Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Dlatego napisałem dopóki nie zacznie pobierać pojedynczych setów, gemów od 30- to będzie grał. Przynajmniej tak to widzę.
Po namyśle dodałbym jeszcze opcję Rafole wyjdą na +2 w najważniejszym wyścigu a on nic nie dołoży. Ale to chyba mało prawdopodobne. Prędzej uwierzę w 21-20-18 na koniec tego roku.
Po namyśle dodałbym jeszcze opcję Rafole wyjdą na +2 w najważniejszym wyścigu a on nic nie dołoży. Ale to chyba mało prawdopodobne. Prędzej uwierzę w 21-20-18 na koniec tego roku.
*****
***
MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17
Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
***
MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17
Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
-
- Posty: 9543
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
@Kiefer
Za dużo tej symboliki Wimbledonu 2019 i 40-15 IMO. Mnie też zabolało, ale to była raczej -nasta wtopa i nie może przesłaniać wszystkiego. A może to ja się już przyzwyczaiłem, że przegrywa w takich okolicznościach. Nawet załóżmy, że Nole ładuje cross forhendowy w siatkę i RF ma 21 szlem, natomiast reszta rezultatów pozostaje bez zmian. Wciąż ma bardzo niekorzystny bilans stykowych spotkań z Nole i nie tylko z nim. RN i ND nadal mają spore szanse na prześcignięcie go w goat race, definiowanym przez ilość wygranych WS.
W 2012 trudno mu się nie wygrywało, wręcz przeciwnie. Od jesieni'11 do jesieni'12 wygrał z dziesięć turniejów.
Za dużo tej symboliki Wimbledonu 2019 i 40-15 IMO. Mnie też zabolało, ale to była raczej -nasta wtopa i nie może przesłaniać wszystkiego. A może to ja się już przyzwyczaiłem, że przegrywa w takich okolicznościach. Nawet załóżmy, że Nole ładuje cross forhendowy w siatkę i RF ma 21 szlem, natomiast reszta rezultatów pozostaje bez zmian. Wciąż ma bardzo niekorzystny bilans stykowych spotkań z Nole i nie tylko z nim. RN i ND nadal mają spore szanse na prześcignięcie go w goat race, definiowanym przez ilość wygranych WS.
W 2012 trudno mu się nie wygrywało, wręcz przeciwnie. Od jesieni'11 do jesieni'12 wygrał z dziesięć turniejów.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Nie moja wina, że ten mecz był symboliczny, i owszem zmieniłby bardzo wiele, zresztą zmienił bardzo wiele, tylko w negatywnym sensie.Federasta20 pisze: ↑02 lut 2020, 0:43 @Kiefer
Za dużo tej symboliki Wimbledonu 2019 i 40-15 IMO. Mnie też zabolało, ale to była raczej -nasta wtopa i nie może przesłaniać wszystkiego.
Przede wszystkim wygrałby ostatnie dwa wielkie pojedynki z największymi rywalami i to w wieku już zawrotnie zaawansowanym, mógłby odejść i jego posąg byłby nie zachwiany. Rafael Nadal owszem na 70% wyprzedziłby Rogera, ale Djokovic by tego dokonać musiałby dorzucić siedem szlemów, a by się zrównać ze Szwajcarem sześć, generalnie trzy lata gry musiałby cisnąć na wysokim poziomie, nie byłoby mu łatwo, wręcz bardzo ciężko, dałbym mu ze 20-30% szans, teraz, że go dziabnie jakieś daje jakieś 50-60%. Zresztą jak dziś Novak przegra to te -4 dalej będzie sporo, a i wyjdzie na to, że ma rywala, który może go pokonać w szlemie nie tylko na clayu.Federasta20 pisze: ↑02 lut 2020, 0:43 Nawet załóżmy, że Nole ładuje cross forhendowy w siatkę i RF ma 21 szlem, natomiast reszta rezultatów pozostaje bez zmian. Wciąż ma bardzo niekorzystny bilans stykowych spotkań z Nole i nie tylko z nim. RN i ND nadal mają spore szanse na prześcignięcie go w goat race, definiowanym przez ilość wygranych WS.
Przecież obecną formę Federera, choćby z tego turnieju trudno określać jako trzeciego tenisisty świata, owszem on dalej będzie w stanie wygrywać z 80% meczów, ale taki Thiem poza może Dubajem, Halle, Wimbledonem i Bazyleą będzie faworytem w tym starciu, to samo Tsitsipas, a Zverev to od lat już trudny rywal.DUN I LOVE pisze: ↑02 lut 2020, 0:08 Majkel napisał, że Fed nie czuje presji ze strony Thiema, ja się z tym nie zgodziłem. Przegrać wcześniej może, ale jak już dotrwa do meczu z Rogerem, to będzie bardzo trudnym rywalem. W sumie to, poza Wimbledonem, nie do pokonania dla Szwajcara dziś.
Cipas w naprawdę ważnych meczach też zaczyna być mocno niewygodny. W kontekście dzisiejszego Rogera nie ograniczałbym się tylko do Rafole jako do jego głównych rywali.
Już pomijam fakt, że po finale Wimbledonu Szwajcar gra koszmarnie z pojedynczymi setami błysku co najwyżej.
Zresztą w przypadku Federera to najgorsze jest to, że on robi te półfinały, czyli dalej teoretycznie liczy się w walce o tytuł, cały czas trzyma go ten ranking, który buduje na dobrych startach w turniejach rangi 500. Już w Melbourne 720 punktów mu wpadło dzięki przyjemnej drabince.
Generalnie ciężko dziada zatopić, cały czas utrzymuje się na powierzchni dość swobodnie i zaraz w rankingu zostanie co prawda wyprzedzony przez Thiema, ale nad pozostałymi tenisistami (Cipasem, Daniłem, Zverevem) jego przewaga się powiększy, a czy będzie trzeci czy czwarty to nie ma żadnej różnicy w kwestii rozstawienia. Wręcz dla niego dobrze, że czwarty jest Thiem, bo z tych młodszych o 10 i więcej lat on jest najgroźniejszy, bilans 2-5 z Austriakiem, ale trzeba przyznać, że obaj dają dobre mecze.
Fed musiałby zacząć zbierać cęgi na wczesnych etapach turniejów, tylko w ten sposób można wybić mu tenis z głowy, ale skłamał bym gdybym napisał, że mi na tym zależy. Niech gra jeszcze 4-5 lat dla Dawida.

Ja tam czekam na dzisiejszy finał, właściwie to już trzepoczę nóżkami i cieszę się, że mam komu kibicować i to w ogóle nie w kontekście Federera, bo po prostu lubię Thiema, a nie lubię Djokovica, piękna sprawa.

Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
@Kiefer
Tak często podkreślasz, że nie zależy Ci na dalszym graniu Rogera i jego przeciąganiu kariery. Niestety widać, że jest wręcz przeciwnie. Chyba sam to sobie wmawiasz, bo inaczej nie musiałbyś ciągle o tym wspominać. Daj też spokój z tą posągowością. Dla większości jego fanów on na zawsze będzie największą legendą i na pewno nie to jest jego celem. Dajmy mu grać w spokoju jeśli chce. To jego kariera i tylko on ma prawo o niej decydować.
Tak często podkreślasz, że nie zależy Ci na dalszym graniu Rogera i jego przeciąganiu kariery. Niestety widać, że jest wręcz przeciwnie. Chyba sam to sobie wmawiasz, bo inaczej nie musiałbyś ciągle o tym wspominać. Daj też spokój z tą posągowością. Dla większości jego fanów on na zawsze będzie największą legendą i na pewno nie to jest jego celem. Dajmy mu grać w spokoju jeśli chce. To jego kariera i tylko on ma prawo o niej decydować.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Być może. Ja tylko piszę jak to wygląda dla zewnętrznego odbiorcy 

Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Tak po prawdzie to się nie dziwię, bo ja cały czas lubię Federera i patrzę z perspektywa kibica, ale też już nie mam o nim takiej wygórowanej opinii jak kiedyś, dlatego też średnie znaczenie zaczęły dla mnie mieć utrzymane przez niego rekordy. Nawet nie jestem pewny czy on faktycznie zasłużył by je utrzymać, chyba jednak nie.
- Robertinho
- Posty: 50857
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
No niestety, Roger przez ponad dekadę użerał się z trójką młodszych graczy w składzie Nadal, Djokovic, Murray, a rafole po trzydziestce mają konkurencję w postaci Timów i Daniłków, proponuję łaskawszym okiem spojrzeć na Szwajcara jednak.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
To prawda, pisałem już o tym, że dzieli ich dużo, rywale młodsi są po prostu znacznie gorsi, ale też Federer takich spotkań jak to dzisiejsze niekoniecznie musiałby zamknąć, bo nie jest takim Djokovicem. Ale generalnie to Szwajcar przez dobrą dekadę mierzył się z większymi przeciwnościami losu, bo to nie tylko więksi rywale, ale też warunki dopasowane do ich stylu gry.Robertinho pisze: ↑02 lut 2020, 14:22 No niestety, Roger przez ponad dekadę użerał się z trójką młodszych graczy w składzie Nadal, Djokovic, Murray, a rafole po trzydziestce mają konkurencję w postaci Timów i Daniłków, proponuję łaskawszym okiem spojrzeć na Szwajcara jednak.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2020, 14:32 przez Kiefer, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Federer znalazł drogę, żeby przegrać z Del Potro podobny mecz, tzn. Delpo pewnie jest ciut lepszym grajkiem od w/w, ale w deciderze było 2/6, więc nie wykluczałbym jakiegoś 5/7...
Oczywiście, jeśli by do niego doszło, a pewnie by nie doszło.
Oczywiście, jeśli by do niego doszło, a pewnie by nie doszło.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
DelPo raczej był sporo lepszym w tamtym momencie, ale właśnie o to chodzi, Fed mógłby znaleźć drogę do klęski, a Djokovic za cholerę.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Ta menda właśnie potwierdziła, że zagra Rzym i Madryt.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
- Robertinho
- Posty: 50857
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Oho, przebudzenie Bartoszka się szykuje.

Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- Starigniter
- Posty: 1751
- Rejestracja: 14 lip 2019, 0:03
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Ehhhh... Czemu nie Monte Carlo!?
Tenis ► Roger
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
- Michael Scott
- Posty: 6658
- Rejestracja: 14 lip 2019, 19:21
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Przecież jak on zagra Rzym, Madryt, a potem jeszcze RG, to na Wimblu będzie trupem.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
O, to tak jak rok temu.
- Michael Scott
- Posty: 6658
- Rejestracja: 14 lip 2019, 19:21
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Wydaje mi się, że Szwajcar jest o rok starszy niż był rok temu 

Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Właśnie nie do końca. Tak sobie teraz myślę, że jeśli jest jakiś racjonalny czynnik tej decyzji to zwiększenie szans na Wimbledonie. Być może uznał Roga, że więcej gry na cegle da korzyści w dalszej części sezonu. A może Szwajcar już bardziej się bawi tenisem (a przynajmniej tym na cegle), a że poczuł fajne emocje rok temu, zagrał kilka elektryzujących, stykowych spotkań w Madrycie i Rzymie (Monfils, Thiem, Coric) oraz uwielbia jak tłum wiwatuje na jego cześć to czemu nie zagrać ponownie.Michael Scott pisze: ↑13 lut 2020, 13:23 Przecież jak on zagra Rzym, Madryt, a potem jeszcze RG, to na Wimblu będzie trupem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: DUN I LOVE, Nowitzki i 14 gości