Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
DUN I LOVE pisze:No nie, to nie to samo, bo zespoły z Anglii znaczą ostatnio w piłce tyle samo, co Zverev, Thiem i Del Potro w tenisie (no, może nawet trochę mniej).
Zobaczymy czy to zdanie będzie prawdziwe za kilka miesięcy
Zresztą przykład Premier League był przypadkowy, bo nie sugerowałem się atrakcyjnością. Chodzi o fakt, że gdy czołówka ciągle wygrywa, a potem odejdzie to ciężko traktować ich sukcesy za współmierne do tego gdyby np. Anderson osiągnął je choćby na US Open 2015 (pokonując Murraya, Stana i Feda) a nie dwa lata potem ze śmieszną drabinką. Trudno mi byłoby postawić znak równości.
Wyzbyłem się takich rozkmin, bo to naprawdę może wyprać z całej radości z oglądania sportu. Mi tam tenisowy system turniejowy (drabinki) jak najbardziej pasują i takie kwiatki to ich urok.
Federasta20 pisze:Trudno mi byłoby postawić znak równości.
Tobie trudno, ale historia już postawiła i czy to coś ujmuje komukolwiek? Anderson pokonał 3-4 rywali na swoim poziomie sportowym - dla niego Querrey, Busta czy Corić to pewnie ten sam level co on sam, trudno tu mówić o klepaniu graczy o kilka klas słabszych (jak często ma to zastosowanie w przypadku Fabsterów).
Historia zna mnóstwo kelnerskich i przypadkowych drabinek w dużych turniejach, nie sądzę, żeby to dowodziło upadku dyscypliny - prędzej jej nieprzewidywalności (o losie). Na pewno Anderson jest jednym z gorszych finalistów WS, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, że nie było gorszych.
A turnieje lutowe bardzo fajne póki co...może poza Rotterdamem, ale kto co lubi.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
MTT - tytuły (34) 2025 (4) Rzym M1000, Madryt M1000, Acapulco, Buenos Aires 2024 (3) Pekin, US Open, Halle, 2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
Tenisiści z drugiego szeregu tak często nie tyle co przegrywali tylko kompromitowali się przez całe lata w starciach z BIG4, że faktycznie trudno ich lepsze wyniki w momencie kiedy ich nie ma traktować poważnie. Tym bardziej, że jeśli przyjdzie się mierzyć z tym jedynym co się ostał znowu dochodzi do kompromitacji, czyli tak jak w ostatnim finale US Open.
Wielka Czwórka tak zdominowała tenis w ostatnich 10+ latach, że serio nie jest łatwo podziwiać tych co byli tymi zdominowanymi, a robią wyniki bo najlepszych akurat nie ma.
DUN I LOVE pisze:Historia zna mnóstwo kelnerskich i przypadkowych drabinek w dużych turniejach, nie sądzę, żeby to dowodziło upadku dyscypliny - prędzej jej nieprzewidywalności (o losie). Na pewno Anderson jest jednym z gorszych finalistów WS, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, że nie było gorszych.
Widzę jednak różnicę w sytuacji, gdy faworyci są eliminowani przez niżej notowanych (jak Fedal na Wimbledonie 2013), aniżeli praktycznie cała czołówka nagle wycofuje się bądź gra kontuzjowana i ten stan utrzymuje się przez długie miesiące.
Przynajmniej optymizmem zawiało W Acapulco nawet niezłe starcia zresztą.
Kiefer pisze:
Wielka Czwórka tak zdominowała tenis w ostatnich 10+ latach, że serio nie jest łatwo podziwiać tych co byli tymi zdominowanymi, a robią wyniki bo najlepszych akurat nie ma.
Nie mam na myśli Dimuga z wczoraj ( ), ale jednak te mecze pretendent vs pretendent z reguły pokazują zupełnie inne ich oblicze niż w meczu pretendent vs mistrz.
Poza tym dużo perełek można wyłowić - Jaziri wczoraj zagrał bardzo dobre zawody, a przy siatce momentami był wyśmienity. Na co dzień takie mecze nie są mu dane, ale jak już wspomniałem...pracownik niższego szczebla też czasami zasługuje na premię.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
MTT - tytuły (34) 2025 (4) Rzym M1000, Madryt M1000, Acapulco, Buenos Aires 2024 (3) Pekin, US Open, Halle, 2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
Jak już naprawdę nie macie gdzie i kiedy narzekać, to wybierzcie szlemy, ale nie obecne kurniki. One tylko zyskują na atrakcyjności, dzięki nowym postaciom w dalszych fazach. Taka ich tez główna rola, wypromować nowych grajków.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać. Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Barty pisze:Jak już naprawdę nie macie gdzie i kiedy narzekać, to wybierzcie szlemy, ale nie obecne kurniki. One tylko zyskują na atrakcyjności, dzięki nowym postaciom w dalszych fazach. Taka ich tez główna rola, wypromować nowych grajków.
Pouille Clinches 'Revenge' Win Over Khachanov In Dubai
Spoiler:
Bautista Agut rallies after second set tie-break loss
Last week, Lucas Pouille was denied the opportunity to clinch a second title on home soil in three weeks by Karen Khachanov in the Open 13 Provence final in Marseille. On Wednesday, just three days after the loss, the Frenchman found himself on the right side of the score line, beating the 21-year-old 6-4, 3-6, 6-3 to book his place in the Dubai Duty Free Tennis Championships quarter-finals.
"I knew it would be a tough one," admitted Pouille. "In the final in Marseille, he won just three points more than me. I knew it was very close. I had to play some good tennis... I'm just very happy that I got my revenge today."
After letting an early first-set lead slip, Pouille took a one-set lead after crucially breaking serve in the ninth game. The 24-year-old could not keep his grip on the match, however, with Khachanov snatching the only break of the second set to force a decisive third set. Pouille was made to save two break points at the start of the decider, and grew in confidence from there, earning a crucial third break from only three break point opportunities in the match before unloading on his second serve to clinch his position in the quarter-finals.
As the highest seed left in the tournament, Pouille has a real chance of reaching a third final this month after winning the Open Sud de France in Montpellier and reaching the final at the Open 13 Provence (l. to Khachanov). The talented Frenchman now owns a 9-2 win loss record this month. "I'm starting to feel better and better here," said Pouille. "I'm very happy with this month of February so far."
The only man standing in the World No. 15's way of back-to-back semi-finals in Dubai, is Yuichi Sugita. The eighth seed withstood 12 aces to beat Germany's Jan-Lennard Struff 7-6(4), 6-4 in one hour and 31 minutes. The match will be Pouille and Sugita's first FedEx ATP Head2Head meeting.
Watch Live On TennisTV
Watch Full Match Replays
Roberto Bautista Agut reached his second quarter-final in three years, outlasting France’s Pierre-Hugues Herbert 6-4, 6-7(2), 6-1.
The third seed looked set for a real battle after dropping the second set on a windy day in Dubai, but raised his level and charged to victory. "I had to fight so hard," admitted Bautista Agut. "It was tough to feel good on the court today. We had a lot of wind."
Bautista Agut, who is bidding for a second ATP World Tour title of the season (Auckland), saved all four break points he faced in the two-hour, 20-minute battle, and won 80 per cent of points behind his first serve.The Spaniard now holds a 3-0 lead in his FedEx ATP Head2Head series with Herbert and moves into a quarter-final against 2015 semi-finalist Borna Coric. "Coric is playing well," said Bautista Agut. "He's a very good player. I will have to play my best tennis to beat him."
Coric booked his place in the quarter-finals in just 63 minutes, beating Benoit Paire 6-1, 6-4. The Croatian broke Paire in five of his nine return games and dropped just three points behind his first serve, before sealing his spot in the last eight with a comfortable overhead.
Barty pisze:Jak już naprawdę nie macie gdzie i kiedy narzekać, to wybierzcie szlemy, ale nie obecne kurniki. One tylko zyskują na atrakcyjności, dzięki nowym postaciom w dalszych fazach. Taka ich tez główna rola, wypromować nowych grajków.
Kiedy jadło się czekoladę z najwyższej półki, to trudno jest się zachwycac wyrobami czekoladopodobnymi.
Czekoladę z najwyższej półki, w odniesieniu do tenisa, to jadło się ostatnio jakieś 10 lat temu. Nie powiem, co to było w czasach ZET, bo być może akurat ktoś czyta forum do kolacji.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Raczej Team Realistic, bo ten Dubaj to był gruby beton, więc nikomu (w sensie, z mainstreamu tutaj) brak fabsterów grających na pół gwizdka o kurnik różnicy nie robi, a Acapulco ma akurat baaaardzo fajną obsadę i tylko Anderson realnie może ''popsuć'' turniej.
Jak Tsitsipas dostaje Kolbę czy Gasqueta to wygląda efektownie, jak dostaje kogoś kto potrafi poatakować wygląda jak Robredo 2.0, trochę ciężko go śledzić, jakkolwiek będzie (co najmniej) bardzo dobrym graczem.
Thiem oczywiście jak ma grać z kimś ciekawym to wygląda jak człowiek. Jak przyjdzie moment, w którym mógłby się przydać albo dadzą mu jakiegoś Sandregna to się skompromituje.