Może mu zimnofilip.g pisze:Ktoś wie czemu Roger gra dziś w tym dziwnym stroju?![]()

Może mu zimnofilip.g pisze:Ktoś wie czemu Roger gra dziś w tym dziwnym stroju?![]()
Z tego co widzę to właśnie nie za swobodnie się w tym czuje. Chyba kolejny porąbany pomysł Nike. A tak nawiasem to Florian z dwoma przełamaniami w dugim.RuchChorzów pisze:Może mu zimnofilip.g pisze:Ktoś wie czemu Roger gra dziś w tym dziwnym stroju?![]()
Żeby przerwać te Twoje śmiechy, wyjaśnię Ci, że Federer używa tego stroju, żeby utrzymywać temperaturę mięśni i przede wszystkim chronić plecy, z którymi w ostatnich latach miał jednak trochę problemów (ostatnio w Indian Wells). Pierwszy raz tę dodatkową koszulkę (tylko pod spód, a nie na wierzch) założył rok temu na Wimbledonie, kiedy poprosił o przerwę medyczną w meczu z Malissem (i tak zostało już do końca tamtego turnieju). Potem nosił ją w AO podczas sesji wieczornych, bo wiadomo, że o tej porze zaczęła spadać tam temperatura (w porównaniu z dniem) i na RG (co było wskazane w te chłodne deszczowe dni w pierwszym tygodniu). Teraz uznał widocznie, że ten trykot mu przeszkadza. Nie wiem, może Roger nadmiernie się w nim pocił albo po prostu czuł, że jakoś ogranicza on jego ruchy na korcie.filip.g pisze:Ktoś wie czemu Roger gra dziś w tym dziwnym stroju?![]()
Nie masz zielonego pojęcia o czym piszeszjonathan pisze:Żeby przerwać te Twoje śmiechy, wyjaśnię Ci, że Federer używa tego stroju, żeby utrzymywać temperaturę mięśni i przede wszystkim chronić plecy, z którymi w ostatnich latach miał jednak trochę problemów (ostatnio w Indian Wells). Pierwszy raz tę dodatkową koszulkę (tylko pod spód, a nie na wierzch) założył rok temu na Wimbledonie, kiedy poprosił o przerwę medyczną w meczu z Malissem (i tak zostało już do końca tamtego turnieju). Potem nosił ją w AO podczas sesji wieczornych, bo wiadomo, że o tej porze zaczęła spadać tam temperatura (w porównaniu z dniem) i na RG (co było wskazane w te chłodne deszczowe dni w pierwszym tygodniu). Teraz uznał widocznie, że ten trykot mu przeszkadza. Nie wiem, może Roger nadmiernie się w nim pocił albo po prostu czuł, że jakoś ogranicza on jego ruchy na korcie.filip.g pisze:Ktoś wie czemu Roger gra dziś w tym dziwnym stroju?![]()
To po co Federer ją założył? Tylko żeby wypromować produkt Nike?filip.g pisze:Nie masz zielonego pojęcia o czym piszeszTo była wełniana kamizelka.
Zedytowałem swojego posta i zgadzam się, że może miała mu ogrzać plecy. Ale nie była to ta koszulka w której grał na Wimbie. Ta kamilzelka wyraźnie go denerwowała, ciągle ją poprawiał bo była lekko przydługa i bardzo sie w niej spocił. A co do promowania produktów Nike, to on nie takie rzeczy musiał nosić na Wimbledonie.jonathan pisze:To po co Federer ją założył? Tylko żeby wypromować produkt Nike?filip.g pisze:Nie masz zielonego pojęcia o czym piszeszTo była wełniana kamizelka.
Dla mnie to on właśnie od tego 2007 zalicza mniej więcej stały regres. W turniejach, o których wspominasz był po prostu w bardzo dobrej dyspozycji, a wtedy zazwyczaj przypomina sobie stare, dobre czasy gry przy siatce. Oczywiście Annacone namawiał/namawia Feda do atakowania, ale wątpię, aby na treningach zwracali uwagę na woleja. To trochę wygląda tak, jakby Roger przekonany o swojej świetnej grze przy siatce kompletnie zaniedbał jakiekolwiek treningi w tym elemencie, w myśl zasady: "po co mam ćwiczyć, przecież świetnie to umiem".jonathan pisze:W ogóle gra przy siatce to ten aspekt tenisa Federera, na jaki naprawdę warto zwrócić uwagę. Roger spisywał się tu świetnie w latach 2001-2007, by potem zaliczyć w tym elemencie jakiś niewytłumaczalny spadek skuteczności (psucie prostych piłek z powietrza, zagrywanie defensywnych i niepewnych wolejów), czego apogeum nastąpiło chyba w 2010 roku (do czasu podjęcia współpracy z Annacone'm). Potem Szwajcar zorientował się, że aby móc z powrotem pokonywać tych swoich największych rywali, musi koniecznie poprawić swoją grę w tej strefie kortu. I w zeszłym roku naprawdę imponował już swoją postawą przy siatce (zwłaszcza w Wimbledonie i Cincinnati)
Swego czasu zagranie wolejowe Federera stawiałem na równi, jeśli nie wyżej z wolejem Llodry (wg mnie obecnie najlepszy wolej w tourze), ale obecnie do zagrania z powietrza Michaela sporo mu brakuje, co więcej znalazłbym spokojnie wielu innych zawodników, którzy przewyższają Rogera w tym elemencie. Czy to sprawa gorszego wzroku, refleksu? Mimo wszystko nie sądzę, bardziej skłaniałbym się ku zaniedbaniu.jonathan pisze:Poza tym jest tak, jak mówisz - Roger wciąż umie zagrać wszystko przy siatce (słynne perełki), ale do regularności McEnroe'a, Edberga albo Raftera w tym elemencie (Samprasa nie umieszczałbym w ścisłej czołówce najlepszych woleistów w historii, bo jego serve&volley opierało się w głównej mierze na bardzo skutecznym podaniu) zawsze trochę mu jednak brakowało. Dziś może to być oczywiście sprawa gorszego refleksu i wzroku.
Też tak myśle. Roger pewnie szybciej niż ktokolwiek inny zorientował się, że gra przy siatce to nie jest sposób na całą grupę świetnie biegających i mijających zawodników i po prostu nie poświęca treningowi woleja tak dużo czasu jak kiedyś. Chociaż zagranie to jest oczywiście dużo powyżej przeciętnej a i perełki się zdarzją. Ja zwróciłem jednak uwgę na to, jak duża zaszła różnica u Rogera w samym dobiegu do siatki (szczególnie od razu po serwisie). Zwinność przy siatce też już nie taka jak kiedyś. Ale umówmy się, podejrzana by było, gdyby on biegał tak jak w 2006 rokuMario pisze: Swego czasu zagranie wolejowe Federera stawiałem na równi, jeśli nie wyżej z wolejem Llodry (wg mnie obecnie najlepszy wolej w tourze), ale obecnie do zagrania z powietrza Michaela sporo mu brakuje, co więcej znalazłbym spokojnie wielu innych zawodników, którzy przewyższają Rogera w tym elemencie. Czy to sprawa gorszego wzroku, refleksu? Mimo wszystko nie sądzę, bardziej skłaniałbym się ku zaniedbaniu.
Pamiętam, jak kilka lat temu Wilander zastanawiał się nad jednym fenomenem dotyczącym Federera - mianowicie dlaczego Roger się nie poci? Bo rzeczywiście kiedy ze wszystkich innych tenisistów solidnie się lało, po nim nie było widać ani kropli potu na czole. Ostatnio (np. na RG) już po rozegraniu kilku gemów miał całą mokrą koszulkę. I to nie tylko kwestia dodatkowego trykotu pod spodem, ale przede wszystkim tego, że jest dziś zmuszany do większego wysiłku na korcie niż kiedyś (zrozumiałe).filip.g pisze:Ta kamilzelka wyraźnie go denerwowała, ciągle ją poprawiał bo była lekko przydługa i bardzo sie w niej spocił. A co do promowania produktów Nike, to on nie takie rzeczy musiał nosić na Wimbledonie.
Woleja Federera mamy już chyba "obgadanego" i niech teraz sam Roger trochę nad nim pomyśli. Jakie są te ważniejsze rzeczy, bo ja przymierzam się właśnie do odpisania Ci o serve&volley?Mario pisze:P.S. Jonatan nie odpisuj na razie na post dotyczący woleja u Rogera, bo mamy ważniejsze rzeczy do obgadania.
Reformy...jonathan pisze:Woleja Federera mamy już chyba "obgadanego" i niech teraz sam Roger trochę nad nim pomyśli. Jakie są te ważniejsze rzeczy, bo ja przymierzam się właśnie do odpisania Ci o serve&volley?
Przecież o 0:25 powiedziałem, że napiszę o tych reformach jutro. Jutro to jutro (nawet po północy).Mario pisze:Reformy...
Ja jednak pójdę wcześniej spać. Wierz mi, że ostatnio kiepsko wyglądam, a poza tym coś komuś dzisiaj obiecałem.Mario pisze:Tak całkowicie poważnie, byłbym jednak za tym, żeby zacząć już dzisiaj, prawdopodobnie nikt z nas przed 2-3 (co najmniej spać) nie pójdzie, więc można spróbować.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość