DUN I LOVE pisze: ↑08 maja 2022, 10:36Ja z kolei mam przypływ ciepłych uczuć do Saszy i chyba zaraz zdetronizuje Duniła w moich rankingu najulubieńszych graczy.
Dziś #teamSasza. Carlos, jeżeli będzie zdrowy, zagrozi rekordom Rafole, a Sasza musi wygrywać teraz. Hiszpan to jednak cały czas przyszłość, a Niemiec to teraźniejszość. Czego nie wygra teraz, tego może nie wygrać nigdy.
No i tego mu życzę, miał swój czas, mógł ratować tenis, a przez pół dekady wywoływał jedynie poczucie żenady. Oczywiście tam jeden czy drugi tytuł Masters nic nie zmieni, jak wygra to wygra, zresztą pewnie i ten szlem w końcu wpadnie, przecież Carlos nie będzie zgarniał klasyka za klasykiem.