Wimbledon 2013

Obrazek
Awatar użytkownika
grzes430
Posty: 7590
Rejestracja: 09 sie 2011, 15:08

Re: Wimbledon 2013

Post autor: grzes430 »

Przepraszam panie Novaku kochany.
MTT:
Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel

Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Awatar użytkownika
Juan
Posty: 228
Rejestracja: 01 sie 2011, 23:47
Lokalizacja: Szczecin

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Juan »

Jeśli w przyszłym roku też czeka nas Murole w finale, to ja się wypisuję z takiego Wimbledonu. Niezależnie od tego ile serca w obronę tego rodzaju finałów włożą apologeci takiego stylu, należy stwierdzić, że finały ziemne, asfaltowe i trawiaste przestały się stylistycznie różnić choćby o miligram. W każdym z nich chodzi o to, aby rywala zabiegać na śmierć, skuteczniej rozegrać z końcowej linii i wymanewrować po dwudziestu odbiciach. Różnią się tylko natężeniem stosowanego liftowania. Djokowić - i nie tylko zresztą on - próbował z mizernym skutkiem doślizgów, praktyki rodem z kortów ziemnych, obaj finaliści unikali woleja jak ognia, a jeśli już go stosowali, to wyłącznie po katorżniczej wymianie, przekonani o tym, że inaczej punktu nie da się zdobyć. W sumie gdyby położono na Church Road nawierzchnię twardą albo wysypano mączkę, to turniej przebiegłby zapewne podobnie, no może poza tym, że Nadal nie odpadłby w pierwszej rundzie. Charakterystyka tenisa Murraya oraz Nadala i Djokowicia pasuje do gry na szybkiej trawie jak pięść do nosa. Z utęsknieniem czekam na powrót czasów, w których na Wimbledonie będzie liczył się przede wszystkim piękny, ofensywny tenis, a nie nużące przebijanie dwadzieścia razy przez środek kortu zakończone efektownym uderzeniem w siatkę. Nie mogę się doczekać, kiedy liftujący defensorzy nie będą nadążali za grą serve and volley i gremialnie poodpadają przed końcem pierwszego tygodnia turnieju jak bywało to w czasach Samprasa i wczesnego Rogera. Obecny trend prowadzi do kompletnego zunifikowania i szablonowości, niczym na naszych egzaminach maturalnych. Dopiero po dzisiejszym finale widać było ile dla tego turnieju znaczył Federer. Nawet nie będąc w swojej najlepszej formie potrafił coś na tej londyńskiej łące wyczarować, coś wykreować. A co wykreowali dzisiejsi finaliści poza ostatecznym wynikiem? Jakieś godne zapamiętania rozwiązania taktyczne, krótkie spięcia na półkorcie, subtelne półwoleje, skuteczny chip and charge? A może coś innego charakterystycznego dla tenisa trawiastego? Nie, wyłącznie wahadłowe przebijanie i endemiczną ofensywę.

"And on that bombshell it's time to end"
STAN THE MAN!
jonathan
Posty: 6547
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wimbledon 2013

Post autor: jonathan »

grzes430 pisze:Przepraszam panie Novaku kochany.
Nie będę oceniał, czy te przeprosiny są szczere, czy nie. Zdziwiło mnie tylko, że o ile po bardziej bolesnej porażce Novaka na RG, gdzie popełnił on juniorski błąd wpadając na siatkę, napisałeś świetny post, tak teraz jedyne, na co było Cię stać, to rzucenie takiego pojedynczego słowa.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7697
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Jacques D. »

Kto by pomyślał, że Brytyjczycy będą tyle zawdzięczać Czechowi. :)

Nie czuje Novak trawy, w sumie nigdy do końca nie czuł, do finału grał nadspodziewanie dobrze, gdzieś musiało się trafić zmęczenie materii - nic dziwnego, że po TAKIM meczu z JMDP i akurat z rywalem, z którym grać nie lubi.

Długo musiałem przyzwyczajać się do Murraya - kiedyś nie trawiłem go tak jak Nadala czy Roddicka, jego tenisa dalej nie lubię, ale jednak muszę przyznać, że jest w nim coś więcej niż tylko te 0 przeczytanych książek i PlayStation jako ideał spędzania wolnego czasu. :) Dziś co prawda wciąż nie jestem jego fanem i raczej już nie będę (tenis jednak trochę odrzuca...) ale już "życzliwie neutralny" być mogę, a jeszcze ponad rok temu nie wyobrażałbym sobie, żeby tak powiedzieć. :)

Oczywiście Novak jak zawsze po porażce pure class. :brawo:

A turniej ogólnie świetny - sensacje, nowe twarze w dalszych fazach, finał zawiódł sportowo, ale nadrobił symboliką - oby tak dalej! :)
I know the pieces fit.
Spoiler:
jonathan
Posty: 6547
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wimbledon 2013

Post autor: jonathan »

Od początku turnieju stawiałem na Murray'a i bardzo cieszę się, że Andy wreszcie spełnił ten swój "obowiązek" wygrania Wimbledonu. Mecz wyglądał tak, jak właściwie można było się spodziewać - grę prowadził częściej Djoković, a Szkot bronił się i atakował tylko wtedy, gdy sprzyjały temu okoliczności (robił to jednak bardzo starannie). Nie ma co ukrywać, że to on jest dziś najlepiej ułożonym technicznie tenisistą na trawie i po prostu lepiej czuje tę nawierzchnię od Novaka, który zapłacił cenę za rozegranie najdłuższego półfinału w historii Wimbledonu. Serb był niestety całkowicie wypompowany. Nie mam pojęcia, gdzie podziało się to jego charakterystyczne pragnienie zwycięstwa. Na tle takiego Djokovicia Murray wyglądał na niezwykle świeżego. Wynikało to też pewnie z faktu, że Andy, rzucając wszystkie siły na Londyn, wycofał się z RG, a Novak mordował się tam w pólfinale z Nadalem. Zresztą w kontekście Serba zadałem ostatnio pytanie - ile można znieść psychicznie? Na koniec zastanówmy się jeszcze, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby Djoković jednak przełamał Szkota w tamtym ostatnim gemie (Andy'emu naprawdę ciężko było wyserwować zwycięstwo). Czy bylibyśmy wtedy świadkami kolejnego cudownego odrodzenia Novaka? Niewykluczone. Ale to już tylko gdybanie, podobnie jak te wszystkie rozważania o dotknięciu przez Nole siatki w Paryżu. Najważniejsze są teraz jego słowa - co cię nie zabije, to cię wzmocni. Zresztą wcale nie jest powiedziane, że nawet dobrze dysponowany pokonałby takiego Murray'a.
Robertinho pisze:Słaby finał turnieju sensacji, ale raczej od tej pary ja przynajmniej za wiele nie oczekuję. Można analizować grę panów na płaszczyznach wszelakich, dowodzić, że Murray ma większy biceps, a Djokovic jądra i dorabiać do tego wszystkiego nie wiadomo jaką ideologię; a brutalna prawda jest taka, że w tej parze wygrywa ten, kto akurat danego dnia lepiej przebija.
Takie są te ich mecze. Nie musi się ich lubić, ale należy pogodzić się z faktem, że to właśnie ta dwójka grając tak, a nie inaczej, tworzy współczesną historię tenisa. Jeśli chodzi o rzeczony finał, dla mnie też pozostawił spory niedosyt (poza zwycięstwem Murray'a). Przyzwyczaiłem się do lepszych spotkań z udziałem Novaka i Andy'ego. Ale z drugiej strony Wimbledon to turniej wielkoszlemowy, w którym trzeba rozegrać siedem meczów, z czego niektóre są niezwykle trudne. Nie można się więc przesadnie dziwić, że jeden z zawodników nie był dziś taki wspaniały. Rzadko można powtórzyć też tak samo genialne pojedynki jak z del Potro czy pełne napięcia jak z Verdasco.
Awatar użytkownika
grzes430
Posty: 7590
Rejestracja: 09 sie 2011, 15:08

Re: Wimbledon 2013

Post autor: grzes430 »

Wybacz za takie a nie inne zachowanie, ale pobyt za granicą nie pomaga w odpowiednim postrzeganiu sytuacji na korcie. Dodatkowo odczuwam dziś mocny weltschmerz przez którego ciężko mi coś sensownego napisać.
Jestem zawiedziony postawą Djokovica.
MTT:
Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel

Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35671
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Mario »

Widziałem tylko ostatniego gema i cieszę się, że Andy ogarnął, bo musiałbym oglądać dalej. Przecież sytuacja, kiedy człowiek serwując po zwycięstwo w turnieju, oddaje podanie z 40:0 zmusza automatycznie do zostanie przed TV, grzechem byłoby odpuścić taką komedię. Nie lubię Szkota (chociaż już trochę mniej niż kiedyś), Novaka również, więc zupełnie obojętne było mi to kto wygra, może jakimś cudem w Nowym Jorku unikniemy spotkania tej dwójki w finale, ale na dobrą sprawę, w sumie dlaczego?

Co do dyskusji o poziomie meczu, ja przed startem wyraziłem swoją opinię i zdania nie zmienię, ich gra pomiędzy sobą jest nudna jak flaki z olejem i jeśli będę miał taką możliwość, zawsze odpuszczę sobie oglądanie.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
jonathan
Posty: 6547
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wimbledon 2013

Post autor: jonathan »

grzes430 pisze:Wybacz za takie a nie inne zachowanie, ale pobyt za granicą nie pomaga w odpowiednim postrzeganiu sytuacji na korcie. Dodatkowo odczuwam dziś mocny weltschmerz przez którego ciężko mi coś sensownego napisać.
Jestem zawiedziony postawą Djokovica.
To dobrze, że jesteś wymagający. Ale ja powiem Ci, że nawet gdybym dziś z całych sił kibicował Novakowi, nie miałbym po tej porażce takiego kaca jak na RG.

Można wiedzieć, jaką to granicę przekroczyłeś?

Wiesz, co jest potrzebne do przebaczenia? Sumienie!
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50790
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Robertinho »

Na pewno ostatnie miesiące są dla Djoko ciężkie i jednak trochę rozczarowujące. Zaczął cegłę od wygranej w Monte Carlo, potem trochę się czaił, w Paryżu koniec końców poniósł bolesną porażkę, tutaj po cudownym meczu z Del Potro faktycznie trochę padł. No ale w końcu takich turniejów jak AO 2012 nie rozgrywa się na zawołanie. Tak patrząc na Serba, to nie brakuje mu szybkości, na tym Wimbledonie prezentował nieludzki wręcz poziom defensywy, ale jakby trochę mocy i precyzji w uderzeniach z głębi kortu. Czasem odpali jakąś petardę, ale do Wimbla i zwłaszcza USO 2011, kiedy piłki po jego zagraniach fruwały jak pociski, trochę jednak brakuje. Siatka też słabsza. Musi odpocząć trochę Novak, wyregulować swoją grę.

Murray w sumie spełnił swój obowiązek. Do finału, poza szaleństwem Verdasco, rywali miał jednak sporo gorszych od siebie, z całym szacunkiem dla Jurka(który zresztą i tak napsuł mu chyba jednak nadspodziewanie wiele krwi i to nie grając wcale meczu życia), w meczu o tytuł dostał wypompowanego Djoko, więc wszystko było w jego rękach. Po raz kolejny dobrze wykorzystał sytuację i zdobył wreszcie upragniony tytuł. Zobaczymy, jak to na niego wpłynie, bo ciężar z piersi zrzucił ogromny.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35671
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Mario »

Byłbym zapomniał, biedny Murray, będzie musiał zatańczyć z Bartoli. :D
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50790
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Robertinho »

Na pewno przyjmie to z godnością.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
jonathan
Posty: 6547
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wimbledon 2013

Post autor: jonathan »

Sara Foster (żona Haasa) pisze na twitterze, że finał Wimbledonu bez Federera nie jest już taki sam.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35671
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Mario »

Robertinho pisze:Na pewno przyjmie to z godnością.
Być może Andy przy 40:0 w ostatnim gemie zorientował się co go czeka i stąd próba choke'a?
jonathan pisze:Sara Foster
Z nią z chęcią bym zatańczył. :P
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
jonathan
Posty: 6547
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wimbledon 2013

Post autor: jonathan »

Jacques D. pisze:Kto by pomyślał, że Brytyjczycy będą tyle zawdzięczać Czechowi. :)
Ten tytuł dedykuję w szczególności Ivanowi. Robił wszystko, by wygrać ten turniej, gdy sam grał i cieszę się, że mogłem mu pomóc jako jego podopieczny - mówił podczas dekoracji Andy Murray.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197493
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wimbledon 2013

Post autor: DUN I LOVE »

jonathan pisze:
grzes430 pisze:Przepraszam panie Novaku kochany.
Nie będę oceniał, czy te przeprosiny są szczere, czy nie. Zdziwiło mnie tylko, że o ile po bardziej bolesnej porażce Novaka na RG, gdzie popełnił on juniorski błąd wpadając na siatkę, napisałeś świetny post, tak teraz jedyne, na co było Cię stać, to rzucenie takiego pojedynczego słowa.
Przesadzasz, Jonathan. Chłopak nie oglądał meczu, pewnie zobaczył suchy wynik i napisał to, co mu się rzuciło na myśl. Ja (i pewnie nie tylko ja) wielokrotnie swoje pod nosem powiedziałem, kiedy mój faworyt grał poniżej oczekiwań. Określenie "debil" raczej nie ocenia Novaka, a raczej wyraża frustrację i zawód, jaki w danej chwili odczuwa ktoś, kto jest mocno zaangażowany emocjonalnie w grę jednego z tenisistów. Moim zdaniem nie ma za co Novaka przepraszać, bo on sam zapewne by się nie obraził. Sprawia wrażenie wyrozumiałego człowieka, o sporej wiedzy na temat czysto sportowych emocji.

Nie wiem, czy Sara Foster ma rację, ale faktycznie jest to coś nowego, do czego musimy zacząć się przyzwyczajać. Nie chodzi mi o sam finał, ale o brak Szwajcara choćby w drugim tygodniu Mistrzostw.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
jonathan
Posty: 6547
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wimbledon 2013

Post autor: jonathan »

Mario pisze:Byłbym zapomniał, biedny Murray, będzie musiał zatańczyć z Bartoli. :D
Ale Belinda Bencić też tam chyba będzie, co? Znaczy na kolacji mistrzów. Mówiła, że sukienkę już dawno kupiła. :D
sheva
Posty: 2773
Rejestracja: 02 sie 2011, 17:20

Re: Wimbledon 2013

Post autor: sheva »

Rod Walker recytuje 'Wimbledon 2013".

http://www.sportowefakty.pl/tenis

MTT Rank -4 (High Rank -2)

W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Advantage
Posty: 3151
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Advantage »

jonathan pisze:Ale Belinda Bencić też tam chyba będzie, co? Znaczy na kolacji mistrzów. Mówiła, że sukienkę już dawno kupiła. :D
Oczywiście że Belinda była na tegorocznym balu mistrzów Wimbledonu :) Wyglądała bardzo ładnie.
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 08 lip 2013, 15:09 przez Advantage, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
przemusiowa
Posty: 1847
Rejestracja: 24 sty 2013, 11:34
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wimbledon 2013

Post autor: przemusiowa »

To co przeżywałam w ostatnim gemie finału to był horror i koszmar ale ... bardzo się cieszę że mu się udało! Jego radość z wygranej to było coś pięknego i nie zapomnę tego do końca życia :)

Mecz był trochę rozczarowujący, szczególnie postawa Djokovica, bo sądziłam że jednak Andy będzie miał o wiele trudniejsze zadanie. Ten finał na pewno był lepszy niż ten który panowie zagrali na USO 2012. Andy pokazał się z bardzo dobrej strony (zaryzykuje stwierdzenie że był to jego najlepszy mecz w tym turnieju) i robił bardzo mało niewymuszonych błędów, niektóre piłki po prostu grał świetnie.
Novak niestety wyglądał na trochę zmęczonego zniechęconego. Chociaż ogromny szacunek za obronienie tylu piłek meczowych.

Słowa nie mogą opisać tego, jak bardzo jestem szczęśliwa że wygrał Wimbledon. Bardzo na to zasłużył. Swoją wygraną pokazał że trzeba być wytrwałym i cierpliwym w dążeniu do celu bo w końcu uda się go osiągnąć.
“I'm really, really emotional” RN
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50790
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Wimbledon 2013

Post autor: Robertinho »

DUN I LOVE pisze:
jonathan pisze:
grzes430 pisze:Przepraszam panie Novaku kochany.
Nie będę oceniał, czy te przeprosiny są szczere, czy nie. Zdziwiło mnie tylko, że o ile po bardziej bolesnej porażce Novaka na RG, gdzie popełnił on juniorski błąd wpadając na siatkę, napisałeś świetny post, tak teraz jedyne, na co było Cię stać, to rzucenie takiego pojedynczego słowa.
Przesadzasz, Jonathan. Chłopak nie oglądał meczu, pewnie zobaczył suchy wynik i napisał to, co mu się rzuciło na myśl. Ja (i pewnie nie tylko ja) wielokrotnie swoje pod nosem powiedziałem, kiedy mój faworyt grał poniżej oczekiwań. Określenie "debil" raczej nie ocenia Novaka, a raczej wyraża frustrację i zawód, jaki w danej chwili odczuwa ktoś, kto jest mocno zaangażowany emocjonalnie w grę jednego z tenisistów. Moim zdaniem nie ma za co Novaka przepraszać, bo on sam zapewne by się nie obraził. Sprawia wrażenie wyrozumiałego człowieka, o sporej wiedzy na temat czysto sportowych emocji.
Myślę, że mało który zawodnik by się obraził.



:D
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości