Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
Samurray pisze:Zabawne było mówienie w połowie 3. seta, że mecz ma potencjał na 5-setówkę i uprzejme dostarczenie ujemnej statystyki Roddicka (13-16) w ostatnim secie.
Myślę jednak, że typowanie w drugim secie 3-1 dla Tomika, będzie jednak trudniejsze do pobicia. Żeby nie było, że się jakoś uwzięliśmy na Pana Domańskiego, to nie jest zły komentator, ale faktycznie niemal zawsze uważa mecz za rozstrzygnięty przed pierwszą piłką, na korzyść faworyta oczywiście, no z tym Rodem to ewidentnie nie jest jego wielka tenisowa miłość.
Aha, oglądałem trochę wspominanego tu Djokovica i jego forma wygląda dość przerażająco, a biorąc jeszcze pod uwagę, że przesadnych przeszkód na drodze do finału nie widać, trudno nie uznać go w tech chwili za faworyta całej imprezy.
Tyle krzyku było u nas na forum po losowaniu, że Fed ma taką banalną drabinkę, a po tym co pokazali zawodnicy po III rozegranych dotychczas rundach, to wychodzi na to, że Serb ma bez porównania łatwiejszą drogę do finału, aniżeli Szwajcar.
Na pewno tym razem spaceru nie ma Murray. Lopez bardzo mocno się postawił, a Raonic to może być naprawdę konkretną przeszkoda, o ile oczywiście młody Kanadyjczyk zaprezentuje w meczu ze Szkotem swój najlepszy tenis. Ciekawość mnie zżera, jak Andy będzie odbierał bomby Roana, o ile ten będzie trafiał dobrym pierwszym. To może być prawdziwy szlagier. Jak już jesteśmy przy tej części drabinki, to czy ktoś się orientuje może, jak wygląda forma Cilica? Znaczy się, zakładam, że do 1/4 dojdzie, ale co on tam może zdziałać Waszym zdaniem?
Fed-Fish, cóż, tak prawdę mówiąc, średnio wiem, czego oczekiwać w tym meczu. Mardy, z tego co widziałem przynajmniej, w jakiejś porywającej formie nie jest. Tyle, że jakoś ciężko zakładać, że Szwajcar rozegra dziś jakiś nadzwyczajny mecz. Może być niezłe rzeźbienie i wcale nie taki spacer dla faworyta.
Mario pisze:
Dzisiaj przede wszystkim kibicuję Fishowi (...)
Nie no, ja już się gubię, to Ty nie jesteś fanem Feda?
Czy kiedykolwiek napisałem, że jestem fanem Feda. Lubię go to prawda, ale nawet w normalnych okolicznościach kibicowałbym Fishowi, teraz tym bardziej, bo jak wspomniałem chodzi o czyszczenie drabinki. Federer jest jedynym zawodnikiem z top 4, który nie nudzi swoją grą i nie denerwuje mnie swoim stylem bycia, ponadto szanuje jego dokonania i podziwiam styl w jakim to osiągnął, ale do bycia jego fanem to jeszcze mi daleko. W moim rankingu ulubionych może załapałby się w "20".
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Dla Roddicka z Federera, Murraya, a przede wszystkim Djokovica. Chciałbym, żeby Andy skończył karierę tytułem, oczywiście jest to mało prawdopodobne, chyba jedyną szansą jest wylot z turnieju najlepszych, więc wierzę (staram się wierzyć) w cuda.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Lol, ja tu widzę szatański plan, jakiego nie powstydziliby się federaści w szczytowej formie (tj w szczytowym okresie lania przez Nadalem ). No dobra, zobaczymy co z tego wyniknie.
sheva pisze:Za nami chyba najdłuższa sesja nocna w historii US Open. Mecz Kohlschreibera z Isnerem skończył się o 2:26 w nocy czasu lokalnego.
Tak, najdłuższa, choć nie prowadzi samodzielnie
4 września 1993, Wilander z Pernforsem także skończyli o 2:26.
Czyżby czcigodny mości hrabia raczył wrócić na włości?
Bizon pisze:Szatańskie plany wygranych turniejów przez Roddicka to moja specjalność Jak będę miał później więcej czasu, to rozpiszę jak to będzie wyglądać.
sheva pisze:Za nami chyba najdłuższa sesja nocna w historii US Open. Mecz Kohlschreibera z Isnerem skończył się o 2:26 w nocy czasu lokalnego.
Tak, najdłuższa, choć nie prowadzi samodzielnie
4 września 1993, Wilander z Pernforsem także skończyli o 2:26.
Czyżby czcigodny mości hrabia raczył wrócić na włości?
Bizon pisze:Szatańskie plany wygranych turniejów przez Roddicka to moja specjalność Jak będę miał później więcej czasu, to rozpiszę jak to będzie wyglądać.