Australian Open 2021

[Kiefer]

Tak fajnie ten turniej do soboty wyglądał, że po kolejnych trzech dniach człowiek ma autentycznie dosyć.

Kompletnie nie przejmuje się rekordami, ale po takich meczach człowiek zdaje sprawę jak cały czas wiele brakuje Zwieraczowi do po prostu niezłego w ogólnym rozrachunku Djokovica.

[bogas1985]

Mylilem sie co do Serba. Jednak daje rade, choc bardziej charakterem, ulomnoscia rywali niz swoja forma. Ruska pewnie odstrzeli szybko i w finale bedzie swiezy. Nie wiem co moze go powstrzymac przed wygraniem turnieju. Na pewno Medvedev ale on ani z Nadalem ani z Tsitsipasem nie bedzie mial krotkiej gry. Pewnie Rublev tez sie mocno postawi i w finale moze byc Danil zajechany. Rublev i Grek Novaka na pewno nie ograja. Nie naja argumentow. Rafa tez ma nieduze a musialby uniknac orki w polfinale (czyli zagrac z Rublevem)

Tak wiec raczej 18-tka Novaka

[Mateusz]

Novak był na skraju wycofania się z turnieju - tak przynajmniej sam zapowiadał, a jeszcze w Melbourne wygra

[Kiefer]

Dobrze ułożyło się to Djokovicovi, kiedy gość grał najgorzej, to trzeba było ewakuować kibiców i zyskał dobre 10 minut. Następnie dostał swojego wasala Raona, w QF pazia Saszę, a w SF 27-letniego nowicjusza zamiast najgorszego dla siebie rywala Dominicka Thiema, żeby w finale dostać zaoranego Rafę/Daniła/Tsitsipasa.

[lake]

Trzy razy odpaliłem LS, o dwa za dużo.

[Rroggerr]

Ciekawy turniej się zrobił przez tego Karacewa.

No nie wiem, człowiek uśmiechnął się patrząc na to co robi ze Schwartzmanem, ale potem najpierw złapał się za głowę z zażenowania co zrobił z FAA, a dzisiaj rano obudziłem się w połowie trzeciego seta i już zrobiło się naprawdę dennie patrząc na kontuzjowanego Dimitrowa, wpuszczając kogoś takiego do semi.

Ale gracz fajny, może przebić się do szerokiej czołówki (top30?) w perspektywie roku-dwóch, ma papiery na niezłe granie. Tylko na tym poziomie to jest kelner.

[Mario]

Trochę go jednak przeceniliśmy, a może po prostu nie poszedł do przodu, te 2-3 lata temu.

Stawiałbym na to drugie. Nawet przed chwilą gadałem o tym z kolegą Lovem, mógł być naprawdę wielkim tenisistą Niemiec, a skończył jako ot co czołowy gracz tego bieda touru. Postawiłbym nawet tezę, że to kolejny po Chaczanowie młody tenisista, który swój peak ma już za sobą.

[Kiefer]

Wiele na to wskazuje, bo on najlepiej wyglądał 3-4 sezony temu, szmat czasu. Tak, wiem, że w Wielkim Szlemie mu nigdy nie szło, nawet w 2017 i 2018, ale cały czas chyba najlepszy jego mecz w Wielkim Szlemie, to sprzed czterech lat w Australii z Nadalem.

Jedyne co wróciło do względnego porządku to serwis, ale i tak zaorał się podwójnymi w jednym z kluczowych momentów.

[Bombardiero]

Niby zawsze chodzi o detale, ale nawet jak poprawisz grę, a zawodzić będzie mentalność, to i tak nic wielkiego nie ugrasz. Chyba w tej kwestii najmniej się zmieniło na przestrzeni tych kilku lat. Coś czuję, że Zworek pozostanie takim tenisistą na turnieje 1000 (przy odrobinie szczęścia) i 500. To chyba szczyt jego możliwości.

[Kamileki]

[DUN I LOVE]

Macie do snu.

[Rroggerr]

Coś czuję, że Zworek pozostanie takim tenisistą na turnieje 1000 (przy odrobinie szczęścia) i 500. To chyba szczyt jego możliwości.

Zverev jakieś pół roku temu był bliski wygrania WS, bez dramatyzmu proszę.

Zverev swoje wygra, raczej szkoda, że z gościa z potencjałem na niszczenie podstarzałych Rafole, zszedł do poziomu Thiema czy Daniła, czyli zdecydowanie mniej utalentowanych kolegów.

ps

W obecnym ATP nie ma czegoś takiego jak ''szczyt możliwości''.

[Robertinho]

Trochę go jednak przeceniliśmy, a może po prostu nie poszedł do przodu, te 2-3 lata temu.

Stawiałbym na to drugie. Nawet przed chwilą gadałem o tym z kolegą Lovem, mógł być naprawdę wielkim tenisistą Niemiec, a skończył jako ot co czołowy gracz tego bieda touru. Postawiłbym nawet tezę, że to kolejny po Chaczanowie młody tenisista, który swój peak ma już za sobą.

Ciekawe jest to, że progres atletyczny wykonał znaczący przez ten czas i ewidentnie pozytywnie przełożyło się to na grę w bo5. Natomiast tenisowo zdecydowanie stracił błysk, do tego problemy z podaniem i w summa summarum jest mniej więcej tam gdzie był, zamiast uczynić duży krok do przodu. Co do peaku, to raczej patrzyłbym na sprawy pozakortowe i zdrowie, jeśli nie będzie kolejnych dziwnych wydarzeń i się nie posypie, raczej jeszcze będzie miał szanse na rozwój. Ale naprawdę wieka kariera chyba rzeczywiście mu uciekła, trudno powiedzieć w sumie jak i kiedy.

[DUN I LOVE]

W obecnym ATP nie ma czegoś takiego jak ''szczyt możliwości''.

Czegoś takiego jak "dno możliwości" też nie.

[Kiefer]

Gdyby nie było dziś Djokovica to też byłby pewnie bliski wygrania, a przynajmniej by zrobił finał, a jaki jest koń każdy widzi.

[Robertinho]

Coś czuję, że Zworek pozostanie takim tenisistą na turnieje 1000 (przy odrobinie szczęścia) i 500. To chyba szczyt jego możliwości.

Zverev jakieś pół roku temu był bliski wygrania WS, bez dramatyzmu proszę.

Zverev swoje wygra, raczej szkoda, że z gościa z potencjałem na niszczenie podstarzałych Rafole, zszedł do poziomu Thiema czy Daniła, czyli zdecydowanie mniej utalentowanych kolegów.

ps

W obecnym ATP nie ma czegoś takiego jak ''szczyt możliwości''.

+1


Miał być nowy, lepszy Safin, a wyszła hybryda Tomka Berdycha z Murray'em z Lidla. Za 2-3 lata pewnie trochę nastuka tytułów, ale na sensowne rafole to o wiele za mało ciągle jeszcze.

[Robertinho]

W obecnym ATP nie ma czegoś takiego jak ''szczyt możliwości''.

Czegoś takiego jak "dno możliwości" też nie.

Sławek mam nadzieję się nie obrazi, ale jest Geal Monfils. Taka relacja możliwości do osiąganych efektów jak u Francuza z ostatnich miesięcy, się pewnie prędko nie trafi.

[Mario]

Czy ja wiem? Obecny Monfils to jakieś top 50 normalnego touru i top 20-30 obecnego. Teraz przegrał kilka meczów, za chwile pewnie kilka wygra i tyle. Od ładnych kilkunastu miesięcy całkowity non-factor.

[Robertinho]

Tysz prawda, po prostu wreszcie obejrzałem wiadomą konferencję i mi się żal chłopa zrobiło, swoje pograł i szkoda, że musi przechodzić takie momenty.

[Kiefer]

Ta reakcja była wyjątkowo zaskakująca, chyba się ulało facetowi po prostu, rozwalony sezon, covid, seria słabych spotkań... No bo nie wierzę, że tylko powodem jest seria przegranych, bo to akurat nie pierwszy raz kiedy notuje czarną serię.