Dokładnie tak. Oczywiście trzeba pochwalić Gasly'ego za to jak się odnalazł po degradacji z RBR i za trzymanie ciśnienia na końcu, ale bez SC to byłby ledwo w punktach. Nawet nie miał jakiegoś oszałamiającego tempa do incydentu z Magnussenem. Natomiast Sainz jechał na P2 na czysto, jedynie za Hamiltonem.
W tym roku musieli w dodatku zaprojektować zupełnie nowy układ napędowy w kilka miesięcy, a teraz przez pandemię nie mogą wnosić poprawek, które są bardzo potrzebne przy tak niewykończonym projekcie. Tak jak piszesz, już rok temu dali ciała z aero, ale nadrabiali mega-silnikiem, co też pozwalało maskować braki przyczepności. Teraz jest katastrofa.
A Vettel w Aston Martin

