Strona 58 z 59
Re: NBA 2017/2018
: 01 cze 2018, 14:27
autor: Mario
Nie spodziewałem się, że Ty będziesz jednym z tych ludzi, którzy będą chcieli dać mi raka.
Re: NBA 2017/2018
: 01 cze 2018, 14:32
autor: simon
Przykro mi. Ale, że co?
Re: NBA 2017/2018
: 01 cze 2018, 14:33
autor: Mario
Wiesz co.
Do tego, że umniejszasz rolę Iguodali przy każdej możliwej okazji już się przyzwyczaiłem.
Re: NBA 2017/2018
: 01 cze 2018, 14:44
autor: simon
Wiem co Ciebie jako hejtera (bardzo nie lubię tego słowa, naprawdę) może uwierać, ale generalnie to w ogóle nie jest rakotwórcze. Dlatego pytam. Może kiedyś nawet o tym popiszemy bez zbędnych emocji.
Rolę Iguodali dobrze znam i nic mu nie umniejszam. Iggy jako dobry obrońca na LeBrona (na Durancie zrobił dzisiaj 10-15) z dobrym passing skills - tak. Iggy >>> Looney/Bell - tak. Iggy mający być zbawieniem dla ruchu piłki Warriors przy Durancie grającym koszykówkę prosto z Oklahomy - nie.
Re: NBA 2017/2018
: 04 cze 2018, 7:41
autor: DUN I LOVE
Drugi mecz już pod kontrolą w zasadzie od samego początku. 2-0 Warriors.
Jak teraz? Kawaleria da radę wyrównać czy raczej ekipy podzielą się zwycięstwami i wrócimy na mecz numer 5 do Oracle?
Re: NBA 2017/2018
: 04 cze 2018, 15:19
autor: SebastianK
Myślę, że wracamy. Jeden dodatkowo mecz to jednak trochę więcej kasy dla całej NBA i dla klubu. A co najważniejsze może być większy salary cap co dla Goldenów ma ogromne znaczenie w obliczu kontraktów dla Klaya i Greena.
Re: NBA 2017/2018
: 07 cze 2018, 7:11
autor: DUN I LOVE
Durant pozamiatał. Wreszcie.
Re: NBA 2017/2018
: 07 cze 2018, 9:44
autor: Mario
Chyba najlepsza opcja z możliwych, Durant gra genialny mecz, a Curry ledwo robi 10 pkt. Wystarczy, żeby Kevin nie wygłupił się w G4 (i być może G5) i MVP znów ominie Stefana.
Re: NBA 2017/2018
: 07 cze 2018, 9:52
autor: DUN I LOVE
Sławek, to żelazna zasada, że MVP zawsze dla grajka z ekipy mistrzowskiej?
Jak dla mnie tylko Durant i LeBron zostali w walce.
Re: NBA 2017/2018
: 07 cze 2018, 9:56
autor: Mario
Może przy 4-3, gdy w jednej drużynie nikt nie zrobiłby 20 ppg, a w drugiej grał przykładowy LeBron, by się zastanowili. Tzn. kiedyś Jerry West dostał chyba w podobnej sytuacji.
Re: NBA 2017/2018
: 09 cze 2018, 3:30
autor: Jacuszyn
Przy takiej skuteczności w rzutach za trzy w pierwszej kwarcie, GSW są nie do ugryzienia przez Cavs. Zanosi się na 4-0 jak narazie.
Re: NBA 2017/2018
: 09 cze 2018, 11:57
autor: Mario
LeBron przegrany, Durant MVP, bardzo dobrze się to ułożyło. Może później pokuszę się o jakiś dłuższy komentarz.
Re: NBA 2017/2018
: 09 cze 2018, 12:29
autor: DUN I LOVE
Kibicowałem Warriors, ale pod koniec, widząc radość Goldenów i zajechanego LeBrona, poczułem zażenowanie taką dysproporcją w układzie sił. Rywalizacji w finale nie było żadnej, mam nadzieję, że w szatni GSW ktoś kogoś pobije i dojdzie do małej pierestrojki.
Jamesa nie lubię, ale po takim obrazku (i jego liczbach) to on jest dla mnie MVP tej serii.
Re: NBA 2017/2018
: 09 cze 2018, 20:52
autor: SebastianK
DUN I LOVE pisze:Kibicowałem Warriors, ale pod koniec, widząc radość Goldenów i zajechanego LeBrona, poczułem zażenowanie taką dysproporcją w układzie sił. Rywalizacji w finale nie było żadnej, mam nadzieję, że w szatni GSW ktoś kogoś pobije i dojdzie do małej pierestrojki.
Jamesa nie lubię, ale po takim obrazku (i jego liczbach) to on jest dla mnie MVP tej serii.
Ale przecież to LeGM taką drużynę sobie stworzył.
Re: NBA 2017/2018
: 10 cze 2018, 20:14
autor: Mario
Mnie najbardziej bawi to stawianie pomników Jamesowi za to, że wygrał trzy serie, które powinien wygrać i dostał sweepa tam, gdzie go powinien, robiąc liczby, które przy takich umiejętnościach i roli w drużynie, zwyczajnie musiał robić.
Tzn. LBJ udowodnił wszystkim, że wciąż jest najlepszym graczem w lidze i zagrał PO na poziomie jednego z najlepszych w historii, ale naprawdę trzeba żyć w innej rzeczywistości, żeby dzięki temu runowi budować narrację pt. LeBron GOAT.
Re: NBA 2017/2018
: 10 cze 2018, 20:56
autor: DUN I LOVE
Mam nadzieję, że to nie do mnie, bo w koszu mam jednego GOATa od pierwszego obejrzanego meczu.
Kolejny sezon też pod znakiem raka spod Golden Gate?
Re: NBA 2017/2018
: 10 cze 2018, 21:16
autor: Mario
Pewnie tak, zwłaszcza że chyba każdy weteran goniący za pierścieniem zobaczył, gdzie będzie się je zdobywać przez najbliższe laty. Ponoć Ariza już rozważa wzięcie mniejszej kasy i dołączenie do Warriors.
Inna sprawa, że LeBron jeśli nie zostanie w Cavs, to stworzy superteam w Houston albo Filadelfii, więc ta jedna seria powinna być arcyciekawa.
Re: NBA 2017/2018
: 10 cze 2018, 21:20
autor: simon
Mario pisze:Mnie najbardziej bawi to stawianie pomników Jamesowi za to, że wygrał trzy serie, które powinien wygrać i dostał sweepa tam, gdzie go powinien, robiąc liczby, które przy takich umiejętnościach i roli w drużynie, zwyczajnie musiał robić.
Cavs przed rozpoczęciem PO byli faworytem Wschodu. Nie tak wyraźnym jak w poprzednich latach, ale byli, bo większość jednak zakładała, że maj i czerwiec będą miesiącami w których Cavs pójdą w górę. Okazało się, że nie poszli, Love miał jakieś problemy z ręką, a LeBron musiał grać serie na poziomie GOAT-a, żeby ich do tych finałów wprowadzić. Z resztą bardzo możliwe, że nikt poza LeBronem z takim szrotem w finałach by nie miał okazji pograć. Więc tak, zdecydowanie jest to wyczyn, a serie typu 34ppg na 66 TS% czy 34ppg na 61 TS% przeciwko TOP2 obronie, same się nie zrobiły. Inna sprawa, że Durant swoją decyzją z 2016 roku spowodował to, że LBJ w obecnej sytuacji nie za bardzo ma jak łapać punkty karne i może tylko pompować swoje legacy.
Co do LeGM. Nie miał on żadnego wpływu na kluczową decyzję Irvinga o pójściu na swoje. Nie miał też wpływu na to, że Cavs rozmienią Irvinga na kilku paździerzowców nie specjalnie zdolnych do grania na poziomie PO.
Re: NBA 2017/2018
: 10 cze 2018, 21:26
autor: Mario
Mnie tam średnio interesuje jakie liczby robił (świetne, jak na top 3 all time przystało), faktem jest, że Cavs w każdej serii na wschodzie byli faworytem, więc nie róbmy z tego runu nie wiadomo czego. Zrobił co miał zrobić, czymś ekstra byłoby powalczenie z Warriors, ale dostał sweepa.
simon pisze:Durant swoją decyzją z 2016 roku spowodował to, że LBJ w obecnej sytuacji nie za bardzo ma jak łapać punkty karne i może tylko pompować swoje legacy.
To tak poważnie? Mnie się wydaje, że jest zupełnie odwrotnie.
Re: NBA 2017/2018
: 10 cze 2018, 21:38
autor: DUN I LOVE
Durant zabił rywalizację swoją decyzję i nie ma sensu tego nawet bronić.
No mi się wydaje, że LeBron pożegnał się z Cavs, schodząc z placu 3 minuty przed końcem.
Podobno się dogadują na wspólną grę z PG?