Murray znowu przełamany

Miałem okazję śledzić calutką karierę i takich stop-wolejów jak niektóre grane dziś niebardzo pamiętam.Shinoda pisze:Grał, grał.Niekiedy łezka w oku się kręci na widok Andy'ego drwala. Akcje netowe również podobne do tych z przeszłości.
Dubaj 08 polecam obejrzeć. USO 07, szczególnie ćwierćfinał z Federerem.Jacques D. pisze:Miałem okazję śledzić calutką karierę i takich stop-wolejów jak niektóre grane dziś niebardzo pamiętam.Shinoda pisze:Grał, grał.Niekiedy łezka w oku się kręci na widok Andy'ego drwala. Akcje netowe również podobne do tych z przeszłości.
+1DUN I LOVE pisze:Wiecie, przez cały ten mecz nie mogłem uciec od wspomnień z początków kariery Roddicka i innych kolegów z jego pokolenia. Szczególnie o przełomie sezonów 2003/2004, kiedy nikt nie wiedział jak to się potoczy, gdzie każdy miał już coś wygranego, ale nikt nie potrafił przewidzieć, który z nich będzie miał najwspanialszą karierę. Później czasy początków rywalizacji z Federerem o tenisowy szczyt. Coś się niewątpliwie skończyło i choć nieuniknione, to jednak bardzo smutne.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość