
Błagam. Matek. Wytrzeźwiej trochę


Bo równie dobrze można napisać, że Roger był miękką kluchą w wielu mrczach z Rafą i dodać Rogera do tych czterech

A Ty nie jesteś czasem fanem tego który usiłował zamęczyć zamęczającego?Razing pisze:Nadal choćby nie wiem co i tak nie będzie uznany za GOAT. Głównie dlatego że za bardzo już się to przyczepiło do RF. Ale poza tym ludzie po prostu bardziej cenią kogoś kto mecze sam wygrywał a nie kogoś kto wygrywał poprzez psychiczne zamęczenie rywali sory
Dla mnie post dekady!Razing pisze:Nadal choćby nie wiem co i tak nie będzie uznany za GOAT. Głównie dlatego że za bardzo już się to przyczepiło do RF. Ale poza tym ludzie po prostu bardziej cenią kogoś kto mecze sam wygrywał a nie kogoś kto wygrywał poprzez psychiczne zamęczenie rywali sory
Dlatego nie wiem dlaczego niektórzy tak trzęsą się o rekord Szlemów. Nawet jak go Nadal pobije (a nie pobije) to pojawi się 1350 innych argumentów, by podtrzymać jedyną słuszną tezę. Dla mnie Rafa może być uważany za tego drugiego, zupełnie mnie to nie obchodzi. Samego zawodnika pewnie też nie.Kiefer pisze: Roger jest najbardziej wszechstronnym tenisistą. O'Sullivan nie wygrał najwięcej a w sumie chyba jasne jest, że to najwybitniejszy snookerzysta i największy talent.
Też mi się wydaje, że my kibice mamy bardziej poryte w głowach niż sami gracze. Poza tym ten tytuł GOAT to kwestia mocno subiektywna w każdej dziedzinie.Lucas pisze:Samego zawodnika pewnie też nie.
Dlaczego uważasz, że 3/4 Szlemów gramy na jego nawierzchniach? Bo więcej na nich wygrał? To już zasługa uniwersalności, kortów naprawdę szybkich tak naprawdę już nie ma.lake pisze:Wiesz, oni właśnie tego nie chcą, nie chcą się podpierać tymi 1350 argumentami, bo wtedy my też parę znajdziemyProsty przykład: jak widzisz Rogerowi należy się podziw, bo walczy jak równy z równym z Nadalem chociaż mu nawierzchnie zwolnili. Ale że wciąż 3/4 szlemy gramy na jego nawierzchniach, a co to ma za znaczenie
![]()
Dla mnie temat skończył się po AO17 i nie wróci dopóki nie zbliżymy się na 1-2 Szlemy.
Dziękuję, dobranoc.Wujek Toni pisze:Szlemy są najważniejszą statystyką, a powtarzam do znudzenia od lat, że w tej kategorii tylko Nadal może dogonić Pyszałka. I zrobi to, bo jest zwyczajnie młodszy, a nawet pozbawiony dawnej szybkości i potężnego forehandu orze tych wszystkich szmaciarzy jak chce.
Te statystyki pokroju tygodni na jedynce, rekordu 3 rund szlemów z rzędu są dobre dla fanatyków. Przeciętny zjadacz chleba ma je w dupie i nie będzie słuchał rojeń tardów dyscypliny o tym, że Hiszpan nigdy nie okazał się być najlepszy w World Clown Finals.
Bo wciąż są szybsze niż mączką wciąż preferują jego styl gry a nie Nadala? To po pierwsze, po drugie Ty rozpatrujesz to zaczynając od Federera i w ten sposób owszem możesz tak to uargumentować. Ale jak zaczniesz od nawierzchni a potem będziesz dobierał do niej zawodników to chyba nawet dla Ciebie jest jasne że hard i trawa to naturalne środowisko Feda a Rafy już nie koniecznie. To już Djokovic stał się bardziej uniwersalny od tej dwójki. Nie twierdze że Fed nie jest, bo sam niejednokrotnie pisałem że wygrałby dużo więcej na mączce gdyby mu się ten Nadal nie przypałętał. Ale to nie zmienia faktu że to Nadalowi było dużo trudniej przystosować swoją grę do trawy i hardu. To tak jakbyś twierdził że dzieciak który z 3 klocków zrobił 20 jest zaradniejszy niż ten co z 1 zrobił 16.Kiefer pisze:Dlaczego uważasz, że 3/4 Szlemów gramy na jego nawierzchniach? Bo więcej na nich wygrał? To już zasługa uniwersalności, kortów naprawdę szybkich tak naprawdę już nie ma.
Owszem ale na niego nie było innej radylake pisze:A Ty nie jesteś czasem fanem tego który usiłował zamęczyć zamęczającego?Razing pisze:Nadal choćby nie wiem co i tak nie będzie uznany za GOAT. Głównie dlatego że za bardzo już się to przyczepiło do RF. Ale poza tym ludzie po prostu bardziej cenią kogoś kto mecze sam wygrywał a nie kogoś kto wygrywał poprzez psychiczne zamęczenie rywali sory
Nie, nie da sięAnula pisze:Dla mnie post dekady!Razing pisze:Nadal choćby nie wiem co i tak nie będzie uznany za GOAT. Głównie dlatego że za bardzo już się to przyczepiło do RF. Ale poza tym ludzie po prostu bardziej cenią kogoś kto mecze sam wygrywał a nie kogoś kto wygrywał poprzez psychiczne zamęczenie rywali sory![]()
Poza tym, takie kompleksy można leczyc. Z powodzeniem.
Nie pozostaje Ci więc nic innego, jak upa/ijać się RF do woli.Razing pisze:
Nie, nie da sięja naprawdę próbowałem. Próbowałem kibicować Nadalowi ale on za każdym razem zrobi coś żeby mnie do siebie zniechęcić. A Roger? Jak wino. Im straszy tym bardziej go lubię
Rozbawiłeś mnie tą argumentacją. Karkołomna.Kiefer pisze: Hiszpanowi nawet jak przyszło grać na mączce kortu niebieskiego to w histerię wpadł i zagroził, że więcej tam nie zagra jeśli nie wrócą do starej nawierzchni. Oczywiście tam prawdopodobnie nie samym problemem był kolor, tylko znowu ten Federer, któremu nic nie przeszkadzało...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości