utytułowani Australijczycy wystąpili ponadto w dwóch przegranych finałach.

Tytuł przypadł faworytowi gospodarzy. Andy Murray pokonał w finale w trzech setach Jo-Wilfrieda Tsongę, a w pamięci kibiców szczególnie zapisało się efektowne zagranie Szkota (powtórzone potem na Wimbledonie przeciwko Ivanovi Ljubiciciowi), który zdobył punkt zagrywając dropszota między nogami. Rywalizację deblistów wygrali za to Bob i Mike Bryanowie, pokonując po niezwykle zaciętym pojedynku Leandera Paesa i Mahesha Bhupathiego.
Obsada bieżącej edycji turnieju ustępuje w tym roku turniejowi w niemieckim Halle, gdzie wybiorą się Roger Federer i Rafael Nadal. Najwyżej rozstawiony jest obrońca tytułu, Andy Murray, z „dwójką” zaś drugi z ubiegłorocznych finalistów, Jo-Wilfried Tsonga. Przez imprezę niestety przelała się w tym sezonie fala wycofań, która porwała za sobą m.in. Del Potro, Fisha, Gasqueta, Wawrinkę i Harrisona.
HALLE
Druga z imprez otwierających rozgrywki na kortach trawiastych, w niemieckim Halle, nie może poszczycić się tak bogatą historią jak zawody w Londynie. Na swoje szczęście, ma jednak bardzo hojnego sponsora, który co roku jest w stanie zapewnić obecność kilku gwiazd największego formatu. W imprezie rozgrywanej od 1993 roku najwięcej triumfów odniósł Roger Federer, który triumfował w turnieju pięć razy, a w latach 2003-2006 jego sukcesy były przedsmakiem wimbledońskiego triumfu.


W grze podwójnej triumfowali rozstawieni z numerem pierwszym Rohan Bopanna i Aisam-ul-Haq Qureshi, których rywalami byli Robin Haase i Milos Raonić (dla Kanadyjczyka jest to jak na razie jedyny finał deblowy w karierze). Droga Hindusa i Pakistańczyka do tytułu nie była usłana różami. Od II rundy wszystkie mecze rozstrzygali w mistrzowskim tie breaku, półfinał i finał wygrywając rzutem na taśmę 11-9.
- Wątek poświęcony tym eventom przed rokiem: klik!