Włochy - Serie A

[Nando]

Juve ma farta, że Lazio i Inter się posypały po covidzie, a Atalanta za dużo pogubiła na początku sezonu. Szkoda tego ostatniego meczu.

[DUN I LOVE]

Bez większych konsekwencji w tabeli.

[Lucas]

Rzygac sie chce od ich gry w obronie. To jest plucie w twarz tradycji Juventusu. Pieprzone patałachy prowadzone przez prowincjonalnego amatora.

Kiefer skoncz gadac glupoty, przeciwko Juve podyktowano kilka takich karnych. Jak wszystkim to wszystkim.

[Kulfon bez moniki]

No byłoby punkt straty. A Inter jakby nie wtopił z Veroną, Bologną i Sassuolo jeden i miałby mecz mniej. We wszystkich tych meczach Conte kombinował ze składem, czyli robił to czego nie robił nigdy wcześniej, ani w Chelsea, ani w Juve.

[DUN I LOVE]

Kontrolowane póki co te wpadki Juve. Tempo dalej na 92 punkty.

[Lucas]

[Lucas]

W przeciągu ostatnich trzech tygodni miałem okazję popatrzeć uważniej na zespoły z Genui i przed zbliżającymi się derbami w dużo lepszej formie znajduje się Sampa. Coś tam ewidentnie drgnęło, zadowalająco prezentują się Bonazzoli i Gabbiadini oraz nasz Karol Linetty. Bereszynski raczej z ławki, ale jego występy nie były oszałamiające więc to nie dziwi. Mają fajny terminarz, więc utrzymanie raczej pewne.

Genoa wygląda raczej jak dom starców, to że wciąż polega się tam na Pandevie nie wróży im zbyt dobrze. Pamiętam jak grali tam Piątek i Kouamé, wtedy dało się ich oglądać i dawali Juve popalić, teraz mają bardzo mało argumentów, będzie zażarta walka z Lecce o utrzymanie. Dziś Gryfoni sobie nie pomogli, zdecydowanie ulegli Torino, na które swoją drogą też nie bardzo da się patrzeć. Jakieś tam punkty im wpadają, ale brakuje w tym wszystkim jakiegokolwiek polotu. Belotti szarpie się z przodu, ale nie ma gościa, który by mu coś ciekawego dograł. Zaza to już jest parodia piłkarza, powinien grać w jednej drużynie z takimi ananasami jak Biglia, Borja, Balotelli albo Rugani.

[Jacques D.]

Sampa chyba odżyła pod Ranierim, a Genoa to chyba taka włoska Celta - co sezon, to rozpaczliwe ratowanie się przed spadkiem, tylko tu faktycznie skład do tego predestynuje. Natomiast casusu tego Toro trochę nie rozumiem, to jest chyba jednak całkiem nieźle doinwestowany zespół w ostatnich latach, robili dobre transfery, jak na drużynę tej klasy i poza pokraką Zazą jest tam paru niezłych graczy, poczynając od Sirigu, przez Izzo, Meite, aż po Verdiego (no, ten mocno spuścił z tonu od czasu transferu do Napoli) i Belottiego. Ale za to jest chyba problem z myślą trenerską, bo odkąd wróciłem do w miarę regularnego śledzenia Serie A, nie zauważyłem tam dobrych pomysłów na ofensywę, poza graniem wkoło na Belottiego, ani efektywnego wykorzystania (niezłej skądinąd na papierze) defensywy.

[Lucas]

Nie sadzilem ze tak napisze w tym sezonie, ale Milan potrafi być nie tylko efektywny ale i efektowny. Grają szybko i ciekawie, nie litują się nad cienką jak barszcz Bolonią. Niektóre bramki z tego spotkania byly calkiem ladne, po zakonczeniu polecam skrót.

Kilka miesiecy temu ktos (pewnie agent pilkarza) mowił ze Orsolini jest wart 40 baniek. Coż, chyba nie do konca. Skorupski na razie 2 proste błedy, w niezbyt dobrej formie jest nasz bramkarz.

[DUN I LOVE]

Juve pewne swego.

[Damian]

Cristiano Ronaldo w pogoni za rekordami. Portugalczyk przebił wyczyn Szewczenki!

Spoiler:

Cristiano Ronaldo zdobył dwie bramki w starciu z Lazio (2:1) i przyczynił się do odniesienia nie tylko ważnego zwycięstwa Juventusu, ale ustanowienia także nowego rekordu w Serie A.

Reprezentant Portugalii jest bez wątpienia jedną z najjaśniejszych postaci w szeregach „Starej Damy”, co pokazał w niezwykle istotnym starciu przeciwko ekipie z Rzymu dla wyglądu czołówki ligowej tabeli przeciwko.

Ofensywny zawodnik wpisał się w nim dwukrotnie na listę strzelców, co pozwoliło mu ustanowić lub wyrównać parę rekordów w rozgrywkach Serie A.

Pierwszy z nich dotyczy liczby 50. strzelonych goli w zmaganiach o punkty na włoskich boiskach od początku swojego pobytu w Juventusie. Cristiano Ronaldo potrzebował do osiągnięcia tej bariery zaledwie 61 rozegranych spotkań i pod tym względem przebił legendarnego Andrija Szewczenkę, który potrzebował do wykręcenia identycznej statystyki 69 występów w koszulce Milanu.

Ponadto 35-latek został pierwszym piłkarzem, któremu udało się zdobyć przynajmniej 50 bramek w Premier League, LaLidze i Serie A. Pod tym względem z aktywnie grających zawodników może mu dorównać jedynie Edin Džeko, który popisał się identycznym osiagnięciem za sprawą występów w Bundeslidze, Premier League oraz Serie A.


Jeżeli chodzi o drugi wyczyn Portugalczyka, to wypada zaznaczyć, że zdobył w meczu z Lazio swoją dwunastą bramkę z rzutu karnego w trwających rozgrywkach i tym samym wyrównał wynik Giuseppe Signoriego z sezonu 1995/1996, który w barwach... drużyny z Rzymu popisał się identyczną zdobyczą.

Cristiano Ronaldo ma jeszcze szansę na poprawienie tego wyniku, ponieważ do zakończenia zmagań pozostały cztery kolejki.

- Rekordy są zawsze ważne, ale najważniejsze jest to, że drużyna wygrywa. Jesteśmy fenomenalnym zespołem i ponownie to pokazaliśmy, chociaż zawsze chcemy się poprawiać i podnosić sobie poprzeczkę. Oczywiście indywidualne osiągnięcia są fajne, ale zdobycie tytułu Capocannoniere (nagroda dla najlepszego strzelca Serie A) jest naturalnym procesem, który jest konsekwencją zdobywania punktów w celu wygrywania meczów dla klubu - powiedział 35-latek.

Doświadczony zawodnik ma wspólnie z Ciro Immobile po 30. zaliczonych trafień w trwających rozgrywkach, co sprawia, że obaj walczą nie tylko o tytuł najlepszego strzelca Serie A, ale także o nagrodę Złotego Buta, gdzie na razie numerem jeden jest Robert Lewandowski, który ma cztery gole przewagi nad Portugalczykiem i Włochem. Kapitan reprezentacji Polski zakończył jednak już sezon w Bundeslidze i dlatego może tylko przyglądać się grze swoich konkurentów.

https://transfery.info/aktualnosci/cris ... nki/138187

[Damian]

[Michael Scott]

Niesamowity wyścig Capocannoniere w tym sezonie, 30:30 i cztery mecze do końca. A w zasięgu Ronaldo i Immobile pozostaje jeszcze Złoty But (cztery bramki straty do Lewego).

[Kiefer]

Swoją drogą liczby tych karnych są porąbane, oni obaj 40% goli strzelają z rzutów karnych, zarówno Immobile jak Ronaldo. Jak Lewy straci jeszcze złotego buta to już w ogóle pech, przy takiej samej liczbie goli co decyduje, liczba rozegranych spotkań?

[Michael Scott]

Swoją drogą liczby tych karnych są porąbane, oni obaj 40% goli strzelają z rzutów karnych, zarówno Immobile jak Ronaldo. Jak Lewy straci jeszcze złotego buta to już w ogóle pech, przy takiej samej liczbie goli co decyduje, liczba rozegranych spotkań?

A to nie jest tak, że wtedy ZB jest wręczany obydwu zawodnikom? Mieliśmy już wcześniej takie przypadki, gdy tę nagrodę otrzymywało dwóch piłkarzy.

[Kiefer]

Swoją drogą liczby tych karnych są porąbane, oni obaj 40% goli strzelają z rzutów karnych, zarówno Immobile jak Ronaldo. Jak Lewy straci jeszcze złotego buta to już w ogóle pech, przy takiej samej liczbie goli co decyduje, liczba rozegranych spotkań?

A to nie jest tak, że wtedy ZB jest wręczany obydwu zawodnikom? Mieliśmy już wcześniej takie przypadki, gdy tę nagrodę otrzymywało dwóch piłkarzy.

Ja nie wiem, dlatego pytam, wiem, że nagrody coś wieńczące nie lubią być wręczane kilku sportowcom.

[Lucas]

Sarri mnie zupełnie nie przekonuje. Wygląda jakby nie miał żadnej koncepcji, ciągle coś zmienia, jest chaotyczny, nie potrafi zmotywować drużyny. Do tego nie mogę słuchać jego gadania na konferencjach, mam nadzieję, że szybko wyleci (choć pomoc trzeba przebudować niezależnie od trenera).

Ja jednak chcę wrócić do meczów niedzielnych. Roma bardzo dobrze się prezentowała w meczu z Interem, zagrali na dużej dynamice, Mkhitaryan wyglądał bardzo porządnie, Dzeko jak zawsze też. Gdyby nie fatalna interwencja Spinazzoli zasłużenie wygraliby tamto spotkanie.

Wcześniej kolejną ładną bramkę zdobył nieśmiertelny Quagliarella (tak nawiasem jeden z moich ulubionych piłkarzy), a jego Sampdoria pokonała Parmę odwracając wynik z 0-2. W pierwszej połowie Doria praktycznie nie grała, mogła stracić nawet 3 bramki, ale po przerwie to była już inna drużyna, prezentująca więcej jakości od gospodarzy z Tardini. W ekipie z Genui kolejny raz nie popisał się Bereszyński, Linetty odpoczywał siedząc na ławce.

[Mario]

Sarriemu to ta korona uratowała sezon i pewnie też posadę. Sami wciąż nie przekonują, ale najwięksi rywale wrócili w całkowicie żałosnym wydaniu (Lazio zgubiło 8 pkt na zestawie Lecce, Sassuolo, Udinese; Inter też podobnie się wydurnia) i jakoś to mistrzostwo uciułają. Ale nawet wczoraj wyglądało to momentami biednie, gdzie Lazio grało bez pięciu podstawowych piłkarzy i z amatorami na ławce.

[Damian]

[DUN I LOVE]

Proszę, Zlatan reaktywacja.