ATP World Tour Finals 2012

Obrazek
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197675
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: DUN I LOVE »

Rodżer Anderłoter pisze:Jakby Berdych był w grupie Feda a Ferrer w A i zamiast Tipsara grałby Almagro lub Gasquet może by to ciekawiej wyglądało.
Wyprzedzę hrabiego: Rafa! :D
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Rodżer Anderłoter
Posty: 3914
Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Rodżer Anderłoter »

Dla atrakcyjności widowiska Rafa przydałby się na tym WTF ale z tego samego powodu później powinien odpuścić Monte Carlo.
sheva
Posty: 2773
Rejestracja: 02 sie 2011, 17:20

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: sheva »

DUN I LOVE pisze:Ma ktoś pod ręką możliwe scenariusze na jutro?
http://www.atpworldtour.com/Rankings/Fi ... tions.aspx
http://www.sportowefakty.pl/tenis

MTT Rank -4 (High Rank -2)

W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8517
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Sempere »

DUN I LOVE pisze:Tego nie wiem, ale - szczerze mówiąc - jest to najnudniejszy jak do tej pory WTF, od kiedy sięgam pamięcią. Wszystko sprawia wrażenie, jakby się miało po prostu odbyć i tyle. Może coś ruszy w połówkach, ale trudno mi dziś powiedzieć co to może być.

Smutne.
Ja bym powiedział, że to bardzo smutne jest. Challengerowy odpowiednik WTFu będzie chyba ciekawszy. :P Co się stało z tą piękną dyscypliną? :placze: Zamiast ofensywnej, dynamicznej gry oglądamy baloniarstwo przez duże B. Kolejny raz Turniej Mistrzów jest karykuturalną parodią imprezy wieńczącej sezon. :(
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Shinoda
Posty: 1015
Rejestracja: 22 lip 2011, 16:13
Lokalizacja: Łuków

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Shinoda »

Ostatnia fajna edycja WTF jaką pamiętam - edycja 2010 i 2009. W 2010 Federer grał jak natchniony, a rok wcześniej Koliusz, do spółki z del Potro.

Sempere, dla mnie to nie jest bezpośrednio wina stylu gry jaki tenisiści prezentują (może pośrednio), ale przede wszystkim kalendarz, przepełniony jak diabli. Te tegoroczne zmiany wcale systemu gry nie usprawniły, może i pogorszyły. Ferrer rypie trzeci tydzień z rzędu (życiowa szansa w Bercy więc ją wykorzystał), reszta musiała tankować by w jako takim, choć i tak nierewelacyjnym, poziomie kondycyjnym tu przyjechać.

Obejrzałem sobie Fedka, na zmęczonego Ferru to starczyło, zobaczymy co jutro zaprezentuje. Jednak nadzieja dla fanów Feda jest bo z Tipsarem zagrał świetnie. Także możliwości są.
2003 US Open
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8517
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Sempere »

Shinoda pisze:Sempere, dla mnie to nie jest bezpośrednio wina stylu gry jaki tenisiści prezentują (może pośrednio), ale przede wszystkim kalendarz, przepełniony jak diabli. Te tegoroczne zmiany wcale systemu gry nie usprawniły, może i pogorszyły. Ferrer rypie trzeci tydzień z rzędu (życiowa szansa w Bercy więc ją wykorzystał), reszta musiała tankować by w jako takim, choć i tak nierewelacyjnym, poziomie kondycyjnym tu przyjechać.
Zgadzam się z Tobą, ale wnioski powinno ATP jakieś wyciągać. Paryż zrobić w lutym, a Szanghaj zostawić tak jak jest. Dobrym przykładem jest mecz Djokovicia z Murrayem, który był nudny jak flaki z olejem. Zresztą podobnie wczorajsze spotkanie Federera z Ferrerem, którego poziom ratowały jakoś perełki Rogera. Pan Lorek w pewnej chwilii stwierdził, że Roger gra tak jak podczas WTFu w Houston. Chyba oglądaliśmy dwa różne mecze. :D Widziałem po US Open sporo pojedynków, ale te bardzo dobre można niestety policzyć na palcach jednej ręki. :placze:
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Saboteur
Posty: 4711
Rejestracja: 01 sie 2011, 11:59
Lokalizacja: Freie Stadt Danzig

Odp: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Saboteur »

Sempere, jakie baloniarstwo? Wystarczy pójść na mecz, tych rzeczonych baloniarzy, tempo jest zawrotne. To wygląda tak w telewizji, ale gdyby było inne ustawienie kamery tenis byłby inaczej postrzegany.
Tytuły (4): 2023: Doha; 2017: Chennai, Queens Club; 2012: Memphis
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta

twitter.com/saboteur_cod
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8517
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Odp: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Sempere »

Martinek pisze:Sempere, jakie baloniarstwo? Wystarczy pójść na mecz, tych rzeczonych baloniarzy, tempo jest zawrotne. To wygląda tak w telewizji, ale gdyby było inne ustawienie kamery tenis byłby inaczej postrzegany.
Można np podnieść kamerę do góry jak np w Moskwie, czy w tamtym roku w Bazylei. ;) Ja wypowiadam się o tym, co widzę na ekranie telewizora, a nie wygląda to dobrze. :]
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7701
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Jacques D. »

Tomas Berdych jest jednym z tych zawodników, którzy na Novaka Djokovicia zupełnie nie mogą znaleźć sposobu. Pokonał go raz, gdy był w życiowej formie, w półfinale Wimbledonu 2010 i nigdy wcześniej ani potem nie nawiązał do tego osiągnięcia. Pomiędzy wymienioną dwójką zabrakło jak do tej pory wielkich meczów. Charakterystyczny dla tej rywalizacji zeszłoroczny mecz rundy wstępnej WTF, w którym Czech nie wykorzystał mnóstwa szans na zwycięstwo, w tym piłek meczowych.
Obecny sezon był dla obydwu względnie udany. Djokovic wygrał Szlema i trzy Mastersy, zaliczył jednak bolesne porażki w dwóch wielkoszlemowych finałach. Berdych wygrał dwa turnieje, ale w najważniejszych dla niego meczach sezonu - półfinale US Open z Murrayem i finale Masters w Madrycie z Federerem poniósł porażki.
Do bólu precyzyjny i solidny tenis Djokovicia sprawia, że wszystkie niedoskonałości techniczne i taktyczne gry Czecha boleśniej niż z innymi przeciwnikami odbijają się na wynikach. Należy jednak pamiętać, że gdy Berdych znajduje się w szczytowej formie, swoimi potężnymi uderzeniami z obydwu stron i serwisem potrafi sprawić wiele niespodzianek. Półfinał Wimbledonu'10 z Djokoviciem niewątpliwie był jedną z nich.

Djoković - Berdych 10-1
http://www.atpworldtour.com/Players/Hea ... 3&oId=BA47
I know the pieces fit.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Shinoda
Posty: 1015
Rejestracja: 22 lip 2011, 16:13
Lokalizacja: Łuków

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Shinoda »

I oczywiście wspomnijmy o "żelaznej głowie" Tomasa w kluczowych meczach. :]
2003 US Open
Awatar użytkownika
Rodżer Anderłoter
Posty: 3914
Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Rodżer Anderłoter »

DUN I LOVE pisze:Ma ktoś pod ręką możliwe scenariusze na jutro?


W O2 Arenie pojawił się również polski bramkarz Arsenalu Londyn: Wojciech Szczęsny. Sympatyczny Polak opowiedział o swoim zainteresowaniu tenisem i o spotkaniu z samym Rogerem Federerem.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=EURYxnu ... ure=relmfu[/youtube]
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50819
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Robertinho »

Obejrzałem sobie rano cały mecz Feda i tak... Uważam, że poza problemami z rytmem serwisowym, jest lepiej niż dobrze. Zobaczymy, czy będzie w stanie potwierdzić to w następnych meczach z mocniej bijącymi rywalami.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197675
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: DUN I LOVE »

Przedłuża się debelek.

Pierwsi singliści, których dzisiaj zobaczymy, to Novak Djoković i Tomas Berdych. Bilans gier (10-1 dla Serba) jest więcej niż brutalny. Obok Federer - Ferrer jest to chyba najbardziej jednostronna dziś rywalizacja w czołówce. Tomas mówił po ograniu Tsongi, że cały czas wszystko się może zdarzyć i tego się trzymajmy. :)

E:
Bardzo sztywny Czech w 1 secie. Novak błyskawicznie to wykorzystał. W drugim walka.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
robpal
Posty: 22838
Rejestracja: 07 sie 2011, 10:08

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: robpal »

Berdych... :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Nie mam słów, by to opisać nawet.
MTT career highlights (26-17):
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 51306
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Barty »

Brawo Tomasiek. Nie kazdy umie przegrac tb 6/8 prowadzac 5/1 (nie wypominajac jednemu Amerykaninowi). ;)

No to wiadomo, ze Nole wychodzi z pierwszego miejsca, teraz do awansu Marysiowi brakuje wygranego seta z Tsonga.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 18133
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: jaccol55 »

Pokpił sprawę w tie-breaku Czech. Inna sprawa, że Novak od pewnego momentu wykazał się nie po raz pierwszy żelaznymi nerwami.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197675
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: DUN I LOVE »

jaccol55 pisze:Pokpił sprawę w tie-breaku Czech. Inna sprawa, że Novak od pewnego momentu wykazał się nie po raz pierwszy żelaznymi nerwami.
To fakt, ale po znakomitym początku TB, gdzie Tomas zagrał 2 genialne piłki, powinien był to dowieźć. Zabrakło zdecydowanie asa, bo Nole zmniejszając przewagę wywierał na Berdychu coraz większą presję. Skończyło się szaleńczą próbą wygrania punktu ryzykownym uderzeniem z fh. Nie miało prawa to się udać, głowa zrobiła różnicę.

Dobrze dysponowany jest Nole. Boski return przy 5-6* w taju.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 18133
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: jaccol55 »

Z turniejem deblowym żegnają się pary rozstawione z nr. 2 i 4 - Mirny/Nestor i Lindstedt/Tecau. Były to zarazem ostatnie spotkania tych par deblowych, które po tym turnieju kończą wspólną współpracę. Jeszcze dzisiaj Szwed z Rumunem zagrają mecz pocieszenia z parą Marray/Nielsen.
sheva
Posty: 2773
Rejestracja: 02 sie 2011, 17:20

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: sheva »

Shinoda pisze:I oczywiście wspomnijmy o "żelaznej głowie" Tomasa w kluczowych meczach. :]
...Którą dziś pokazał w TB. :lol:
http://www.sportowefakty.pl/tenis

MTT Rank -4 (High Rank -2)

W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7701
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: ATP World Tour Finals 2012

Post autor: Jacques D. »

Ze względu na kontrastowe style gry, pojedynki Jo-Wilfrieda Tsongi z Andy'm Murrayem należą do najefektowniejszych spośród rozgrywanych pomiędzy zawodnikami TOP 10. Jest to jednak kolejna z rywalizacji, których rozstrzygnięcia są często bardzo do siebie podobne. Jo-Wilfried odniósł nad Andy'm zaledwie jedno zwycięstwo- w I rundzie pamiętnego turnieju Australian Open 2008, kiedy grający kapitalnie Francuz, późniejszy finalista turnieju, ograł Brytyjczyka w czterech setach.
Do tamtych osiągnięć, podobnie jak do tamtego zwycięstwa nad Murrayem, obecny nr 8 rankingu już nie nawiązał. Jego wybuchowy, niewolny od niewymuszonych błędów tenis jest przez Anglika bezlitośnie punktowany w każdym ich meczu. Tak było chociażby w półfinale tegorocznego Wimbledonu. Wydaje się, że jeśli Francuz nie znajduje się w naprawdę świetnej dyspozycji, Szkot gra jak na jego możliwości po prostu zbyt rzetelnie.
Po stronie Murraya jest również biegłość taktyczna (Tsonga często zawodzi w tym elemencie gry w kluczowych momentach) oraz znakomita forma w mijającym sezonie. Brytyjczyk zwyciężył w US Open i Igrzyskach Olimpijskich, znalazł się również w finale Wimbledonu. Francuz nie miał w tym sezonie żadnych osiągnięć, jakie dałyby się z tymi porównywać.
Trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż przypieczętowanie przez Murraya awansu do półfinału turnieju. Z drugiej jednak strona Jo-Wilfried Tsonga, jeśli tylko znajduje się danego dnia w dobrej dyspozycji (przede wszystkim serwisowej) może sprawić poważny kłopot każdemu zawodnikowi na świecie.

Tsonga - Murray 1-6

http://www.atpworldtour.com/Tennis/Tour ... inals.aspx
I know the pieces fit.
Spoiler:
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości