Hiszpania - La Liga cz. I

[DUN I LOVE]

No nic, teraz po LM, bo z taką końcówką sezonu odpadnięcie z City będzie wstydem. Hala Madrid!

Proste.

[LokalnyEkspert]

Mocno naciągane to mistrzostwo, ewidentne ciągnięcie za uszy po koronie przez arbitrów.

[DUN I LOVE]

xD

[Kulfon bez moniki]

No nic, teraz po LM, bo z taką końcówką sezonu odpadnięcie z City będzie wstydem. Hala Madrid!

Proste.

Nie no serio, jak wszyscy rozłożą nogi przed tym Realem, to to jest koniec piłki.

[Kiefer]

Ja to mam nadzieję, że wracamy do pięknych czasów, w których to pewien Hiszpański klub, już w marcu skupiał się tylko na rozgrywkach krajowych.

[Michael Scott]

No nic, teraz po LM, bo z taką końcówką sezonu odpadnięcie z City będzie wstydem. Hala Madrid!

Proste.

Nie no serio, jak wszyscy rozłożą nogi przed tym Realem, to to jest koniec piłki.

Real nie potrzebuje rozłożonych nóg, gdy chce kogoś wydymać

[Kiefer]

Suarez poprawił wynik Kubali (194 gole w barwach Barcy, Luis już 195) i został trzecim najlepszym strzelcem w historii Barcy.

Więcej bramek mają tylko Cesar (232) i Messi (630).

Messi, ale już 631.

[DUN I LOVE]

Nie no serio, jak wszyscy rozłożą nogi przed tym Realem, to to jest koniec piłki.

Śmieję się, bo nie wiem jak ewentualna porażka z City może być dziś wstydem dla kogokolwiek.

Zidane wygrywa z Realem trofeum średnio co 19 spotkań.

[Kiefer]

Nie lubiłem jako piłkarza, nie lubię jako trenera.

[DUN I LOVE]

Ja tam byłem zakochany w niekonwencjonalnej technice Zizou.

[Kiefer]

Technikę miał fantastyczną, dobrze to ująłeś, bo nikt się tak nie poruszał i nie kontrolował piłki w ten sposób, brakowało mu jednak skilla, którym dysponuje Messi czy wcześniej Ronaldinho i Ronaldo, nie ta szybkość przede wszystkim. Trochę go za bardzo wynosili za uszy do góry, co mnie irytowało, bo mimo wszystko nie był aż takim geniuszem jak w/w.

[Michael Scott]

Nie no serio, jak wszyscy rozłożą nogi przed tym Realem, to to jest koniec piłki.

Śmieję się, bo nie wiem jak ewentualna porażka z City może być dziś wstydem dla kogokolwiek.

Zidane wygrywa z Realem trofeum średnio co 19 spotkań.

Jeszcze bardziej imponujące jest to, że Zidane od 2016 roku zdobył rekordowe 11 trofeów, a pamiętajmy, że w odróżnieniu od innych trenerów z topu wział sobie 10 miesięcy wakacji w 2018 roku (gdyby nie to, pewnie miałby ich 13).
Na drugim miejscu jest nabijacz Guardiola w City (10 trofeów), dalej Allegri (!) i Emery (!!!) z 8, Tuchel z 5. Wielki Klopp ma tyle samo tytułów co Kovac i Enrique, czyli 4. Po 3 tytuły w okresie 2016-2020 mają na koncie tuzy światowej trenerki, którym ostatnio nie najlepiej się wiedzie, czyli Mourinho i Ancelotti.

[Robertinho]

https://galopujacymajor.wordpress.com/2 ... al-wybory/

Tyle w temacie. A galopujący lewak jest fanem Realu dodajmy.

[Michael Scott]

Ale pie*dolenie, gdzie była przekręcona Barcelona? Ktoś im bronił wygrać wszystkie spotkania do końca sezonu i nie oglądać się na Real za swoimi plecami? Przypominam, że to Barca wznawiała rozgrywki z dwupunktową przewagą nad Królewskimi i wystarczyło tylko wygrać wszystkie spotkania do końca, a żadna siła nie mogłaby im odebrać mistrzostwa. Zresztą to gadanie o "pomocy sędziów" ze strony Realu to też dużego pokrycia w rzeczywistości nie ma, skoro 90% decyzji okazuje się słusznych.

A już pisanie o "drżeniu o wynik" w ostatnim meczu to kpina, przecież Villarreal do 70 minuty celnego strzału na bramkę nie oddał, dominacja była niepodważalna, o czym w ogóle tu mówić.

Już nawet Messi przyznaje, że Real po prostu zrobił swoje, a Barca dała dupy w kilku meczach, w których dać dupy nie powinna. A skoro nawet z Katalonii nie wyszedł ani jeden głos sprzeciwu (nie liczę tamtejszych gazet, które zawsze piszą o escandalo), to o czymś świadczy.

[DUN I LOVE]

101 bramek Barcy, przy 52 miał udział Karakan. To nie on gaśnie, tylko zespół, który bez pomysłu chodzi biega po placu.

Najgorsza Barca od nie wiem kiedy, chyba od czasów Gasparta.

[Michael Scott]

101 bramek Barcy, przy 52 miał udział Karakan. To nie on gaśnie, tylko zespół, który bez pomysłu chodzi biega po placu.
Najgorsza Barca od nie wiem kiedy, chyba od czasów Gasparta.

Gdyby nie to, że obecny zarząd koncertowo potrafi jedynie topić pieniądze w nietrafionych transferach (patrz: kasa z Neymara), to pokusiłbym się o stwierdzenie, że sprzedaż Messiego za jakąś grubą mamonę (300 mln?) wyszłaby Barcelonie w dłuższej perspektywie czasowej na dobre. Byłyby pieniądze, by rozsądnie zbudować fundamenty, kupić młodych, perspektywicznych zawodników, dać tym, którzy już w Barcelonie są rozwinąć skrzydła (może Griezmann zagrałby wreszcie na miarę swojego potencjału i tego, co pokazywał w Atleti i reprezentacji), zatrudnić trenera, a nie narzekającego dziada itp. Niestety obecnie Barcelona ma naprawdę koszmarny kapitał na budowanie zespołu na najbliższą dekadę. Średnia wieku wysoka, naściągane przeciętnych grajków z ładnymi pensjami, 33-letni Messi biorący na siebie obowiązki z pięciu chłopa na boisku i przy okazji przejadający horrendalnie wysokie pieniądze. Tam obecnie jest do sprzedania z 80% kadry.

A widoków na poprawę tej sytuacji nie ma najlepszych. La Masia od dłuższego czasu nie wypuściła piłkarza, które na stałe zadomowiłby się w pierwszej jedenastce Barcy (ostatni był chyba Roberto, ale to było z siedem lat temu), a za późnego Gasparta był chociaż naprawdę konkretny kapitał w postaci młodego Iniesty, Puyola czy trochę starszego Xaviego. Teraz nie ma nawet w 1/4 tak dobrze rokujących i utalentowanych piłkarzy.

[DUN I LOVE]

Bez przesady z tymi 80%. Real ma starszy kręgosłup, a jakoś tytuł wyżebrał, a też wygladali przed sezonem na zespół sytych kotów.

Moim zdaniem trener-motywator z najwyższej półki niejedno by z tymi chłopakami jeszcze wygrał.

Messi, Suarez, Coutinho, Griezmann, Rakitić, de Jong, zaraz Pjanić, Vidal, Busquets, Alba, Pique, ter Stegen, Sergi Roberto. To przecież są lepsze personalia niż w 90% czołowych klubów Europy.

Jeszcze Fati i połamaniec Dembele są.

[Kiefer]

Ale pie*dolenie, gdzie była przekręcona Barcelona? Ktoś im bronił wygrać wszystkie spotkania do końca sezonu i nie oglądać się na Real za swoimi plecami?

Ale pie*dolenie, przecież gołym okiem było widać, jak po koronie praktycznie wszystko, co dyskusyjne i do obronienia przez arbitrów, było gwizdane na korzyść Realu. No i przecież to nie zmienia faktu, że Barcelona z tytułem mistrzowskim to byłby również beznadziejny przypadek, bo grali po prostu gównianą piłkę, nie wiem tylko, co ma jedno z drugim wspólnego...

Generalnie świadczy to o beznadziejności ligi, że można tak obniżyć poziom sportowy, a i tak być na dwóch pierwszych miejscach, ale z drugiej strony nie zdarzyło się nic wyjątkowego, sezon 06/07 był bardzo podobny.

[Kulfon bez moniki]

Technikę miał fantastyczną, dobrze to ująłeś, bo nikt się tak nie poruszał i nie kontrolował piłki w ten sposób, brakowało mu jednak skilla, którym dysponuje Messi czy wcześniej Ronaldinho i Ronaldo, nie ta szybkość przede wszystkim. Trochę go za bardzo wynosili za uszy do góry, co mnie irytowało, bo mimo wszystko nie był aż takim geniuszem jak w/w.

Dupa, dupa, dupa. Z całą pewnością był lepszy od połamanego Ronaldo czy balującego Ronniego. Peak peakiem ale to jednak longevity definiuje najlepiej sportowca. No i ten finał, gdzie pozamiatał.

[Kiefer]

Oczywiście, że był lepszy od Ronaldo kiedy ten był połamany i od Ronaldinho gdy ten już ostro zaczął balować.