Strona 14 z 42

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 08 lis 2012, 23:09
autor: DUN I LOVE
Rodżer Anderłoter pisze:Jakby Berdych był w grupie Feda a Ferrer w A i zamiast Tipsara grałby Almagro lub Gasquet może by to ciekawiej wyglądało.
Wyprzedzę hrabiego: Rafa! :D

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 08 lis 2012, 23:14
autor: Rodżer Anderłoter
Dla atrakcyjności widowiska Rafa przydałby się na tym WTF ale z tego samego powodu później powinien odpuścić Monte Carlo.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 0:59
autor: sheva
DUN I LOVE pisze:Ma ktoś pod ręką możliwe scenariusze na jutro?
http://www.atpworldtour.com/Rankings/Fi ... tions.aspx

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 6:26
autor: Sempere
DUN I LOVE pisze:Tego nie wiem, ale - szczerze mówiąc - jest to najnudniejszy jak do tej pory WTF, od kiedy sięgam pamięcią. Wszystko sprawia wrażenie, jakby się miało po prostu odbyć i tyle. Może coś ruszy w połówkach, ale trudno mi dziś powiedzieć co to może być.

Smutne.
Ja bym powiedział, że to bardzo smutne jest. Challengerowy odpowiednik WTFu będzie chyba ciekawszy. :P Co się stało z tą piękną dyscypliną? :placze: Zamiast ofensywnej, dynamicznej gry oglądamy baloniarstwo przez duże B. Kolejny raz Turniej Mistrzów jest karykuturalną parodią imprezy wieńczącej sezon. :(

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 6:47
autor: Shinoda
Ostatnia fajna edycja WTF jaką pamiętam - edycja 2010 i 2009. W 2010 Federer grał jak natchniony, a rok wcześniej Koliusz, do spółki z del Potro.

Sempere, dla mnie to nie jest bezpośrednio wina stylu gry jaki tenisiści prezentują (może pośrednio), ale przede wszystkim kalendarz, przepełniony jak diabli. Te tegoroczne zmiany wcale systemu gry nie usprawniły, może i pogorszyły. Ferrer rypie trzeci tydzień z rzędu (życiowa szansa w Bercy więc ją wykorzystał), reszta musiała tankować by w jako takim, choć i tak nierewelacyjnym, poziomie kondycyjnym tu przyjechać.

Obejrzałem sobie Fedka, na zmęczonego Ferru to starczyło, zobaczymy co jutro zaprezentuje. Jednak nadzieja dla fanów Feda jest bo z Tipsarem zagrał świetnie. Także możliwości są.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 7:01
autor: Sempere
Shinoda pisze:Sempere, dla mnie to nie jest bezpośrednio wina stylu gry jaki tenisiści prezentują (może pośrednio), ale przede wszystkim kalendarz, przepełniony jak diabli. Te tegoroczne zmiany wcale systemu gry nie usprawniły, może i pogorszyły. Ferrer rypie trzeci tydzień z rzędu (życiowa szansa w Bercy więc ją wykorzystał), reszta musiała tankować by w jako takim, choć i tak nierewelacyjnym, poziomie kondycyjnym tu przyjechać.
Zgadzam się z Tobą, ale wnioski powinno ATP jakieś wyciągać. Paryż zrobić w lutym, a Szanghaj zostawić tak jak jest. Dobrym przykładem jest mecz Djokovicia z Murrayem, który był nudny jak flaki z olejem. Zresztą podobnie wczorajsze spotkanie Federera z Ferrerem, którego poziom ratowały jakoś perełki Rogera. Pan Lorek w pewnej chwilii stwierdził, że Roger gra tak jak podczas WTFu w Houston. Chyba oglądaliśmy dwa różne mecze. :D Widziałem po US Open sporo pojedynków, ale te bardzo dobre można niestety policzyć na palcach jednej ręki. :placze:

Odp: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 7:07
autor: Saboteur
Sempere, jakie baloniarstwo? Wystarczy pójść na mecz, tych rzeczonych baloniarzy, tempo jest zawrotne. To wygląda tak w telewizji, ale gdyby było inne ustawienie kamery tenis byłby inaczej postrzegany.

Re: Odp: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 7:10
autor: Sempere
Martinek pisze:Sempere, jakie baloniarstwo? Wystarczy pójść na mecz, tych rzeczonych baloniarzy, tempo jest zawrotne. To wygląda tak w telewizji, ale gdyby było inne ustawienie kamery tenis byłby inaczej postrzegany.
Można np podnieść kamerę do góry jak np w Moskwie, czy w tamtym roku w Bazylei. ;) Ja wypowiadam się o tym, co widzę na ekranie telewizora, a nie wygląda to dobrze. :]

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 10:17
autor: Jacques D.
Tomas Berdych jest jednym z tych zawodników, którzy na Novaka Djokovicia zupełnie nie mogą znaleźć sposobu. Pokonał go raz, gdy był w życiowej formie, w półfinale Wimbledonu 2010 i nigdy wcześniej ani potem nie nawiązał do tego osiągnięcia. Pomiędzy wymienioną dwójką zabrakło jak do tej pory wielkich meczów. Charakterystyczny dla tej rywalizacji zeszłoroczny mecz rundy wstępnej WTF, w którym Czech nie wykorzystał mnóstwa szans na zwycięstwo, w tym piłek meczowych.
Obecny sezon był dla obydwu względnie udany. Djokovic wygrał Szlema i trzy Mastersy, zaliczył jednak bolesne porażki w dwóch wielkoszlemowych finałach. Berdych wygrał dwa turnieje, ale w najważniejszych dla niego meczach sezonu - półfinale US Open z Murrayem i finale Masters w Madrycie z Federerem poniósł porażki.
Do bólu precyzyjny i solidny tenis Djokovicia sprawia, że wszystkie niedoskonałości techniczne i taktyczne gry Czecha boleśniej niż z innymi przeciwnikami odbijają się na wynikach. Należy jednak pamiętać, że gdy Berdych znajduje się w szczytowej formie, swoimi potężnymi uderzeniami z obydwu stron i serwisem potrafi sprawić wiele niespodzianek. Półfinał Wimbledonu'10 z Djokoviciem niewątpliwie był jedną z nich.

Djoković - Berdych 10-1
http://www.atpworldtour.com/Players/Hea ... 3&oId=BA47

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 10:32
autor: Shinoda
I oczywiście wspomnijmy o "żelaznej głowie" Tomasa w kluczowych meczach. :]

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 11:12
autor: Rodżer Anderłoter
DUN I LOVE pisze:Ma ktoś pod ręką możliwe scenariusze na jutro?


W O2 Arenie pojawił się również polski bramkarz Arsenalu Londyn: Wojciech Szczęsny. Sympatyczny Polak opowiedział o swoim zainteresowaniu tenisem i o spotkaniu z samym Rogerem Federerem.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=EURYxnu ... ure=relmfu[/youtube]

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 11:20
autor: Robertinho
Obejrzałem sobie rano cały mecz Feda i tak... Uważam, że poza problemami z rytmem serwisowym, jest lepiej niż dobrze. Zobaczymy, czy będzie w stanie potwierdzić to w następnych meczach z mocniej bijącymi rywalami.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 14:53
autor: DUN I LOVE
Przedłuża się debelek.

Pierwsi singliści, których dzisiaj zobaczymy, to Novak Djoković i Tomas Berdych. Bilans gier (10-1 dla Serba) jest więcej niż brutalny. Obok Federer - Ferrer jest to chyba najbardziej jednostronna dziś rywalizacja w czołówce. Tomas mówił po ograniu Tsongi, że cały czas wszystko się może zdarzyć i tego się trzymajmy. :)

E:
Bardzo sztywny Czech w 1 secie. Novak błyskawicznie to wykorzystał. W drugim walka.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 17:07
autor: robpal
Berdych... :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Nie mam słów, by to opisać nawet.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 17:08
autor: Barty
Brawo Tomasiek. Nie kazdy umie przegrac tb 6/8 prowadzac 5/1 (nie wypominajac jednemu Amerykaninowi). ;)

No to wiadomo, ze Nole wychodzi z pierwszego miejsca, teraz do awansu Marysiowi brakuje wygranego seta z Tsonga.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 17:09
autor: jaccol55
Pokpił sprawę w tie-breaku Czech. Inna sprawa, że Novak od pewnego momentu wykazał się nie po raz pierwszy żelaznymi nerwami.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 17:12
autor: DUN I LOVE
jaccol55 pisze:Pokpił sprawę w tie-breaku Czech. Inna sprawa, że Novak od pewnego momentu wykazał się nie po raz pierwszy żelaznymi nerwami.
To fakt, ale po znakomitym początku TB, gdzie Tomas zagrał 2 genialne piłki, powinien był to dowieźć. Zabrakło zdecydowanie asa, bo Nole zmniejszając przewagę wywierał na Berdychu coraz większą presję. Skończyło się szaleńczą próbą wygrania punktu ryzykownym uderzeniem z fh. Nie miało prawa to się udać, głowa zrobiła różnicę.

Dobrze dysponowany jest Nole. Boski return przy 5-6* w taju.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 17:39
autor: jaccol55
Z turniejem deblowym żegnają się pary rozstawione z nr. 2 i 4 - Mirny/Nestor i Lindstedt/Tecau. Były to zarazem ostatnie spotkania tych par deblowych, które po tym turnieju kończą wspólną współpracę. Jeszcze dzisiaj Szwed z Rumunem zagrają mecz pocieszenia z parą Marray/Nielsen.

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 18:45
autor: sheva
Shinoda pisze:I oczywiście wspomnijmy o "żelaznej głowie" Tomasa w kluczowych meczach. :]
...Którą dziś pokazał w TB. :lol:

Re: ATP World Tour Finals 2012

: 09 lis 2012, 19:49
autor: Jacques D.
Ze względu na kontrastowe style gry, pojedynki Jo-Wilfrieda Tsongi z Andy'm Murrayem należą do najefektowniejszych spośród rozgrywanych pomiędzy zawodnikami TOP 10. Jest to jednak kolejna z rywalizacji, których rozstrzygnięcia są często bardzo do siebie podobne. Jo-Wilfried odniósł nad Andy'm zaledwie jedno zwycięstwo- w I rundzie pamiętnego turnieju Australian Open 2008, kiedy grający kapitalnie Francuz, późniejszy finalista turnieju, ograł Brytyjczyka w czterech setach.
Do tamtych osiągnięć, podobnie jak do tamtego zwycięstwa nad Murrayem, obecny nr 8 rankingu już nie nawiązał. Jego wybuchowy, niewolny od niewymuszonych błędów tenis jest przez Anglika bezlitośnie punktowany w każdym ich meczu. Tak było chociażby w półfinale tegorocznego Wimbledonu. Wydaje się, że jeśli Francuz nie znajduje się w naprawdę świetnej dyspozycji, Szkot gra jak na jego możliwości po prostu zbyt rzetelnie.
Po stronie Murraya jest również biegłość taktyczna (Tsonga często zawodzi w tym elemencie gry w kluczowych momentach) oraz znakomita forma w mijającym sezonie. Brytyjczyk zwyciężył w US Open i Igrzyskach Olimpijskich, znalazł się również w finale Wimbledonu. Francuz nie miał w tym sezonie żadnych osiągnięć, jakie dałyby się z tymi porównywać.
Trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż przypieczętowanie przez Murraya awansu do półfinału turnieju. Z drugiej jednak strona Jo-Wilfried Tsonga, jeśli tylko znajduje się danego dnia w dobrej dyspozycji (przede wszystkim serwisowej) może sprawić poważny kłopot każdemu zawodnikowi na świecie.

Tsonga - Murray 1-6

http://www.atpworldtour.com/Tennis/Tour ... inals.aspx