Wimbledon 2022

[Mario]

Goffin robi swoje, a ten pajac wszystko popsuje.

[CajraX]

Widzę dzieje się w mocarnym ATP Że też wam chce to się to z takim zaparciem śledzić. Nawet walorów artystycznych za bardzo nie ma Jak już ktoś kiedyś napisał, dżuma albo cholera.

[Robertinho]

Popularny Penis i Wielki Kokk prężą się na kortach Wimbledonu.

[Robertinho]

1 bp przez 4 godziny. No i tacy ludzie mają zmienić układ sił w tym sporcie.

Przecież go zmieniają. W takim sezonie 2008, 2010 czy 2013 Rafa i jego sympatycy nie bardzo mogli marzyć o Klasycznej Wielkim Szlemie. A teraz de facto jedna porażka Djokovica dzieli Hiszpana od tego historycznego osiągnięcia.

[DUN I LOVE]

Widzę dzieje się w mocarnym ATP Że też wam chce to się to z takim zaparciem śledzić. Nawet walorów artystycznych za bardzo nie ma Jak już ktoś kiedyś napisał, dżuma albo cholera.

Przyzwyczajenie, kolego.

[lake]

Patrzę na drabinkę Nole i jeżeli nikt się nie wysypie, to układ Kokkinakis - Kecmanović - Van Rijthoven - Alcaraz jest dosyć trudnym układem, szczerze pisząc.

To prawda. Myślę, że te głosy o takim spacerku Serba do finału mogły być odrobinę na wyrost, chociaż i tak nie mam zamiaru poddawać w wątpliwość tego, że ostatecznie tam się znajdzie. Mimo wszystko układ, który wspomniałeś, wygląda na taki, gdzie można zgubić nie jednego, a kilka setów i poważnie się przy tym przestraszyć. Obawiam się, że rzeczywistość brutalnie to zweryfikuje, ale co szkodzi mieć nadzieję.

Szklanka-Wasal-Debiutant-Uczeń na trawie i na dokładkę random pokroju Fuksovica w semi. Rozumiem chęć podtrzymania zainteresowania turniejem, ale szanujmy się, naprawdę.

Penis, pało podnieś się.

[CajraX]

Widzę dzieje się w mocarnym ATP Że też wam chce to się to z takim zaparciem śledzić. Nawet walorów artystycznych za bardzo nie ma Jak już ktoś kiedyś napisał, dżuma albo cholera.

Przyzwyczajenie, kolego.

Wiem wiem, tak zwany syndrom sztokholmski.

[no-handed backhand]

Dzisiaj już lepszy Djokovic, przynajmniej na początku.

[Bombardiero]

Szklanka-Wasal-Debiutant-Uczeń na trawie i na dokładkę random pokroju Fuksovica w semi. Rozumiem chęć podtrzymania zainteresowania turniejem, ale szanujmy się, naprawdę.

Penis, pało podnieś się.

Dlatego napisałem, że tylko odrobinę na wyrost. Zdaję sobie sprawę z tego, że wszyscy mogą gładko spłynąć.

[Jacques D.]

Widzę dzieje się w mocarnym ATP Że też wam chce to się to z takim zaparciem śledzić. Nawet walorów artystycznych za bardzo nie ma Jak już ktoś kiedyś napisał, dżuma albo cholera.

Też "podziwiam". Nie wiem, czy przyzwyczajenie to w pełni wyjaśnia - może bardziej to, co napisałeś powyżej.

[DUN I LOVE]

Też "podziwiam". Nie wiem, czy przyzwyczajenie to w pełni wyjaśnia - może bardziej to, co napisałeś.

Gdyby nie mtenis to bym nie oglądał (tzn. i tak bardzo mało oglądam) i śledził pewnie tylko sporadycznie, ale jest jak jest.

Inna sprawa, że z tegorocznego Wimbledonu obejrzałem jak do tej pory tylko decydującą partię wczorajszego meczu Sereny.

[Jacques D.]

Też "podziwiam". Nie wiem, czy przyzwyczajenie to w pełni wyjaśnia - może bardziej to, co napisałeś.

Gdyby nie mtenis to bym nie oglądał (tzn. i tak bardzo mało oglądam) i śledził pewnie tylko sporadycznie, ale jest jak jest.

Akurat Twoje oglądanie, choćby z powyższego powodu, rozumiem najbardziej, bardziej zadziwia mnie to, że wciąż sporo osób (czasem z pokaźnym stażem) ma jeszcze do tego siłę, komentuje to, śledzi. Nie to, żebym był jakoś bardzo tym poirytowany, osoby i dyskusja zapewniają istnienie forum, a lepiej, kiedy forum jest, niż gdyby miało go nie być, bardziej intryguje mnie to jako fenomen psychologiczny.

[DUN I LOVE]

Jeszcze słówko o decyzji Mateusza z wczoraj. Zdaniem Cleareya większość graczy nie testuje się mimo symptomów i - będąc na miejscu Włocha - pewnie by dalej grało w turnieju.

[no-handed backhand]

Daremny jest Kokkinakis.

[Mario]

Trochę wychodzi, że znowu przeszedł na part-time'owanie, 7 meczów od Miami, całe 2 na trawie. Brakuje jakiejkolwiek pewności na korcie, a solidność Djokovica na pewno tu nie pomaga.

[DUN I LOVE]

Podpytam, bo nie zauważyłem wcześniej. Od kiedy oni wychodzą na kort przez środek? Zdaje się, że zawsze wychodzili z prawej strony.

[lake]

Też "podziwiam". Nie wiem, czy przyzwyczajenie to w pełni wyjaśnia - może bardziej to, co napisałeś.

Gdyby nie mtenis to bym nie oglądał (tzn. i tak bardzo mało oglądam) i śledził pewnie tylko sporadycznie, ale jest jak jest.

Akurat Twoje oglądanie, choćby z powyższego powodu, rozumiem najbardziej, bardziej zadziwia mnie to, że wciąż sporo osób (czasem z pokaźnym stażem) ma jeszcze do tego siłę, komentuje to, śledzi. Nie to, żebym był jakoś bardzo tym poirytowany, osoby i dyskusja zapewniają istnienie forum, a lepiej, kiedy forum jest, niż gdyby miało go nie być, bardziej intryguje mnie to jako fenomen psychologiczny.

Bardziej socjologiczny. Jakby nie patrzeć jesteśmy jakąś tam społecznością. I nie każdy potrafi/chce ot tak wyrzucić to do kosza. Mnie np. zdarza się grać w gry, na którę nie mogę już patrzeć, ale trzyma mnie jakiś rodzaj przywiązania do ludzi, z którymi spędziłem w sieci parę lat, a czasem i poznaliśmy się w realu. Poza tym, chyba nie każdy tutaj uważa, że historia tenisa skończyła się w czerwcu 2008 r. Zresztą, skoro obserwuje się wyścig od początku, to nawet fakt że widać jak na dłoni, że liderzy zamienili bolidy F1 na wrak trakcki traci na znaczeniu. Chce się po prostu zobaczyć kto wygrał, skoro już tyle w tym siedzisz.

[no-handed backhand]

Humbi serwuje, by wyjść na 2-1 z Ruudem.

[DUN I LOVE]

Humbi serwuje, by wyjść na 2-1 z Ruudem.

No i ma 2-1. Może trochę odwrócić ten sezon Francuz, bo do tego startu to było niekończące się pasmo nieszczęść.

[Mario]

Ciekawy, czy Kokk po monfilsowemu teraz wyrwie seta i dostanie baty w czwartym, czy przegra jak ostatni leszcz w trzech.