US Open 2021 (WTA)

Wydarzenia z aren turniejowych WTA.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7701
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Jacques D. »

@Mario I znów widzę jakieś dziwne dywagacje na temat ówczesnej czołówki. Co to ma do mojej argumentacji i tego, co wtedy pisałem? Znajdź mi jeden mój post, w którym jaram się, że czołówka złożona z Azy, Szarej, Radwy, Errani czy innej Woźniackiej jest zajebiście atrakcyjna i fascynująca. Natomiast, absolutnie nie trzeba było być tenisowym Nostradamusem ani też jeździć po turniejach dla skrzatów, żeby dostrzec, że Barty, Switolina, Stephens, Putincewa, Hibi, Townsend, Robson, Bencic, które wówczas (mniej więcej między 11 a 7 lat temu) startowaly i dość dużo szumu wokół siebie robiły, to już tenisistki inaczej szkolone i wszechstronniejsze, mimo ograniczeń (tu głównie Keys, Muguruza, Konjuh). Oczywiście, można powiedzieć, że one niewiele wygrały i są głównie rozczarowaniem (choć też bez przesady, mamy w tej grupie jednak liderkę rankingu, zwyciężczynie i finalistki WS), tym niemniej spokojniedało się zobaczyć, że idzie to w dobrą stronę i tenisistki o argumentach Raducanu czy Bianki mogą się kiedyś pojawić.

(Ale z tym nieśledzeniem tenisa juniorskiego nie wiem, na jakiej podstawie wyskoczyłeś, bo trochę jednak wtedy na to spoglądałem, w przeciwieństwie do ostatnich 5-6 lat)

@Kiefer Oczywiście, że warto, ciekawa, ostra polemika z konkretnymi argumentami zawsze 1000 razy lepsza przytakiwania sobie i klepania się po tyłkach. Poza tym, oj tak, robię teraz gigantyczną zadymę ze śmiertelnie poważną miną - na tyle, że podgrzałem tę dyskusję całkowicie humorystycznym postem, którego niejaki dr Robpal raczył nie zrozumieć.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 44346
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Kiefer »

Ja miałem wrażenie, że ta dyskusja jest po prostu pozbawiona sensu i zwyczajnie głupia, ale okej, nie zamierzam przeszkadzać.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7701
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Jacques D. »

Kiefer pisze: 10 wrz 2021, 14:24 Ja miałem wrażenie, że ta dyskusja jest po prostu pozbawiona sensu i zwyczajnie głupia, niemniej nie zamierzam przeszkadzać.
Jeśli przyjąć, że dobra dyskusja powinna prowadzić do konstruktywnych wspólnych wniosków (ja tak nie uważam) to faktycznie jest pozbawiona sensu, ale czy głupia? Żadnej dyskusji, w ktorej padają jakiekolwiek merytoryczne argumenty bym tak nie nazwał.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50822
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Robertinho »

Najpierw przez takie dywagacje popsuta radość z finału Emmy, jutro pewnie przegra z mini-dulem, a na koniec Đoko poprawi klasykiem i tyle będzie. :D
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
CajraX
Posty: 8898
Rejestracja: 19 sty 2019, 21:44
Lokalizacja: Słupsk

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: CajraX »

Nie strasz, nie strasz, bo się.... :P
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50822
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Robertinho »

Zawsze zakładać najgorsze. :P
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35673
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Mario »

MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 44346
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Kiefer »

Lol. XD
Sabalenka się nie dziwię, ale o Barty nawet bym w tym kontekście nie pomyślał. Swoją drogą Raducanu jeszcze z nikim z takim rankingiem się nie mierzyła.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35673
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Mario »

Przecież Barty miała bekowe drabinki w tych wygranych Szlemach, jeśli chodzi o rankingi rywalek, a poza tymi zwycięstwami, jakoś wielu meczów nie wygrywała, więc zupełnie w szoku nie jestem.

Inna sprawa, że ten tour jest dosyć płaski, tenistki z miejsc, powiedzmy od 5 do 25 jakoś specjalnie nie różnią się poziomem, stąd często ciężko trafić na te najwyżej rozstawione, bo zdążą poodpadać, a same zwycięstwa z zawodniczkami zaplecza ważą trochę więcej niż w przypadku ATP.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 44346
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Kiefer »

Zgadza się, ale nie wiedziałem, że Barty miała też bekową drabinkę na RG 19, a pamiętałem, że były też jakieś połówki, czy ćwiartki. Aryna z kolei dopiero w ostatnich dwóch WS cokolwiek pozytywnego zaprezentowała.

W 100% zgadzam się z drugim zdaniem, jak wspomniałem Raducanu jeszcze z nikim z top 10 się nie mierzyła, ale Bencic, czy Sakkari nie muszą w potencjalnym pojedynku się różnić niemal z kimkolwiek z top 10.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50822
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Robertinho »

No i stąd moje niewybredne komentarze pod adresem różnych pań, po latach kręcenia beki z Azarenki, Woźniacki itp, teraz nagle tour jest potężny, tymczasem na czele takie okazy. Owszem, marnujący się potencjał jest, fajne tensistki z różnymi ograniczeniami też, ale tak było też przez te chude lata. Teraz brak powtarzalności wydaje się jeszcze większy, najrówniej u pań gra w WS tenisistka rok temu uważana za mającą potencjał bodaj tylko na naszym forum. A żeny jednak te ćwiartki, połówki, finały klepią.

A ta łatwość robienia wyników z niczego świadczyć może raczej o niskim progu wejścia i takiej sobie potędze wysokich i średnich numerów, ale to już nie do zweryfikowania.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 44346
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Kiefer »

Te porównania touru męskiego z żeńskim są dla mnie totalnie od czapy, jak już pisałem fajnie dzieje się u babek, bo rok w rok pojawiają się młode dziewczyny z naprawdę dużymi możliwościami tj. Osaka, Andreescu, Kenin, Iga, Raducanu, Fernandez, ale to się oczekuje, że one swój potencjał będą udowadniać i niejako stanowić o sile WTA, a nie będą po prostu mistrzyniami WS jednymi z wielu.

I turniej u kobiet jest znakomity, naprawdę mamy dużo dobrych i emocjonunácych spotkań, ale za 10-12 godzin może się okazać, że Djokovic ze Zverevem każde z tych spotkań pod względem ładunku emocjonalnego i poziomu sportowego wciągną nosem*

*Tylko wygra Djokovic i nas ponownie jasny szlag trafi.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35673
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Mario »

Ale one nic nie muszą. Waszym zasadniczym problemem, tj. Twoim, Roberta i innych narzekających na wszystko co popadnie, jest to, że chcecie mieć ciasto i zjeść ciastko. Jeśli okaże się, że Andreeascu już nigdy nie wygra Szlema albo dorzuci "tylko" jednego to spoko, Iga podobnie, tak samo nie będzie wielkiej tragedii, jeżeli Raducanu właśnie rozgrywa swój najlepszy turniej w życiu. Do momentu pojawienia się raków i Sereny, seryjne wygrywanie Szlemów nie było czymś normalnym, a zdecydowana większość, nawet wielkich, tenisistów kończyło kariery mając ich na koncie co najwyżej kilka. Na siłę szukacie sobie kolejnych dominatorów, żeby później móc na nich narzekać, ewentualnie stawiacie im jakieś wygórowane oczekiwania, by móc marudzić, że ich nie spełniają. Bez sensu.

WTA jest fajne, dlatego że jest nieprzewidywalne, bo koniec końców o to chodzi w sporcie, by usiąść do jakiegoś dużego wydarzenia i do samego końca emocjonować się tym, kto wygra. A ciekawych tenisistek jest na tyle dużo, że niepotrzebny jest jakiś dominator, czy też dominatorzy. Pewnie idealnym tourem byłby taki, w którym są 3-4 wiodące postaci i bardzo silne zaplecze, zapewniające wyrównany poziom od końcówki top 10 do końcówki top 30, bo wtedy unikamy zarówno częstych porażek najwyżej rozstawionych oraz zabetonowania końcowych faz turniejów tymi samymi matchupami. Tylko jak wszyscy wiemy, o idealne rozwiązania ciężko, a z dwojga złego, wolę to, co mamy w WTA niż to co mieliśmy i wciąż trochę mamy w ATP. Na całe szczęście, jak Nadal i Djokovic wreszcie znikną z kortów, u panów będzie podobnie.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Awatar użytkownika
Lucas
Posty: 30800
Rejestracja: 04 cze 2014, 21:45

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Lucas »

Oprawić, powiesić na scianie i zapamietać, brawo @Mario
“I doubt about myself, I think the doubts are good in life. The people who don’t have doubts I think only two things: arrogance or not intelligence.”- Rafa Nadal

"There are other tournaments in which I would like to win. However, in the end, trophies are just pieces of metal. The main thing that I took from tennis is love. She will remain with me forever, and I am sincerely grateful for this “ - David Ferrer
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 44346
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Kiefer »

Mario pisze: 10 wrz 2021, 17:00 Ale one nic nie muszą.
I ja też nie napisałem, że cokolwiek muszą, a chyba logiczne, że opisuje swoje jak najlepsze oczekiwania pod kątem sympatyka.
Mario pisze: 10 wrz 2021, 17:00 Jeśli okaże się, że Andreeascu już nigdy nie wygra Szlema albo dorzuci "tylko" jednego to spoko, Iga podobnie, tak samo nie będzie wielkiej tragedii, jeżeli Raducanu właśnie rozgrywa swój najlepszy turniej w życiu.
Jeśli tak będzie, pod warunkiem, że przez długie okresy będzie topową tenisistką, a nie taką na podobieństwo Ostapenko, to jak najbardziej spoko, na razie idzie w kierunku Łotyszki i nie jest to spoko w żaden sposób, a potencjał ma nieporównywalnie większy.

Kim Clijsters zanim wygrała pierwszy WS, to przez 4-5 lat była kapitalną tenisistką, która regularnie robiła świetne wyniki, Osaka z kolei już zgarnęła 4 WS, ale poza tymi turniejami, to jej albo nie ma, albo jej starty nic nie wnoszą. Wybieram zdecydowanie Kim i niech te dziewczyny dokonają połowę tego co Belgijka w okresie 2001-2005 + 1 szlem, połowę, bo w 5 sezonów ona wygrała aż 27 turniejów.
Mario pisze: 10 wrz 2021, 17:00 Na siłę szukacie sobie kolejnych dominatorów, żeby później móc na nich narzekać, ewentualnie stawiacie im jakieś wygórowane oczekiwania, by móc marudzić, że ich nie spełniają. Bez sensu.
Właśnie nie, nie widzę powodów, by jedna, czy druga zdominowała tenis na poziomie Sereny, nawet jeśli będzie to oznaczało połowę jej sukcesów, to do niczego nie jest to mi potrzebne.
Mario pisze: 10 wrz 2021, 17:00 Pewnie idealnym tourem byłby taki, w którym są 3-4 wiodące postaci i bardzo silne zaplecze, zapewniające wyrównany poziom od końcówki top 10 do końcówki top 30, bo wtedy unikamy zarówno częstych porażek najwyżej rozstawionych oraz zabetonowania końcowych faz turniejów tymi samymi matchupami.
Dokładnie.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50822
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Robertinho »

Ale czy oczekiwanie w miarę normalnej kariery, czyli 4-6 lat wysokiego poziomu, to naprawdę absurd? Tak, ludzie cenią stałość i powtarzalność, nie tylko dlatego, że fajnie jest mieć komu kibicować, ale też dlatego, że chce się kibicować komuś z godnymi podziwu cechami. Nie bez powodu ludzie szanują Allyson Felix, a nie Sloane Stephens.

A wejście z buta i wygranie siłą rozpędu(i zazwyczaj z pomocą okoliczności) czegoś wielkiego, a potem lata przeciętności/kompomitacji, to bodaj najbardziej irytujaca rzecz dla mnie jako fana. Stąd prędzej bym się odnalazł jako fan np Daniła, gdzie przez lata będzie wyciskanie mniej więcej maksa, niż przy kolejnej gwiazdeczce, gdzie będzie się do końca kariery wspominać, jak to grała mając 20 lat. Nie znoszę, nie szanuję.
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2021, 17:36 przez Robertinho, łącznie zmieniany 1 raz.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7701
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Jacques D. »

Mario pisze: 10 wrz 2021, 17:00 Ale one nic nie muszą. Waszym zasadniczym problemem, tj. Twoim, Roberta i innych narzekających na wszystko co popadnie, jest to, że chcecie mieć ciasto i zjeść ciastko. Jeśli okaże się, że Andreeascu już nigdy nie wygra Szlema albo dorzuci "tylko" jednego to spoko, Iga podobnie, tak samo nie będzie wielkiej tragedii, jeżeli Raducanu właśnie rozgrywa swój najlepszy turniej w życiu. Do momentu pojawienia się raków i Sereny, seryjne wygrywanie Szlemów nie było czymś normalnym, a zdecydowana większość, nawet wielkich, tenisistów kończyło kariery mając ich na koncie co najwyżej kilka. Na siłę szukacie sobie kolejnych dominatorów, żeby później móc na nich narzekać, ewentualnie stawiacie im jakieś wygórowane oczekiwania, by móc marudzić, że ich nie spełniają. Bez sensu.

WTA jest fajne, dlatego że jest nieprzewidywalne, bo koniec końców o to chodzi w sporcie, by usiąść do jakiegoś dużego wydarzenia i do samego końca emocjonować się tym, kto wygra. A ciekawych tenisistek jest na tyle dużo, że niepotrzebny jest jakiś dominator, czy też dominatorzy. Pewnie idealnym tourem byłby taki, w którym są 3-4 wiodące postaci i bardzo silne zaplecze, zapewniające wyrównany poziom od końcówki top 10 do końcówki top 30, bo wtedy unikamy zarówno częstych porażek najwyżej rozstawionych oraz zabetonowania końcowych faz turniejów tymi samymi matchupami. Tylko jak wszyscy wiemy, o idealne rozwiązania ciężko, a z dwojga złego, wolę to, co mamy w WTA niż to co mieliśmy i wciąż trochę mamy w ATP. Na całe szczęście, jak Nadal i Djokovic wreszcie znikną z kortów, u panów będzie podobnie.
No, tu już nawet mnie nie chce się kłócić i prowokować, bo niemalże idealnie jak z moich myśli ten post, aż jestem w szoku, że tak Ci się udało. :D Z tą różnicą, że dla mnie tour męski i tak raczej nie będzie w najbliższych latach istniał, bo, jak pisałem, nie mogę na te skompromitowane gęby patrzeć (a ci, którzy nie zdążyli się ośmieszyć z Fab3, nie ciekawią mnie tenisowo albo osobowościowo). Ale o tym, jak myślenie niektórych zostało wypaczone przez chore standardy fab3 sam miałem pisać, tak więc tu całkowita zgoda.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50822
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Robertinho »

Btw moim zdaniem niekoniecznie będzie. Jeśli Bałkańczyk da nam spokój w miarę szybko(2023 najpóźniej), to 3-4 nazwiska powinny dość konkretnie zdominować rozgrywki. Zobaczymy.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
The Djoker
Posty: 4957
Rejestracja: 08 wrz 2015, 2:51
Lokalizacja: Legionowo

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: The Djoker »

Brawo dla obu nastolatek! Super para finalowa. Obojetnie ktora wygra bedzie fajnie. Bede za Fernandez.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35673
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: US Open 2021 (WTA)

Post autor: Mario »

Robertinho pisze: 10 wrz 2021, 17:40Btw moim zdaniem niekoniecznie będzie. Jeśli Bałkańczyk da nam spokój w miarę szybko(2023 najpóźniej), to 3-4 nazwiska powinny dość konkretnie zdominować rozgrywki. Zobaczymy.
W tym roku Miedwiediew poleciał w R16 Wimbledonu (plus jest jeszcze cegła, gdzie każde złe losowanie najprawdopodobniej skończy się szybkim wylotem), podobnie Zverev, Tsitsipas odpadł w R32 US Open i na początku w Londynie, Rubliow poleciał w trzeciej rundzie tutaj i w czwartej na trawie. Najbliżej zrobienia czterech ćwierćfinałów był Berrettini, który dał walkowera w Melbourne, ale gdyby to osiągnął, to wspomniany Grek wyszedłby z R16 tylko raz w sezonie, a ponadto, bądźmy poważni - Matteo Berrettini nie zdominuje męskich rozgrywek. Wszyscy to gracze, którzy jeśli jeszcze nie są w prime, to za chwilę w nim będą. O pozostałych zawodnikach nawet szkoda w kontekście jakiejś dominacji wspominać. Wiadomo, będą gracze słabsi i lepsi, ktoś tam będzie musiał być liderem, ktoś stworzyć top 5 etc, niemniej czasy zabetonowanych rozgrywek raczej nam nie grożą. Na ZET złożyły się dwie, trudne do powtórzenia okoliczności, naprawdę topowi zawodnicy pokroju Djokovica, Nadala i Federera oraz najsłabsze w historii pokolenie tenisistów w postaci Dimitrowa i spółki, dzięki którym ci pierwsi mieli banalną drogę do sukcesów, a nawet ot co przeciętni w skali historycznej gracze pokroju Ferrera i Berdycha robili seryjnie wyniki, o których normalnie mogliby pomarzyć.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość