Roland Garros 2019

[DUN I LOVE]

RG2008 - Nadal, czwarty raz.

[Kiefer]

Mialem na mysli kalendarzowego. Drugi raz tylko na RG zostal zastopowany. 2015 Stan 2019 Domi.

2011 Roger - trzeci raz.

Racja.

Inna sprawa, że w 2011 i 2015 wygrał pozostałe Szlemy, jak będzie w tym roku jeszcze nie wiadomo, poza tym o ile w 2011 byłby w finałowym meczu z Rafą faworytem, a ze Stanem przegrał w finale, o tyle jutro z Nadalem miałby niewielkie szanse na zwycięstwo.

[Kamileki]

Trzy razy takie wydarzenie miało miejsce, dwukrotnie w erze amatorskiej - Don Budge w 1938 oraz Rod Laver w 1962, a trzeci raz na samym początku Ery Open, znów Rod Laver - w 1969 roku. Jak widać wyczyn nie do osiągnięcia nawet dla big 3.

[Sowa]

Chyba w tym sęk, że Big3 gra w tym samym czasie. Gdyby zabrakło choć jednego z nich, pewnie udałoby się pozostałym.

[Kamileki]

Sporo w tym prawdy choć w 2004 Rafy jeszcze nie było, a Rogera "zatrzymał" wrak Gugi Kuertena (zmaścił ten mecz popisowo Szwajcar). W 2015 roku Djokovicia tego osiągnięcia pozbawił Stan, a w 2016 roku Novak też nie był blokowany przez odwiecznych rywali, a zatrzymał się sam - przyszło chwilowe wypalenie po tym jak wreszcie zdobył Garrosa do kolekcji.
Może to i dobrze, nie można mieć wszystkich ważnych rekordów. I tak big 3 pobiło wiele z nich.

1. Jaka ma być jutro pogoda wieje, pada deszcz?

1. Jutro ma nie być deszczu, trochę chmur, trochę słońca. Wiatr umiarkowany.

[lake]

Nie no zluzujcie z tymi klasykami. Imo licząc od wyczynu Graf była tylko jedna okazja, o której można mówić jako o naprawdę zmarnowanej szansie. Serena i popis z Vinci. Reszta to spekulacje, gdybologia ewentualnie polucje nocne fanów.
Dopóki nie ma się trzech lew w garści to szkoda nawet o tym dyskutować. Zbyt wiele czynników i zmiennych. Przykład Amerykanki doskonale pokazuje jak wielkim i trudnym wyzwaniem, również od strony mentalnej jest skompletowanie klasyka, nawet dla kogoś z potrójnym karierowym w miejscu gdzie wygrało się trzy razy z rzędu, u siebie w domu.
Nasi ulubieńcy nawet się nie zbliżyli do tego. Na piętnaście lat dominacji tylko raz zdarzyło się, żeby któryś zdołał wygrać AO i RG więc o czym mowa.

[Kiefer]

W sumie racja, to że Fed dajmy na to w 2006 czy 2007 by wygrał RG nie znaczy, że nie przegrał by na Wimblu lub USO i to samo można powiedzieć o Djokovicu w 2011 lub 2015. Rafa z kolei tylko raz wygrał pierwszą lewę Wielkiego Szlema i to akurat w roku w którym nie triumfował na RG, więc nawet nie podjął na dobrą sprawę próby. Na pewno natomiast sporym już wyczyn jest wygranie czterech WS z rzędu i Novak tego dokonał, Rafa j Roger próbowali, ale się nie udało.

[Kamileki]

Nie no zluzujcie z tymi klasykami. Imo licząc od wyczynu Graf była tylko jedna okazja, o której można mówić jako o naprawdę zmarnowanej szansie. Serena i popis z Vinci. Reszta to spekulacje, gdybologia ewentualnie polucje nocne fanów.
Dopóki nie ma się trzech lew w garści to szkoda nawet o tym dyskutować. Zbyt wiele czynników i zmiennych. Przykład Amerykanki doskonale pokazuje jak wielkim i trudnym wyzwaniem, również od strony mentalnej jest skompletowanie klasyka, nawet dla kogoś z potrójnym karierowym w miejscu gdzie wygrało się trzy razy z rzędu, u siebie w domu.
Nasi ulubieńcy nawet się nie zbliżyli do tego. Na piętnaście lat dominacji tylko raz zdarzyło się, żeby któryś zdołał wygrać AO i RG więc o czym mowa.

Na pewno inne jest podejście jeśli zawodnik już ma na koncie 3 turnieje i w Nowym Jorku cały świat wywiera gigantyczną presję. A to jednak bardzo ważny czynnik. Przykład Williams świetny, ale też chodzi o to że ani Fed ani Djokovic nie byli nawet blisko wygranej w brakującym Szlemie wtedy gdy brali 3 pozostałe turnieje.

[lake]

To nawet nie ma znaczenia czy byli blisko, czy nie obaj chyba raz prowadzili 1-0 w finale RG gdy zgarnęli resztę. Ale jak świetnie odczytał to Kiefer wygrana w RG wcale nie musiałaby się przełożyć na triumfy w Nowym Jorku czy Londynie. Równie dobrze kontent Dziad mógłby przegrać finał z Nadalem, a genialny return Serba wylądować na taśmie.

[Kamileki]

To na pewno. Porażka w Paryżu mogła wręcz być pomocna dla Fedovica w dalszej części sezonu 2007, 2011 czy 2015. Przesyt i ciągłe wygrywanie raczej nie zmobilizują maksymalnie do walki o następne trofea, a ważna wtopa jak najbardziej.

[lake]

To na pewno. Porażka w Paryżu mogła wręcz być pomocna dla Fedovica w dalszej części sezonu 2007, 2011 czy 2015. Przesyt i ciągłe wygrywanie raczej nie zmobilizują maksymalnie do walki o następne trofea, a ważna wtopa jak najbardziej.

No, czyli wiadomo na czyje konto pójdą Londyn i NY.

[Kamileki]

To na pewno. Porażka w Paryżu mogła wręcz być pomocna dla Fedovica w dalszej części sezonu 2007, 2011 czy 2015. Przesyt i ciągłe wygrywanie raczej nie zmobilizują maksymalnie do walki o następne trofea, a ważna wtopa jak najbardziej.

No, czyli wiadomo na czyje konto pójdą Londyn i NY.

W Nowym Jorku liczę na Tsitsipasa

[lake]

Jakiś Delpo na poziomie 1/8 QF też jeszcze coś może zdziałać, choć chyba z Serbem w bo5 nie da już rady. A w Wimbledonie rozumiem, że trzymamy kciuki, żeby dla równowagi losowań tym razem Fed trafił do połówki Serba? Czy jednak bez różnicy, bo i tak nie będzie miał kto być beneficjentem takiej drabinki?

[Kamileki]

Na Wimblu od 2003 roku wygrywa ciągle 4 ludzi z czego jeden jest już na oucie, a wiadomo jak to z Rafą w Londynie od kilku ładnych lat jest. Połówka z Fedem i Nole nie zaszkodzi, ale no właśnie, kto by miał to wykorzystać?

[lake]

Jeżeli nie Hiszpania to chyba nikt. Reszta będzie zbyt zaorana i/lub nie udźwigną finału z Fedovicem. Może wypoczęty Delpo ewentualnie odrodzony Cilic, ale ten ostatni tylko z bardzo, bardzo zaoranym rywalem.

[MrHesiak]

Hehe, Cilic. Pamiętam, jak niedawno mówił chyba w jakimś wywiadzie, że on i inni są już blisko tych najlepszych, że jeszcze trochę brakuje, że zepchną Fab 3 z piedestału, a tu co? Jak są na górze, tak będą nadal dopóki nie skończą karier, albo nie pojawi się jakiś młody, który wejdzie przebojem, jak Nadal w 2005.

[lake]

No jasne, wrzucenie Cilica jako kandydata, to taki akt desperacji Ale niestety reszta jeszcze mniej się nadaje do przełamania betonu na Wimbledonie. Przynajmniej na ten moment.

Dominik nie narzeka.

[polo90]

Mocarny jest Nadal właśnie sobie uświadomiłem, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek zwycięstwa Thiema czy Federera
Roger próbował wygrywać wymiany a nie był w stanie

Te tytuły będzie zdobywał hiszpan na Roland Garros do końca kariery jak będzie zdrowy

[MrHesiak]

Znalazłem.

https://sportowefakty.wp.pl/tenis/79391 ... ale-miedzy

[lake]