Strona 55 z 59
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 12:11
autor: Alan
Na swoją zgube stracili Iguodale i w wielu akcjach nie miał za bardzo kto stopować liderów Rox. Podobno wcale nie jest takie przesądzone, że wróci na g5.
Abstrahując od nieobecność Andre szokujące, że pod naporem zaledwie siedmiu ludzi (!) padła twierdza Oracle.
2:2, ale jutro na musiku znów będzie Houston, a intuicja coś mi podpowiada, że Durant zagra prime Jordana podczas gdy ktoś z dwójki Harden CP3 dobre rzuty zostawi na rozgrzewce. I będzie po nadziejach tak Rakiet jak i ludzi którym dawno przejadły się finały Cavs - GSW.
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 14:09
autor: Mario
Iggy'ego owszem zabrakło, ale nie w defensywie, tylko w ataku. Houston miało momenty, jednak generalnie męczyli się dziś w ofensywie (zresztą cała ich seria to szukanie przekazań na pickach, więc ci docelowi obrońcy na Hardena/Paula nie mają aż tak wielu okazji, by się wykazać), z kolei zmusili GSW do ustawionego grania, gdzie zabrakło kreatora pokroju Andre, w dodatku musieli trzymać w końcówce jakiegoś Bella/Looney, bo Young to mimo wszystko nie ten poziom IQ, a Livingston ostatni raz trafiał te swoje koślawe jumpery w serii ze Spurs. Ewentualny brak AI w kolejnych spotkaniach może być bardzo kosztowny dla aktualnych mistrzów.
A siedmioosobowa rotacja nie powinna dziwić, zwłaszcza wiedząc, kto jest trenerem Rockets. Mike na tym etapie gra już tyko najbardziej zaufanymi ludźmi i jeśli nie padną (50/50) to nic się tutaj nie zmieni.
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 14:11
autor: DUN I LOVE
Widzisz jakieś szanse dla Rakiet w tej serii czy raczej Warriors docisnął pedał, kiedy trzeba i wyjaśnią temat?
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 14:13
autor: Mario
60/40 Warriors, ale ja im nie ufam, gdy są pod presją. Jeśli Durant jednak nie dojrzał i cokolwiek ważnego zostanie w rękach Curry'ego i spółki od zmarnowanego 3-1, to możemy mieć jeszcze ze dwie powtórki z dzisiaj.
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 14:14
autor: DUN I LOVE
No to robi się ciekawie.
Rockets umieją grać z Cavs jak coś?
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 14:22
autor: Mario
Mają chyba dużo więcej talentu, ale jakoś nie chciałbym, żeby świat ratowali Paul z Hardenem. I to nie tylko dlatego, że obaj należą do mojego top 3 najbardziej nielubianych zawodników.
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 14:23
autor: DUN I LOVE
LOL, to grube by to były finały z Twojej perspektywy.
Widzę, że gramy już codziennie do końca tych serii (w sensie każda konfa co drugi dzień).
Re: NBA 2017/2018
: 23 maja 2018, 14:39
autor: arti
Chris Paul i finał NBA? Pachnie kontuzją w pierwszym spotkaniu albo nawet w hotelu przed meczem

?
Re: NBA 2017/2018
: 24 maja 2018, 8:19
autor: DUN I LOVE
Grubo, niesamowity jest Boston w swoim mieszkaniu. Droga Cavs do finałów prowadzi już tylko przez G7.
arti pisze:Chris Paul i finał NBA? Pachnie kontuzją w pierwszym spotkaniu albo nawet w hotelu przed meczem

?
Najpierw niech dokończy serię z Warriors.

Re: NBA 2017/2018
: 24 maja 2018, 10:31
autor: Mario
Dość pewne zwycięstwo, w czwartej kwarcie wprawdzie otworzyła się szans na jakiś run, który LeBron chętnie by przeprowadził, problem w tym, że był już kompletnie wyczerpany i musiał liczył na tych swoich giermków, którzy przestrzelali seriami otwarte trójki.
O zwycięstwie raczej nie ma co myśleć, ale byłoby miło, gdyby Celtics trochę powalczyli w G6 i zmusili Jamesa do normalnych minut (zamiast np. przesiedzenie czwartej kwarty), bo fizycznie gość już zaczyna nie wyrabiać, a mecze co dwa dni, więc byłaby szansa na kolejną wizytę w szatni w G7.
Re: NBA 2017/2018
: 24 maja 2018, 14:57
autor: DUN I LOVE
Dziwne to - czasami się trafią serie, gdzie myślisz, że to całe HCA nic nie daje, a czasami jest tak jak tu - atut własnej hali jest nieoceniony.
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 5:33
autor: simon
Strzelił dwugłowy CP3. Szczęście Warriors do kontuzji rywali wydaje się nie mieć limitu.
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 6:18
autor: DUN I LOVE
Masakra. Nie chciałbym tutaj wskazywać winnych, ale Arti mu wykrakał.
Houston 3-2 i też robi się bardzo ciekawie.
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 7:31
autor: Saboteur
Chyba nie było nic bardziej satysfakcjonującego od widoku Greena, który sobie głupi ryj rozwala w ostatniej akcji.
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 9:11
autor: arti
DUN I LOVE pisze:
arti pisze:Chris Paul i finał NBA? Pachnie kontuzją w pierwszym spotkaniu albo nawet w hotelu przed meczem

?
Najpierw niech dokończy serię z Warriors.

Przepraszam ja wykrakałem

?
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 9:31
autor: DUN I LOVE
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 11:26
autor: Mario
Okropny mecz, jeśli wyłączyć z niego ładunek emocjonalny. Warriors spanikowani właściwie od początku, gdyby nie to, że Harden z Paulem zrobili całe 9 punktów w pierwszej połowie, byłoby po zabawie już po 24 minutach. CP później się wstrzelił, trafiał te szalone trójki, ale 5/21 Brodacza i 0/11 za trzy to jakiś żart, a raczej kolejny dowód na to z kim mamy do czynienia.
Mimo powyższego, dream team z Oakland bił głową w mur, Durant w tej serii niczym Aldridge przed laty (zresztą też z Rockets) po dwóch kosmicznych spotkaniach na wyjeździe zjechał do bardzo przeciętnego poziomu, Curry to Curry w starciu z topowym zespołem, Thompson też nieregularny jak zwykle (w dodatku pewnie coś go tam boli), Draymond niby robi swoje, ale on tam nie jest od punktowania, więc wyłączając jakieś nadzwyczajne okoliczności, nie można od niego oczekiwać cudów. Oczywiście absencja Iguodali ma znaczny wpływ na obraz dwóch ostatnich meczów, ale bądźmy poważni, zespół wciąż ma 4 gwiazdy w swoich szeregach i naprawdę dużym żartem byłoby tłumaczenie ich nieobecnością 34-letniego Iggy'ego.
No i jednak nie mogę się powstrzymać. Durant to wciąż pi***. O ile mogę zrozumieć to, co się działo w OKC, bo Westbrook nie oddałby piłki nawet Jordanowi, tak tu ma wokół siebie zawodników o tej samej mentalności (patrz drugie zdanie, mowa o Currym i Klayu, bo Draymond wie, że on nie jest od takich akcji). Pewnie Kerr coś tam rysuje, no i niech sobie rysuje, w takiej sytuacji KD powinien zrobić to samo, co LeBron kilka lat temu w serii z Bulls, tzn. Blatt coś tam wymyślił, a LBJ to olał, wziął piłkę i wrzucił game winnera. Kevin dużo zaryzykował tą przeprowadzką do Kalifornii, wielu różnie odbiera jego sukcesy, ale jeśli on nie wygra tej serii (i w ogóle mistrza) to wszyscy odbiorą to tak samo - facet będzie skreślony.
Tak przy okazji, ławka Warriors to żart, niby nazwiska przyzwoite, ale przychodzi co do czego, a sensowne minuty jest w stanie dać tylko debiutant Bell. 4 punkty dziś wyprodukowali, ławka Rockets (właściwie dwaj zawodnicy) 34.
simon pisze:Strzelił dwugłowy CP3. Szczęście Warriors do kontuzji rywali wydaje się nie mieć limitu.
Szczęście mieli Rockets, że Paul uszkodził się w piętnastym meczu PO, a nie tak jak zwykle w 7-8. Zresztą, ci Warriors gotów są utopić G7 nawet z samym Hardenem i rolesami.
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 11:32
autor: DUN I LOVE
Mario, dlaczego Joe Johnson nie gra?
No i co się stało z Warriors? Chyba nawet Fed aż tak nie głupieje w ciasnych meczach. Niesamowity zwrot akcji.
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 11:45
autor: Mario
Bo chyba dopadł go czas, zresztą izolujący się grajek, uwielbiający rzuty z półdystansu, to raczej nie jest ulubiony typ gracza w Houston. Poza tym Joe byłby kolejnym do chowania w obronie, widzieliśmy przecież co stało się, gdy Nene powąchał parkiet w którymś z meczów (od razu 3 akcje z rzędu poszły przekazania i KD grał na niego). Podejrzewam, że z tego powodu poza rotacją jest też Anderson.
Re: NBA 2017/2018
: 25 maja 2018, 11:47
autor: DUN I LOVE
Mbah a Moute kontuzjowany?
Teraz, bez CP3, nie będzie w zasadzie ludzi do gry.