I tak przez dekadę.DUN I LOVE pisze:Rafa na RG (jak wyzdrowieje), a Novak z 2-3 szlemy rocznie w 2-3 kolejnych latach, kto wie?

I tak przez dekadę.DUN I LOVE pisze:Rafa na RG (jak wyzdrowieje), a Novak z 2-3 szlemy rocznie w 2-3 kolejnych latach, kto wie?
Z pewnością. Skoro najgenialniejszy tenisista w historii wyglądał przy nim jak amator, to zabawny musiał być widok, gdy ten sam zawodnik był upokarzany przez człowieka z alergią na pizzęjonathan pisze:Widok upokorzonego Hiszpana i niezniszczalnego wcześniej monumentu, który wreszcie runął, był bezcenny.
Ten człowiek to najlepszy tenisista jakiego widział Mats Wilander.robpal pisze: ...człowieka z alergią na pizzę
Nawet nie wiesz, jak żałosne w swej wymowie jest to zdanie.jonathan pisze: ... Widok upokorzonego Hiszpana i niezniszczalnego wcześniej monumentu, który wreszcie runął, był bezcenny.
Jaka bzdura. Nadal od bodajże 2006 roku gra jednym modelem rakiety, pierwszą edycją Aeropro Drive, reszta to malowanie które ma na celu teoretykom i mało rozgarniętym amatorom wcisnąć kit, że Rafcio gra nowym modelem z super-duper technologiami. Warto też wspomnieć w kontekście tematu, że Faful jest niesamowicie wrażliwy na sprzęt i niechętnie cokolwiek tam zmienia.jonathan pisze:Często wygląda to tak, jakby to wujek myślał za swojego podopiecznego (ostatnio na przykład w kwestii zmiany modelu rakiety)
Nie będę ukrywał, że dzięki Djokoviciowi trochę odreagowałem sobie porażki Federera z Rafą, które musiały niewątpliwie pozostawić u Rogera sporą traumę. Brzydko mówiąc, Serb okazał się świetnym "psem" na Nadala. Nie chce mi się też wierzyć, by te wszystkie niepowodzenia i łzy jak na ceremonii wręczenia nagród po finale AO 2009 nie wywołały u Szwajcara jakiejś chęci zemsty (oczywiście tej czysto sportowej). Bo to tak naprawdę podstawowy instynkt i warunek, by zwyciężać we współczesnym tenisie. Jak się przegrywa, następnym razem trzeba się podnieść i pokazać rywalowi, jak smakuje gorycz porażki, którą się wcześniej przeżywało. Tyle że Federer był często zupełnie bezradny. O ile z każdym innym przeciwnikiem udawało mu się wyciągać wnioski po porażkach i rewanżować w następnych meczach, tak z tym hiszpańskim cyborgiem nic nie działało. Więc gdy zobaczył upokorzonego Nadala, jakiego zawsze chciał widzieć (szkoda tylko, że on sam nigdy nie doprowadził go do takiego stanu bezsilności na korcie), musiał poczuć satysfakcję. Przecież wiadomo, za kim trzymał w finałach Rafy z Novakiem. W kontekście rywalizacji historycznej Djoković to najlepszy przyjaciel Federera. Między innymi właśnie dlatego tak lubię Serba. Chętnie podziękowałbym mu kiedyś za jego zasługi dla całego tenisa, nie tylko dla Rogera.robpal pisze:Z pewnością. Skoro najgenialniejszy tenisista w historii wyglądał przy nim jak amator, to zabawny musiał być widok, gdy ten sam zawodnik był upokarzany przez człowieka z alergią na pizzę
Mam gdzieś, co o mnie myślicie.Anula pisze:Nawet nie wiesz, jak żałosne w swej wymowie jest to zdanie.![]()
Nie mniej, niż jego twórca.
Anula pisze: To dobrze, że Nadal jest trochę "tajemniczy".
Przegladsportowy.pl » Tenis » Tenis: Tajemnice Rafaela Nadala
Rafa? Strachliwa sierota... Zdradzamy, czego boi się Nadal!
Boi się ciemności, burz i psów - tak Rafaela Nadala charakteryzuje najbliższa rodzina. Jak człowiek, który jest tak straszliwy poza kortem, na nim zamienia się w nieustraszonego dominatora?
O wszystkich słabościach wicelidera rankingu ATP można przeczytać w jego autobiografii „Moja droga na szczyt", która podbija zachodnioeuropejskie rynki. Strach przed zwierzętami, a szczególnie przed psami, Rafael Nadal tłumaczy niesamowitym związanym z tym uczuciem. Rafaela bali się za to ci, którzy przyglądali się, jak robił kurs na prawo jazdy. Do tych osób należy też zaliczyć rodzinę...
Dusza czołowego tenisisty świata jest pełna wątpliwości, kompleksów, strachu. – Pamiętajcie, że Rafa zawsze zasypia przy włączonym świetle i włączonym telewizorze – mówi jego mama Anna Maria. A siostra twierdzi, że to taka sympatyczna sierota.
– Nie robię tajemnic ze wszystkich swoich słabości – przyznaje Nadal, który przez 102 tygodnie był pierwszą rakietą świata i wygrał 10 turniejów wielkoszlemowych. Prywatnie to naprawdę szalenie sympatyczny człowiek.
Chyba się pogubiłam.Nadalito pisze:
.... Jak człowiek, który jest tak straszliwy poza kortem, na nim zamienia się w nieustraszonego dominatora?
Widzę, że kolega płakał z Federerem. Pomyśleć, że jeden tenisista z Hiszpanii potrafi tak zorać psychikę.jonathan pisze: Nadal przyciśnięty do muru zaczął spalać się psychicznie. Widok upokorzonego Hiszpana i niezniszczalnego wcześniej monumentu, który wreszcie runął, był bezcenny.
Ostatnio na śmietnikowym onecie nazywasz Nadala "el spaślako" (lookaschh). Może na tym forum podzieliłbyś się kilkoma dowcipami nt. Rafy ?jonathan pisze: Nadal przyciśnięty do muru zaczął spalać się psychicznie. Widok upokorzonego Hiszpana i niezniszczalnego wcześniej monumentu, który wreszcie runął, był bezcenny.
Bez urazyRobertinho pisze:Oto mamy więc miejsce godne, niech będzie to forumowa agora, gdzie będzie można swobodnie dyskutować o osobie, która jak nikt na to zasługuje.
Błagam, jonathan, powiedz, że to prawda, to umrę ze śmiechuNadalito pisze: Ostatnio na śmietnikowym onecie nazywasz Nadala "el spaślako" (lookaschh). Może na tym forum podzieliłbyś się kilkoma dowcipami nt. Rafy ?
Bardziej by pasowało El FatadorNadalito pisze: ... "el spaślako"...
Jonathan vel. lookashrobpal pisze:Błagam, jonathan, powiedz, że to prawda, to umrę ze śmiechuNadalito pisze: Ostatnio na śmietnikowym onecie nazywasz Nadala "el spaślako" (lookaschh). Może na tym forum podzieliłbyś się kilkoma dowcipami nt. Rafy ?
Użytkownicy przeglądający to forum: Jacques D. i 1 gość