Liga Mistrzów 20/21

[Robertinho]

Jakby nie kontuzja w najważniejszym momencie, nie byłby bez szans Löwy. Szkoda tego Bayernu w tej edycji. Ogólnie to City, podobnie jak PSG, jakoś nie potrafi tej LM zawojować. Tam sytuacja poniekąd odwrotna, gwiazd nie brakuje, zespoł jest za słaby, tu team jest super, ale brakuje czegoś ekstra. Zespół bez giga-piłkarza jak najbardziej może wygrywać, ale lider potrzebny jest zawsze. City go nie ma.

Pepa jakoś nie chce mi się sekować, oczywiście z bardziej oportunistyczną taktyką pewnie byłaby szansa na wymęczenie dogrywki i serwując nam potyczkę na wzór tej ze środy, wykazałaby się elastycznością. Trudno jednak nagle zmieniać styl, który latami wpajało się drużynie. A personalnie to i tak jest przelewanie z pustego w próżne, jak na poziom finału LM. Kasa niewyobrażalna, a nie tylko w Barsie miał dużo lepszą pakę, ale i Bayernie też, bo tam we wszystkich formacjach byli nieprzeciętni gracze i jeśli gdzieś mógł wycisnąc nieco więcej Guardiola, to w stolicy Bawarii.

[Federasta20]

Kiefer, na korzyść Lewego też wpływa fakt, że Bayern przegrał w LM kiedy miał kontuzję, no ale z drugiej strony był często niedoceniany w tym plebiscycie, więc też w sytuacjach stykowym przegra z większością grajków.

Ehh Łużniki, najlepszy finał LM ostatnich 15 lat.

Prawda. Ronaldo uratowany przez śliską murawę, zawsze miał kupę farta, jak nie sędziowie to natura. A głupek Drogba odkupił się cztery lata potem, choć też po drodze sprokurował rzut karny. Z kolei ten co tej jedenastki nie wykorzystał (Robben) odkupił się rok później. Ciekawa sekwencja

[Kamileki]

W sumie to ciekawe, że Chelsea wygrała dość nieoczekiwanie dwa razy Ligę mistrzów w ciągu 9 lat, a wtedy gdy byli najsolidniejsi (lata zerowe XXI wieku) nie sięgnęli ani razu po triumf.

[DUN I LOVE]

W sumie to ciekawe, że Chelsea wygrała nieoczekiwanie dwa razy Ligę mistrzów w ciągu 9 lat, a wtedy gdy byli najsolidniejsi (lata zerowe XXI wieku) nie sięgnęli ani razu po triumf.

Najlepiej to Alexis Sanchez podsumował. 2 lata temu zapytano go po porażce MU w 1/4 z Barcą, czy tak grający Barcelona wygra LM. Chilijczyk odparł, że grają świetnie, ale Liga Mistrzów to bardzo skomplikowane rozgrywki.

Wiadomo, że LM znaczy najwięcej w klubowej piłce, ale nie zawsze jest to wyznacznik najlepszej formy w przekroju sezonu. Chelsea w tym roku albo Real kilka lat temu (ten sezon, kiedy przegrali ligę hiszpańską już w grudniu i gubili punkty w co drugim meczu niemal) to takie flagowe przykłady.

[Robertinho]

Owszem, ale jak najbardziej polaryzującą kibiców postacią zespołu finalisty LM jest jego trener, to coś poszło mocno nie tak tutaj. Z drugiej strony o kim tu pisać? O Bernardo Silvie? On grał w ogóle dzisiaj?

Sterling, Rashford

Tych szybko biegających skrzydłowych Anglicy to mieli na pęczki. Sterling jest i tak prawdopodobnie najlepszy z tych wszystkich Wallcotów, Wrigh- Phillipsów i reszty. Szkoda tylko dla Anglików, że na 50 takich gamoni przypada jeden taki np. Joe Cole, czyli skrzydłowy potrafiący wszystko, użytecznych zarówno w ataku, ale i w obronie.

Dokładnie, ci goście są przehypowani jak nie wiem co i oczekuje się od nich cudów, tylko krzywdę takim młodym chłopakom robiąc, a potem jęcząc, że nie spełnili oczekiwań. Oczywiście absurdalna kasa pozwala im wycierać łezki banknotami.

[Kamileki]

W sumie to ciekawe, że Chelsea wygrała nieoczekiwanie dwa razy Ligę mistrzów w ciągu 9 lat, a wtedy gdy byli najsolidniejsi (lata zerowe XXI wieku) nie sięgnęli ani razu po triumf.

Najlepiej to Alexis Sanchez podsumował. 2 lata temu zapytano go po porażce MU w 1/4 z Barcą, czy tak grający Barcelona wygra LM. Chilijczyk odparł, że grają świetnie, ale Liga Mistrzów to bardzo skomplikowane rozgrywki.

Wiadomo, że LM znaczy najwięcej w klubowej piłce, ale nie zawsze jest to wyznacznik najlepszej formy w przekroju sezonu. Chelsea w tym roku albo Real kilka lat temu (ten sezon, kiedy przegrali ligę hiszpańską już w grudniu i gubili punkty w co drugim meczu niemal) to takie flagowe przykłady.

W tenisie nie ma tylu komplikacji.

[DUN I LOVE]

Dokładnie, ci goście są przehypowani jak nie wiem co i oczekuje się od nich cudów, tylko krzywdę takim młodym chłopakom robiąc. Oczywiście absurdalna kasa pozwala im wycierać łezki banknotami.

Jak cała Premier League i w ogóle angielska piłka. Łączy to się po trochu z tym sianem, którego wydawanie jest wypominane Guardioli. Rynek dyktuje ceny, a te w Anglii są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Jeżeli chcesz kupić reprezentanta Anglii to trzeba wylać morze hajsu, a i sam fakt, że zgłasza się City powoduje, że pewnie ta wartość jeszcze trochę wzrasta.

Niesamowicie zepsuty jest rynek piłkarski na Wyspach. No ale generuje pieniądze i ludzie to oglądają.

[Jacques D.]

Faktycznie ciekawe czasy przyszły, że LM wygrywa zespół praktycznie bez gwiazd.

To akurat jak dla mnie na plus, zawsze lubiłem takie zwarte kolektywy, w jakich kiedyś specjalizowała się piłka włoska. Za to mam też sentyment do Chelsea, niby taka drużyna zbudowana za miliardy Abramowicza, a zazwyczaj nie jest jakoś szczególnie przepakowana gwiazdami, raczej właśnie zbudowane na solidnych podstawach, tworzące jedną całość i grające mocno po "włosku" - w defensywie chwycenie przeciwnika za gardło i spętanie go w łańcuchy, w ataku ostre kontry. Tak było u Mourinho, Ancelottiego, Conte, tak jest, jak widzę, i teraz, u Tuchela.

[Robertinho]

w defensywie chwycenie przeciwnika za gardło i spętanie go w łańcuchy, w ataku ostre kontry

Ze wzruszeniem pomyślałem o czekających nas dwóch tygodniach takich właśnie delicji.

[Kiefer]

Właśnie jestem ciekaw, czy ten rekord Lewego może nie być decydujący, co prawda we wszystkich rozgrywkach tak jego skuteczność była, na podobnym poziomie, co w roku poprzednim, ale o tym rekordzie jednak głośno było.

Masz na myśli ten rekord, o którego istnieniu jeszcze 1,5 roku temu nikt z nas nie miał pojęcia?

Jeżeli Francja się nie ośmieszy na Euro, Kante musi to wziąć. Gra za 4.

Akurat o rekordzie Mullera wiedziałem znacznie wcześniej.

Kiefer, na korzyść Lewego też wpływa fakt, że Bayern przegrał w LM kiedy miał kontuzję, no ale z drugiej strony był często niedoceniany w tym plebiscycie, więc też w sytuacjach stykowym przegra z większością grajków.

Nie wiem, czy był niedoceniany, moim zdaniem nasze szlochy, że jest 5, 7, 11, czy 15 były totalnie z dupy. Tak naprawdę do tej pory raz zasłużył na tę nagrodę, było to przed rokiem, ale go wydymali, a w tym kontuzja w kluczowym momencie sezonu. Oczywiście nie wiem, czy z nim w składzie by awansowali, ale tam nie tylko Lewego brakowało.

[Robertinho]

Mujborze, to niech się zatem ta Francja skompromituje, bo aż przykro się zrobi tym wszystkim Xavim Iniestom Puyolom.

[DUN I LOVE]

W tenisie nie ma tylu komplikacji.

Bo w tenisowej LM grają Real, Barca i zespoły z Ekstraklasy.

[Federasta20]

Mujborze, to niech się zatem ta Francja skompromituje, bo aż przykro się zrobi tym wszystkim Xavim Iniestom Puyolom.

Gorzej jak wygra Portugalia Co jak co, ale kombo Nadal + Portugalia jeszcze nie było.

[Kiefer]

[DUN I LOVE]

Mujborze, to niech się zatem ta Francja skompromituje, bo aż przykro się zrobi tym wszystkim Xavim Iniestom Puyolom.

To jest jedyny powód dla którego taki wymiatacz ma nie dostać nagrody na którą na ten moment zasługuje?

[Jacques D.]

w defensywie chwycenie przeciwnika za gardło i spętanie go w łańcuchy, w ataku ostre kontry

Ze wzruszeniem pomyślałem o czekających nas dwóch tygodniach takich właśnie delicji.

Nie wiem, o co chodzi. Brzmisz jakbyś miał jakieś max. 20 lat i nie widział nic poza Barceloną, reprezentacją Hiszpanii, tiki sraką, itp. Ja jestem kompletnym Januszem piłki, a pamiętam lata 90.i początek 00., kiedy było o wiele więcej takiej gry i to w nieco "czystszej" formie niż dziś, i jakoś nie wydaje mi się, żeby ludzie dostawali na widok tego typu gry gremialnych spazmów, jaka to ona obrzydliwa.

[Robertinho]

Mujborze, to niech się zatem ta Francja skompromituje, bo aż przykro się zrobi tym wszystkim Xavim Iniestom Puyolom.

To jest jedyny powód dla którego taki wymiatacz ma nie dostać nagrody na którą na ten moment zasługuje?

Na ten moment może zasługuje, a może nie, a w kadrze Francji ma się takie otoczenie, zwłaszcza w tej formacji, że sztuką będzie wypaść źle, no chyba że znowu koledzy Karima komuś ukradną telefon.

Ogólnie jestem fanem tej pozycji i uważam, że jest kluczowa, ale rzucanie się do dawania Złotej Pilki gościowi z 3 asystami i jednym golem we wszystkich rozgrywkach, w narodowej kadrze zastępowalnemu, to trochę przesada. A żeby było zabawniej, to te clowny odwołały plebiscyt, żeby tylko jakiś Polaczek przypadkiem nie wygrał, a teraz idealny polityczne kandydat będzie.

[Robertinho]

w defensywie chwycenie przeciwnika za gardło i spętanie go w łańcuchy, w ataku ostre kontry

Ze wzruszeniem pomyślałem o czekających nas dwóch tygodniach takich właśnie delicji.

Nie wiem, o co chodzi. Brzmisz jakbyś miał jakieś max. 20 lat i nie widział nic poza Barceloną, reprezentacją Hiszpanii, tiki sraką, itp. Ja jestem kompletnym Januszem piłki, a pamiętam lata 90.i początek 00., kiedy było o wiele więcej takiej gry i to w nieco "czystszej" formie niż dziś, i jakoś nie wydaje mi się, żeby ludzie dostawali na widok tego typu gry gremialnych spazmów, jaka to ona obrzydliwa.

Dostawali, dostawali. Dla mnie Barcelona skoczyła się razem z Ronaldinho, więc nie wiem, o co chodzi. Po prostu baitowanie Cię to czysta przyjemność, bo albo odpowiesz merytorycznie, albo strzykniesz jadem, zawsze jednak warto.

[Jacques D.]

Po prostu baitowanie Cię to czysta przyjemność, bo albo odpowiesz merytorycznie, albo strzykniesz jadem, zawsze jednak warto.

Przyznaj się: którą wersję wolisz? Ale piłka to cienkie narzędzie do tego, zapewniam, że są o wiele lepsze, takie, z których prawie nikt nie korzysta (no trzeba mieć do nich trochę finezji, nie da się ukryć ), a dzięki którym regularnie tutaj odbywałaby się rzeź.

[COA]

Haha, wleź do tej nory w której siedziałeś jak wam Villareal dupę łoił, i powtórz sobie matematykę. Liczba na dzisiaj to 793.

Przynajmniej w 20 postach dałem wyraz, jak w dupie mam LE - bardzo smacznie przespałem całe spotkanie. Nie zmienia to jednak faktu, że wyszedłeś w tym sezonie na zjeba przynajmniej 24 razy, a żadne groźby o prowadzeniu zeszytu, jak również dwa finałowe mecze w pucharach tego obrazu nie zmienią.

A propos powtarzania, dzięki, Tobie sugeruję jak zwykle małe powtórzenie z ortografii i interpunkcji.