Futbolowe wspominki

[Federasta20]

Byłem zdecydowanie zbyt młody aby cokolwiek pamiętać z Francji'98, ale nawet całkiem niedawno obejrzałem sobie highlighty fazy pucharowej i zdecydowanie było na co popatrzeć.

Niemcy 2006, moje pierwsze świadome MŚ, też wspominam całkiem sympatycznie. Organizator będący piłkarską nacją ze świetnymi stadionami czy pompka na naszą reprezentację nakręciły atmosferę. Jednak patrząc czysto sportowo na fazę pucharową to mam trochę mieszane odczucia - na pierwszy rzut oka wysunęły się kontrowersje jak Zidane/Materazzi, Rooney/Ronaldo, bitwa o Norymbergę, karny dla Włochów z Australią, a brakowało bramek.

W RPA, mimo, że wygrała drużyna której bardzo kibicowałem i obejrzałem minimum 90% spotkań to tylko częściowo czułem atmosferę przez wuwuzele i mało ekscytujące spotkania. Patrząc chłodnym okiem to najgorszy mundial z 5 ostatnich edycji.

[Kiefer]

25 lat temu...
Obok półfinału Włochów z Niemcami w 2006 roku to półfinał Brazylijczyków z Holendrami w 1998 jest w mojej opinii najlepszym meczem w tej fazie turnieju. Holendrzy byli lepsi, ale Kluivertowi brakło skuteczności, Ronaldo z kolei po raz ostatni był prawdziwym Ronaldo, przed atakiem padaczki na kilka godzin przed finałem i serii kontuzji, które torpedowały go przez kolejne 4 lata. Z perspektywy czasu trochę szkoda, że to Pomarańczowi nie wygrali w karnych, bo mieli ekipę na mistrzostwo świata, a i finał pewnie byłby ciekawszy.

[Kiefer]

Ale reprezentacja Francji miała napastnika wtedy, łącznie 14 występów w kadrze i 1 gol w meczu towarzyskim w 1997 roku.

Generalnie jedna z bardziej bolesnych porażek, chyba nawet najbardziej bolesna i gdybym miał możliwość wybrania mistrzostwo świata Brazylii w 1998, czy triumf na Wimbledonie Federera w 2019, to teraz już na pewno wybrałbym to pierwsze.

[Art]

[DUN I LOVE]

Generalnie jedna z bardziej bolesnych porażek, chyba nawet najbardziej bolesna i gdybym miał możliwość wybrania mistrzostwo świata Brazylii w 1998, czy triumf na Wimbledonie Federera w 2019, to teraz już na pewno wybrałbym to pierwsze.

Lol, przecież się odkuli 4 lata później.

[Kiefer]

No i co z tego? Brazylia wtedy wygrałaby hat-tricka, a Ronaldo by sięgnął po kolejną złotą piłkę i nagrodę piłkarza roku FIFA, byłby zdecydowanie numerem 1 swojego pokolenia i obok Pelego najlepszym piłkarzem w historii MŚ.

[DUN I LOVE]

Ale i tak by stracił rekord na rzecz Klose. Na śmietnik z nim. Mirek lepszy.

[Kiefer]

Akurat c*uj w ten rekord, szkoda trochę, ale to 1 gol mniej przy gdzieś 5-6 spotkaniach mniej, na szczęście Mbappe strzeli gdzieś 20+ goli i będzie święty spokój.

[Kiefer]

Genialne były te reklamy.

[Kiefer]

Szkoda, że nie wygrał wówczas Henry, jeszcze było za wcześnie na Ronaldinho imo, a Francuz miał za sobą świetny sezon, podobnie zresztą jak Sheva, który to z kolei wygrał złotą piłkę.

[Federasta20]

Powiem wam, że przyznawanie nagród za rok kalendarzowy wygląda pokracznie. Bo jak tu oceniać? Patrzymy na osiągnięcia z minionego sezonu, na który przecież mają wpływ występy w poprzednim roku. I jak tu wkalkulować nowy sezon, który zazwyczaj jest mocno pomijany. Znacznie lepiej byłoby głosować na dany sezon, poczynając od startu rozgrywek ligowych, a kończąc na letnich turniejach reprezentacyjnych.

2004 to był chyba jeden z najbardziej otwartych plebiscytów, w końcu w najważniejszych rozgrywkach triumfowało Porto i Grecja, a gwiazdy Brazylii nie wzięły udziału w Copa America.

[DUN I LOVE]

Powiem wam, że przyznawanie nagród za rok kalendarzowy wygląda pokracznie.

Wyglądało.

[Federasta20]

Wyglądało.

FIFA też zmieniła zasady w swoim plebiscycie czy tylko France Football?

[DUN I LOVE]

A, wy o FIFA, nie wiem, niepotrzebnie namieszałem.

[Kiefer]

Tylko France Football, swoją drogą nagroda FIFA THE BEST (wcześniej World Player) w mojej opinii całkowicie straciła na prestiżu po tym jak najpierw na okres 5 lat się połączyła z France Football w roku 2010, a następnie gdy nastąpiło ponowne rozdzielnie tych dwóch nagród.

[DUN I LOVE]

Chyba jedyny taki przypadek, gdzie plebiscyt jakiejś gazety jest o niebo bardziej prestiżowy niż oficjalny plebiscyt organizacji.

[Kiefer]

Chyba jedyny taki przypadek, gdzie plebiscyt jakiejś gazety jest o niebo bardziej prestiżowy niż oficjalny plebiscyt organizacji.

Za dużo grzebali w tym plebiscycie, przed różnymi reformami, które miały miejsce po 2009 rokiem miał on niewiele mniejszy prestiż niż France Football.

[Kiefer]

To musiał być naprawdę dobry mecz Seedorfa, swoją drogą mocno niedocenianego grajka, bo piłkarz absolutnie wybitny.

[DUN I LOVE]

Jakieś mam nieodparte wrażenie, że dzisiaj nie ma wielu graczy z takim młotkiem w nodze, albo też i bardzo rzadko decydują się na strzału z takiej odległości.

Piłkarz genialny jak większość Oranje tamtych czasów.

[Kiefer]

Jakieś mam nieodparte wrażenie, że dzisiaj nie ma wielu graczy z takim młotkiem w nodze, albo też i bardzo rzadko decydują się na strzału z takiej odległości.

No to na pewno, goli z dystansu/wolnych pada sporo mniej niż kiedyś, ale samych goli już sporo więcej, więc wprowadzenie piłki do bramki po składnej akcji kosztem ograniczenia strzałów z daleka jest po prostu skuteczniejsze.

Genialną karierę miał Seedorf, brakło tylko tego sukcesu na euro/mundialu, w 2010 już go nie było. Szkoda też, że opuścił Real w połowie sezonu 1999/2000 i przeszedł do Interu, bo miałby 5xLM.