GOAT - debata

[Kamileki]

a Rafa nie zdobył Shanghai o co chodzi z tą gwiazdką u niego przy Shanghaiu?

To chyba ten słynny turniej z gwiazdką, podobnie jak AO22 Wyjaśnienie pod tabelką wskazuje, że do rubryki Szanghaju wrzucili też madrycki masters na hardzie sprzed 2009 roku.

W 2005 roku Szanghaj nie był mastersem więc Madryt jest swoistym "zamiennikiem" dla osiągnięć Rafaela i ma 7 wygranych mastersów, a tak naprawdę nawet 8 bo wygrał jeszcze Hamburg - który potem zastąpiony został przez... Madryt, tyle że grany na cegle. Jednak dla statystyków Hiszpan zwyciężył w 7/9 turniejach ATP 1000:
1: marcowe Indian Wells,
2-4: wszystkie trzy ceglane,
5-6: Kanada + Cincy
7: pierwszy z dwóch jesiennych mastersów - w 2005 roku był nim halowy Madryt i wygrał go Nadal, całkiem cenny skalp
Braki Hiszpana to więc jeden masters z marca (Miami) oraz drugi jesienny masters czyli Paris Masters.

[DUN I LOVE]

No i jeszcze 500 w Hamburgu wygrał GOAT Rafa.

O, tu jest punkt.

[Kamileki]

No i jeszcze 500 w Hamburgu wygrał GOAT Rafa.

O, tu jest punkt.

O ile wiele informacji tego fanatyka jest skrajnie pro-Nadalowska to akurat z tą się zgadzam. Był Hiszpan niemal od samego początku prime Federera jego głównym rywalem, mijają wieki i wciąż jest głównym rywalem - tym razem dla starego już Novaka.

[DUN I LOVE]

O ile wiele informacji tego fanatyka jest skrajnie pro-Nadalowska to akurat z tą się zgadzam.

Mój ulubiony profil na TT.

Tak, to oczywiście jest prawda i dowodzi długowieczności Rafy, ale też pokazuje, że nie miał Hiszpan swojej dekady. Najpierw przeszkadzał Federerowi w jego 10-leciu, później był głównym rywalem w erze Novaka. No ale to już być może pochodna stylu gry i tego, że musi tankować po ostrych zbiorach.

[Kamileki]

O ile wiele informacji tego fanatyka jest skrajnie pro-Nadalowska to akurat z tą się zgadzam.

Mój ulubiony profil na TT.

Tak, to oczywiście jest prawda i dowodzi długowieczności Rafy, ale też pokazuje, że nie miał Hiszpan swojej dekady. Najpierw przeszkadzał Federerowi w jego 10-leciu, później był głównym rywalem w erze Novaka. No ale to już być może pochodna stylu gry i tego, że musi tankować po ostrych zbiorach.

Nie miał swojej ery bo ma swoją cegłę i "kilka momentów" chwały poza, ale może robić wrażenie, że już w 2005 był jedną z dwóch głównych sił w tourze i w 2022 wciąż nią jest. Novak od początku 2011 wszedł na sam szczyt, ale tez dopiero od tego roku właśnie jest uważany za topowego tenisistę z którym każdy się liczy. A Nadal na tej pozycji był już prawie 6 lat wcześniej, w połowie 2005. Okres w którym O'Sullivan miał ledwie 2 MŚ, okres w którym Dudek miał swoje chwile w Stambule albo okres w którym słynny Andre Agassi miał wciąż przed sobą ostatni zryw

[DUN I LOVE]

A ja pisałem maturę.

xD

[Kamileki]

A ja pisałem maturę.

xD

I miał żeś taką fryzurę?

[DUN I LOVE]

O dziwo, podobną.

[juniorro]

A Novak wygrał wszystko nie zdobył tylko złotego medalu na olimpiadzie Rafa raczej już wszystkich mastersow nie wygra.

[DUN I LOVE]

[Kamileki]

@DUN I LOVE dodaj koniecznie to konto do ulubionych:

[DUN I LOVE]

@DUN I LOVE dodaj koniecznie to konto do ulubionych:

Bardzo dobrze jet mi to konto znane. Również piękny content.

[Kamileki]

@DUN I LOVE dodaj koniecznie to konto do ulubionych:

Bardzo dobrze jet mi to konto znane. Również piękny content.

Wimbledon 2004 - można by postraszyć wtedy Rogera, pamiętamy przecież co było w Miami.

[DUN I LOVE]

Tak, szkoda, że w latach 04-07 tak mało grali ze soba poza cegłą.

[lake]

Tak, szkoda, że w latach 04-07 tak mało grali ze soba poza cegłą.

Ja wiem? Przypuszczam, że H2H dla Papy wyglądałoby jeszcze gorzej.

[DUN I LOVE]

Gdyby grali ze sobą częściej byśmy nie musieli przypuszczać.

[Kiefer]

Niestety ciężko patrzeć optymistycznie po porażkach w Miami 04, Dubaju 06, i cudem przy pomocy sędziego wyciągniętym finale Miami 2005. Na pewno na niekorzyść Rogera gra fakt w tych rywalizacjach h2h, że na trawie wszystko sprowadzane jest do Wimbledonu, który w dodatku im dalej w turniej tym mniejszym jest dla niego handicapem. Niestety na Roland Garros idąc tym tokiem nie robi się z dnia na dzień trochę szybciej.

[Barty]

[DUN I LOVE]

Rubliow nie ma wątpliwości.

[Kiefer]

4-5 lat temu forsowałem tę tezę w kontekście Federera, trochę mnie wówczas poniosło.