


Obejrzałam tylko fragment meczu "na żywo". Po wygraniu 2 seta przez Novaka grzecznie poszłam spac.
Raniutko sprawdziłam wynik i

Brawo Rafa.!
Czekam na 19.

I rzeczywiście skończyło się akurat tak.Koniec meczu ma być o 2:27 naszego czasu razem z dekoracją.
iBajki piszesz. Mecz miał się skończyć przed 2:30 naszego czasu i trzeba było szybko kończyć. Kasa się liczy, tylko kasa
przyznam, że mnie to zaintrygowałoOd pewnego czasu w "środowisku" znana była godzina zakończenia meczu finałowego...
Do tego akurat się nie odniosę, ale pamiętam kiedyś jak zapłakany del Potro ledwo dostał pozwolenie na publiczne podziękowania dla swojego boksu po hiszpańsku. Wiadomo, ramówka nieubłagana. Żenujące dla mnie.SebastianK pisze:przyznam, że mnie to zaintrygowało
No, powiedzieli mu "ok, tylko szybko", po czym mu chcieli przerwać, jeszcze zanim skończył.DUN I LOVE pisze:Do tego akurat się nie odniosę, ale pamiętam kiedyś jak zapłakany del Potro ledwo dostał pozwolenie na publiczne podziękowania dla swojego boksu po hiszpańsku. Wiadomo, ramówka nieubłagana. Żenujące dla mnie.SebastianK pisze:przyznam, że mnie to zaintrygowało
Zawsze była to 22:30 - niby tylko pół h, ale ja też to mocno odczułem.Bizon pisze:Trochę przesadzili z rozpoczęciem tego meczu, przeważnie finał zaczynał się zwykle około 21 naszego czasu i to była optymalna pora dla europejskiego widza.
Mógłbym teraz napisać, że po takiej wstawce jesteś dla mnie bucem a nie partnerem do rozmowy. Ale tak nie napiszę. I to nie dlatego, że urokiem adminowania jest nie to, że możesz tolerować takich clownów jak ja, tylko to, że możesz bezkarnie kogoś w ten sposób nazwać, a ja za nazwanie Cię bucem mógłbym się witać z banem lub w najlepszym razie ksywką trolla. Ale dlatego, że po prostu nie uważam Cie za buca, tudzież trolla, choć bardzo się czasem staraszRobertinho pisze:lake pisze:A widziałeś tu jakieś narzekanie dzisiaj gdy nie ma kierownictwa? Skakania do oczu fanów Nadala i Djokovica też nie byłoCisza, spokój i zero trollingu
Cieszmy się zatem chwilą
Tolerowanie takich clownów to właśnie rozkosze adminowania. Cieszę się, że te urocze zaczepki sprawiły masę uciechy "niepokornym" tego forum.
Skoro wspominasz o Montrealu, to ja oglądając finał odniosłem wrażenie, że w przeciwieństwie do tamtego turnieju to nie Nadal wygrał ten mecz na własnych warunkach, tylko Djoković nie wykorzystał swoich szans. Przy break pointach na podwójne przełamanie w trzecim secie był zbyt pasywny, a ostatniego gema z prowadzenia 30:0 oddał podobnie jak kiedyś Federer innego istotnego gema Del Potro (finał z 2009 roku). Zastanawiam się też, czy Novak nie powinien obrać trochę innej taktyki, kiedy przejął już kontrolę nad meczem. Zdobył przewagę bardzo agresywną grą i zamiast oddać część inicjatywy podmęczonemu Nadalowi, który w trzecim secie już tyle nie atakował, on dalej starał się kończyć kolejne piłki. Tyle że pojawiło się rozprężenie i dużo błędów. Dla mnie ten mecz idealnie podsumował jego dotychczasowy sezon - chwilami sensacyjnie dobra gra, a potem brak koncentracji. I o ile nie przeszkadza mu to wygrywać większości meczów, to w pojedynkach z Nadalem albo Murray'em (finał Wimbledonu) dużo go kosztuje.simon pisze:Nie było też agresywnego usposobienia z Montrealu i trochę mnie to dziwi.
Nadal powiedział, że jeśli Djoković gra taki tenis jak w drugim secie, jest prawie nie do pokonania.lake pisze:Grał w tym momencie po prostu lepiej i w końcu po kilku przewagach w gemie Nadala, kiedy sam już uzyskał BP to go wykorzystał i w następnym gemie zamknął seta. Z kolei w 3 secie w podobnej sytuacji zaraz po odłamaniu Rafa nie miał 40-15, a 0-40 i nie wygrał tego gema bo Novak się za przeproszeniem zesrał, ale dlatego że zaczął grać swój najlepszy tenis. Tak jak Djoković w opisywanym przeze mnie gemie drugiego seta.
Moim zdaniem Djoković nie charakteru Nadala. Novak nie jest po prostu typem człowieka, który wygrywa wszystko i wszędzie. Brakuje mu też instynktu killera Rafy. Jakby porównać mecz do walki gladiatorów w Koloseum, to Novak wykańcza przeciwnika, rzuca go na ziemię, przystawia ostrze do gardła i w ostatniej chwili lituje się nad rywalem - tak jak w trzecim secie finału, gdzie mógł mentalnie rozbić Nadala, a jednak tego nie zrobił.filip.g pisze:Na tle Serba, który wg mnie jest mistrzem nastawienia do walki, Nadal to owieczka.
Podejrzewam, że ktoś tutaj wrzuci w najbliższych dniach:Anula pisze:Czy ktoś będzie tak dobry i podrzuci link, gdzie mogę obejrzec cały mecz.?
Początek tego wywodu przypomina mecz Nadala, a mnie przydługie siermiężne nudziarstwo średnio interesuje, więc ponownie wybiorę sen. Bicie piany i wywody o niczym pozostawiam innym.lake pisze:Mógłbym teraz napisać, że po takiej wstawce jesteś dla mnie bucem a nie partnerem do rozmowy. Ale tak nie napiszę. I to nie dlatego, że urokiem adminowania jest nie to, że możesz tolerować takich clownów jak ja, tylko to, że możesz bezkarnie kogoś w ten sposób nazwać, a ja za nazwanie Cię bucem mógłbym się witać z banem lub w najlepszym razie ksywką trolla. Ale dlatego, że po prostu nie uważam Cie za buca, tudzież trolla, choć bardzo się czasem staraszPozwól jednak, że teraz ja pokuszę się o pseudo psychoanalizę, z której wynika mi że po prostu brak Ci dystansu do siebie, skoro nie zauważyłeś jak bardzo te zaczepki są żartobliwe i wręcz wyziera z nich tęsknota za Twoim uroczym marudzeniem i trollowaniem. Jeżeli dałem za mało emotów tak wtedy jak i teraz to biję się w piersi.
A może po prostu też zapragnąłem potrollować. No bo skoro Was nie było to trzeba było dodać trochę kolorytu forum, o który zawsze się dopominasz. Zwłaszcza w tej jak teraz patrze jednak dość ugrzecznionej dyskusji podczas, jak sądze wg Ciebie(ciąg dalszy moich popisów z zakresu psychoanalizy
) bezpłciowego i przewidywalnego od początku do końca meczu? No chyba, że liczba postów, zasługi dla forum, tudzież preferencje kibicowskie mnie do tego nie uprawniają
A na koniec i siebie przeanalizuję
Być może moja świadomość podczas finału cieszyła się z tej spokojnej i pod tym względem rzadkiej dyskusji z fanami przeciwnika, bez Waszych wstawek, marudzenia trollingu etc. Ale jednocześnie podświadomość domagająca się "ognia" w dyskusji skłoniła mnie do takich wypowiedzi dzięki. którym w Twoich oczach stałem się clownem? .
Wojciech Fibak pisze:Podczas spotkania przychodziły mi do głowy myśli, że oglądam geniusza. Jak Fryderyk Chopin, który urodził się, aby komponować muzykę, Nadal urodził się, aby wygrywać mecze tenisowe
eurosport.pl pisze:Stwierdzenie Fibaka ponoć nie spodobało się już otoczeniu Serba. To może oznaczać koniec współpracy.
(wczoraj podczas finału na twitterze)Krzysztof Stanowski pisze:E tam, ze względu na muskulaturę, wiele osób nie docenia technicznego kunsztu Nadala. Przy siatce wspaniały, czucie niebywałe.
Mam podobne spostrzeżenia i uwagi.jonathan pisze:Zastanawiam się też, czy Novak nie powinien obrać trochę innej taktyki, kiedy przejął już kontrolę nad meczem. Zdobył przewagę bardzo agresywną grą i zamiast oddać część inicjatywy podmęczonemu Nadalowi, który w trzecim secie już tyle nie atakował, on dalej starał się kończyć kolejne piłki. Tyle że pojawiło się rozprężenie i dużo błędów.
Kiedyś to nawet nazwiska Blake'a, Jużnego, Ferrera, Murraya i Del Potro wystarczały (w NYC). Kiedyś...jonathan pisze:Kiedyś żeby go pokonać, trzeba było nazywać się Djoković, a teraz?
I za co my Ci (nie) płacimy, jak Ty nic nie wiesz?robpal pisze:Pierwsze słyszę
Znowu edytowałeś posta, kiedy miałem już przygotowaną kontrę.robpal pisze: Wśród obecnej czołówki to jest pod względem technicznym numer dwa.
Sprytny człowiek nawet z zarzutu potrafi atut zrobić.robpal pisze:Śmiej się Mario do woli, ale ja tam się zgadzam z Bartym. Wśród obecnej czołówki to jest pod względem technicznym numer dwa. Żadne tam kosmosy, ale perełkę przy siatce czy świetnego dropa też zagrać potrafi.
Użytkownicy przeglądający to forum: Bizon, DUN I LOVE, Rroggerr i 12 gości