Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
Nie jesteś fanem Feda do czasu w którym to będzie grał finał Wielkiego Szlema.
Ja tam fanem pozostanę, najwyżej po prostu nie będę obserwował zjazdu jaki jest mocno prawdopodobny, bo wolę mieć w pamięci wielkiego Rogera Federera. Nie mam zamiaru jednak za niego kończyć kariery, jeśli tenis sprawia mu przyjemność to niech sobie gra, nie będę go rozliczał za to, że w wieku 37-38 lat nie daje rady już zwyciężać, że wygląda słabo i jest klepany przez 5-6 lat młodszych, decyzja należy do niego.
No właśnie, ja z kolei mogę uważać, że bez sensu by się rozmieniał. Pewne ikony dyscyplin nie powinny tego robić, a co tam on chce, to mnie od dawna średnio interesuje. Do oglądania jest tam niewątpliwie coraz mniej, jeśli idzie o impresje czysto tenisowe.
Kiefer pisze: ......... świadczy to tylko o tym jakiego dna sięgnął tenis Federera i że nie bardzo widać wyjścia z tej sytuacji.
Byc może ta lawina to efekt naszej świadomości nieuchronnego odchodzenia fanowskich sympatii w niebyt. To nas czeka, już prędzej niż później i ten obraz nie jest nadzwyczajnie przyjemny.
Robertinho pisze:No właśnie, ja z kolei mogę uważać, że bez sensu by się rozmieniał. Pewne ikony dyscyplin nie powinny tego robić, a co tam on chce, to mnie od dawna średnio interesuje. Do oglądania jest tam niewątpliwie coraz mniej, jeśli idzie o impresje czysto tenisowe.
Możesz uważać, ja też mogę napisać, że komuś takiemu nie przystoi, ale mam z tyłu głowy świadomość, że to jest biznes a facet za start w kilku turniejach dostaje siedmiocyfrowe startowe, ponad to ma rodzinę, której ten tryb życia odpowiada, lubią to i się tym dobrze bawią. Więc jeśli czerpie on z tego przyjemność to okej, jego sprawa, ja tam najwyżej nie będę już tego obserwował. Jednak nie skreślam go jeszcze w 100%, wszystko co dobre w tym sezonie pewnie już za nim, ale nie odbieram mu całkowitych szans na odbudowę w roku kolejnym
lake pisze:Tylko że Roger na Wimbledonie przegrał z Kevem więc akurat do planowania startów w tym a zeszłym roku i aktualnej formy Federera Djoko nie pasuje.
Miałam na myśli wyłącznie osiągnięte wyniki. Nie wyraziłam się widac dośc precyzyjnie.
Robertinho pisze:Są to działania absolutnie celowe i zaplanowane, trwające od dłuższego już czasu. Prowokować i dzielić.
Pewnie jest jeszcze opłacany Myślę, że Lake nie jest odosobniony w swoich opiniach.
Będę kibicował Rogerowi, tak, nie jestem kibicem sukcesu i jego wizerunku z lat 04-07, a kibicem zawodnika. Chyba, że po drugiej stronie stanie Del Potro, ale to są wyjątki.
Tylko przy tej rzekomej obojętności do RF, jaki ma sens ten paniczny lęk przed szlemami Nadala?
Stan mnie zaskoczył. Ale znowu, za bardzo przywiązujemy uwagę do różnych oficjalnych i nieoficjalnych informacji. Miał ponoć Wawa niemal inwalidą być, a tymczasem ekspresowo wraca do formy. Sam się dałem na to nabrać, a jego początkowe próby powrotu, jeszcze pogłębiły to wrażenie. Jak widać nic się nie zmieniło, jeśli idzie o Fab z przyległościami, naprawdę poważne kontuzje, ma jedynie nieszczęsny Murray. Dobrze dla Szwajcara, że może znowu rywalizować na przyzwoitym poziomie.
Stan się odblokował w meczu z Nadalem w Kanadzie IMO. To też ciekawy przypadek, bo Szwajcar bezskutecznie grał od dłuższego czasu, a nagle prezentuje formę Top-10. Styl gry Wawrinki wypada pewności siebie, a to Staszek stracił i odbudowanie zajęło trochę czasu, po drodze jeszcze była trawa. Gra jak równy z równym z Nadalem pozwoliła mu uwierzyć w to, że może, wygrana maratonów w Kanadzie też go podbudowała. Oczywiście nawet topowy Stan może trafić na zły dzień i będzie walka o przetrwanie z byle kim.
2015: Tokio
2016: Rio de Janeiro, Indian Wells, Waszyngton, Chengdu, WTF
2017: Doha, Sydney, Dubaj, Miami, Marrakesz, Estoril, s-Hertogenbosch
2018: Barcelona,Winston-Salem,Sztokholm, Paryż-Bercy,
2019: Dubaj, Miami, Monachium, Kitzbühel, St. Petersburg, WTF
2020: Adelaide, Rzym
2022: Adelaide 1, Australian Open, Rzym, Halle
2023: Indian Wells, Miami, Barcelona, US Open, WTF
2024: Wimbledon, Winston-Salem
2015: Kuala Lumpur
2016: Queens, Sankt Petersburg
2017: Waszyngton, Winston-Salem, US Open, Sankt Petersburg, WTF
2018: Doha, Miami, Hamburg,
2019: Eastbourne, US Open,
2020: RG, Sofia
2021: ATP Cup
2022: Stuttgart, Eastbourne, Winston-Salem, Florencja
2023: Montpellier, Rzym, Atlanta
2024: Mallorca
MTT (DEBEL) - Tytuły (7) / Finały (7)
2019: RG, Cincinnati, Paryż-Bercy, WTF
2020: RG, US Open
2021: Rzym
2018: WTF
2019: Indian Wells, Madryt
2020: Australian Open
2021: Australian Open, RG, Paryż-Bercy
2015: Tokio
2016: Rio de Janeiro, Indian Wells, Waszyngton, Chengdu, WTF
2017: Doha, Sydney, Dubaj, Miami, Marrakesz, Estoril, s-Hertogenbosch
2018: Barcelona,Winston-Salem,Sztokholm, Paryż-Bercy,
2019: Dubaj, Miami, Monachium, Kitzbühel, St. Petersburg, WTF
2020: Adelaide, Rzym
2022: Adelaide 1, Australian Open, Rzym, Halle
2023: Indian Wells, Miami, Barcelona, US Open, WTF
2024: Wimbledon, Winston-Salem
2015: Kuala Lumpur
2016: Queens, Sankt Petersburg
2017: Waszyngton, Winston-Salem, US Open, Sankt Petersburg, WTF
2018: Doha, Miami, Hamburg,
2019: Eastbourne, US Open,
2020: RG, Sofia
2021: ATP Cup
2022: Stuttgart, Eastbourne, Winston-Salem, Florencja
2023: Montpellier, Rzym, Atlanta
2024: Mallorca
MTT (DEBEL) - Tytuły (7) / Finały (7)
2019: RG, Cincinnati, Paryż-Bercy, WTF
2020: RG, US Open
2021: Rzym
2018: WTF
2019: Indian Wells, Madryt
2020: Australian Open
2021: Australian Open, RG, Paryż-Bercy