Pamiętacie studio w świetlicy w Wiśle podczas ostatniego konkursu TCS01?

Tak, była tam m.in Iza i rodzice Adama.DUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2020, 21:51 Odświeżam sobie te wszystkie momenty, komentarz Włodka masterclass. Dreszcze coraz większe z każdym wypowiedzianym przez niego słowem.
Pamiętacie studio w świetlicy w Wiśle podczas ostatniego konkursu TCS01?![]()
Mnie też nie dziwi, ale jednak fakt, że sporty, które poza IO literalnie nikogo nie obchodzą, były na topie, coś mówi, to samo na IO w Sydney. Bardziej mam na myśli ogólnie nasz sport. Ligę piłkarską, w której rządziły korupcja, bieda i kibole, przede wszystkim, naszą kadrę, gdzie sukcesem była wygrana z Bułgarią, półboski status Citki, czczenie Korzeniowskiego i Kusznierewicza. Jednak skoki to był wtedy sport z dużą międzynarodową konkurencją i jednak niesamowitym szokiem było, że "Polak potrafi" tak właśnie.Del Fed pisze: ↑11 maja 2020, 21:46 3 złota, srebro, brąz w zapasach, złoto Nastuli, srebro Maksymow - wszystko w Atlancie. Mnie nie dziwi, że sporty walki były popularne.
17 medali w 96 roku, ja bym tego nie definiował jako zapaść.
Małysz to po prostu dominacja nad innymi, jakiej polski sport nie widywał za często, plus lanie Niemców, plus fakt, że Żołądź i Blecharz z Adamem jako narzędziem wywindowali dyscyplinę w kosmos i było się czym pochwalić na tle innych nacji, plus element romantyczny - nasz bohater miał już zostać dekarzem, ale został od tego odwiedziony, a jego wybuch formy był niespodzianką pokroju erupcji wulkanu. W końcu internet miał mało kto, więc mało kto wiedział o treningach w Sankt Moritz. Choć jak się uważnie oglądało końcówkę sezonu 99/2000, można było dostrzec fakt, że z tej mąki jeszcze będzie chleb.
I knajpa U bociana czy jakoś takDUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2020, 21:51 Odświeżam sobie te wszystkie momenty, komentarz Włodka masterclass. Dreszcze coraz większe z każdym wypowiedzianym przez niego słowem.
Pamiętacie studio w świetlicy w Wiśle podczas ostatniego konkursu TCS01?![]()
DUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2020, 21:51 Odświeżam sobie te wszystkie momenty, komentarz Włodka masterclass. Dreszcze coraz większe z każdym wypowiedzianym przez niego słowem.
Pamiętacie studio w świetlicy w Wiśle podczas ostatniego konkursu TCS01?![]()
I to jest chyba najlepszym wyznacznikiem tego kim był Małysz.
Poniżej:
A Ty byłeś dotknięty, czy Adama nie ma na liście Twoich idoli/ulubieńców?DUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2020, 21:48 Ja pamiętam jak przez mgłę pierwsze sukcesy nastoletniego Małysza. Później pamiętam też, że odpaliłem jakiś konkurs i Adam był w trzeciej dziesiątce. Ze smutkiem stwierdziłem, że szkoda, że nic z tego nie wyrosło.
Później, przy okazji TCS 2001 byłem wkręcony na maksa - nie znam nikogo w najbliższym gronie, kto by nie był btw. Moi rodzice mieli fioła na punkcie Małyszomanii.
+1, a u mnie bycie Polakiem często nie jest równoznaczne z uwielbieniem.
Podobnie jak LOVE, pierwsze podia i wygrane pamiętam jak przez mgłę. Z tych najstarszych sukcesów, to pamiętam najlepiej 2 miejsce w Bischof podczas TCS.Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 21:53 Mnie też nie dziwi, ale jednak fakt, że sporty, które poza IO literalnie nikogo nie obchodzą, były na topie, coś mówi, to samo na IO w Sydney. Bardziej mam na myśli ogólnie nasz sport. Ligę piłkarską, w której rządziły korupcja, bieda i kibole, przede wszystkim, naszą kadrę, gdzie sukcesem była wygrana z Bułgarią, półboski status Citki, czczenie Korzeniowskiego i Kusznierewicza. Jednak skoki to był wtedy sport z dużą międzynarodową konkurencją i jednak niesamowitym szokiem było, że "Polak potrafi" tak właśnie.
Ty od kiedy z Adamem?
Co weekend, do obiadku leciało, i to ze studiem plus obstawianie na karteczkach top 3.Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 21:58 Dotknęła Was małyszomania? Było oglądanie każdego konkursu, dmuchanie pod narty, ściskanie kciuków?
Tak. Jak pisałem wyżej, ciężko było znaleźć w gronie znajomych kogoś, kto tego nie oglądał.Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 21:58 Dotknęła Was małyszomania? Było oglądanie każdego konkursu, dmuchanie pod narty, ściskanie kciuków?
Zdecydowanie. I zawsze wołanie wszystkich domowników. Chodźcie bo pierwsza "10" się zaczynaRobertinho pisze: ↑11 maja 2020, 21:58 Dotknęła Was małyszomania? Było oglądanie każdego konkursu, dmuchanie pod narty, ściskanie kciuków?
Oczywiście w późniejszym etapie kariery może zdarzyło się coś odpuścić, ale generalnie człowiek 99% konkursów oglądał i stresował się co nie miara, każdy skok Małysza bym porównał z emocjami jakie mogą towarzyszyć podczas piłek meczowych ulubionego tenisisty w finale Wielkiego Szlema myślę.Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 21:58 Dotknęła Was małyszomania? Było oglądanie każdego konkursu, dmuchanie pod narty, ściskanie kciuków?
Na początku tak, jak chyba każdego, ale im więcej oglądałem, tym więcej zawodników rzuciło mi się w oczy i koniec końców chyba jednak Hautamaekiego lubiłem trochę bardziej, później pojawił się Gregor i tu już złudzeń nie miałem. Ale gdyby nie Adam, w ogóle nie dowiedziałbym się o skokach, poza tym zawsze jednak znajdował się w ścisłym topie lubianych przeze mnie skoczków, więc sukcesy jak najbardziej cieszyły.Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 21:58Dotknęła Was małyszomania? Było oglądanie każdego konkursu, dmuchanie pod narty, ściskanie kciuków?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości