Jak ważny jest bolid pokazuje przykład Strolla, który męczył się cały poprzedni sezon w Williamsie, a w nowym teamie robi na lajcie punkty w pierwszym wyścigu sezonu.
Co do sprawności Roberta, to sam zainteresowany niejednokrotnie podkreślał, że gdyby nie czul się na siłach, aby wrócić do królowej sportów motorowych, to by się tam nie pchał. Jest to tak doświadczony przez los człowiek, że można mu w 100% zaufać w to co mówi. Dodatkowo gdyby były jakieś przesłanki ku temu, że może nie sprostać obecnym obciążeniom jakie za sobą niesie F1, to nikt by go nie kontraktował za żadne pieniądze świata i brał tym samym odpowiedzialność za zdrowie, a nawet życie jego i oponentów na torze.
Co do takiego pisania: "Co rozumiesz poprzez "największy powrót"? Ja bym stąd wykluczył "powrót w ogóle", bo po gorszych urazach niejeden piłkarz pewnie wrócił na boisko, koszykarz na parkiet czy tenisista na kort. Liczy się przede wszystkim to na jaki powrócił poziom. Kubica przecież od kilku lat jeździł w rajdach, czy się mylę? Więc o jakim wielkim powrocie my piszemy? Gościa z jednym wygranym GP, który po kilku latach ścigania się w innych kategoriach, usiadł ponownie za kierownicą (fatalnego) bolidu?
Bez przesady, nie sądzę, aby zagraniczne portale o tym w ogóle wspominały, a już na pewno nie w takich kategoriach jak Wiadomości TVP."
To naprawdę nie ma co umniejszac, wspominając zaledwie jedno wygrane Grand Prix, gdyż przed tym tragicznym w skutkach wypadku w rajdzie Robert i tak robił wyniki ponad stan w bolidzie co najwyżej z wyższej półki środka stawki, jakimi były zarówno Sauber jak i Renault i na pewno nie były one gwarantem walki o regularne podium, a było to zasługą jedynie kunsztu naszego rywala, o czym świadczą wyniki jego kolegów z teamu. Wielu upatrywało w nim przyszłego mistrza świata i ponoć było już wstępne porozumienie z Ferrari na kontrakt od sezonu 2011, gdzie miałby zastąpić Felipę Masse i stworzyć elektryzujący duet ze swoim przyjacielem - Fernando Alonso. A temu wielkiemu comebackowi sporo miejsca poswiecily tak wielkie gazety jak BBC, Bild, Marca, czy L'Equipe. Wszystko do sprawdzenia
Konkludując to jest niewiarygodna historia na film i oby Robert dopisał do tego kolejny piękny sportowy rozdział. Na razie z takim bolidem możliwe to nie będzie.