Australian Open 2020

[Kiefer]

Ciekaw jestem jak tam u Feda z tą pachwiną ? Jeżeli nic nie będzie dolegało, to jakaś szansa będzie. W innym przypadku 3 szybkie sety. No cóż, pozostaje wierzyć, że coś pogramy w ten czwartek.

Albo trzy sety albo walkower, takie widzę opcje.

[Kamileki]

O, konesera slajsów Dzikiewicza jeszcze tylko brakowało.

[jaccol55]

[Mario]

O, konesera slajsów Dzikiewicza jeszcze tylko brakowało.

Dzikiewicz, czy JD, jeśli chodzi o slajsa?

[COA]

E:
Aaa, teraz zatrybiłem - niestety nie wiem, ale sądząc z opisów LE, ten pierwszy mógł być nieco kąśliwszy.

[lake]

[Del Fed]

No i dlatego RAK 3 powinien iść w cholerę. A na pewno powinien tam iść, jak Djoko zbliży się do Nadala na odległość 1 Szlema. Dłużej czekać mi się nie chce:

1) Rywalizacja między Djokoviciem, a Nadalem na hard wydaje się skończona.
2) Rywalizacja między Djokoviciem, a Federererm wydaje się w WS definitywnie zakończona.
3) Wynik rywalizacji Federera z Nadalem jest rozstrzygnięty, a momentum może się jeszcze obrócić w złą stronę.
4) Tak jak Federer rozdaje czołki największym rywalom, tak i jemu rozdają zawodnicy będący underdogami, bo to przecież postać MITYCZNA. Zhierarchizowanie takie jak w systemach feudalnych. Wytrzymać już nie można.
5) Wiem, że Raon to zawodnik wzbudzający różne emocje, ale pewnie jakby mu się nie napatoczył Djoko, mógłby walczyć nawet o finał i wtedy poszłaby narracja - co za kasowy powrót w ustach, tfu Wilanderów, tfu, tego świata.

Uprzedzając, dopiero za chwilę odpalę mecz Feda, więc nie wiem, jak było dokładnie, ale w 7 mp obronionych tylko przez Szwajcara - nie wierzę. Nie wiem, po co on się pcha w czwartek pod topór. Chyba stał się symetrystą - i jak dostał na RG pare gemów 12 lat temu, tak od Djoko na ulubionym turnieju Serba, także tyle pragnie otrzymać. Syndrom sztokholmski.

[Robertinho]

@Del Fed Jakie pare lat temu, przecież on w ubiegłym roku heroicznie walczył ze Stanem, żeby zostać rozjechanym przez Rafałka na RG. No bo przecież nie godzi się taka seria wygranych, jeszcze by się obraził Hiszpan.

[Del Fed]

@Del Fed Jakie pare lat temu, przecież on w ubiegłym roku heroicznie walczył ze Stanem, żeby zostać rozjechanym przez Rafałka na RG. No bo przecież nie godzi się taka seria wygranych, jeszcze by się obraził Hiszpan.

Zapomniałem, bo wiesz, że dla naszych miłych Nadalistów, to była 2 i pół godzinna wielka walka. To co się stało przed rokiem w Paryżu.

A, ten. Ciekawy mecz jutro Zvorka ze Stanem, btw. Mecz o to, czy Szwajcara można jeszcze traktować poważnie w Szlemach i czy Saszę można już poważnie traktować w Szlemach.

[TennisUser]

E tam, przecież ten mecz jest dokładnie taki jaki miał być, właściwie to niepotrzebnie go rozgrywają. Jestem ciekaw co nam buki zaproponują na półfinał.

Nie zostawiają suchej nitki na Szwajcarze. 1.14 na Djoko, ale już na 3:0 - 1.85

Swoją drogą to będą chyba najniższe w historii ich rywalizacji.

[Kiefer]

E tam, przecież ten mecz jest dokładnie taki jaki miał być, właściwie to niepotrzebnie go rozgrywają. Jestem ciekaw co nam buki zaproponują na półfinał.

Nie zostawiają suchej nitki na Szwajcarze. 1.14 na Djoko, ale już na 3:0 - 1.85

Swoją drogą to będą chyba najniższe w historii ich rywalizacji.

No szkoda, liczyłem, że niedoszacują i będzie jakieś 1,3-1,4. Ale nie ukrywam po cichu liczę na to, że da sobie luz i nie wyjdzie w czwartek na kort. Widać, że od optymalnej formy jest daleki, nawierzchnia też pożal się Boże, a i tak ruszył swoimi dwoma pojedynkami ten turniej, więc odbieram i tak na plus jego udział w AO.

[lake]

Zapomniałem, bo wiesz, że dla naszych miłych Nadalistów, to była 2 i pół godzinna wielka walka. To co się stało przed rokiem w Paryżu.

Kiefer jesteś Nadalistą? Stopa pewnie też w takim razie.

[Mario]

Moim zdaniem czym innym jest szukania w wymianie piłki kończącej, a czym innym robienie w kluczowym momencie tego samego błędu i tracenie punktu. Kyrgios robi to nie pierwszy raz, i nie pierwszy raz traci w dużej mierze przez to seta. Dokładnie to samo zrobił w Miami z Federerem w pierwszym secie, godzina walki po to by sobie pójść na całość w decydującym momencie, niech sobie tak zaserwuje mając 40-0, a nie pod koniec tie-breaka.

Kyrgios ma jeden z najlepszych serwisów w historii tej gry. Trafia na dystansie kariery 65% pierwszym, w tym turnieju pewnie nawet lepiej (w samym meczu z Nadalem miał bodajże 73%). Nie chce mi się teraz bawić w rachunki prawdopodobieństwa, bo od stu lat nie miałem z tym do czynienia i jeszcze bym się wydurnił, ale generalnie szansa na przestrzelenie dwóch serwisów z rzędu jest u Australijczyka dosyć mała. Ty czepiasz się wczorajszego, wspominasz mecz z Federerem, można jeszcze dodać starcie z Berdychem tutaj, gdzie skończył całość podwójnym, ja z kolei dziesiątki razy widziałem, gdy czymś takim wygrywał. By daleko nie szukać, dzisiaj w mikście (od razu zaznaczam, nie chodzi mi o zrównywanie ze sobą tych spotkań, jedynie o mechanizm) przy 4-4 i decydującej strzelił asa z drugiego, a chwilę później wygrali seta.

Tu jeszcze dochodzi kwestia gry z Nadalem, facet był regularnie dymany w wymianach (30 kilka procent po drugim), tutaj zaczynałby co najmniej z neutralnej pozycji i pewnie skończyłoby się jak zwykle. Oczywiście można mówić, że Rafau mógł popsuć return, jakąś piłkę w wymianie albo NK wyskoczyć z czymś spektakularnym, ale najprawdopodobniej Nadal wrzuciłby jakiegoś bąka w 2/3 kortu, Nick nie byłby w stanie z tego przyspieszyć, oddałby inicjatywę i w konsekwencji przegrał punkt. Tzn. zmierzam do tego, że przy 5-5 w TB istniała większa szansa na trafienie tym serwisem niż wygranie wymiany z Nadalem. Więc według mnie podjął dobrą decyzję, zawiodło wykonanie.

[Del Fed]

Zapomniałem, bo wiesz, że dla naszych miłych Nadalistów, to była 2 i pół godzinna wielka walka. To co się stało przed rokiem w Paryżu.

Kiefer jesteś Nadalistą? Stopa pewnie też w takim razie.

Simon jest więc Federastą, bo uważał jak ja czy LOVE (że ok. 10 gemów netto to, nie biorąc poprawki na wiek iście "heroiczny" wyczyn) i jak pewnie większość, która widzi więcej niż frazesy.

[LokalnyEkspert]

1) Rywalizacja między Djokoviciem, a Nadalem na hard wydaje się skończona.
2) Rywalizacja między Djokoviciem, a Federererm wydaje się w WS definitywnie zakończona.
3) Wynik rywalizacji Federera z Nadalem jest rozstrzygnięty, a momentum może się jeszcze obrócić w złą stronę.
4) Tak jak Federer rozdaje czołki największym rywalom, tak i jemu rozdają zawodnicy będący underdogami, bo to przecież postać MITYCZNA. Zhierarchizowanie takie jak w systemach feudalnych. Wytrzymać już nie można.
5) Wiem, że Raon to zawodnik wzbudzający różne emocje, ale pewnie jakby mu się nie napatoczył Djoko, mógłby walczyć nawet o finał i wtedy poszłaby narracja - co za kasowy powrót w ustach, tfu Wilanderów, tfu, tego świata.

1) Nie wiem, czy skończona. Ja myślałem w podobny sposób o pojedynkach Nadala z Federerem przed zbliżającym się finałem AO 2017. Nie dawałem mu wtedy szansy. To jest jednak tenis, nie wszystko można na 100% przekreślić. Wilandery śpiewały po AO 2016 dla Djokovica klasycznego szlema a jak się to skończyło chyba każdy wie.

2) W ich ostatnim spotkaniu zabrakło mu jednej piłki. Dałbym mu jeszcze ten sezon, może na trawie. W kolejnych latach raczej rip.

4)Akurat w tym nie ma nic nadzwyczajnego. Typowy tenis. Jak grasz z kimś lepszym od siebie i wietrzysz w głowie realne szanse na wygranie meczu (np. piłka meczowa) to hebel będzie tutaj często spotykanym zjawiskiem. Underdogom zawsze w takich momentach będzie najtrudniej. Co innego jak masz meczową przeciwko komuś, kogo klepiesz regularnie jak chcesz a co innego przeciwko boskiemu Rodżerowi z którym w teorii nie powinieneś mieć żadnych szans. Dlatego Fed to nr 3 a Sandgren nr 100.

O, konesera slajsów Dzikiewicza jeszcze tylko brakowało.

Też tęskniłem.

[Kiefer]

Zapomniałem, bo wiesz, że dla naszych miłych Nadalistów, to była 2 i pół godzinna wielka walka. To co się stało przed rokiem w Paryżu.

Kiefer jesteś Nadalistą? Stopa pewnie też w takim razie.

Znaczy, pewnie chodzi o to, że tamten mecz uważałem za dobry choć był jednostronny? Tak, dalej tak uważam, i żałuje, że nie mogę znaleźć nigdzie jakiegoś bardziej obszernego HL, bo było naprawdę dużo świetnych punktów. No i szkoda tylko, że grali z tak paskudnym wiatrem, moim zdaniem bardziej on przeszkadzał Szwajcarowi i bez wiatru widowisko byłoby bardziej wyrównane.

[lake]

@ Del Fed, próbuje Ci powiedzieć że to głównie częśc Federastii się podniecała postawą Szwajcara w tym meczu. My co najwyżej mieliśmy obawy przed. Dość uzasadnione raczej. Nawet zajrzałem do wątku, jeszcze Razing coś tam skrobał o świetnym Fedzie i marnym Rafie. I mimo wszystko uważam, że porównywanie zeszłorocznego meczu do spotkania w którym nie istniał jest przesadzone.

[Mario]

Przecież to był typowy mecz Nadala na cegle, który długo trwa, do pewnego momentu jest nawet ciasno na tablicy wyników, a koniec końców typek zjeżdża z sześcioma (w best of 5 dziewięcioma) gemami. Gdyby na korcie był jakiś random zamiast Feda, to nikt nie powiedziałby o nim dobrego słowa (złego też nie), a taki Nishikori, czy jakiś inny ulubieniec, dostałby jeszcze zje**.

[Del Fed]

@ Del Fed, próbuje Ci powiedzieć że to głównie częśc Federastii się podniecała postawą Szwajcara w tym meczu. My co najwyżej mieliśmy obawy przed.

W ogóle nieuzasadnione - jinx dla jinxa. Sam wytypowałem wynik prawidłowo, i nie uważam tego za wielką sztukę. Dodatkowo mecz z Wawrinką - wcale nie stał na jakimś dobrym poziomie.
jarosword 20 i Federasta czy Kiefer to jeszcze nie "głównie część", bo dla myślących cyniczniej czy racjonalniej, ugranie gemów siedmiu czy dziesięciu w tenisa w BO5, to nie jest wielka różnica i to nie jest "szalenie ważne". Raczej i tak i tak przykre.

E:

4)Akurat w tym nie ma nic nadzwyczajnego. Typowy tenis. Jak grasz z kimś lepszym od siebie i wietrzysz w głowie realne szanse na wygranie meczu (np. piłka meczowa) to hebel będzie tutaj często spotykanym zjawiskiem. Underdogom zawsze w takich momentach będzie najtrudniej. Co innego jak masz meczową przeciwko komuś, kogo klepiesz regularnie jak chcesz a co innego przeciwko boskiemu Rodżerowi z którym w teorii nie powinieneś mieć żadnych szans. Dlatego Fed to nr 3 a Sandgren nr 100.

W tym rzecz, że Federer, grając o swoje legacy i wiedząc o tym, że to kluczowy mecz, przegrał pojedynek, który miał obowiązek wygrać. I wcale od Djokovicia gorszy nie był. Tak samo dziś Sandgren na tle beznadziejnego, poobijanego Federera był przez większość meczu lepszy, a przegrał, bo mu się przypomniało, że gra z LEGENDĄ.

Jakoś dawniej w SF Szlema grali Meligeni, ukraiński Miedwiediew z otchłani rankingowej nawet w finale, Harel Levy w finale mastersa, a Andrei Pavel został zwycięzcą mastersa na hard. I świat się od tego nie zawalił. Teraz też by się nie zawalił, bo Sandgren ograł paru dobrych zawodników, więc na QF zasłużył. Nie wspomnę, że będąc w formie, jest to matchup trudniejszy dla Federera niż Fognini. #cyferkiniegrają #aprzynajmniejniepowinny #ilemożna

Naturalnie RF gra jak gra, no oględnie mówiąc, nie jest dobrze, Marton nie ma się czym chwalić po niedzielnej konfrontacji. Wystarczyło pograć rzetelniej w wymianie i UE sypały się dość obficie ze szwajcarskiej strony.

[Jacques D.]

Akurat serwis to jest ostatni element, którego należy się czepiać w przypadku Kyrgiosa, nawet jeśli czasem z nim przeszarżuje. Natomiast mocno kontrowersyjne wydaje mi się stwierdzenie, które w jednym z postów padło, że ma "smykałkę do gry kombinacyjnej" - pod siatką dość niepewny i (odnosząc do czołówki rankingu) łatwy do przeczytania, do tego pomysły na skróty w absurdalnych momentach - nie wiem za bardzo, na czym ta smykałka ma polegać, bo z mojej perspektywy, kiedy on próbuje zagrać kombinacyjnie, to zazwyczaj przekombinowuje i sam sobie szkodzi.