Siatkówka

[lake]

Nie siedzę w tym ale tam nie jakiegoś konfliktu między federacją europejską a światową?

[Del Fed]

Tu nie o format chodzi, ani o ilość rozgrywania ME akurat tylko o to, że Niemców stworzył Heynen i już przyszli do siebie, a nawet gorzej, Serbowie obniżyli poziom, Włosi, choć tu nie jestem pewien także chyba się pogorszyli, Bułgarów nie ma. To kto w tym turnieju ma realnie grać: Polska, Rosja i ewentualnie Francja? No to tak trochę malizną pachnie.

A Polacy łoją, co w tym dziwnego, skoro mają trenerskiego top 2 obok Rezende ostatniej dekady, MŚ siedzą na rezerwie, a Leon nawet nie musi grać super, wystarczy, że zagrywa.

Ale oczywiście Barty też ma rację, najlepsze oprócz tego, że 2 dni później zaczyna się Puchar Świata, jest to, że jutro gramy ćwiartkę, a ewentualny finał byłby...w niedzielę. Półfinał z Rosją raczej, w końcu jakiś poważny mecz.
Niemcy, jak pisałem, są cieńcy. 3 porażki w grupie i męczarnie od połowy z Holandią.

[lake]

Kompletnie nie rozumiem czemu te ME tyle trwają. Azjaci zaczęli tak samo a dziś skończyli. Mistrz rozegrał jeden mecz mniej niż przyszły mistrz Europy. Tydzień czasu żeby upchać 1/8

[Del Fed]

Tego, nie da się ogarnąć. Aha, Polacy na SF z Rosją będą musieli się przemieścić z Holandii na Słowenię (mecz półfinałowy będą ew. grać 26.09), a żeby zagrać o medale będą musieli znów się spakować i zagrać w Paryżu. (28 lub 29.09) Pewnie to dlatego.

W ćwiartce we wtorek wreszcie jakiś konkretny mecz o coś Francja - Włochy. Inna sprawa, że oni chyba w grupie już grali. Ale nie czepiajmy się.

[Damian]

Ten Puchar Świata w ogóle coś znaczy?

Kiedyś tam chyba (o ile nie kręcę) stanowił "okazję" do kwalifikacji do IO, a teraz?

Była Liga Światowa i było dobrze, a teraz zrobili Siatkarską Ligę Narodów i też nie wiem czy to był dobry pomysł.

[lake]

Mniej więcej tyle samo co MŚ czy IO. Przynajmniej do rankingu. I chyba najtrudniejsza impreza do wygrania. ME mają się do tego jak kurnik do Szlema. Przynajmniej dla mnie. Ale fakt okrojenie tego z możliwości kwali do IO zrobiło z niego imprezę niemal pokazową.

[Del Fed]

Mniej więcej tyle samo co MŚ czy IO. Przynajmniej do rankingu. I chyba najtrudniejsza impreza do wygrania. ME mają się do tego jak kurnik do Szlema. Przynajmniej dla mnie. Ale fakt okrojenie tego z możliwości kwali do IO zrobiło z niego imprezę niemal pokazową.

Puchar Świata bez kwalifikacji do IO, to rozbiegówka przed IO po kasę. A ME w tym sporcie swoją rangę mają. (nie robi mi ile punktów za to dają, czy tyle samo co Mistrzowi Afryki czy nie) Tu w końcu grają wicemistrz olimpijski, Włosi, 4 drużyna MŚ Śerbowie, Mistrzowie Świata, zwycięzca Ligi Narodów 2018 i 2019, Rosja, II miejsce Ligi Narodów 2018, czyli Francja, również. A zanim Amerykanie się rozkręcili, ME były jak MŚ bez Brazylii.

Wszystko czym jest w stanie świat odpowiedzieć to Brazylia i USA i Irańczycy z drugiego rzędu. Kolejność MŚ 2018 nie kłamie. W sensie ilości drużyn z kontynentów w top 7.

A Liga Narodów jest dobra, bo rezerwowi sobie pograją i jest kiepska, bo emocje w pierwszej fazie są dość małe, w Lidze Światowej zawsze jakaś ciekawa grupa się trafiała i było mniej trochę bezsensownych podróży.

[Kiefer]

Mimo wszystko Mistrzostwa Europy to Mistrzostwa Europy, w 2009 mega się jarałem naszym triumfem, niestety faktycznie ranga tej imprezy w ostatnich latach została obniżona. Szkoda, bo jak napisał Del Fed, poza Brazylią, USA i naciąganym Iranem grają tutaj najlepsi. Jeśli o Pucharu Świata chodzi to jest to impreza bardzo trudna, ale prestiżem jednak nijak się ma do turniejów rangi Mistrzowskiej, wolę jednak złoty medal na ME.

Szkoda natomiast, że nieodpowiednie osoby zarządzają tym cyrkiem i chyba organizacje nie potrafią się dogadać, na tym traci tylko to co istotne - sport. Nie interesuje się tym już jak kiedyś, ale Liga Światowa(teraz narodów) już chyba nie ma tej rangi, bardzo lubiłem te zmagania, jeszcze czasy kiedy Brazylia wygrywała seriami i była poza czymkolwiek zasięgiem, szkoda, że zmienili coś co akurat dobrze funkcjonowało.

[Del Fed]

ale Liga Światowa(teraz narodów) już chyba nie ma tej rangi, bardzo lubiłem te zmagania, jeszcze czasy kiedy Brazylia wygrywała seriami i była poza czymkolwiek zasięgiem, szkoda, że zmienili coś co akurat dobrze funkcjonowało.

Cóż, myślę, że się interesowałeś, bo tak naprawdę liczymy się w tym na świecie od lat. I to jedyna gra zespołowa, która może tak o sobie powiedzieć. Grała z Polakami drużyna Brazylii z Andre, Sergio, Ricardo, Gustavo i 3 razy dostała oklep wiele lat temu, to się na to zwracało uwagę. Z wiekiem wiele rzeczy powszednieje. Też tak mam i na Ligę Narodów z rzadka rzucę okiem. Chyba, że turniej finałowy z Polakami. LŚ aż tak bardzo nie zepsuli, po prostu teraz każdy gra z każdym, latając po całym świecie, przez co trochę te rozgrywki straciły z domowego klimatu, gdzie 3 weekendy były w kraju - gospodarza. Inna sprawa, że jeżeli każdy gra z każdym w fazie interkontynentalnej, to te rozgrywki, przynajmniej nominalnie, nie różnią się bardzo od Pucharu Świata, głównie tym, że PŚ jest skumulowany.

No właśnie: Liga Narodów, Puchar Świata, ME, kwale IO, za dużo tego i zawsze było za dużo. Ale chłopaki z FIVB chciwe są. Osobną kwestią jest ranking - zapewne Kanada i Argentyna za swoje mistrzostwa kontynentów dostają podobną ilość punktów, co Europejczycy i potem wychodzi: Francja i Serbia za Kanadą i Argentyną. Absurd.

[Robertinho]

Ja tam nie będę wspierać, dokąd będzie grać Kubańczyk w naszej kadrze. A argumenty o nowoczesności i tym, że inni tak robią, polecam wypróbować na sobie, np wypić płyn to czyszczenia rur, a potem skoczyć z okna, przecież ludzie tak robią.

[Del Fed]

Leon aż się rozwiedzie z żoną z tego powodu.

1 półfinał od drugiego dzieli pół godziny. Naprawdę świetny patent na promowanie tego sportu mają jajogłowi w strukturach.

[Kiefer]

Ja tam nie będę wspierać, dokąd będzie grać Kubańczyk w naszej kadrze. A argumenty o nowoczesności i tym, że inni tak robią, polecam wypróbować na sobie, np wypić płyn to czyszczenia rur, a potem skoczyć z okna, przecież ludzie tak robią.

Heh, dokładnie to samo ostatnio napisał mi kolega jak mu napisałem, że ten Leon jest w porządku, ale wolałbym żeby go nie było, a on mi na to, żebym nie przesadzał, bo teraz wszędzie jest jakiś obcokrajowiec...

No ale trudno, z przyczyn jednego Leona nie przestanę kibicować pozostałym, Olisadebe zaakceptowałem 17 lat temu to i Leona zaakceptuję.

[Barty]

Ja tam nie będę wspierać, dokąd będzie grać Kubańczyk w naszej kadrze. A argumenty o nowoczesności i tym, że inni tak robią, polecam wypróbować na sobie, np wypić płyn to czyszczenia rur, a potem skoczyć z okna, przecież ludzie tak robią.

Czasem to trudno nawet próbować zrozumieć Twoją pokręconą logikę. No ale spoko, Twój wybór, panie Patrioto.

Miło, że przywołaliście jeszcze parę kolejnych absurdów, dodają one z pewnością mistrzostwom kolorytu.

A już co do samej rywalizacji, to wygląda na to, że w ostatnich latach stała się w Europie raczej rzecz przeciwna do tej, która dzieje się np. w piłce nożnej, gdzie podobno "nie ma już słabych drużyn". Mianowicie czołówka się bardzo spolaryzowała. Właściwie jedynie 5 drużyn się liczy (i to nie tylko w tym turnieju) i trudno, żeby jakakolwiek inna chociażby miała minimalne szanse na jakiś konkretny run: Rosja, Polska, Francja, Włochy i Serbia. Jeszczę 5-10 lat temu takie Bułgaria wyglądała znacznie mocniej, były też bardzo solidne Niemcy, Finlandia. Holandia, mieliśmy (przypadkowego, ale jednak) mistrza Europy Hiszpanię i jakoś tak potencjalnie więcej wyrównanych meczów chyba było.
Dzisiaj ta piątka wydaje się bardzo mocno odstawać od reszty. Pewnie duży wpływ na to ma też niska popularność dyscypliny, która sprawia, że w krajach bez mocnych reprezentacji siatkówka powoli wymiera...

[Robertinho]

Ja tam nie będę wspierać, dokąd będzie grać Kubańczyk w naszej kadrze. A argumenty o nowoczesności i tym, że inni tak robią, polecam wypróbować na sobie, np wypić płyn to czyszczenia rur, a potem skoczyć z okna, przecież ludzie tak robią.

Heh, dokładnie to samo ostatnio napisał mi kolega jak mu napisałem, że ten Leon jest w porządku, ale wolałbym żeby go nie było, a on mi na to, żebym nie przesadzał, bo teraz wszędzie jest jakiś obcokrajowiec...

No ale trudno, z przyczyn jednego Leona nie przestanę kibicować pozostałym, Olisadebe zaakceptowałem 17 lat temu to i Leona zaakceptuję.

Dla mnie właśnie różnica jest zasadnicza. Tak jak biednemu wybaczymy drobną kradzież, a milioner wzbudzi zażenowanie, tak zeru sportowemu, jakim wtedy była nasza piłka, można darować tamten cyrk. Lisy za Smudy już były obrzydlistwem i pieknie na tych clownach wyszliśmy. Najlepszej drużynie świata takie rzeczy nie uchodzą moim zdaniem i życzę jak najgorzej, więc pewnie wygrają IO xD

[Robertinho]

Ja tam nie będę wspierać, dokąd będzie grać Kubańczyk w naszej kadrze. A argumenty o nowoczesności i tym, że inni tak robią, polecam wypróbować na sobie, np wypić płyn to czyszczenia rur, a potem skoczyć z okna, przecież ludzie tak robią.

Czasem to trudno nawet próbować zrozumieć Twoją pokręconą logikę. No ale spoko, Twój wybór, panie Patrioto.

Miło, że przywołaliście jeszcze parę kolejnych absurdów, dodają one z pewnością mistrzostwom kolorytu.

A już co do samej rywalizacji, to wygląda na to, że w ostatnich latach stała się w Europie raczej rzecz przeciwna do tej, która dzieje się np. w piłce nożnej, gdzie podobno "nie ma już słabych drużyn". Mianowicie czołówka się bardzo spolaryzowała. Właściwie jedynie 5 drużyn się liczy (i to nie tylko w tym turnieju) i trudno, żeby jakakolwiek inna chociażby miała minimalne szanse na jakiś konkretny run: Rosja, Polska, Francja, Włochy i Serbia. Jeszczę 5-10 lat temu takie Bułgaria wyglądała znacznie mocniej, były też bardzo solidne Niemcy, Finlandia. Holandia, mieliśmy (przypadkowego, ale jednak) mistrza Europy Hiszpanię i jakoś tak potencjalnie więcej wyrównanych meczów chyba było.
Dzisiaj ta piątka wydaje się bardzo mocno odstawać od reszty. Pewnie duży wpływ na to ma też niska popularność dyscypliny, która sprawia, że w krajach bez mocnych reprezentacji siatkówka powoli wymiera...

Ja żadnym wielkim patriotą nie jestem. Zmieńmy nazwę na "drużyny państwowe" i będzie cycuś. Się będzie transparentnie kupować i sprzedawać graczy. Reprezentacja narodowa z takim typem to Himalaje hipokryzji.

[Del Fed]

ale wolałbym żeby go nie było

To jak jest w porządku, to dlaczego ma go nie być?
Jak się urodziłeś w kraju komunistycznym nie możesz ułożyć sobie życia z Polką, mieć z nią dziecka Bo co? Bo na forum tak piszą? Bo ojcowie 2 zawodników, którzy grali kiedyś dla Polski, a ich synowie dla Włoch do niedawna, to zdrajcy? Nie wiem, czy Leon zwiąże na stałe przyszłość z Polską (po karierze albo pod koniec), ale jest to całkiem możliwe. Jakoś nie czuje się Bogiem, żeby wiedzieć co ludzie czują albo mogą czuć w przyszłości.

Najlepszej drużynie świata takie rzeczy nie uchodzą moim zdaniem i życzę jak najgorzej, więc pewnie wygrają IO xD

Oby, oby. Na pohybel
Nie, nie przystoją zwłaszcza, że najlepszą drużyną świata Polacy są w 15 % dzięki szczęściu, reszta to Trenerska Koza. Co już pokazały ME 2017. Tylko, że Trenerska Koza lubi wyzwania i po 2020, może jej tu nie być.

PS. dla Brazylii, obecnie 2 platz na świecie, populacja 209 milionów gra Leal.

[Kiefer]

Ja też nie mianuje się wielkim patriotą, ale patrzę podobnie jak Robert, farbowane lisy to był istny dramat. Nie ukrywam Leon mnie razi, gdyby on tam był jakimś mniej istotnym graczem, ale no nie jest...

[Del Fed]

Nie ukrywam Leon mnie razi, gdyby on tam był jakimś mniej istotnym graczem, ale no nie jest...

Za to mi jest słabo, bo to już argument z pupy Napie...Leoś.
PS. Szkoda, że urosłeś dobry, szkoda że nie jesteś gorszy, wtedy byłoby spoko.
Oczywiście 17 - 19 lat temu mimo wszystko, drużyna Engela była bardziej uzależniona od Olisadebe, tak nawiasem.

[Kiefer]

Nie ukrywam Leon mnie razi, gdyby on tam był jakimś mniej istotnym graczem, ale no nie jest...

Za to mi jest słabo, bo to już argument z pupy Napie...Leoś.
PS. Szkoda, że urosłeś dobry, szkoda że nie jesteś gorszy, wtedy byłoby spoko.
Oczywiście 17 lat temu mimo wszystko, drużyna Engela była bardziej uzależniona od Olisadebe, tak nawiasem.

Olisadebe to traktowałem jako maskotkę, zresztą miałem 12-13 lat i za bardzo mnie nie wkurzało, że ktoś kto nie urodził się w Polsce gra dla Polski. Nie wyrywam sobie włosów z głowy z powodu Leona, zresztą do niego nie mam żadnych pretensji, ale to jest po prostu Kubańczyk, tam się urodził, tam grał w dorosłej reprezentacji, w piłce nożnej jak już zagrasz mecz w dorosłej drużynie naroy to nie ma odwrotu. No i on pewnie gdyby mógł grać w klubie poza Kubą nie wykreślając się z reprezentacji to pewnie dalej by grał dla Kuby.

[Del Fed]

Synowie Łaski i Baranowicza nie zagraliby dla Włoch, gdyby Polska nie była pod kurtelą ZSRR...ale no obaj są Włochami, a jeden był wiodącą postacią Italii na ataku. Przez analogię.
Jak już mówiłem, Leon ma żonę Polkę, dziecko, na wakacje przyjeżdża tutaj, wywiadów stara się udzielać po polsku, na konfliktowego nie wygląda, nie wiem, co by mnie miało w nim wkurzać poza "nie, bo nie". Ale niech każdy oceni po swojemu.